Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość88

Kobiety niepracujące czy mężowie pomagają wam w domu?

Polecane posty

Gość gość
obowiązki związane z krową wykonuje bardzo wcześnie o 6 wtedy mój synek jeszcze śpi, a jeśli chodzi o pozostałe to musze sobie jakość radzić, jeśli chodzi o koszenie to koszę trawnik jak mąż jest w domu, wtedy on jest z synkiem, wolałabym żeby to on wykosił ale on nie chce bo mówi że jest zmęczony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sama jesteś tępa Po to wymyślono zmywarkę żeby nie myc ręcznie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość88
sorry ale sprzedaje ser, jajka, mleko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość88
na własne potrzeby mi wystarcza i dziecku tez cos kupię

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moj maz tylko maluje sciany i naprawia to co jest do naprawy ,to sa jego zajecia w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mi mąż pomaga we wszystkim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tzn w czym ? jak siedzisz w domu to przy gotowaniu tez ci pomaga

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
widocznie mnie kocha bo mi pomaga

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moj maz jak zmieni zarowke w domu to cieszy sie jak glupi..... jakby cale kable elektryczne w domu polozyl....dzisiejsi faceci sa do ni czego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość88
moj maz jak zmieni zarowke w domu to cieszy sie jak glupi..... jakby cale kable elektryczne w domu polozyl....dzisiejsi faceci sa do ni czego... dobre mój nie wkręca, mówi sama możesz sobie wkręcić a jak zdejmie mi klosz do mycia to jest nie lada wyczyn, drewna mi narąbie na zimę i to mi powinno wystarczać, ale to że ja napalę to nic przecież, w końcu jemu tez też jest ciepło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, jesteś ogromnie zaradna i wiele potrafisz, ale robisz za woła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Podziwiam cie autorko... Ja mieszkam z chłopakiem od ponad roku, on pracuje, ja studiuje, czasami jestem 10 h na uczelni, czasami 1h. Teraz mam wolne w wakacje to nic nie robie. A i tak większość obowiązków wykonuje on. Jest pracowity, lubi mnie uszczęśliwiac. I jak mówi woli zrelaksowana dziewczynę co nie marudzi i jest ciagle wesoła niz jakbym miała wszystko na głowie i chodziła zla. A i pieniądze ktore zarabia idą na nasze konto, do którego tylko ja mam kartę bo on zniszczył i nie wyrobił nowej. I nie, nie złapałam "frajera". ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
też mi się wydaje że sobie radzę, ale czasem potrzebuje pomocy, mąż nie chce mi chyba pomagać z tego względu że ma inne wzorce, pochodzi z wielodzietnej rodziny, jego rodzice mieli dużą gospodarkę, moja krowa, ogród i kurki to nawet nie 1/3 z tego co oni mieli, ale to nie moja wina że takie kiedyś były ciężkie czasy, że dzieci wychowywały dzieci, i pewnie wychowując się tak uważa że ja nie mam co narzekać, staram się go chwalić za najmniejszy drobiazg w pomocy, chcę jakość do niego dotrzeć i żeby pomógł mi bardziej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mikika
PO CO PISZESZ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to prowo żadna kobieta nie ma tylu obowiązków

