Tak mi źle a nie mam z kim pogadać

Płaczę już 3 godzinę, mam czarne myśli i nie wierzę, że kiedykolwiek będzie lepiej...

Będzie lepiej, spokojnie.

3h?? oczy cie nie bola?? czemuz placzesz?

od lat moje zycie jest do d**y, mlodosc mi ucieka a ja nadal jestem kompletnie sama, zero znajomych, inni wyjezdzaja, imprezuja, spotykaja sie a ja siedze sama i rycze. nie bedzie lepiej.

Napisałaś na kafe, być może to pierwszy krok, aby coś zmienić.

Już w to zwątpiłam. Jestem śmieciem i będę śmieciem. Stale upokarzana, samotna i nikogo niepotrzebna.

chodz ze mna zaszalejemy wyjedziemy i poimprezujemy jakby jutra mialo nie byc

U mnie tak samo. Ciągle tylko mało kasy, samotność, siedzenie w domu, depresja i poczucie, że nic nie da się już zmienić.

Ja mogę iść na damskie piwo z dziewczynami z Olsztyna, tylko nie ryczcie mi w rękaw, bo wtedy nie wiem co robić, ale poza tym mogę przede wszystkim pogadać.

Do tego nadwaga (87 kg przy 165 cm wzrostu) i stany autodestrukcyjne. Nie chce mi się nawet myć. Dziś w nowej pracy szef zapytał czy mam problemy zdrowotne, bo wydzielam dziwny zapach... Co za wstyd :/

Ja mogę zaoferować niekoniecznie damskie, w południowo-wschodniej części województwa wielkopolskiego.

Szkoda, że tak daleko... Ja jestem z południa Polski, z okolic Cieszyna.

"Ja mogę zaoferować niekoniecznie damskie, w południowo-wschodniej części województwa wielkopolskiego. " Haha ;) i tak nikt nie skorzysta i dalej będą siedzieć smutne.

Jak to mawiał poeta: "Złe kilometry dzielą nas":)

skad jestes szp?

a ile masz lat?

Myślałam, że ktoś się odniesie do powyższej sytuacji, którą opisałam i mi coś doradzi.

Cóż, ich wybór. Ja osobiście nawet chciałbym z kimś wyskoczyć na piwko. Ale i bez tego sobie poradzę. Zawsze się jakąś książką, spacerem, ergometrem, karaoke, grą PC, czy chociażby bezproduktywnym leżeniem, dzień się wypełni. Lat 25, okolice Kalisza.

Najlepsza opcja to wyjść do ludzi, ale to zawsze głupio brzmi jako rada :/ bo tak naprawdę znajomych najczęściej zdobywa się albo "z nikąd" tak po prostu bez wysiłku obu stron, albo poznaję się ich jako znajomych innych znajomych, ale tu jest już problem na samym początku. Podobno na różnego rodzaju kursach itd. trudno się z kimś na dłuższą metę zaprzyjaźnić, ale zawsze to jakieś zajęcie czasu. Ja teraz myślę o pewnych zajęciach ze sztuk walki, myślę że to świetna opcja i dla kondycji i żeby pogadać troszkę z ludźmi.

Dlaczego nikt nie odniesie się do sytuacji, którą wyżej napisałam?

Depresja. Ciężko się samemu wychodzi z takiego stanu. Bardzo żle zaczyna być wtedy kiedy budzisz się rano i nie cieszy cię już nawet to że słońce świeci przez szybę. W ogóle co wywołało taki stan? bo to jest coś co narasta miesiącami a nawet latami.

Jak mam teraz iść do pracy, skoro tak mnie upokorzono? Może jestem naprawdę chora i nie mam motywacji się myć?

Myślałam, że to jakiś podszyw z tym zapachem w pracy. Jedyne rozwiązanie do zmuszać się do mycia, bo jak będą kogoś zwalniać to na pierwszy ogień pójdą ci zaniedbani, a dopiero potem niekompetentni.

siedze w domu i tyle, zero znajomych, a w moim wieku kazdy ma tlumy znajomych, wyjezdza, korzysta z zycia. a ja nic i nikt sie mna nie przejmuje. do tego mam problemy zdrowotne, lazenie po lekarzach bez wynikow i tak ciagle.

Nie ma absolutnie żadnych pozytywów? Fajny film wieczorem, ciekawa książka. Nic?

To nie jest żaden podszyw, a szczera prawda. Naprawdę się tak stało i jestem z tego powodu zdołowana.

Tylko tak ci się wydaję, że każdy ma masę znajomych i odprawia z nimi przyjacielskie wycieczki w góry :/ jest bardzo wielu ludzi samotnych, także chorych, ich ogrom widać chociażby tutaj na kafeterii, codziennie ktoś szuka sposobu jak znaleźć znajomych albo opowiada o beznadziejności swego życia.

tak, ale mowie o ludziach wokol mnie. ludziach ktorych powiedzmy ze znam. sa pozytyw, ksiazki, filmy, rysowanie itp ale samotnosc bardzo mnie dobija, ten brak jakichkolwiek znajomych, wyjsc. nie mam nikogo do rozmowy

Sorki, ale to mój temat i nie wiem po co od razu wciskają się tutaj inni żałośnicy... Potrzebuję pocieszenia, a nie kolejnych smętów!

Nadaj sobie jakąś ksywkę, żebyśmy mogli odróżnić cię od innych żałośników ;)