Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jak nie wpadać w panikę na widok osoby którą kocham?

Polecane posty

Gość gość

Po prostu brak mi na to sił. Za każdym razem gdy ją widzę przyspiesza mi tętno, wpadam w panikę, odmóżdżam się i nie potrafię skleić sensownego zdania. Ona się domyśla moich uczuć względem niej. To w tym wszystkim jest najgorsze. To nie powinno było się wydarzyć. Jak wybrnąć z tej beznadzieji, jak nie być cipą i tchórzem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Weź kilka głębokich oddechów i do dzieła :P Mam tak samo więc wiem co mówię :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale czemu nie cchesz zeby wiedziala ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nichil novi sub sole. sahara w gardle...o matko :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autor zniknaaaaaaaal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skąd wiesz że się domyśla?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo za kazdym razem zostawia mokrom plamem na podlodze :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Autoorr
Sry, że nie odpisywałem. Po prostu nie spodziewałem się takiej lawiny komentarzy. jak na kafeteryjskie warunki? Skąd wiem, że się domyśla? Widzę jak mierzy mnie wzrokiem. W dodatku mój mózgowy paraliż spowodowany jej obecnością, jest wystarczają co wymowny? Ona, jest raczej doświadczona w relacjach damsko-męskich, a po mnie gołym okiem widać, że podkochuję się w niej jak szczyl. Od jakiegoś czasu poza "Cześć" oraz tematami służbowymi, nie ma pomiędzy nami żadnego dialogu. Kiedyś potrafilismy od tak pogadać, obecnie jest to niemal niemożliwe. Do tego doszlo, że boje się do niej odezwać, mam silny stan lękowy na samą myśl o tym. Mówię do niej w rodzaju bezosobowym, jej imię nie przechodzi mi przez gardło - Tak się jej boję, boję z miłości, o którą nigdy nie prosiłbym. Trafiła mnie jednak strzała Amora i teraz cierp człowieku. Ona zapewne ma mnie za psychopate, wyraźnie się wycofała. Dawniej zagadywała mnie, uśmiechała się a teraz? Jest miła, ale czuje, że w duchu chciałaby mnie zje*ać od góry do dołu i rację by miała. Amen.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Autoorr
Sry, że nie odpisywałem. Po prostu nie spodziewałem się takiej lawiny komentarzy. jak na kafeteryjskie warunki? Skąd wiem, że się domyśla? Widzę jak mierzy mnie wzrokiem. W dodatku mój mózgowy paraliż spowodowany jej obecnością, jest wystarczają co wymowny? Ona, jest raczej doświadczona w relacjach damsko-męskich, a po mnie gołym okiem widać, że podkochuję się w niej jak szczyl. Od jakiegoś czasu poza "Cześć" oraz tematami służbowymi, nie ma pomiędzy nami żadnego dialogu. Kiedyś potrafilismy od tak pogadać, obecnie jest to niemal niemożliwe. Do tego doszlo, że boje się do niej odezwać, mam silny stan lękowy na samą myśl o tym. Mówię do niej w rodzaju bezosobowym, jej imię nie przechodzi mi przez gardło - Tak się jej boję, boję z miłości, o którą nigdy nie prosiłbym. Trafiła mnie jednak strzała Amora i teraz cierp człowieku. Ona zapewne ma mnie za psychopate, wyraźnie się wycofała. Dawniej zagadywała mnie, uśmiechała się a teraz? Jest miła, ale czuje, że w duchu chciałaby mnie zje*ać od góry do dołu i rację by miała. Amen.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Autoorr
Sry, że nie odpisywałem. Po prostu nie spodziewałem się takiej lawiny komentarzy. jak na kafeteryjskie warunki? Skąd wiem, że się domyśla? Widzę jak mierzy mnie wzrokiem. W dodatku mój mózgowy paraliż spowodowany jej obecnością, jest wystarczają co wymowny? Ona, jest raczej doświadczona w relacjach damsko-męskich, a po mnie gołym okiem widać, że podkochuję się w niej jak szczyl. Od jakiegoś czasu poza "Cześć" oraz tematami służbowymi, nie ma pomiędzy nami żadnego dialogu. Kiedyś potrafilismy od tak pogadać, obecnie jest to niemal niemożliwe. Do tego doszlo, że boje się do niej odezwać, mam silny stan lękowy na samą myśl o tym. Mówię do niej w rodzaju bezosobowym, jej imię nie przechodzi mi przez gardło - Tak się jej boję, boję z miłości, o którą nigdy nie prosiłbym. Trafiła mnie jednak strzała Amora i teraz cierp człowieku. Ona zapewne ma mnie za psychopate, wyraźnie się wycofała. Dawniej zagadywała mnie, uśmiechała się a teraz? Jest miła, ale czuje, że w duchu chciałaby mnie zje*ać od góry do dołu i rację by miała. Amen.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ile masz lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moze jednak nie widać, zamiast sie domyślać zrób cos w tym kierunku zebys nie żałował

