Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość problemZaGranica

obsesja tesciowej na punkcie wnusi

Polecane posty

Gość gość
Co to za bełkot? Używaj znaków interpunkcyjnych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hmm a dlaczego ty sie nie wyprowadzisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość problemZaGranica
jedyne wyjscie to wrocic do Polski do domu i tak pewnie bedzie bo skoro on plannuje tu sieidziec w tym domu do stycznia...a do stycznia jest jeszcze kupa czasu, zaraz zaczna sie deszcze , zima , moje dziecko juz nie chce siedziec w tym pokoiku.. jedyne wyjscie to na dol sprowadzac ja do tesciowej...a ja z nia nie zamierzam tam siedziec i z dzieckiem , wiec pewnie ktoregos dnia wybuchne i wroce do Polski. ot i takie uroki zycia z tesciowa i maminsynkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość problemZaGranica
uwazam tez, ze kazda matka chcialaby miec prywatnosc z dzieckiem tak samo jak z facetem, zadna by nie chciala aby nad nia i je mezczyzna wisiala jeszcze jego maka czy odwrotnie jej matka, ja mam prywatnosc jedynie w tym pokoiku, gdzie dziecko juz nie chce siedziec , bo jest za duza, na dole prywatnosci tej nie ma, bo jest tesciowa , na dwor wychodze z musu nie mam tu zadnych kolezanek ani rodziny i ciezko mi jest, wychodze codziennie do pobliskiego parku a ten park tak naprawde juz mi bokiem wlazi, ale ide by nie sidziec w tym domu i dla dziecka by pobiegalo..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oj ale ja cie rozumiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość problemZaGranica
z jednej strony cieszy mnie fakt, ze mnie rozumiecie, troche to utwardza mnie w przekonaniu, ze jednak nie taka jestem nienormalna jak juz myslalam...a z drugiej strony smutne, ze tyle nas jest nieszczesliwych, mnie jedynie dziwi to , ze mama mojego chlopaka sama sie nei domysli, ze moze jednak przesadza, bywalo, ze przychodzili znajomi chlopaka to rowniez z nami ssiedziala...mimo ze ma swoj pokoj, ale nie.. wnusia byla trzeba bylo popisywac sie nia przed obcymi. ona potrafila obierac ziemniaki w progu kuchni aby moc widziec wnusie , wychylac sie z kuchni co pol minuty aby pocmykac , dac znac ze ona caly czas jest, boze jakie to denerwujace..i to przy mnie robila , gdzie ja zajmuje sie corka, przeciez nie czekam z usmeichem na twarzy az babcia z kuchni wychyli sie i cmyknie,, to jakies chore dla mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak chore...ja ze swoja mam taki sam scenariusz...a do tego ona mysli se wszystko wie lepiej i chce sie wtracac do wszystkiego co dotyczy wychowania dziecka..ja nie twierdze ze jestem nieomylna ale chyba matja ma oststeczne zdanie a ona by chciala decydowac o wszystkim,doradza choc ja o to nie prosze,nie pytam o rade ale ona swoje zawsze powie...a jak jej sue uwage zwroci to obraza majestatu jest na jakies 2 tygodnie a pozniej jazda zaczyna sie od nowa...dzis maly spal przed domem w wozku a ta jakies dla mnie bynajmniej obce babska sprasza i im malego pokazuje jakby to jej dziecko bylo nie pytajac o moja zgode...i wisi jak twoja ciumka..plumka swiszczy...az sie zygac tym wszystkim chce...ale jeszczr rok i sie odcinam od niej....bo juz wysiadam...i choc nie bd- y daleko od niej to kontakty jej ogranicze do minimum bo od urodzenia malegonprzrgina lacznie z tym jak mi wyrwala go z rak jak mial kolki bo prsecierz ona go lepiej pocieszy niz matka albo fotelik z dzieckiem bo ja sobie nie dam z tyn rady i jeszcze dziecko pokalecze bo na 100% wywine z nim orla...ona lepiej wszystko zrobi...ubic mormalnie...ale sie we mnie zlosc zbiera na takie babska....trzymaj sie autorko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorka jest zazdrosna o własne dziecko i najbardziej na świecie to ona chciałaby, żeby teściowa tak do niej cmokała. Autorka żre, a teściowa cmoka. Marzenie autorki :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Taką "synową" mieć to