Cholera chyba się zakochałem

Cześć, nie przyszedłem tu po żadne porady. Nie szukam też żadnego wsparacia, raczej chciałbym wyrzucić coś z siebie. Nie miałem szczęścia do związków ale ostatnio chyba spotkałem dziewczynę z którą dobrze się czuję. Spotkaliśmy się w ciągu 7 dni właściwie 3 razy i było świetnie. Tak świetnie że nawet się całowaliśmy. I o ile wszystko jest ok, to spotykamy się dopiero w poniedziałek czyli prawie za tydzień i szajby dostaję. Nie z zazdrości ale już bym chciał się z nią więcej widzieć i więcej. Chyba się zakochałem a przynajmniej porządnie zauroczyłem w tej ślicznej i mądrej dziewczynie. Eh.

:) będzie lepiej smakowalo ;)

Spotykajcie sie2-3razy w tygodniu. Nie badz dostepny zawsze,bo nie bedzie miala do cb szacunku. Wylazcie gdzies,robcie szalone rzeczy czy co tam chcecie. Pozdrawiam. xoxo

Nawet nie wiem czemu miałbym udawać niedostępnego. Nie jestem facetem który musi przed dziewczyną udawać, ale tak będzie lepiej smakowało. Ale ile się nacierpię sam wcześniej to tylko ja wiem. ;) Ot, "nieszczęście" zakochanego.

To tylko dlatego, ze to jedyna kobieta z jaka sie spotykasz

Spotykajcie sie2-3razy w tygodniu. Nie badz dostepny zawsze,bo nie bedzie miala do cb szacunku. Wylazcie gdzies,robcie szalone rzeczy czy co tam chcecie. Pozdrawiam. xoxo

>To tylko dlatego, ze to jedyna kobieta z jaka sie spotykasz a mam się spotykać z wieloma w tym samym czasie :D? ktoś tu chyba nie dorósł

To jeden z bardzo przyjemnych etapów ;) po ile macie lat?

Zakręć sobie śmigłem pod jej fotke, trochę się uspokoisz :)

ona ma 20, ja 23. ;) ot, fajnie jest. a śmigło będzie się kręcić w swoim czasie. :P