Richardero szukam cię

Skad wiesz ze sa pachnace? Przez internet wywachales ? Rozrywkowy odpusc, niech Richardero ma swoje 5 minut i nacieszy sie jak dziecko nowa zabawka :D

jasna sprawa, tak sie tylko zgrywam :) widać błędnie założyłem że jak już raz było publicznie, to drugi raz tylko dla moich oczu nie byłoby niczym złym :)

Wywąchałem nosem swojej wyobraźni. :p

Richardero... "nos wyobraźni" bywa zupełnie taki jak wzrok wyobraźni - piorunujący :) rozrywkowy83... jeśli Richardero posiada moją fotkę, nie mam nic przeciwko, aby tobie ją udostępnił, wszakże była w necie i jak by nie patrząc do wglądu publicznego, ale... i wybacz mi po raz czwarty :D osobiście nie będę już jej rozsyłać prywatnie :P

Gdzie się podziewasz moja droga?

Richardero, nie zginęłam, a tylko wczoraj późno wróciłam z pracy i padłam :P

nie udała się Wam wieczorna randka? :)

rozrywkowy83... :D o randce jeszcze nie było mowy, obiecałam wysłać fotki dla Richardero, ale dojechałam do domu taka wypruta, że nie miałam siły przy kompie usiąść :D Dziś muszę to nadrobić, ha ha. Wysłałam już jedną fotke dla Richardero właśnie, a potem wyślę drugą... Mam nadzieję, że się na mnie nie obraził :P

pewnie cierpiał... :) ale obrazić sie nie obraził, jest zafiksowany na Twoim punkcie, więc bądź spokojna...

rozrywkowy83, będą jaja jak kosza dostanę :D ha ha

udobruchasz go fotkami ;)

udobruchasz go fotkami ;)

Rozrywkowy, a tak z ciekawości pytam, bo przy nicku masz liczbę 83, czy to twój rocznik? :)

no raczej nie liczba lat ;)

Ha ha, no... nawet przez myśl mi nie przeszło, że możesz być leciwym rozrywkowcem :D

może kiedyś będe, póki co mam ile mam :)

trzydziestka plus to fajny wiek ;)

no nie narzekam :)

Ja też nie :D

da sie zauważyć ;)

A po czym da się zauważyć? :D To aż tak widoczne? :D

choćby po radości we wpisach :) no i po ochocie z jaką wysyłasz kolejne widoki samej siebie panu R.

Ha ha, kolejne widoki jakie mu wysłałam były póki co odziane :D Radość we wpisach... hmmm... chyba muszę przystopować swój entuzjazm :D

ale ja nie napisałem, że to coś złego :)

No może nic złego, ale jak mój entuzjazm będzie zaraźliwy... to co wtedy? :D ha ha ha

nadal nie widze zgubnych efektów :)

Chyba zbyt analitycznie do tego podeszłam :D Dopatruję się zguby tam, gdzie jej nie będzie :D he he... mam nadzieję :P

zwłaszcza w rzeczywistości wirtualnej :)

Oj, w rzeczywistości wirtualnej może dojść do zguby :D Ale póki co kij w to... carpe diem :D

patrząc na nasz wiek, to jakby miało dojść do zguby, to już by doszło :)