tragedia. Jak na razie mieszkasz w domu matki swojego chłopaka, i najprawdopodobniej to Ona Wam gotuje, a to duża pomoc. Jej zachowanie nie jest poprawne, ale przecież dużo czasu spędzacie razem. Można spokojnym tonem powiedzieć co Twoim zdaniem Ona robi zle, być może nie zdaje sobie z tego sprawy. Nie jest wykształconym pedagogiem tylko prostą kobietą. Kocha Waszą córkę i okazuje to w przesadny sposób. Wszystko się zmieni jak zamieszkacie osobno. Tobie przybędzie sporo obowiązków, i Ty sama będziesz zajmowała się dzieckiem. Byłoby dobrze, gdybyś pozostawiła po sobie dobre wspomnienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość problemZaGranica
to nie zazdrosc moja kochana tylko ludzkie zachowanie..ja sie do swojego dziecka tak nie odnosze i oczekuje od innych rownie normalnego zachowania. przystopowania i zahamowania w byciu babcia i zaprzestania dawania znaku HALO JESTEM KOCHANA WNUSIU OBOK CIEBIE bo to mdli juz sluchac sie nie da czasem..przeciez ona swoje dzieci wychowala to teraz ja mam swoj czas, ona rowniez ma czas dla wnusi ja absolutnie nie siedze jej nad glowa i nie pilnuje co ona robi , bo po pierwsze nie chce nawet patrzec ani sluchac, po drugie wiem ze chcialaby sama spedzac z wnuczka czas , taka wlasnie prywatnosc byc moze krepowalaby ja moja osoba jakbym usiiadla w fotelu podparla reka buzie i obserwowala jej kazdy ruch...tak jak robi to ona non stop. ja az taka bezczelna nie jestem. a co do mowienia mi co mam robic to rzadko to robi, ale zachowaniem nadrabia wszystkie rady porady prosby itd itp, to trzeba zobaczyc na wlasne oczy bo opisywac to kazdemu wyda sie to inne...jeden powie ze ejstem wariatka bo sam sie tak zchowuje i co w tym zlego a drugi zrozumie ..mam znajoma ktora rowniez ma obsesje na punkcie swwojego dziecka...jak byl w wieku mojej corki zapraszala mnie do siebie na kawe,, a sama siedziala na ziemi wlaczala wszystkie zabawki jakie tylko miala i rechotala od ucha do ucha do dziecka a ja siedzialam w tym czasie jak debilka wpatrzona w telewizor, tak wygladala nasza rozmowa...to czlowiek sie wkurzal jak mozna miec takiego jo..bla, a co mowic jesli to twojego dziecka dotyczy.wiec mi nie mow o zazdrosci bo o cudze dziecko raczej zazdrosna nie bylam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość problemZaGranica
a tu ci powiem ze taka synowa miec to skarb, nigdy w zyciu z nia nie mialam sprzeczki, nigdy nie zrobilam jej po zlosci, to prawda jej dom i nigdy sie tu nie postawilam , ona gotuje obiady ale przepraszam czy to jakis wyczyn ? zawsze jej podziekuje za pyszny obiad, sprzatam w jej domu jakby byl moj, o co mnie poprosi to zrobie. i tyle. aale to jest taki charakter, charateru nie zmienisz przeciez co tu rozmawiac?co mam jej powiedziec?zmieni pani troch podejscie nastawienie i co ona raptem pzestanie tak sie zachowywac, ona juz ma zakodowane takie zachowanie i tyle. ja tak uwazam.a wspomnienia zostawie dobre bo ona na mnie zlego slowa nie powie, bo nie ma ku temu powodu. sytuacja :wchodze do domu a ona do dziecka mojego mowi *to nikt* bo dziecko zareagowalo na to, ze ktos wszedl o domu, chcialam wyjrzec powiedziec *nikt* przyszedl moglam zrobic za to awanture jak to pani mowi ze nikt przciez ja matka jstem ale przymykam juz oko na pewne jej zachowania jest mi tylko orobine przykro..nie widzialas chyba tragicznych synowych he

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja nie rozumiem jednego siedzicie w domy w trójkę? ty, teściowa i dziecko a jeden chłop wad utrzymuje i zarabia na dom który macie w planach budować? we dwie zajmujecie się jednym dzieckiem które jeszcze ma iść wkrótce do przedszkola? jakbyś sie ty tez wzięla do roboty odłożylibyście wcześniej a co w ogóle robi u was teściowa? wyjechała z wami? wyślijcie ja do PL

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość problemzagranica