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dlaczego miałaby Cię zjechać masz coś za uszami,zrobiłeś coś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sry, za tyle dubli. Myślałem, że post nie chce się dodać. Da się to wykasowac jakoś? Nic nie zrobiłem, ale sądzę, że by chciała za moje nieogarnięcie i tchórzostwo. Ja jestem przekonany o tym, iż ona wie co się zrodziło w mym chorym umyśle. Po prostu ma powodzenie u płci przeciwnej, jest inteligentna, więc to niemożliwe by się nie domyślała. Zwłaszcza dlatego, bo gapię się na nią jak dureń przy każdej możliwej okazji. Próbuję się postrzymywać, jednak to bardzo trudne. Pewnie nie jeden frajer, którego olała tak na nią patrzył. Ona się nie może odpędzić od facetów. Widzę to na codzień w pracy. A jak z nimi gada i się do nich uśmiecha jeszcze nie daj Boże, to mam ochotę ich wszystkich prać po mordzie, a jej wykrzyczeć jaką jest dzi*ką. I tyle. Wiem, że macie to i mnie w ch*ju, ale muszę się gdzieś wygadać. Wstyd mi przed rodziną i znajomymi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
znowu jest obrażana, teraz d*****

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak możesz mieć ochotę wykrzyczeć że jest dz....ą przecież ją kochasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
skoro jest dziwką to moze odpuść sobie, czy jesli na Ciebie ktoś sie patrzy... albo hipotetycznie patrzyłby się, to co od razu jesteś dziwkarzem i ruchaczem ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sry, za tyle dubli. Myślałem, że post nie chce się dodać. Da się to wykasowac jakoś? Nic nie zrobiłem, ale sądzę, że by chciała za moje nieogarnięcie i tchórzostwo. Ja jestem przekonany o tym, iż ona wie co się zrodziło w mym chorym umyśle. Po prostu ma powodzenie u płci przeciwnej, jest inteligentna, więc to niemożliwe by się nie domyślała. Zwłaszcza dlatego, bo gapię się na nią jak dureń przy każdej możliwej okazji. Próbuję się postrzymywać, jednak to bardzo trudne. Pewnie nie jeden frajer, którego olała tak na nią patrzył. Ona się nie może odpędzić od facetów. Widzę to na codzień w pracy. A jak z nimi gada i się do nich uśmiecha jeszcze nie daj Boże, to mam ochotę ich wszystkich prać po mordzie, a jej wykrzyczeć jaką jest dzi*ką. I tyle. Wiem, że macie to i mnie w ch*ju, ale muszę się gdzieś wygadać. Wstyd mi przed rodziną i znajomymi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość men28
właśnie ile masz lat? tak z ciekawości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wpadnies z wpanikę i co ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Długo się znacie? Mieliście kiedyś lepsze relacje? dlaczego tak nagle się to zmieniło?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
teraz pewnie czeka aż małzonka zniknie w czeluściach łazienkowych ścian ,aby popisac :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bzykałeś już kiedyś ? bo chyba nie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Takie są kobiety, bracie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sadgamaya
Weź nie pitol "ona się domyśla". Pomyśl, że to być może ostatni dzień Twojego życia. Chcesz go spędzić na rozmyślaniu "ona się domyśla"? A jeszcze bardziej prawdopodobne, że to pierwszy dzień całej reszty Twojego życia. Chcesz za 50 lat myśleć "ach, gdybym się wtedy odważył może moje życie było by inne". Ja zbierałem się ze trzy tygodnie. Ale się odważyłem. Teraz wiem, że ona wie. Chociaż odpowiedziała, że nie chce teraz spotykać się z nikim. Chociaż nie wiem, czy mogę mieć jakąkolwiek nadzieję. Teraz wiem, że kiedy się do mnie uśmiecha, to ona wie o mojej propozycji (chociaż oczywiście nie umiem czytać w myślach i nie wiem co jest w głębi jej duszy). Przecież Cię nie zabije. A gdyby nawet :P, to czy życie z myślą "może się domyśli, może ona coś zrobi" nie jest większą torturą? ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A długo już trwa taka sytuacja wycofania z jej strony? Co sprawiło, że nagle zmieniła front, przecież wcześniej rozmawialiście? może spróbuj z nią jutro w pracy porozmawiać, zagadać chociaż jakie ma plany na weekend czy gdzie jedzie na wakacje - takie neutralne tematy spróbuj chociaż. Powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"bierz jak swoją" haha, cóż za rada :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To Ja Autor
Widzę, że staracie mie się pomóc. Szkoda, że to nie wszystko takie proste. Dystans między nami pojawił się w momencie kiedy zachorowałem na grypę, czyli jakoś tak w Kwietniu. Wtedy dostałem zapalenia ucha, ledwo słyszałem, uszy mi zatkało. Źle się czułem z tym, że ledwo słyszałem. Chodziłem przygnębiony, smutny i poddenerwowany. Prawie z nikim nie rozmawiałem, bo tak dziwnie się mi mówiło przez te uszy. Takie niby nic, a zrujnowało mi życie. Dzisiaj zatkane uszy dalej mi doskwierają, mam lekkie problemy ze słuchem, mam zły nastrój i straciłem pewność siebie przez to. Zawsze miałem słuch na 5, teraz czuję się jak kaleka. Zamknąłem się na ludzi a życie straciło dla mnie sens.. Pojawiło się między nami skrajne nieporozumienie. Ona nie wie o co chodzi mnie, ja nie wiem o co chodzi jej. Żadne nie dąży do tego by między sobą wyjaśnić. Sami rozumiecie, że w takiej sytuacji nie ma sensu do niej z niczym startować. Moje życie aktualnie i zachowanie to totalny absurd i abstrakcja. Kiedyś przed tymi problemami z uszami byłem pewny siebie, wesoły i odważny. Zaczynało się coś między nami wydarzać.. Teraz nie pozostało mi nic jak wspomnienia jej uśmiechu, spoglądanie wzajemnie sobie w oczy, jej radości na mój widok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
albo unikanie i spoglądanie w innym kierunku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×