Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Dziecko zamknęło mnie dziś na balkonie

Polecane posty

Gość gość

Chwile grozy i przerażenie z mojej strony. Mały ma 21 mc, sami w domu drzwi wejściowe zamknięte, komórka i klucze na półce. A zaczęło się niewinnie, zbieramy pranie, mały zamyka i otwiera drzwi, w pewnym momencie zamknął to machnęłam na to ręką, mówię zbieram jeszcze dwie koszulki i wychodzę, a tu mały wspiał się na paluszkach i złapał za klamkę, klamka w dół i pat. Momentalnie serce mi stanęło. Wołam sąsiadkę z dołu żeby do mojego męża zadzwoniła, a że mąż w pracy jeździ samochodem i był 300 km od nas, niech dzwoni po swojego tatę, który ma klucze do nas, żeby przyjechał z pracy i nas ratował. 10 min i teściu był. Mieliśmy szczęście. Boże, jak pomyślę co mogłoby się stać to mi słabo. Dobrze, że mały grzeczny i stał przy drzwiach ciągle. Mam do siebie żal, że nie zareagowałam w porę i nie otworzyłam drzwi gdy klamka nie była zaciągnięta....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No co się mogło stać? Nie przesadzaj. W razie czego można zawsze wybić szybę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jeszcze nic. Gdyby to było w USA to dziecko pewnie poderżnęło by ci w nocy gardło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A powiem Ci, że już rozmyślałam czym stłuc szybę. Jakbym miała chociaż okno obok otwarte to bym oknem weszła, albo jakby było uchylone to bym włam za pomocą druta od suszarki zrobiła ale cóż.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
teraz odbiorą ci dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość44220
Czym na balkonie wybić szybę (chyba nie ręką - drzwi balkonowe i okna mają podwójną szybę przecież) - niektórzy nie trzymają na balkonach toporu hahah Rozumiem autorkę,mały mógł sobie coś zrobić sam w domu - wleźć gdzieś i utknąć, spaść z czegoś na co mógłby się wdrapać, uruchomić jakiś sprzęt, nałykać się chemii itd - różnie może być. Mały zamknąć potrafił a otworzyć już nie ale trudno - stało się i należy się cieszyć że wszystko dobrze się skończyło, nie przejmować się i następnym razem takiej sytuacji nie będzie :]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja dawno dawno temu zamknelam mamę. Mialam ok 2 lat. Sasiadka pobiegla po mojego tatę do pracy, czekała prawie godzine. A ja w tym czasie zrobiłam w domu kipisz i zasnelam w kuchni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Czym na balkonie wybić szybę (chyba nie ręką - drzwi balkonowe i okna mają podwójną szybę przecież) - niektórzy nie trzymają na balkonach toporu hahah" A gdzie indziej pojedyncze są? Wdaje się, że okna generalnie są z dwóch szyb wykonane. Toporu nie, a raczej topora, ale doniczkę raczej każdy ma, jakiś taboret, cokolwiek ciężkiego. A jak nie, to na takie okazje należy się zabezpieczyć :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak taboretem wybijesz szybę z drzwi balkonowych to gratuluję. Z toporem mój błąd - zła końcówka a o szybach w oknach właśnie piszę, że są podwójne więc nie potrzebnie się czepiasz bo chyba nie zrozumiałaś do końca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak bylismy w pierwszych latach podstawowki i czekalismy na mame z pracy to brat mnie zamykal na balkonie, zebym go nie wkurzala, czasem siedzialam tam godzinami:-)teraz mi sie smiac chce ale wtedy mi nie byllo wesolo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11.41 czepiasz się bez sensu. Nikogo obchodzi gdzie są jakie szyby. W drzwiach balkonowych i oknach są podwójne więc jeśli nie masz niczego pod ręką to ich nie zbijesz i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na drugi raz zostaw po prostu okno otwarte ;) Mnie dla jaj kiedyś też brat zamknął na balkonie, ale durny zapomniał o oknie :) chyba, że dziecko też łatwo mogłoby zamknąć okno :P to lepiej zastawiaj czymś drzwi balkonowe, może jakąś pufką?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jest tzw,umiejetnosc przewidywania,czego autorce zabraklo,jak wiekszosci rodzicom,gdy dziecio zdarzaja sie wypadki,ktoryxh mozna uniknac,gdyby dorosly uruchomil myslenie i wyobraznie ,taka jest prawda ,niestety :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gosia Górska
Niezła przygoda. Moja córeczka ma dopiero roczek, a już nieźle rozrabia. Mam nadzieje, że mi nie przytrafi się coś podobnego. To rzeczywiście niebezpieczna sytuacja. zapraszam na mammatoja.blogspot.com