Jego mama jest chora i jest na zasiłku sama się utrzymuje a my sami, tylko tu mieszkając płacimy mniej za życie i więcej odlozymy ja dostaje pieniądze na dziecko wyszloby na to samo co bym poszła do pracy więc wolę spędzać czas z dzieckiem a do przedszkola pójdzie więc w tym czasie i ja sobie pieniądz dorobie na jakimś sprzątaniu. Jego mama już do Polski nie wróci bo nie będzie miała zw ci żyć leki kosztują mnóstwo pieniędzy a tu ma za darmo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To jest interes. Siedzi się w domu, 2 kobiety zajmują się 1 dzieckiem, a spore pieniądze z zasiłków trafiają na konto. Nic dziwnego, że z nudów wymysla się problemy. Gdybyś musiała na swoje życie zarabiać ciężko pracując, byłabyś spokojniejsza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wracaj do Polski, matka będzie szczęsliwa utrzymując Ciebie i dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moze zacznij tez tak przy niej ględzić aż do przesady, obrzydzenia to coś jej zaświta w głowie i zrozumie aluzje. np. jak baba szykuje obiad "chodź pójdziemy do babuni zobaczyć co robi, o patrz, babunia obiera ziemniaczka pierwszego...drugieeegooo....trzeciegooo....czwartegooo....piąteeegoooo....o tyle tititi paluszkow, a teraz na olejku bedzie smażyła kotlecikkkkiiii"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Fakt, gdybyś pracowała nie miałabyś czasu pomyśleć o tym co się dzieje z twoim dzieckiem i byłabyś szczęśliwa że ma taką dobrą opiekę i obojętne by ci było kto się nim zajmuje czy teściowa,mama, tata itd. po prostu nudzi ci się w domu z teściową i dzieckiem dlatego wymyślasz problemy których nie ma. Tylko w jednym momencie gdy przeczytałam co piszesz bardzo nie spodobała mi się twoja teściowa, gdy powiedziała do twojego dziecka że przyszedł: "nikt" albo coś źle zrozumiałaś a jeśli tak powiedziała powinnaś była zwrócić jej uwagę to akurat było chamskie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja pindole nastepne sepy co ciagna z systemu ile sie da siedzac na dupskach, cyganskie nieroby!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ależ Ty jesteś okropną synową, biedna kobieta, że musi mieszkać z taką niewdzięcznicą, zastanów się trochę nad swoim postępowanie, a nie szukasz problemów tam gdzie ich nie ma. Kobieta kocha Twoje dziecko, nieba by mu przychyliła, a Ty zioniesz do niej nienawiścią tylko dlatego, że istnieje. To normalne, że babcia zajmuje się wnuczką i chce spędzać z nią czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie macie racji, to jest b. męczące jak ktos (tu tesciowa) nie umie zyc wlasnym zyciem. Co do wyciagania swiadczen, to nie wina autorki ze tesciowa siedzi w domu i nie ma co robic, ona juz wychowala dzieci i miala swoja szanse a urlop jest dla matki, na co wskazuje jego nazwa MACIERZYŃSKI, a po roku nie ma już zadnych świadczeń wiec o co sie pultacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale wy jestescie p**********e! Autorka korzysta z pieniedzy ktore jej sie naleza! Wy swiete krowy nie korzystacie z macierzynskiego i od razu zapieprzacie do pracy 2 dni do purodzeniu dziecka? Kiedys jak byla praca ,kobiety siedzialy do 3 lat na macierzynskim np moja mama i nikt jej nie wyzywal od leni. A teraz jedna druga atakuje, wstretne babsztyle!!!!!! Nie ma nic gorszego niz relacj***abskie. Juz wole z facetem pogadac. Autorko widze jedno rozwiazanie. Musisz wyprowadzic sie od tesciowej. Charakteru jej nie zmienisz. Nadal bedzie ciumkala, obserwowala cie, mowila infantylnie itd ale nie bedzie cie juz tak to draznilo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ztego małżeństwa nic nie będzie. Jak macierzyński sie skonczy to szukaj pracy. A tego mamisynka w d...e kopnij.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość problemZaGranica
