Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Psycholog odpowie na wasze pytanianie krępujcie się, pytajcie!

Polecane posty

Gość gość

Wiem, że wiele osób zmaga się z rożnymi problemami. Ja pomagam szczególnie tym, którzy są w krytycznym stanie. Ale wykorzystam część urlopu, żeby pomóc ludziom ze zwykłymi, codziennymi zagwozdkami. Przez najbliższy czas odpowiem na wszystkie wasze pytania, udzielę rad i bardzo proszę nie doszukiwać się kłopotu, gdzie go nie ma, bo naprawdę jestem psychologiem, a jeżeli ktoś powątpiewa, najlepiej niech nie pyta i oszczędzi sobie durne komentarze, ponieważ ja też jestem człowiekiem i chcę zamiast drwin mieć jako taką satysfakcję, z tego co robię. Dziękuję:) Pytajcie, opowiadajcie o swoich zmartwieniach, trudnościach itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, każdy ma podobne myśli.. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moj 5latek je tylko kilka produktow i nic poza tym. bral syrop na apetyt dla anorektykow i nic. do tego jest bardzo nerwowy. co radzisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bardzo nie lubię swojego wyglądu.. Płacze bo jestem brzydka i gruba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak się składa, że mam dziecko w tym samym wieku :) mamy często żalą się, że 'ich dzieci nie mają apetytu', ale to często tylko ich błędne myślenie. Dzieci są wstanie zjeść znacznie mniej niż my-dorośli i często wydaje nam się, że dziecko mało je, podczas kiedy takiej ilości jedzenia ono potrzebuje. Dodatkowo karmimy dzieci słodyczami, czy różnymi przekąskami między posiłkami, w efekcie czego nie są w stanie zjeść pełnego posiłku, jakim jest obiad, podwieczorek, czy kolacja.. Dla małego dziecka nawet soczek jest sycącym posiłkiem. Jeżeli dziecko ma wagę w normie nie należy w ogóle panikować. Ponadto jednym z najczęstszych błędów mam jest zmuszanie dziecka, żeby zjadł. Jeżeli nie chce, trzeba mu pozwolić. Jedzenie powinno mu kojarzyć się z czymś przyjemnym, a zmuszając dziecko do jedzenia działamy całkiem na odwrót.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie lubisz swojego wyglądu? Spokojnie. Taki stan towarzyszy lub w przeszłości towarzyszył większości osób. Sama kiedyś byłam ofiarą swoich kompleksów, ale.. wyleczyłam się z nich. Zupełnie sama:) Ty też możesz. Jeżeli przeszkadza Ci twoja waga możesz zmienić odrobinę styl życia, zdrowo się odżywiać, znaleźć czas na trening.. Może to być nawet 10 minut dziennie! Ważne, że będziesz robić to regularnie. W ten sposób poprawisz trochę swoją samoocenę, ale wiadomo- nie wszystko da się zmienić. Trzeba to po prostu zaakceptować, a w tym nikt Ci nie pomoże.. Spójrz w lustro. Jesteś przecież piękna, wyjątkowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
:) proszę pytać, śmiało. Jestem w domu do 20..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja sobą nie sprząta w domu. Ja pracuje wracam a tu syf nie mamy dzieci nic nie musi robić mamy sredni dom tezy pokoje salon kuchnia i łazienka a jej sie nie chce nawet poodkurzac pozmywac gary nieumyte leza od kilku dni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przepraszam miało być zona a nie sobą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hmm.. Będę szczera, nie specjalizuje się w tego typu problemach, ale musi pan być przede wszystkim stanowczy. Nie wiem, jak to możliwe, że nie zauważył pan tego wcześniej.. No chyba, że wcześniej było w porządku, a problem pojawił się niedawno. Jak już wspomniałam musi pan być stanowczy i tu radzę postępować z żoną trochę jak z dzieckiem. Bo z dziećmi jest podobnie: jak je rozpieścimy, to trudno będzie później pogonić do sprzątania i podobnych spraw. Wtedy najczęściej stosujemy kary i nagrody. I.. działa! Sama stosuje to wobec mojego małego. Oczywiście nie mowie do końca poważnie.. :) niech pan z żona porozmawia, wytłumaczy, ze to dla pana smutne itp. Jeżeli ani drgnie to znaczy, że jej zwyczajnie na panu nie zależy, a wtedy trzeba zacząć podejmować radykalne kroki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem rudy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
o tym to ja moge w necie wyczytac. on je tylko wybrane produkty, ciaagle te same i nie chce probowac nic innego. wazy odrobine za malo, jest niski, waga stoi w miejscu, badania sa ok. ale ja sie martwie. dlatego pytam PSYCHOLOGA a nie google:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesteś rudy i co w związku z tym? Kolor włosów nie mówi nic o człowieku, a jeśli bardzo ci on przeszkadza, możesz się przecież udać do fryzjera..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A czy mogę wiedzieć, jakie produkty je pani dziecko? Bo nie bardzo rozumiem.. Jeżeli czegoś nie lubi proszę nie wciskać mu tego na siłę. Bo działa pani wtedy odwrotnie do zamierzonego kierunku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam fobię społeczną,nie pracuję,nie mam znajomych.Jestem mężatką z małym dzieckiem z którym boję się nawet wyjść na spacer sama.Jestem nieszczęśliwa.Jak sobie pomóc,od czego zacząć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam fobię społeczną,nie pracuję,nie mam znajomych.Jestem mężatką z małym dzieckiem z którym boję się nawet wyjść na spacer sama.Jestem nieszczęśliwa.Jak sobie pomóc,od czego zacząć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przede wszystkim nie należy stać w miejscu.. W przypadku fobii społecznej konieczna jest terapia.. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tylkO ze ja boje sie rozmawiać z zona bo zawsze jak jej coś mowie to ona żebym sobie inna gosposie znalazł bo ona os tego nie jest krzyczy i zamyka sie w pokoju