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
TO JEST NIC moja koleżanka 2 dzieci 2 lata córa i syn 4 msc . W te upaly ostatnio byla z nimi w sklepie , zapakowała mlodych do fotelików zamknęła drzwi tyle chce wejsc za kierownice i okazalo się ze mloda miała klucze od auta pstryk i drzwi zamknięte do tego kluczyki malej upadły i już nie otwarła .. Gorąc 2 dzieci w aucie , po 10 minutach facet otwarł jej bagaznik i tak dostała się do dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ja autorka. Powiem tak. Ja przewiduje wiele rzeczy. Taką możliwość przewidziałam dawno temu i jak otwieram drzwi balkonowe zwykle wkręcam bolczyki do futryny, kazałam mężowi zrobić dziurki na wkręty. I wtedy nie ma możliwości żeby mały zamknął drzwi albo przytrzasnął palce. Zapomniałam jeden raz, o jeden za dużo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wlasnie to mam na mysli,przy dzieciach nawet na chwile nie mozna wylaczac myslenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo widzisz,teraz skonczylo sie szczesliwie,ale moglo byc roznie...ja zawsze meza upominam,to sie na mnie wscieka,ze jaj bede krakac,to sie stanie.Ale przeciez nie xhodzi o krakanie...Ostatnio nasz syn3 l.bedac pod opieka tatusia rozgromil stacyjke w samochodzie srubokretem.A tatus?w najlepsze z kolega rozprawial na parkingu pod marketem,ehh....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moja znajoma dziecko zamknelo na klatce schodowej, przekrecilo klucz w zamku ale otworzyc juz nie umialo. Mieszkanie na 4 pietrze, skonczylo sie na wezwaniu strazakow, ktorzy wjechali na drabinie i otworzyli drzwi balkonowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie też dziecko zamknęło na balkonie, bywa, Natomiast te rady - dziecka nie można ani na chwilę spuścić z oka itp . Ohhh wy tacy idealni zawsze wszędzie myślący , nie popełniający błędów .... a pewnie kaleki jakich mało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To dziecko autorkę zamknęło, a wiecie co ja zrobiłam mając 11 lat? Zamknęlam drzwi wejściowe, tak, że wchodzi trzeba było właśnie balkonem - zapomniałam wyjąć ze środka klucza i kiedy z trudem przekręciłam zamek od zewnątrz, to już się go otworzyć nie dało. Na szczęście okno było uchylone i się potem włamałam, ale jakby mama się dowiedziała, to bym dostała opiernicz za niemyślenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
u moich znajomych było tak,że nie balkonowe ale wejściowe drzwi do mieszkania sie zatrzasnęły, sasiadka na zewnątrz, a półroczny synek w mieszkaniu, wyobrazacie sobie? Tu się kontaktowała - http://www.pogotowie-zamkowe-poznan.pl przyjechali, wymienili zamek w niecałe 30 min. Na szczescie nic się nie stało, mały spał. Ale przypadki po ludziach chodza, lepiej miec kontakt do kogos sprawdzonego. I nie rozstawać się z telefonem ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
polowa forum to durne reklamy, jedna skonczyla z laktatorami to druga z zamkiem zaczela.. a na mnie to dziala tak, ze jak widze taka pseudo reklame to mnie odpycha od razu, hehe mam nadzieje, ze na innych podobnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
On to zrobił specjalnie albo masz dziecko niedorozwoja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tasmanska
Zlosliwe dziecko. Kiedys to by dostalo po tylku , a teraz to jeszcze przejmujecie się nim co w tym czasie robiło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak moja corka byla malutka to zatrzasnely mi sie drzwi wejsciowe gdy znosilam wozek,dobrze,ze mala zawsze do lozeczka odkladalam,tylko ze ona wtedy juz w spiworku ubrana byla,okolo godziny tak lezala spocila sie jak szczur na szczescie tylko na tym spoceniu sie skonczylo :P Pozniej juz za kazdym razem jak ten wozek znosilam to klucze ze soba bralam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie też. Mąż poszedł ze śmieciami, ja machinalnie zamknęłam za nim na górny zamek. Problem w tym, że uŻywałam go tylko jak byliśmy w domu, bo z zewnątrz człowiek nie był w stanie otworzyć, bo coś tam z tym zamkiem było, że jak zrobi się pół obrotu za dużo to zonk. Już sto lat temu mieliśmy go wymienić. Mówiłam młodemu ze ma otworzyć, nie lapal jak. Mąż w końcu do sąsiada poszedł....Ale w tym czasie młody otworzył. Bałam się strasznie, już chciałam straż pożarną wzywać, kogokolwiek. Drzwi antywłamaniowe więc z sąsiadem by nie otworzyli. Ten wstyd przy sąsiadach....pewnie mysleli że chłopa do domu nie chce wpuścić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A parę tygodni wcześniej, jak brałam wózek z wozkowni, coś tam musiałam dokrecic i młody zamknął drzwi, w sumie tak zajęta byłam ze nie zwróciłam uwagi to raz a dwa, dzrwo się ciężko przekrecalo więc pewną byłam ze nie da rady. Dal. Na szczęście się wystraszył i płakał pod drzwiami. Nie wiem co bym zrobiła jakby uciekł na zewnątrz albo po schodach się wspinal. Nie umiał jeszcze wchodzić, miał może 1.5 roku. Otwarkam okienko przy suficie i zaczęłam wrzeszczeć o pomoc. Otwqrla mi prezeska spółdzielni. Wstyd.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moja mama została z wnukiem w domu, synek miał jakieś 2-3 lata, absolutnie nie wchodził na schody sam (tak miał wpojone od zawsze żeby nie spadł) dodatkowo babcia mówila mu że w piwnicy mieszka jakiś babok ( w sensie ze jakiś potwór czy coś takiego). no i musiała zejść do piwnicy na kilka sekund więc zostawiła małego bawiącego się w pokoju. wraca po schodach a tu drzwi zamknięte na klucz a synek stoi przy drzwiach i wola "babok babok" :-D trzeba było okno w ubikacji wybić żeby do domu wejść

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×