nazwasz mnie sepem , bo mieszkam ZA GRANICA i naleza mi sie pieniazki , a gdybym mieszkala w Polsce i byla na macierzynskim tak samo bys mnie nazwala sepem ??????? boli cie to przepraszam bardzo, ze mozna uczciwa , ciezka praca mojego chlopaka plus moje pieniazki z macierzynskiego odlozyc w przyszloci na meiszkanie w Polsce nie zaciagajac przy tym kredytu??????? moj chlopak przepracowal tu ciezko 10 lat co ty myslisz ze za granica to kokosy siedzisz na du.pie i pieniazki ci z nieba leca? trzeba zapieprz.ac jak dziki osiol prosze pani!!!!!! jest szansa odlozyc na ten dom, na samochod to sie siedzi i ciula zeby pozniej moc normalnie pracowac i za wyplate polska zyc a nie splacac kredyty. myslisz ze jemu sie tu podoba czy mi ?? jak stoje moglabym wrocic do polski i co ? ggdzie zamieszkamy?pod mostem? zastanow sie co ty wypisujesz moze sama jestes sepem! mama mojego chlopaka jest bardzo zadowolona ze mnei , tak samo uwazam , ze ona jako kobieta nie jest zla , raczej nikomu krzywdy nie zrobila, pisze tu w kolko o jej obsesyjnym zachowaniu do mojego dziecka , obserwowaniu mnie na kazdym kroku, na kazdej rodzinnej imprezie, gdy schodze na dol siedzi caly dzien i oglada tv, rano zrobi obiad i tak siedzi w duzym pokoju , krepuje mnie wstawianie prania, krepuje mnie branie czegos z lodowki, bo ona caly czas patrzy, ja sama gdybym tak siedziala to pewnie tez bym zerknela co kto bierze nie mowie ze to jest nienormalne , tylko to jest juz meczace dla mnei !!! o to mi chodzi i nie nazywaj mnie niewdziecznica jak mnei nie znasz. dlatego caly czas do bolu powtarzam chlopakowi ze mi tu jest niedobrze i chce mieszkac oddzielnie , chyba juz czas najwyzszy?wiec on mi mowi do stycznia tu pomieszkamy i sie wyprowadzimy, ale dla mnie to wiecznosc. dlatego chcialam wyjechac do domu na ten okres. jeju, czemu tak na mne nskakujecie? ja nei mieszkam z nia rok czy 2 tylko 5lat , jest dla mnie obca kobieta, mam prawo miec dosc , tym bardziej , ze mam juz swoja rodzine i siedze w domu z dzieckiem i RAZEM wychowujemy moje dziecko,paranoja, TAK BYC MOZE Z NUDOW WYMYSLAM WIESZ !!!!!!!! chyba nigdy tak nie mieszkalas, zycze ci zebys pomieszkala , daje ci gora miesiac i uciekniesz gdzie pieprz rosnie.sobie sprawy nie zdajesz ile trzeba miec sily i cierpliwosci tak mieszkac, gdy ktos caly czas zyje twoim zyciem...my caly czas zyjemy w trojkacie ja jego mama i on plus jego brat na doczepke. i ty mi mowisz ze wymyslam z nudow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość problemZaGranica
*Moze zacznij tez tak przy niej ględzić aż do przesady, obrzydzenia to coś jej zaświta w głowie i zrozumie aluzje. np. jak baba szykuje obiad "chodź pójdziemy do babuni zobaczyć co robi, o patrz, babunia obiera ziemniaczka pierwszego...drugieeegooo....trzeciegooo....czwartegooo....p iąteeegoooo....o tyle tititi paluszkow, a teraz na olejku bedzie smażyła kotlecikkkkiiii"* powiem ci, ze nie chce mi sie bawic w robienie sobie na zlosc , bo to nie o to w zyciu chodzi , ja nie chce sie z nia klocic, byc moze kiedys spotkamy sie raz na jakis czas na herbacie , wiec chce miec z nia normalne i w miare dobre relacje. powiem tak nie ma dziecka przy mnie, to i rozmowa sie klei, jest dziecko to jest koniec ..ja do niej cos mowie a ona zapatrzona w dziecko i ciumka plumka i nie ma rozmowy dlatego juz dawno sobie darowalam z nia rozmowy przy dziecku , zostawiam dziecko i uciekam do siebie. ona nawet potrafila mi wozek wyrwac z rak doslownie wyrwac , ani nie zapytala czy moze poprowadzic tylko wyrywala , nawet ze swoim synem wyrywali sobie wzajemnie wozek z rak, to jest chore!!!! i mi mowicie ze ja jestem niewdziecznica..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość problemZaGranica
a ja sie jeszcze w zyciu napracuje nie boj sie o mnie i o moje nudy , w zasadzie to sie nudze bo co mam tu robic skoro tesciowa obiad zrobi ????? ja jzu nie chodze do gimnazjum, ze czekam po szkole na obiadzik tylko mam swoja rodzine , mam kupe wolnego czasu takze zdarzylabym i wysprzatac dom i zrobic obiad i zakupy i dzien lecial by mi jak 5 minut,,bo teraz dzien to dla mnii wiecznosc. uwazam, ze mlodzi powinni sami mieszkac a nie uzerac sie z mamami czy z jednej strony czy z drugiej, tym brdziej jesli nie ma sie wlasnego zycia .i caly czas mnie to dziwi , ze moj chlopak nie chce sie wyniesc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ymma
