Czy pocałunek to faktycznie zdrada ?

Wiem że to temat dość stary i obyty ale może coś się zmieniło......, a więc pokrótce jestem żonaty od ponad 10 lat mam wspianiałą żone , którą pewnie nigdy bym nie zdradził , ale przytrafił mi się epizod z koleżanką z pracy , mężatką również cudowną kobietą , przypadliśmy sobie do gustu i stało się , umówiliśmy się na kawę a skończyło namiętnymi pocałunkami czy to jest zdrada ? Przyznam że nie mam jakiś wyrzutów sumienia , ale koleżanka tak , dla mnie to tylko pocałunki a jak wy sądzicie ?

tak.zdrada.dupek

Oczywiście. Palant.

jesteś ch*oooojem nic nie wartym i usmażysz sie w piekle.

Dla mnie owszem.

Dzięki za dosadność odpowiedzi chyba zaczynam mieć wyrzuty sumienia......

postaw się na miejscu swojej zony, chciałbyś żeby ona tak postąpiła ??

zapytaj zony czy czuje sie zdradzona.

Czy jeżeli żona by się całowała z innym facetem byłaby to wg ciebie zdrada?

Tak, wg mnie to jest zdrada. Pocalunek to intymnosc, dawanie czastki siebie, a Ty jestes dla zony, zona dla Ciebie. Co Ty bys czul gdyby ona sie z kims calowala? Gdyby to ona cos takiego zrobila? Nie czulbys sie zdradzony?

Macie racje , patrząc z punktu widzenia żony , pewnie by się nie źle wkurzyła i tak by to odebrała , ale z drugiej strony dla mnie to były nic nie znaczące buziaki i w tamtym momencie nie miałem poczucia zdrady , ale faktycznie nie chciałbym by żona zrobiła to samo...., także to był błąd z mojej strony.

pocałunek to tylko pocałunek