obsesja tesciowej na punkcie wnusi

moze i tak :) moze i jestem wredna su ka masz racje.... bo siedze tu wlasnie u obcych ludzi i milcze bo nie honor mi cokolwiek zarzucic bo przeciez babcia nic nie robi ...same dodbre pozytywne rzeczy..tylko czekac az dziecko do babci bedzie sie zwracalo MAMO bo ja tu nic do gadania nie mam. nie wiesz nie widzialas jak wyglada moj dzien z babcia dziecka to milcz. widze ze nigdy nie bylas w takiej sytuacji zazdroszcze..

mi nie chodzi o rozpieszczanie...bardziej o to, ze mam wrazenie , iz jak jestem z dzieckiem i babciA to ona ma sie nim zajmowac,,,rozmawiac itp itd a ja jestem niepotrzebna jakby role sie odwaracaja ona jest wtedy mama a ja babcia...bawie sie z dzieckiem a ona na mnie patrzy jakby mnie zabic miala..to czy ja przy niej juz mam sie nie dotykac do dziecka? zauwazylam , ze dla niej pilnowanie wozka gdy ja bawie sie z dzieckiem to jest wrecz upakarzajace..no jak to ?? babcia ma wozka pilnowac??? dodam ze nie widzi wnusi raz na tydzien tylko codziennie. moze nie potrzebuje rad bo co kto ma mi doradzac ja mam swoj rozum na dobra sprawe...bardziej mi chodzi o to ze kazdy ze mnie tu robi debilke i ja w tym sie poglebiam ze faktycznie to ze mna jest zle... no ale dzieki wpisowi wyzej tylko pogratulowac sobie pustego lba :))

gość 2014.09.20 wlasnie brawo. Autorko ocknij sie. Myslalas,ze jak urodzilas dziecko swojemu chlopu, to co caly swiat bedzie ci poklony bil. Nie podoba ci sie u matki twego chlopa, masz rozum i rozumiesz to. Wiec sie pakuj i mieszkaj gdzie chcesz. Albo sie bierze slub i ma sie wszystkie prawa, albo sie jest niewiadomo kim.

albo bierze sie slub i ma sie wszystkie prawa???????? jakie prawa????????? a co papierek zmieni ? co ja tu pisze o jakichs majatkach, podzialach, pieniadzach? ze mam miec wszystkie prawa? do czego? prawo do odrobiny prywatnosci? :) wniosek, ze trzeba brac slub, to na pewno wszystko sie zmieni o 360stopni:) jakie poklony bic ?z okazji ze dziecko urodzilam? i co z tego ?co do czego? czytaj ze zrozumieniem.

znam przyklady , gdzie mlodzi mieszkaja z tesciami nie rok nie dwa i jest im dobrze..ale tam na pewno nikt na siebie wilkiem nie patrzy i babcia nie zachowuje sie jakby miala zywcem matce prawa do opieki odebrac, a u nas jest wojna o to kto jest lepszy czy mamusia czy babusia...wojna ze strony babci , bo gdy ja czy cos mowie do dziecka czy cos robie to ona sie we wszystko wtraca i chce byc naj :) nawet zaglada do kuchni jak gotuje mleko na zupe dziecku...ukradkiem zaglada..i robi ze mnie fajtlape ,bo caly czas krzyczy do corki UWAZAJ UWAZAJ POMALENKU gdy ja na nia patrze :) to jak ja mam sie czzuc? :) he he

Alez sie usmialam z tego tekstu o prawach. Czyli prawo do wlaznego dziecka ma sie tylko w zwiazku malzenskim, tak? Nie gadajcie bzdur, bo dziewczyna wyraznie pisze, ze tesciowa wchodzi w jej kompetencje. Ja jestem mezatka a jakos slub nie uchronil mnie przed tesciowa. Trzymac siku do powrotu syna, bo malej z mama nie zostawi? Chore! Powiem Ci autorko, ze sama mam taka tesciowa psycholke i dopoki ktos nie zobaczy tego na wlasne oczy to nie uwierzy. Ja nie raz mowilam moim przyjaciolkom jak tesciowa sie zachowuje a one sie smialy, ze przesadzam do czasu az byly swiadkami wizyty mojej tesciowej u mnie i u dziecka. Ja z moja nigdy nie mieszkalam ,ale niestety na tym samym osiedlu, wiec byla u mnie co dzien, bez jakiejkolwiek wczesniejszej zapowiedzi. Ja przed swoja ucieklam za granice ;). Tobie tez radze sie wyprowadzic, bo to sie nie zmieni.