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marmoladka truskawkowa
U nas jest duzo roboty ,mamy 2 letnie blizniaki,ktore od poczatku nie przespaly calej nocy ,jak sie zbudza 5 razy to jest ,dobra noc,,najgorsze noce to byly nawet po 30 razy(zeby,chore jak byly)caly czas wstaje ja ,kilka razy myslalam ze ze zmeczenia mi serce wyskoczy. no przez ten caly czas maz wstawal kilkanascie razy ,ale jaki byl pozniej zmeczony i niewyspany ,ze ledwo co wstal do pracy o godzinie 8.Mamy jeszcze 2 starszych dzieci. Kosze prania,gotowania,mycia naczyc,posprzatania domu i podworka. Nie mamy nikogo do pomocy,sami jestesmy od poczatku. Maz pracuje jako super pomocnk kierowcy,czyli wyladuje towar i dalej sobie jedzie, nie bylo by dnia zeby nie byl zmeczony ani zeby go nic nie bolalo. Nie mam juz sil na takie zycie , bo albo siedzi z puszka piwa(nie upija sie) albo z telefonem. Jestem zmeczona ,niewyspana.Jak moiwe o jakies sprzataczce albo niani ,odpaowiada ze nie ma na to kasy. Oczywiscie weekendy maz siedzi w domu,poniewaz on jest caly czas poza domem ,i chce troche czasu w domu pomieszkac , w tedy gotuje (to jego pasja) myje naczynia, a ja dalej z dziecmi. Takze jak siedzi w domu to nie jedziemy na zadne zakupy razem,bo po co.jak on robi zakupy na weekend i te codzienne,to jedyny plus, bop dobrze tez wie ze nie moge dzwigac a zakupow jest zawsze duzo ,tylko tyle ze on jezdzi autem ,a ja mi cos braknie to musze dralowac do sklepu z 4 dzieci. Maz czasem mowil ze musi sie odstresowac , (ja nie musze wcale ) i tak byl 2 razy na koncercie (sam ),5 razy chodzil z wykrywaczem metali ,kilka razy pojechal sam do rodziny, do kupmli.. a ja sama od rana do nocy , on nocy do rana i tak w kolko. Smutno mi z tym wszystkim , bo czuje ze sie oddalamy. Jedyny plus to to ze kupilismy ostatnio foteliki samochodowe ,moze gdzie pojedziemy na wakacje.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja niestety musze codziennie sama wszystko prać sprzątać i prasować nawet nie hce mu sie wieczorem pościeli zalożyć tylko musze sama zapieprzać codziennie gotowanie i sprzątanie powoduje że nigdzie prawie nie wychodze z domu ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ty nie możesz pojechać z dziećmi? czy nie masz prawa jazdy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marmoladka  truskawkowa
nie mam prawka,pozatym nie mieszakmy w Pl:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pani w domu
Mamy dwoje dzieci, zawsze pracowałam zawodowo, ale po urodzeniu drugiego dziecka jestem na urlopie wychowawczym. Mąż pracuje zawodowo i sporo zarabia, więc dajemy radę, a ja traktuję swoje obowiązki domowe jak swoja pracę. Mąż w zasadzie mi nie pomaga, jedyne co robi duże zakupy i pomaga przy dzieciakach. Ten układ się bardzo sprawdza, ale ja wszystko mam na błysk. Można latac po domu z białą rękawiczką :)) I ktoś powie zapracowana niewolnica. Otóż nie, ja jestem dumna z domu i swojej rodziny, dzieci są dopilnowane, lekcje ze starszą zrobione, a ja mam czas dla siebie, chodzę na jogę i angielski, raz w miesiącu zmykam z koleżankami na wieczór. Mąż cieszy się że wraca z pracy do czytego domu i mamy czas dla siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Aktualnie zajmuje się dzieckiem, mąż pracuje. Po pracy bawi się z małym lub bierze go na spacer (ewentualnie razem idziemy, a jak nie to ja mam czas ogarnac dom i wziac relaksującą kąpiel), wieczorem kapie małego, ja w tym czasie robię kolację, jak maly idzie spac to czasem robi mi kolacje. Z obowiązków domowych to odkurza i wynosi śmieci oraz czasem pozmywa naczynia po kolacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marmoladka truskawkowa
jest duza roznica jak sie ma jedno dziecko albo 2 , a czworo wtym blizniaki i nastolatki. Najbardziej wykancza organizm ciaza blizniacza i porod.po prostu czasem nie mam sil ,a musze posprzatc itp gdyz uwazam ze dom to nasza twierdza,nasze gniazdo ,dzieci sa dopilnowane,dobrze sie ucza. Jajestem teraz po 30stce ,ale wiecej sil mialam jak starsze dzieci byly malutkie , wiadomo czas......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I dobrze ze chce ten czas poswiecic dziecku a nie trawnikowi .Trawie nie potrzebne są uczucia bliskosci .Rosnie sobie i bez tego ......... Nie przesadzaj ,jedno dziecko a jeczysz jakbys mialo stadko . To lepiej jakbys miala lenia i Ty musiałabys zachrzaniac na dwóch etatach ?! Kobieto nie sluchaj tych feministyczych wynurzeń bo zostaniesz sama z ktowa i z kurami . Tak Twoj maz ma prawo byc zmeczony po pracy . Mozesz z nim pogadac na spokojnie,poprosić o pomoc a nie od razu ,tak jak niektore Ci karzą z jezorem.Tem z jezorami juz dawno są po rozwodzie !:-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość88
Nie twierdzę że mąż nie ma prawa być zmęczony po pracy, bo ma prawo, i wcale nie jęczę, tylko jak się ma zwierzęta to jest ciężej, zastanawiam się w ogóle nad sprzedaniem krowy, bo chciałabym wrócić do pracy, a tak to nie dam rady, wrócić do pracy i jeszcze krowa, bo kurki to pikuś jestem w miarę samodzielna mam prawko, mąż zakupów nie robi, rachunki czy inne sprawy też są na mojej głowie, więc uważam że też pracuje tylko że w domu, ale to jest niedoceniane! ,ze sprzedaży jaj, sera , mleka są pieniążki ale niewielkie, jego pomoc, potrzebna mi jest przy cięższych pracach, nie zmierzam się z nim kłócić, bo ma taki charakter że kłótnią nic nie wskóram, mąż nawet jak synek był malutki ani razu go nie wykąpał, nie chciał przewinąć no jak pojechałam do lekarza to już był zmuszony, uważam że to nie feir to nasze wspólne dziecko, każdy potrafi tylko sądzić że jak kobieta jest w domu to leń, i nic nie robi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myśle ze największy błąd kobiet to taki ze nie mówią wprost od początku ze są zmęczone. Najpierw wykończą sie fizycznie i psychicznie a pozniej rok juz nie jest prośba a wołania o ratunek. Sama taki blad popełniłam bo wymyśliłam ze skora ja nie pracuje to powinnam .... Skończyło sie psychologiem. Maz czuje sie winny bo po prostu nie wiedział ( jak sie brał za odkurzacz to ja go mu zabieralam). Teraz mamy taki układ środy są moje ( on ma wolne ), on gotuje , zajmuje sie dzieckiem a ja robie co chce. W ciagu tygodnia jak jestem zmęczona idę na gore sie przespać a on zajmuje sie dzieckiem. Jestem juz na prostej ale wiecej tego błędu nie popełnię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja wiem ile jest roboty w domu nawet bez krówki i kurek ale do faceta z gebą nie można .Chcesz miec efekty to rozmawiaj z nim jak z dzieckiem ,Doslownie.Zaproponuj mu rozpisanie planu dnia i niech on sam napisze w czym móglby Ci pomóc.Potem mozecie to modyfikować dowolnie.Podpiszcie się pod tym oboje. A zobaczysz ze z czasem bedą efekty .Zawsze mozesz pokazac mezowi podpisany pakiet ...ale z uśmiechem ,bez złości . Mowi Ci wieloletnia szczesliwa mężatka .Spokoj,i dobroć to klucz do mezowskiego serca.:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość88
Nie mam zamiaru kłócić się z mężem, bo tak już robiłam i nic to nie dało, tylko mam zamiar spokojnie porozmawiać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i gitara

