Jutro spodziewam sie znajomych na kolacji. Co podać?

Nie wiem czy dobrze zrozumiałam, ale zamierzacie pić wódkę? Jeśli tak, to same sałatki to słaby pomysł. A z lodami jeszcze gorszy, bo serio można skończyć rzyganiem w toalecie...:/ Do wódki dobre są wszelkie zakąski: od koreczków, przez kanapeczki, ogórki, grzyby, aż po śledzie. To raz. A dwa: do wódki najlepiej jest solidnie zjeść, a sałatki to niestety nie bardzo solidne jedzenie. Co mi przychodzi do głowy, do tych sałatek: jakieś mięso (kiełbaski?) z grilla (jeśli masz w domu elektrycznego). Albo kurczak w panierce i głębokim oleju (o ile masz frytkownicę).

Jesli to niezobowiazujace spotkanie ze znajomymi to moze byc. Ewentualnie mozna na szybko jakies szaszlyki zrobic albo zamowic pizze/kebab

Tylko mielone! Bez mielonych nie ma imprezy!

że piszą tutaj kobiety nie mające nic ciekawszego do roboty niż właśnie smażenie kotletów i ich spozywanie. Codziennie jakieś tematy o jedzeniu, ktoś o cos pyta to sie pojawia stek postów, że źle robi, że trzeba samemu gotować, broń boże nic gotowego kupować itd. Tak samo z gośćmi, koniecznie musi być zaracia aż się stół będzie uginał. Kiedyś jedna tutaj nawet pytała się co podać po sutym obiedzie i deserze by gości jeszcze do domu nie poszli tylko dłużej siedzieli:D Mam wrażenie że dla niektórych jak nie ma góry żarcia to nie ma spotkania. Przecież ludzie spotykają się też by wypić po 2-3 kieliszki wódki czy po 3 piwka i pogadać, a nie by tylko jeść. Naprawdę wy o 21 wieczorem jadłybyście jakieś zupy kremy, mięsa pieczone, makarony na luźnym spotkaniu przy piwku? Jak do pubu idziecie to też zamawiacie po 3 dania, bo bez tego posiedzieć nie możecie przy alkoholu? Ja to wręcz nie lubię do alkoholu jedzenia, bo i alkohol ciężki i jedzenie, a to już nie zbyt dobre połączenie;). Ostatnio bylam na grillu na godzinę 18, po 20 już nikt nic nie jadł prócz właśnie sałatki a alkohol rozlewał się częściej niż wcześniej. Nie wiem może ja jakaś dziwna jestem bądź obracam się w dziwnym towarzystwie, ale dla nas wieczorne spotkanie przy piwku czy wódeczce absolutnie wyklucza gry żarcia. A tak na marginesie to trochę obłudą taką wieje, bo jak był temat o częstowaniu obiadem jakiegoś dziecka, które zostaje u was na dłużej to żeście się pluły jak to wyliczone kotlety macie i ziemniaki, a tutaj proszę... Przed znajomymi by się pokazać chciały:P

U nas takie imprezy o takiej godzinie to jest po prostu spotkanie kolacyjne, więc jak mamy czas i ochotę to robimy normalną ale prostą, szybka kolację (przystawka, danie główne, czasem ale nieobowiązkowo deser), a jak się nie chce to po prostu trochę przekąsek typu 1-2 tarty (na gotowym cieście oczywiście), surowe warzywa czy gotowe grissini plus 2-3 dipy (np. z tuńczyka, hummus i jogurtowy), zamawiamy pizzę etc. Czyli prosto, szybko, ale jednak jest co zjeść, nie wyobrażam sobie siedzenia kilka godzin przy piwie i paluszkach tylko.

To zalezy jakie to spotkanie. Jezeli to jest niezobowiazujace spotkanie miedzy znajomymi , na zasadzie : wpadnijcie wieczorem do nas na pogaduchy i lekka kolacje to ok,2 salatki i jakies pieczywo calkowicie wystarcza!! Wpadnijcie do nas na kawke to rozumiem,ze bedzie kawa ,herbata plus jakis drobny deser. A juz bardziej oficjalne zaproszenie z alkoholem to dwie salatki za malo! Wtedy koniecznie cos cieplego!

Ja bym podała jakieś słodycze tzn.czekoladki,cukierki,ciastka i lody.Do wodki słodkie jak znalazł.

dzieki za wszystkie wypowiedzi:) Postanowiłam, że oprócz tych sałatek podam deskę serów i wędlin i zrobię do tego ze dwie duże pizze:) To żadne odświętne spotkanie tylko zwykłe towarzyskie, umawiamy się nie na jedzenie, a na pogaduchy i wypicie czegoś mocniejszego. oczywiście podam do wódki śledziki i ogórki kiszone. I to by było na tyle:)

