seks w pracy

Kiedyś u mnie w firmie zastałam szefa jak się mizdrzył z sekretarką weszłam i patrze a tu się zaczynało ostro robić ale szybko wyszłam szef się kapnął ale powiedział że zapłaci mi za milczenie jednak ja nie przyjęłam tej gotówki i raz ten sam szef się zalecał do mnie ale go szybko spławiłam i straciłam robotę.

Jest jakąś chętna pani do popisania?

Jaki problem w pracy, kiedy oboje są chętni i nie zależą od siebie służbowo, w dodatku kiedy ona sama prowokuje zachowaniem i ubiorem?

gdyby nie zależeli od służbowo od swoich popapranych i zboczonych szefów to by nawet nie spojrzały na starego, obleśnego łapsa, a co ty myślisz że kobiety mają jakąś przyjemność z nimi??????????????? czytaj ze zrozumieniem dlaczego to robią.

ah tam, jedni wola to drudzy tamto:) i nie zawsze dla kasy:)

Przeczytalem watek Ja p*****le ale szmaty j****e szok. I weź tu sie czlowieku związ z taką kobietą :( Jestem romantykiem ale musze to w sobie zabic zeby niecierpiec przez takie suki szmaty

Ale szmaciska z***bane. Jakby byly samotne to jeszcze.. A tu tak rogi przyprawiają k***y p********e

słuchajcie, ja gdy byłam sama dość regularnie uprawiałam seks w pracy z kolegą ( nie był moim facetem), tak po prostu, dla frajdy. Mimo, że nie byliśmy razem, było super i nie uważam, że robiła źle.

Moj maz czasem dzwoni do domu żebym przyjechała do niego do pracy, jego sekretarka tylko sie dyskretnie uśmiecha jak mnie widzi. Często chce blowjob albo robi mi palcowke, czasem sex na jego biurku, raz robiłam mu loda a on miał spotkanie z klientem, ja pod biurkiem a on dokumenty podpisuje, jak w jakiejś komedi hahaha.

Ja to daję szefowi jak ma jakąś stresującą sprawę, rozładuje się i idzie na rozprawę

I ja sie w tej sprawie wypowiem. Sam zonke prowokuje aby facetow w pracy podrywala. Dlaczego bo jest ladna kobieta i mnie to podnieca jak pozniej mi opowiada jak sie do niej slinia... :-)

Tak trzymaj, przynajmniej żonka spróbuje różnych k***sów a dla Ciebie zostanie tylko rozepchane piżdzisko do polizania hi hi hi.

Może jakaś pani miałaby ochotę?? Ale na taki wirtualny(póki co..).

Taki upał że aż mi się majtki kleją do krzesełka.

Jako Szef wyznaje twarda zasadę "Nie wal d**y z własnej grupy " i myśle ze większość rozsądnych Prezesów tak postępuje .

A ja mam szefa przystojniaka i często z nim uprawiam seks. Robota nudna, ale dobrze płaci a seks jest z nim super. Facet jest po rozwodzie, ja jestem sama, więc czemu sobie odmówić? Chodzę dla niego w szpilkach, pończochach, bez bielizny i pozwalam mu na wszystko, a ma chłop fantazję i spore możliwości! Ostatnio zamknął swoje biuro, rozebrał mnie całą do naga, kazał mi się położyć na swoim biurku i przez pół godziny pieścił i lizał każdy zakamarek mojego ciała. Uwielbiam go podniecać i w sumie to nawet byłabym gotowa na poważniejszy związek, ale nie nalegam.

A kto powiedział że w pracy seks musi być od razu z szefem?? A te wszystkie koleżanki???

Bardzo słuszna uwaga, chociaż to właśnie z szefami najczęściej się bzykamy

Póki co to wirtualny już mam. W pracy też;)

Nie jestem zwolennikiem seksu w pracy. Raz tylko mialem z kolezanka. Z kolezanka poza praca to co innego.

A seks w delegacji??? To przecież też w pracy...

Jak jestem w delegacji to uprawiam seks w hotelu, a nie w pracy.

A ja bym chcial aby zona wracala do domu i opowiadala jak ja szef zerznal...

Moją żonkę też szef dyma w pracy, a jak wraca to muszę po nim poprawiać bo jest strasznym cieniasem tylko dlatego że jest szefem to dziewczyny dają mu d**y, żona go zostawiła i poszła z jego kierowcą, on biedny z tym swoim króciutkim i cieniutkim ptaszkiem tylko się ośmiesza przed kobietami dojrzałymi.

ja z koleżanką na przerwie w prazy na szybkiego lodzika i minetke a potem znowu do pracy zawsze to jakiś relaks

W takie upaly lodzik jest bardzo dobry. Lubie czekoladowe i waniliowe.

No i mamy jesień, teraz będziemy się pieprzyć w biurach hi hi hi.

Kochałem się z szefową

Nie musi być biuro, mnie kolega w szatni bzykał.

>