Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość reretkoktreok

Nie potrafię sobie poradzić z myślami o byłym

Polecane posty

Gość reretkoktreok

Cześć. Dojrzałam do stwierdzenia faktu, że mam problem. Zastanawiam się nad ruszeniem oszczędności i wydaniu ich na pomoc psychologiczną/psychiatryczną. Problem ten polega na tym, że niestety do dziś nie pogodziłam się z faktem rozstania z mężczyzną (przed nim było dwóch innych, a zakończenie tamtych związków nie umywa się do tego, co przechodzę teraz). Pierwszą rzeczą jest to, że naprawdę go kochałam. Drugą, że niestety ale sporo zawiniłam, stąd rozstanie (oczywiście teraz można gdybać "co by było gdyby", ale i tak ta myśl nie pomaga). Staram się znajdować sobie zajęcia. Szczęśliwie dzięki pracy i innym obowiązkom nie mam wiele czasu na myślenie, ale poranki czy wieczory bywają złe. Potrafi mnie dopaść nagle paraliżująca myśl (robi mi się wtedy słabo, boli brzuch, jest mi mdło). Ta myśl to np. to, że on pozna kogoś, w kim zakocha się po uszy (co jest przecież tylko kwestią czasu). Ta dziewczyna będzie piękna, inteligentna, i zabawna, i będzie miała wszystko to, co ja mogłam mieć. W weekendy zastanawiam się co robi, i z kim. Może już ją poznał? Jest inteligentny i przystojny, więc ma powodzenie. Wiem, że to bardzo irracjonalne, i że nie powinnam o tym myśleć, ale to jest silniejsze ode mnie. Mogę być pochłonięta żmudną pracą, żeby w pewnym momencie dopadła mnie myśl tego typu... Chciałabym wiedzieć czy jest tu ktoś, kto przeżył jakieś trudne rozstanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sama sobie robisz to pieklo w swoim umysle, wystarczy przestac o tym myslec, ale jak wolisz wydawac 100zl za godzine u psychiatry pie\rdzistolka to twoja sprawa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moze wroc do niego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Własnie przeżywam to samo, wciąż o nim myślę, tęsknię. Wiem, że on już ma inną. Nie wiem tylko czy jest z nią szczęśliwy bo ciągle próbuje robić wszystko żebym widziała właśnie jak to ją kocha i jest mu dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja tez nie moge przestac myslec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też tak miałem przez długi czas i "puszczało" etapami przez prawie 2 lata, ostatecznym był właśnie ten gdy zobaczyłem ją w objęciach innego i wszystko prysło. Co takiego zrobiłaś że sie rozstaliście? Bo ciezko mi sobie wybrazic co zakochana kobieta moze zrobic zeby doprowadzic zwiazek z ukochanym do ruiny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aagagar
Mam podobny problem. odszedl ode mnie czlowiek ,ktoregokochalam nad zycie. Teraz wiem od "dobrych" znajomych , ze ma kogos ijest bardzo szczesliwy co manifestuje oczywiscie na facebooku. Byl mlodszy ode mnie a ja bylam wtedy taka szczesliwa.... Dzis pozostal zal, smutek i te koszmarne uporczywe mysli kazdej nocy i okropny strach przed samotnoscia. Czuje wielka niesprawiedliwosc. I jedyne ,co mnie od lat pociesza to fakt ze nie ja jedna. Zlamal moje poczucie samoakceptacji i czuje ze moja samoocena jest bliska zeru. Po prostunie wierze juz w siebie ani w to ze moze byc lepiej. Zyje bo musze bo mam dzieci. Trudno jest powiedziec : przestaje myslec o nim bo sie nie da. Mimo ze wyrzucilam wszystko co mozna bylo wyrzucic zeby nie bylo zadnego kontaktu. I czuje potworne zmeczenie ta sytuacja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość_spychacz
nie potraficie po prostu pogodzić się z myślą, że on ma lepiej od was... chciały byście by to faceci cierpieli i błagali was o powrót... żal mi was, bo to nie jest miłość tylko egoizm, czysty egoizm i zazdrość...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aagagar
A wies ze tak o tej dytuacji nie myslalam. :) I chyba masz racje, jestrm zazdrosna i jestem egoiska. A dlaczego by nie? Altruista najczesciej dostaje zwykle w tylek. Ale fajnie ze to napisales ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×