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kobieto ja zajmuje sie 3 dziecmi i ogarniam caly dom a ty z jednym nie potrafisz nawet pozmywac naczyn. Wspolczuje twojemu mezowi ale sam sobie wybral taka pseudo kobiete.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli opiekujesz się dzieckiem i prowadzisz dom, to nie nazywaj siebie kobietą niepracującą! Ja mam dziecko bardzo energiczne i był taki czas, konkretnie między 1,5-2 rokiem życia, kiedy nie miałam czasu się po d***e podrapać, a co dopiero zrobić cokolwiek w domu. To była bieganina za nim non stop, cały czas. Nie można był się odwrócić, dosłownie. Prysznic rano brałam z nim, żeby mieć go na oku. Ba, nawet jak szłam do kibla, to zostawiałam drzwi otwarte i tylko nasłuchiwałam, co robi (na szczęście głównie przychodził popatrzeć, jak się używa toalety). Kiedy miał rok i 9 miesięcy, udało nam się dostać do żłobka, ale co z tego, skoro non stop chorował i więcej go tam nie było, niż był. A chore dziecko, chociaż spokojniejsze, wymaga opieki 24h na dobę. Kto ma dziecko i żadnej dodatkowej pomocy, np. ze strony dziadków, ten wie, o co chodzi ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×