wlaasnie tego nie da sie napisac w slowach , jak wyglada nasz dzien z babcia , bo to zobaczyc trzeba , poobserwowac, posluchac. komus jest dziwne , bo faktycznie babcia krzywdy nie robi wrecz przeciwnie kocha wnusie az nadto!! a ja sie czepiam...glupia. a ja juz niedlugo jade na urlop do polski i nie zamierzam jak narazie tu wracac do tego domu...jak ja zajezdzam do Polski , do domu to jakby mi kamien z serca spadal...czuje taka swobode..we wzystkim .. w slowach w kazdym ruchu .. u mnie w domu nikt nie biega za mna i nikt nie obserwuje kazdy ma swoje zycie...dam mamie corke - mama zadowolona , nie dam mama tez zadowolona ze ja sie tak zamjuje , cieszy sie ze wszystko jest ok , ze zdrowe jestesmy,,,,a tu ....paranoja. i nie moge sie doczekac jak na stale wroce do Ojczyzny...

a wczoraj pomagala mi corke wyprowadzic na dwor , bo ja taka nieporadna...mietosila ja na raczkach , gdy ja stalam z wozkiem gotowa do wyjscia,,prosilam by wykonala jeden telefon , to zawrocila sie z wnusia na raczkach do domku po telefonik :) i razem dzwonily :) bo jak ona mamie odda dziecko... a w zyciu!!!!

a jeszcze nei tak dawno...wrocila z miasta nie zdazyla sie rozebrac.zakupy rzucila i od razu za wnusie i na raczki... z boku wygladalo to tak JUZ WROCILAM CORECZKO i pobiegla do drzwi balkonowych bo na balkoniku stal tatus :) i tak stala przed tymi drzwiami i zagladala w oczy wnusi... ta sytuacje widziala dziewczyna , ktora tez z nami mieszka i tylko na mnie spojrzala i zrobila mine.. wszystko jasne, dalej mi bijcie poklony bo ja dziecko urodzilam i koniec swiata

Czy ty jestes jakas analfabetka?? :O Za Chiny zrozumiec nie mozna co ty piszesz. Chyba tez bym dziecka pilnowala jakby taka matke mialo....Rozumu to ty nie masz.

jestem analfabetka :)

ProblemZaGranicą a dlaczego założyłaśten topik bo nie rozumiem??? Piszesz że masz tragiczną sytuację dla siebie no ok rozumiem ja mam jeszcze gorszą teściowa a raczej miałam Bo teraz to już tylko wódka ja interesuje i zachlewanie się w domu. Tylko jak ktoś Ci radzi co powinnaś zrobić to Ty oponujesz. To po co piszesz?? Dopóki się nie postawisz i nie powiesz na głos co Ci nie pasuje to tal będziesz miała. Jesteś w tym domu zamknięta jak w więzieniu? Albo wróć do swojej rodziny albo uniezależnij się dziewczyno i idź do pracy a dziecko daj do żłobka. Tragedia się nie stanie. Też mam taką koleżankę w pracy i jakoś dziecko super funkcjonuje. Histeryczka jesteś i tyle. Belkoczesz tu a i tak nic nie zrobisz, już się tego czytać nie chce. Bo w kolko to samo piszesz. A co się stanie jak teściowa się obrazi jak jej coś powiesz? Tragedia jakaś? Na następny dzień jej przejdzie i będzie Cię bardziej szanować Bo musi Bo to Twoje dziecko a Ty swoje zdanie masz. Swoim podejściem szkodzisz sama sobie i dziecku.

ja Cię rozumiem. straszne potrafią być teściowe.odetnij się od niej i rób wszystko, by iść na swoje.wykończysz się nerwowo. teściowej również dobrze zrobi,jak Cię zobaczy raz na miesiąc, a nie na codzień

a wlasnie nie wiem po co ja to zalozylam.. moze po to zeby tak jakby wygadac sie , bo nawet nie mam z kim o tym prozmawiac wszystko w sobie dusze.. a tak napisze chociaz obcym ludziom , wyrzuce to z siebie i albo ktos zrozumie albo niezrozumie... moze i pisze w kolko to samo ,bo jak mi przyjdzie do glowy jakas sytuajcja , ktora miala miejsce to i pisze :) po prostu jak ktos mnie rozumie , to mi lepiej w sercu , takie to glupie moze..