A co proponujecie dla osób, które kochają jakieś zdrowe jedzenie, na przykład z kuchni włoskiej? Myślałam, żeby zrobić pizzę domową, ale zastanawiam się, czy to nie jest zbyt banalne

ja jak spotykam się wieczorem ze znajomymi na kawę czy herbatę to podaję do niej coś na słodko (najczęściej piekę jakieś ciasto), a jeśli w planach jest alkohol to koniecznie coś na ciepło na początek (pizza albo kiełbaski zapiekane w cieście francuskim czy naleśnikowym), a potem zimna płyta z koreczkami i chipsy, paluszki na przegryzkę :)

myslalam ze komuna i pojscie na darmowe juz sie w polsce skonczyla wiec nie wiem nawet dlaczego ten temat nauczcie sie sami pieniandze zarabiac jak kapitalism 333 www.youtube.com/watch?v=pKCDtTs0vWg

a może tradycyjnie na ciepło barszcz z krokietem?jak Ci się nie chce krokietów robić to możesz naleśniki zastąpić ciastem francuskim.takie paszteciki szybko się robi.Wystarczy że wpiszesz w przeglądarkę "paszteciki z ciasta francuskiego"i wyskoczy Ci wiele fajnych prostych przepisów.

Kuchnia włoska jest fenomenalna - poszukaj w internecie sobie przepisów. Moim zdaniem warto coś z makaronami zrobić, tylko kup je dobre, np. w jakimś sklepie z włoskim jedzeniem. No i włoskie winko jakieś do tego :)

zrób roladki z tortellini bardzo dobre. Kup gotowe placki tortili placki smarujesz serkiem topionym lub almette na posmarowany placek rozkładasz cienko pokrojony w plastry żółty ser na to ownież cienko pokrojona szynke nastepnie świeżego ogórka paprykę czerwoną i sałatę świeża.Zawijasz wszystko w rulon i kroisz na kawałki wychodzą pyszne do alko w sam raz

Dobra pizza, taka robiona od a do z jest super. Ale kuchnia włoska to przecież eksplozja możliwości i smaków. Są dania z makaronami, warzywami, pastami. Zaskocz ich! Na przykład w http://valori.pl/ masz oryginalne półprodukty. Z takimi składnikami wyjdzie na pewno przepyszna kolacja.

do tych salatek wedlina, pieczywo, koreczki i tak jak ktos wczesniej wspomnial tertille, tylko ja bym nie dawala serka topionego tylko jakis inny sos i tam do srodka warzywa

Rzeczywiście wszystkie te dania po prostu mega smacznie nie tylko wyglądają, ale smakują. Włoska kuchnia jest piękna. Fajnie, że są teraz sklepy, gdzie właśnie można takie półprodukty kupić. Kiedyś to ewentualnie, jak ktoś był zagranicą to coś przywiózł - dziś można w internecie kupić.

Kolacja , ja mysle ,ze jak idzie sie na kolacje to juz w domu je sie cos lekkiego ,fajnie usiasc ze znajomymi zjesc cos smacznego ,potem deser i fajnie sie spedza czas.

W niedzielę wieczorem obżerać się i pić alkohol?! Jak dla mnie to dziwne, zwłaszcza gdy na następny dzień musimy pójść na godz.8 do pracy.

u nas świetnie się sprawdza przy proszonej kolacji gdzie pija się wódkę np: zapiekanka z brokułami, fetą i kurczakiem; stripsy domowe jak z kfc +sosy, chili con carne w bułkach zapiekane z serem żółtym, bruscetta, wszelkie lekkie sałatki z kurczakiem na oliwie + bagietka czosnkowa, tortille. Zazwyczaj robię jedno danie na ciepło i z mięsem (ale absolutnie nie jakieś tłuściochy, mielone, zupy, makarony), np. zapiekanka z brokułami, fetą i kurczakiem w sosie czosnkowym plus sałatkę i koreczki. Nie zgodzę się, że goście nie jedzą po 20, u mnie ciepłe dania znikają zawsze w całości. Jeśli gościcie facetów to nigdy nie odmówią ciepłego mięsa;) a dla mnie to przyjemność jak widzę, że goście pałaszują, aż się uszy trzęsą. Też wychodzę z założenia, że jak zaprasza się na picie wódki to jedzenie powinno być treściwe ale bez przesady, bo to jednak prawie noc;) golonki nie podam. zupa to na obiad, a nie kolację. makaron też dziwna sprawa.

Zależy od znajomych, czasem przygotowuję jakąś wykwintną kolację, ale jeśli np wpadają tylko pograć w planszówki to w grę wchodzi tylko jakaś szybka kolacja, najlepiej zamówiona bo po co się męczyć - https://pizzaportal.pl/szybka-kolacja

kaszaneczke ze smarzoną cebulką, mniam mniam

Jak ma byc wodka, to musi byc cos miesnego/ tlustego, te salatki moga tylko zadzkodzic, ale skoro sie uparlas, to chociaz jakas kielbache dorzuc albo dobry smalec i ogoreczka (schodzi zawsze jako pierwsze).

Bagietka + deska serów i jeśli są mięsożerni to kabanosy to super pomysł. Jeśli lubią sobie podjeść coś na ciepło i nie dbają o linię można zrobić albo małe zapiekanki z bagietki albo zapiekany boczek ze śliwką. Koreczki też super sprawa. U mnie jeszcze jest zawsze taki zestaw: kilka jajek na twardo pokrojonych na połówki, na to majonez, trochę szczypiorku, a na to plasterek łososia. zawsze schodzi.