Nie mam pracy jestem nikim po co żyć

czyli uważacie że jak pracodawcę nie stać na pracownika to może nawet płacić 2 zł za godzinę na czarno o ile pracownik się zgodzi? że w takim wypadku to jest ok? Tak samo jest z opiekunkami....

a co to ma wspólnego z moją sytuacja? nie widzę związku

I mam do kogo odejść, do rodziców

ok skoro masz to po co tkwisz w tym związku, i żalisz się na cafe?

Autorko ,posłuchaj piosenki K.Kowalskiej w której śpiewa ,ze masz to na co godzisz sie ,ona też miała depresje ale pokonała i dalej spiewa.Jesteś super kobietą i zasługujesz na szacunek a życie jest piekne .Napisz sobie plan i wykonaj go ,pomyśl o psychologu to ważne ,dasz rade a i nie poddajemy sie ok,pozdrawiam.

pozwoliłam sobie na takie zachowanie, zawsze było tak że on wrzeszczał a ja płakałam, coś tam powiedziałam a w gruncie rzeczy to i tak była moja wina, jak twierdził, dlaczego tkwię? chcę się zmienić i nie dać sobie dalej pomiatać, wiem że musze zacząć od siebie, a wtedy zobaczę czy on zacznie też inaczej się zachowywać,

Witaj czy słuchałaś tej piosenki ,wejdz na Ytube i wpisz K.Kowalska ,poszukaj bo nie pamietam tytułu ale piosenka jest super .Może zaproponuj mężowi aby w sobotę zrobił to co robisz Ty i wtedy zobaczy ile jest roboty a Ty weż sobie wolne ,idz do rodziców czy koleżanki ,lub udaj chorą ,powiedz ,że kręgosłup tak Cię boli ,że nie możesz wstać ,niech sie bierze do roboty.Szukaj sposobu na zmianę ale jeśli on zmiany nie będzie chciał to nie marnuj sobie zdrowia na egoiste .Z całego serca życze powodzenia.

Hej co tam u Ciebie ,pamietaj ,że jesteś super kobietą ,zasługujesz na szacunek i uznanie .powodzenia,pozdrawiam.

jest minimalna poprawa ze strony mojego męża, zaczął mi troszkę pomagać, nie jest to dużo ale jak na niego to i tak dużo, niedawno właśnie po takiej dużej kłótni jak się uspokoiłam na spokojnie powiedziałam co mnie boli jak mnie traktuje, i jak ja to widzę, cos sobie przemyślał, mam nadzieje że na dłużej, zobaczymy jak to będzie ale nie dam się więcej już tak traktować.

to trzymam Kciuki

Mój problem był poniekąd dziwny….po prostu nic mi się nie chciało. Ciężko było mi rano wstawać, zadnego celu, sensu w życiu. Napadały mnie lęki, nie potrafiłem funkcjonować, myśleć racjonalnie, nie cieszyło mnie kompletnie nic, odechciało mi się po prostu życia. Trafiłem przypadkiem na stronę osoby pomagającej ludziom w depresji http://moc-energii.pl , zamówiłem u niego oczyszczenie aury które polecane jest w takich stanach. I zadziałało. W koncu stałem się bardziej żywy, mam więcej energii i układam jakieś życiowe plany.