27latka ukrywa związek przed mamą. czy to normalne ?

Witajcie Nazywam się Tomek mam 29 lat i chciałbym się was doradzić w pewnej sprawie. Od Września 2013 roku jestem z dziewczyną w związku. Od lipca 2014 mieszkamy razem. Wczesniej znalismy sie ok 2 lat. Ja mieszkalem w Holandii ale przylatywałem na weekendy. Wszystko jest ok, dogadujemy się w miarę dobrze jednak jest pewna sprawa, która mnie nurtuje... Dziewczyna do tej pory nie powiedziała o mnie swojej mamie... Gdy Ania była w poprzednim związku 3 lata jej mama dawała jej do zrozumienia ze to nie chlopak dla niej, a gdy ta rozstała się z nim Mama zaczela miec wyrzuty sumienia ze to przez nia...bo jednak chlopak był dobry , kochał ją itp itd. Gdy Ania jedzie na weekend do domu prawie nie ma z nia kontaktu, pisze ze kocha i teskni ale gdy dzwonie to rzadko odbiera. Gdy wieczorami rozmawia z mama przez telefon stara sie to robic tak aby mama myslala ze jest sama w mieszkaniu. U moich rodziców bylismy razem juz chyba z 10 razy w tym wesela, imprezy okolicznosciowe, poznala moja cala rodzine). Cięzko mi gdy rodzice pytają mnie czy byłem już u niej w domu rodzinnym. Znam osobiści mame Ani (poznalismy sie jeszcze przez związkiem z Anią) i to całkiem miła, inteligentna i obyta kobieta wiec wstyd przed patologią w domu odpada. Próbowalem z nia o tym rozmawiac, twierdzi ze tez jej jest ciezko ale zalatwi sprawe jak najszybciej. Mijaja kolejne dni i dalej nic. Powiedzcie co moze byc przyczyna ze 27 latka nie mówi mamie o związku, czy faktycznie boi sie ze mama to źle zniesie ? ale skoro jest z nia tak związana to tym bardziej nie rozumiem jej zachowania. Dodam ze jestem normalnym facetem, dobrze zarabiającym z normalnej rodziny. co myślicie ?? Pozdrawiam.

Może boi się że mama znowu będzie jej suszyć głowę, tak jak z poprzednim, że jesteś nieodpowiedni. Dla świętego spokoju woli o tym nie mówić. Zawsze możesz wziąć sprawy w swoje ręce i w ramach niespodzianki zawieść ją do jej domu, ale tak by się zorientowała kiedy nie będzie odwrotu, jest to ryzykowne, ale może bez popchnięcia się nie da.