A myślałam, że tylko u mnie taki psychiatryk! Tylko, że ja mam problem z własną babcią. Jadę odwiedzić babcię i opowiadam jej co u mnie, a ona opowiada mi co u mojego brata, z którym mieszkam (mały ma dopiero 7 lat, jest między nami bardzo duża różnica wieku). Dzwonię do niej, żeby pogadać, dowiedzieć się jak się czuje, czy jej w czymś nie pomóc, a ona mi jedzie o bracie. No szlag! Może i byłoby to zabawne, ale to wygląda mniej-więcej tak: ja: Oblałam egzamin na studiach, wywalili mnie z pracy, chłopak mnie zostawił dla innej po 4 latach związku. babcia: a Kubuś zjadł na obiad dwa mielone, a później zrobił taką kupę, że prawie toaletę zatkał. I w kółko pytania do niego "a gdzie Ci lepiej, u mnie czy u tamtej babci?", "a gdzie byś wolał mieszkać ze mną czy z tamtą babcią?", "a kogo bardziej kochasz, mnie czy tamtą babcię?", "a kto gotuje lepiej, ja czy mama?". Chwilami to tego słuchać nie mogę. Babcia zawsze była super, dopóki nie urodził się mały. Nie wiem czemu niektóre kobiety tak idiocieją przy małych dzieciach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oho, kolejna zazdrośnica. Jesteś starą kobyłą, to jasne, że babcia będzie się bardziej interesować 7 latkiem, niż tobą. Ty sobie sama poradzisz idiotko :O O własnego brata zazdrosna, patologia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój synek był strasznie rozpieszczany przez mojego tatę ale ja byłam szczęśliwa biorąc długą kąpiel, czy ucząc się do egzaminów, jak w pokoju obok słyszałam radosny śmiech mojego synka. Po powrocie rodziców z pracy, czy w weekendy, praktycznie nie miałam dziecka. Tata zmarł, jak synek miał 6 lat, nawet go nie pamięta ale wiem, że szczęśliwe chwile z wczesnego dzieciństwa mają pozytywny wpływ na całe życie. Syn wyrósł na pewnego siebie i swojej wartości, odważnego młodego mężczyznę. Wszyscy mieliśmy na jego punkcie obsesję jak ty to nazywasz, dzięki temu odważnie wyruszył w świat i nie musimy się martwić o jego przyszłość, bo wiemy, że zawsze da sobie radę. Nie odbieraj tego córce, niech właśnie babcia mówi do niej ile wlezie, chwali pod niebiosa, daje jej na każdym kroku odczuć, że jest ważna, wspaniała, piękna, może wszystko. Dzięki temu w przyszłości nie wpakuje się w taki dziwny układ, jak ty. Jak można mieszkać u obcych ludzi. Nie rozumiem tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oho, kolejna zazdrośnica. Jesteś starą kobyłą, to jasne, że babcia będzie się bardziej interesować 7 latkiem, niż tobą. Ty sobie sama poradzisz idiotko pechowiec.gif O własnego brata zazdrosna, patologia. xxxxxxxxxxxxxxxxxxxx Przeczytaj to jeszcze raz, DOKŁADNIE przeanalizuj ten tekst i użyte słownictwo. Następnie zadzwoń do swojego terapeuty i przyznaj się, że ostawiłaś tabletki i znów masz problemy z nieuzasadnioną agresją. Tak, jesteś patologią, ale dzielnie z tym walczysz. Trzymam kciuki i polecam odwieszenie leczenia farmakologicznego. Na pewno z tego wyjedziesz! :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawiemama
Tak to czytam i zaczynam się bać. Spodziewam się dziecka i już dzisiaj wiem, że będę miała podobny problem co bohaterka wątku. Tyle, że nie z teściową, chociaż ta też mi już zaczyna grać na nerwach tylko z własną matką. Widzę to po samym zachowaniu, jak się do mnie odnosi podczas mojej ciąży. Coś w stylu: Ja nie noszę pod sercem swojego dziecka tylko JEJ WNUSIĘ! Moja mama jest histeryczką i wiem, jak będzie reagować, na każde zwrócenie jej uwagi. Śmiertelna obraza i płacz, ze ja odrzucam, a ona jest moją matką i tak bardzo mnie kocha.... Nie chcę mamy od dziecka izolować. Matczyna rada, serce i pomoc, będzie mi bardzo potrzebna, ale chce też mieć siłę ustanowić odpowiednią granicę. Może macie jakieś rady?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×