Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość IVKA12

Nie mam pracy jestem nikim po co żyć

Polecane posty

Gość gość
ale to co ja robię to jest NIC dla mojego męża x x W Polsce niestety jest taka chora mentalnosc, która wynika z nedzy i niskich warunków zycia, ze za prace sie uznaje to, co przynosi pieniadze. Panuje u nas kult pieniadza w skrajnej postaci, co najgorsze- wynikajacy z nedzy, cholernie ciezko o ten pieniadz i dlatego. Np. jak ktos pracuje jako opiekunka dziecka i zarabia, np. 1400 zł to jest super pracowity i ok, a jak ktos sie zajmuje własnym dzieckiem, czesto mniejszym, 24 godziny na dobe, do tego sprzata dom, gotuje, robi zakupy, to mimo ze pracuje na 3 etatach, jest leniem w oczach innych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie myślałabym dużo, gdyby nie robił mi awantur o byle g***o, x to masz jedno jedyne rozwiazanie, poszukanie tej pracy. Przynajmniej nie musisz miec dylematów, praca rozwiaze wiekszosc problemów, zamknie mu usta, ciebie uniezalezni, bvedziesz mniej w domu siedziec i słuchac awantur

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
z pracą faktycznie jest ciężko mój mąż też jakiś czas temu stracił pracę szukał ok. roku. Pamiętam jego frustrację i ciągłe pytania znajomych (zwłaszcza tych co mieli dobrą posadę) jak tam znalazłeś coś , jak to nie tyle czasu itp. Jak udało znaleźć mu się znaleźć w końcu fajną pracę jeden z takich właśnie znajomych stracił bardzo dobre stanowisko. Wydawało mu się że szybko znajdzie pracę a tu minęło 2 lata i facet dalej nie ma pracy jest podłamany a pamiętam jak się dziwił jak mój mąż nie mógł nic znaleźć. Jak to mówią nie śmiej się dziadku z czyjegoś przypadku.. A powracając do twojej sytuacji trzymam za ciebie kciuki najgofsze co można zrobić to poddać się , załamać , stracić wiarę w siebie. To nic nie zmieni a jedynie pogorszy sytuację. Popatrz obiektywnie twój mąż pracuje stać go na utrzymanie was, macie dom, zdrowe dziecko, wiesz ilu ludzi ma problemy zdrowotne? Niejedna matka rzuca pracę bo dziecko jest ciężko chore i się nim trzeba zająć i ten strach czy będzie żyło , to są prawdziwe problemy. Twój mąż przesadza zamiast cię wspierać i sam mógłby popytać w swojej firmie czy po znajomych czy gdzieś ktoś kogoś do pracy nie szuka. Są też w Urzędach Pracy takie programy tzn. idziesz do pracy na pół roku a Urząd Pracy zwraca pracodawcy koszty twojego zatrudnienia. Popytaj w swoim urzędzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość IVKA12
jesteśmy małżeństwem 10 lat, kawał czasu, staram się dbać o siebie, żeby ładnie wyglądać, nie chodzę w brudnych rzeczach i takie tam, rzadko mówi mi ze ładnie wyglądam, częściej słyszę to od obcych facetów, nie wiem może trafiłam za zły egzemplarz, przed ślubem nie było w jego zachowaniu niczego niestosownego ( traktował mnie jak księżniczkę), zmieniało się to stopniowo po ślubie , a najbardziej po urodzeniu synka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość IVKA12
wiem, nie raz mu to mówiłam że powinien być zadowolony, ma dobra pracę, dobrze zarabia, jest w stanie nas utrzymać, mamy dom, fajnego synka, mówiłam mu wiem że nie mam przy ale niektórzy mają gorzej, pracują obydwoje a i tak mają mniej niż Ty, ale on tego nie widzi, jakby ślepy był, może on chce po prostu inną, bo co mam myśleć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość IVKA12
wiem że praca jest dla mnie ratunkiem, może być i dalej bo mam dość proszenia się o pieniądze i wypominania,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kasa rządzi kto nie pracuje jest nikim! brutalna prawda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość IVKA12
bo nawet jak kobieta nie pracuje zawodowo to chciałaby czuć się docenieni przez męża

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość IVKA12
źle wybrałam, mąż daje mi do zrozumienia że jestem ciężarem dla niego , bo musi mnie utrzymywać, a ja mam jakieś fochy, powinnam być na każde jego sinienie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
widocznie jesteś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to zalezy od układu, jak facet rozumie co Ty robisz w domu to jest oki,mój wolał jak sie wszystkim zajmowałam. Poszłam dopracy i teraz czesc przeszła obowiazków na niego. Jesli szukasz pracy to wkoncu ja znajdziesz chyba ze jestes gwiazda i chcesz z podstawowym wykształceniem pracowac w banku :) ja PO STUDIACH PRACOWAŁAM W SKLEPIE ale teraz juz w aptecei jest super

