Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Z czego się bierze olewanie jednego wnuka, a kochanie drugiego?

Polecane posty

Gość gość

W skrócie, jak wy to widzicie: dwie córki, dwoje wnuków urodzonych w niewielkich odstępie czasu. Dziadkowie faworyzują jedną córkę w sposób ewidentny (po 30-tce a nadal w jakimś sposób ciągną ją i jej męża przez życie) co przełożyło się na stosunek do jej dziecka. Druga córka niezależna, samodzielna, mieszkająca jakies 3 godz drogi od nich. Jej dziecko urodzilo się jako pierwsze. Chwilowe zainteresowanie babci, dziadek w ogole niezainteresowany. Sami nigdy nie wykazywali żadnej inicjatywy tylko przyjedz przyjedz, podczas gdy sami nic. Za to drugi wnuk to oczko w głowie. Oczywiscie czułe słówka o milosci do obojga, traktowaniu tak samo, ale to wszystko hipokryzja. Córka po latach powiedziała co myśli i oczywiscie obraza i koniec kontaktu. Generalnie chodzi o to: 2 córki traktowane jako dzieciaki tak samo. Jedna leniwa, druga ambitna. W dorosłym życiu przełożyło się na jakis kabaret w nierównym traktowaniu. Ale chodzi tu głównie o wnuków. Jak to możliwe, że można tak nierówno taktować wnuków. Z czego to się bierze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kogo to obchodzi, twój problem a nie nasz :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A co do niesprawiedliwości to z lubieniem/kochaniem zawsze tak jest :) inaczej ludzie nie mieliby ulubionych przyjaciół, nie zakochiwaliby sie...bo to w sumie niesprawiedliwe i krzywdzące dla innych...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to pewnie dlatego, że jedną córkę mają pod nosem, więc są z nią bardziej związani

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jest prawda, część faworyzuje dzieci (płeć, choroba, lepsze stopnie itp) a pozniej automatycznie faworyzuja wnuki. Moja tesciowa tez taka jest. Z tym ze to leniwa krowa i faworyzuje starszego bo nim sie latwiej zajac niz mlodszym ktory jest jeszcze w pieluchach...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co do córek to wspomnianych: jedna samodzielna, druga faktycznie pod nosem. Jej ciąża to wpadka, panika w rodzinie więc dostali pół domu, zięć etat u teścia, córka pracę (kase bierze a nic nie robi, kwestia emerytury itd - ogólnie lewizna). Generalnie życie na koszt jej rodziców. Więc może to i racja, że wzieli dziadkowie za nią przesadną odpowiedzialnosc i o drugim dziecku zapomnieli. Po prostu szkoda mi żony i dzieciaka. Tu tez pies pogrzebany bo całe zycie wciskali im wartosci rodzinne, milosc, uczucia i nagle została wyrzucona na smietnik. Cale wartosci wpajane od dzieciaka w doroslym zyciu okazaly się fikcją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kiedy powiedzieliście co myślicie, to co oni odpowiedzieli?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nikt sie nie rozczula. Po prostu bylem ciekaw czemu tak sprawy moga sie wyksztaltowac. Ogólnie dziadkowie dla niej nie istnieja od ponad roku i istniec nie beda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie to samo, babcia pierwszego wnuka olewała przez długie lata ale gdy jej ukochana córunia urodziła też syna to kochana babcia ma czas i na spacerki i na zadręczanie rodziny jaki to inteligetny i cudowny jest jej drugi wnuk. Otoczenie długi czas w ogóle nie wiedziało iż moja matka ma 2 wnuków gdyż o pierwszym "zapomniała" światu wspomnieć. Ale odpłacę jej to, czekam na okazje ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja powiedziala rok temu, choc nosila sie z tym zamiarem od ok. 6 lat ale nie chciala ich ranić. Po tym fakcie sie obrazili i kontakt ich sie urwał. Przynajmniej żona juz zdrowia nie traci. Jak pisałem, chodzilo tu o dziecko, ale takie życie jak widac. U mnie w rodzinie takich akcji nie bylo, dlatego bylem ciekaw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja mama też ledwie zauważa swojego jedynego wnuka, taka już jest. Ale nie nastawiam dziecka wrogo do niej bo jeśli mi i mężowi coś by się stało pewnie by się nim jednak zajęła i po co dziecko ma o niej źle myśleć :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie dzwonią na urodziny, święta czy Dzień Dziecka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie. Jesli chodzi o tel. bez okazji nawet to zawsze moja dzwonila.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chyba chodzi o to że jedna mieszka daleko i miłosc i chęć opiekowania się przenieśli na te 2 co blisko mieszka, może myślą ze twoja żona jest zaradna samodzielna i nie potrzebuje tyle uwagi i miłosci co ta niezaradna i ma dziecko z wpadki, własnie tez takie uczucia przelewają pozniej na wnuki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z tym mieszkaniem blisko i więzią to się nie zgodze, ja mieszkam w tym samym domu co dziadkowie dziecka a mimo to oni czasu dla wnuka nie maja nigdy, i ubóstwiają wnuczke

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam podobnie, ale ja się na to zdecydowałam z pełną konsekwencją dokonanych wyborów. Moja mama całe życie faworyzowała mojego brata, niestety sposób jej zachowania sprawił, że mój brat jest całkowicie nie wydolny życiowo. Wszystkie decyzje podejmowała za niego mama, a teraz żona. Ma 2 dzieci i to one są oczkiem w głowie mojej mamy, a szczególnie jedno - syn (jest bardzo podobny do mojego brata). Ja ze swoją rodziną wyprowadziłam się z rodzinnego miasta, i kontakt nie ukrywam jest gorszy, ale ja nigdy nie lubiałam być na 2 miejscu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×