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlaczego psychologowie i psychiatrzy są tak niewykształceni, że nie znają pojęcia mizofonia, mimo że funkcjonuje ono za granicą od wieków?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlaczego pytasz? :) Psycholog, czy psychiatra też człowiek, niektóre pojęcia mu z głowy umkną, ale chyba rzadko się tak zdarza.. Przynajmniej ja się z czymś takim nie spotkałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No cóż.. Niektóre kobiety są wrażliwe na bałagan.. za bardzo. Tak, że mężowie nie mogą tego wytrzymać. Niektóre odwrotnie. Nie wiem, co gorsze. W każdym razie uważam, że łatwiej nauczyć się sprzątać, niż oduczyć. Pańska żona jest po prostu leniwa i nie obchodzi ją, że wkoło jest brudno. Prawdopodobnie, gdyby pan stracił pracę też by nią to nie ruszyło. Wie pan chyba, jak się nazywa tego typu ludzi.. Jeżeli rozmowa nie daje skutków, trzeba podejmować inne kroki. Niech pan weźmie kiedyś wolne i posprzątajcie wspólnie dom. Żona musi przekonać się, że sprzątanie to nic złego. Ugotujcie wspólnie kolację. Często zapraszajcie do domu znajomych, wtedy będzie powód do koniecznego posprzątania. Porządek może wejdzie żonie w nawyk. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pytajcie śmiało o wszystko. Możecie się też żalić. Pocieszanie ludzi to też część mojej pracy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moje problemy sa duzo powazniejsze ale zaczne od poczatku, z malka mialam zawsze zle relacje, jak tylko zaszlam w ciaze za wszelka cene chciala mnie sie pozbyc a na dziecko mowila "znajda" wiedzialam ze nie mam co u matki szukac i najlepiej bedzie jak znikne jej z widoku i zycia, myslalam wtedy ze to wina tego ze ojciec umarl i chce poszukac sobie nowego partnera bez mojego wgladu, bylo ich kilku, a mi zabrala klucz od mieszkania i drzwi od tej pory juz mialam do niej zamkniete na zawsze, no coz matki sobie nie wybieramy, mialam szczescie ze przyjela mnie tesciowa nawet cieplo i nie pytala dlaczego moja matka nie przyszla zobaczyc wnuka do szpitala / miala tylko przez ulice przejsc/Bogu dziekowalam ze przyjechali tesciowie i przygarneli mnie i dziecko bo nie mielismy slubu, przez nastepne lata nie kontaktowalam sie z matka bo zwyczajnie mialam drzwi zamkniete/zwyczajnie nie chciala mi dac pomocy nawet jedzenia nie mowie o prezencie dla dziecka,bylo mi naprawde ciezko, musialam szukac jakiejkolwiek pracy aby cos jesc,milala lata wyjechalam za granice znalazlam sobie dom i swoje miejsce i wkoncu stanelam na nogi jak to sie mowi,matka w tym czasie poslubila kogos/na slub mnie nie prosila/po kilku latach pan ten umarl i znowu zostala sama i zaczely sie problemy i o tym wlasnie bym chciala porozmawiac ale musze sie zastanowic od czego zaczac ... cdn