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jaka ze mnie gwiazda, chyba śpiewająca z kurami:), nawet nie mam zbyt dużych wymagań finansowych, tyle że teraz pracodawcy wzięli się na sposób i zamiast zatrudnić pracownika wolą darmowego stażystę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość IVKA12
jaka ze mnie gwiazda, chyba śpiewająca z kuramiusmiech.gif , nawet nie mam zbyt dużych wymagań finansowych, tyle że teraz pracodawcy wzięli się na sposób i zamiast zatrudnić pracownika wolą darmowego stażystę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie ma tego złego
znajdziesz pracę głowa do góry uśmiechnij się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość IVKA12
ile ty szukałaś pracy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość IVKA12
????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wiem czy to Cię pocieszy-ja mam bardzo dobre studia i to z wyróżnieniem ukończone.znam 2 języki, a pracy nie mam i się nie zanosi;/ partner ma dobrą pracę, ale co z tego skoro nawet ślubu nie mamy, w razie czego to nawet gdybym wniosła cokolwiek np. w urządzenie mieszkania,to nie mam żadnych praw do tych rzeczy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość IVKA12
nie pocieszyło mnie to,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
teraz np siedzę chora w domu, boję się czy mi na leki starczy, partnera prosić nie chcę. chciałabym dziecko, ale jak? bez pracy,bez perspektyw?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość IVKA12
współczuję, ale powiem ci z własnego doświadczenia jeśli nie czujesz się bezpiecznie przy facecie nie decyduje się na dziecko, ja nie czułam się bezpiecznie już dawno temu, ale tłumiłam to bo go kochałam, pojawił się instynkt macierzyński, ale wiem teraz z perspektywy czasu że popełniłam błąd trzeba było się rozstać dawno temu, nie wiem jak będzie teraz, jestem tym wszystkim zmęczona, szczególnie brakiem wsparcia, męża nie interesuje czy jestem zdrowa czy chora, nawet jak mam grypę to nie pozmywa naczyń , więc o czym tu mówić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ech kiepskie to życie;/ pozdrawiam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość IVKA12
niestety , pozdrawiam również:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to u mnie odwrotnie, ja duzo pracuje a dziewczyna mowi ze tylko zetony sie licza... :) :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ten facet jest nic nie wart, mysle, ze jakbyś znalazla prace, to przeciez tez nie zmieniły charakteru. Wspólczuję. Wg mnie to nie bark pracy jest tu najwazniejszy, tylko podłosc tego faceta - zamiast cie wspierac, bo po to jest malzenstwo, pokazal wredne oblicze, Gdyby nie dziecko, radziłabym ci wiac- ale niestety jak nie masz pracy i dziecko - z czego zyć. Okropna pułapka. A moze wroc do rodziców probuj nadal znalezc prace ale choc bez tego typa na karku. przykro mi to pisac, ale z tego malzenstwa juz nic nie bedzie. Maz i zona powinni byc przyjaciólmi - w szczesciu i w potrzebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz co- miej w d***e jego fochy. Musi ci dac i tak kase na dom i dziecko , łaski nie robi. A jak mu i tak wszystko nie pasuje, to przestan sie starac, rób robote w domu bardziej na odwal - zajmuj sie głownie dzieckiem, bo dziecko jest wazne. Nie skacz kolo męza, zadbaj o siebie - moze jakis jezyk, a moze po prostu sobie czesciej odpocznij, poczytaj , pogimnastykuj sie - roz co w domu tylko wtedy kiedy on to widzi. jak go nie ma - róz sobie wolne, I nie miej wyrzutów sumienia. On nie jest w porzadku wobec ciebie, wiec i ty nie musisz. Postaw na przetrwanie. Odchowasz, bedziesz miala wiecej czasu, moze i praca sie znajdzie, moze jakis inny, sensowny facet - i kopniesz gnojka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Współczuję z całego serca. Właśnie wyobrażenie takiej sytuacji jak twoja daje mi takiego kopa do pracy że mnie do pracy wywiało tysiące kilometrów z domu i ani mi się śni przestać. Praca to zbawienie dla kobiet, to wolność, to szacunek, szczególnie gdy ma się takiego " męża" jak twój. Daje Ci ochłapy kochana a stawia się jakbyś była jego niewolnicą. Dasz di sądu o alimenty na siebie i na dziecko to więcej dostaniesz a mężulek szacunku większego nabierze. Straszna sytuacja, zrób coś, broń się, ja bym nie popuściła, nie wytrzymała. Wolałabym śmierć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość IVKA12
zajrzałam czy mój temat żyje i widzę że tak, tak właśnie jest że często gdy mnie zgnoi myślę że lepiej żebym się rano nie obudziła, to małżeństwo jest martwe, czasem zdarzają się chwile że jest fajnie, ale to rzadko, z kasą jest tak że ja nie ma dostępu do konta, on kupuje sobie drogie " zabawki" i i jest ok a mi ma wystarczyć to co mi da , bo przecież mnie utrzymuje, w tej chwili tez musze lecieć i palić w piecu żeby mieć ciepłą wodę, mamy termę ale według niego to drożej wyjdzie, złości się że np. nie rąbię drwa , bo tego nie umiem, wiem że jestem popychadłem wpakowałam się w bagno, najlepsze jest to że większość osób myśli że mam sielankę w domu, bo mąż dobrze zarabia, mamy domek, a ja leżę na kanapie i nic nie robię, on na zewnątrz całkiem inaczej się zachowuje, w szczególności do kobiet jest miły i szarmancki, jak pytam czemu do mnie tak ładnie się nie odzywa to mówi że ""nie zasłużyłam" musi mnie utemperować, dokładnie ma być wszystko jak on chce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pomoc0
po co z nim jesteś? poproś o pomoc rodziców, zostaw go , będziesz wrakiem człowieka o ile już nie jesteś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
najgorsze co możesz zrobić to się załamać, poszukaj jakieś bratniej duszy, które by Cię wspierała, trudne będzie jeśli mąż na zewnątrz jest miły, ale z pewnością jeśli ma taki wredny charakter jak opisujesz, to gdzieś indziej tez musi się tak zachowywać, tylko autorko o tym nie wiesz, wygląda mi to na gnębienie psychiczne i nie byłabym z takim facetem ani minuty dłużej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×