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
podejrzewam, że wynikiem zachowania matki była właśnie śmierć ojca, o której mówiłaś. W takim razie dokończ. :) a cala reszta, pytajcie, piszcie, naprawdę postaram sie pomoc, jeśli trzeba mogę naprawdę zaangażować moje kilka godzin, żeby kogoś odwiedzić i chociażby porozmawiać, jeżeli istnieje taka możliwość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Naprawdę liczę na ciebie! Opisuj dokładnie swoja sytuacje, to mi pomaga później udzielić odpowiedź!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość trudnaja20
Sama nie wiem czego chce w życiu, miałam chłopaka który mnie bardzo kochał choć trochę malo to okazywał taki juz był skryty, ale często się z nim klocilam o blahostki byłam ogromnie zazdrosna nawet balam sie jak siedzi na facebooku beze mnie( zazdrość wzięła się stad ze on się bardzo kobietom podobał i miał ich dużo wokół siebie) choć ja tez jestem ładna i atrakcyjna to byłam dla niego bardzo meczaca:( ciągle pytania i zazdrość, przez to zmienił się dla mnie nie zależało mu tak bardzo na mnie i posypalo się w końcu wszystko:( w sobotę zerwalismy z jednej strony czulam trochę ulgę bo w głębi duszy uwazalam ze stać mnie na kogoś lepszego (on był z trochę gorszej pozycji społecznej) ale z drugiej strony brakuje mi go i boje się ze nikogo takiego juz nie znajdę bo był przystojny i inteligentny byłam z nim 2,5 roku, piszemy ze sobą i dalej nie wiem czy chce z nim jeszcze być czy nie, ma tez dużo wad i nie zaufa mi juz tak jak kiedyś ja mu tez po takim rozstaniu, jestem rozdarta psychicznie niezdecydowana nie wiem czego chce z jednej strony chce się jeszcze wybawić w życiu a z drugiej nie chce go tracić gdyby nie te kłótnie to bym chciała z nim być, czy powinnam udać się do psychologa? Mam problemy ze sobą przez to wszystko jestem bardzo nerwowa od paru lat i wybuchowa w rodzinie czasem maja mnie dość i on tego tez pewnie nie mógł znieść. Ciężko tak opisać swoje życie i problemy bo mam ich wiele i może pani nie wiedzieć w czym jest największy ja sama nie wiem. Po prostu źle mi się żyje teraz jeszcze to rozstanie jestem załamana i nie wiem co ze sobą robić w życiu, chciałabym pani więcej opowiedziec ale nie wiem czy jest pani w stanie mi pomoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×