Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

bezczelna przyszła teściowa

Polecane posty

Gość gość
Jak już ktoś napisał problemem nie jest teściowa, tylko narzeczony maminsynek. I jeśli chcesz z nim razem być to musisz wytępić mu te debilne poglądy, choć nie wiem czy to jest możliwe. Obawiam się, że mamusia go już tak wyszkoliła, że trudno będzie cokolwiek zmienić, bo zawsze będzie miał jakieś argumenty. I jeszcze jedna dobra rada: jeśli się zdecydujesz na ślub to wyłącznie z podpisaniem intercyzy. Gadanie, że wszystko zostaje w rodzinie to fajna wymówka, aby utrzymywać bandę nierobów, a przecież nie o to chodzi. Jeśli narzeczonemu zależy, to się zgodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z tego nic nie będzie im wcześniej to zrozumiesz tym lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak facet wyszedł z domu w którym się nie pracuje "bo nie" i jeszcze oboje rodzice mają roszczeniową postawę wobec innych - to takich nabrał wzorców. I nawet jeśli teraz cos tam robi bo musi to może się okazac ze z czasem pójdzie w ślady rodziców. Czym skorupka za młody nasiąknie tym na starość (niestety) trąci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Facet zanim się ożeni to jest jeszcze zdolny sie wyprowadzić od matki, bo ma motywację w postaci nie do końca zdobytej żony w pewnym sensie i tym że ślub trochę jednak koduje w człowieku że jego życie się bardzo zmieni, ale jak synowa zamieszka u teściowej to prędzej czy później teściowa pokazuje swoje prawdziwe oblicze wobec synowej która zawsze będzie obcą która weszła do rodziny, a syn czyli mąż po ślubie któremu się uda zmanipulować narzeczoną żeby u teściowej mieszkała często traci motywację żeby się starać bo mu dobrze tak jak jest, dwie baby gotujące i sprzątające i taki gość nie wyprowadzi się na swoje nigdy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Siedzę już w pracy i powiem szczerze jestem podłamana. Wczoraj wieczorem rozmawialiśmy, ale to były tylko ściemy,że wszystko się poukłada, że nie mamy kasy na kredyt i na mieszkanie i dlatego musimy zamieszkać z teściami,że to przejściowe, że mama sama nie da rady z ojcem utrzymać domu,że trzeba pomóc, bo to jego rodzice itp, itd. Na każde moje słowa, 5 jego, no masakra no i pojawiło się już parcie na ślub,że może uda się wcześniej,że trzeba zobaczyć terminy już teraz, prawie zaraz,że mnie bardzo kocha i nie chce czekać . Ze ślubem mieliśmy poczekać, az uzbiera kasę, ja mam na ten cel oszczędności, ale i rodzice mi dołożą, on nie ma ani gorsza, a na rodziców liczyć nie może.Pytałam kto za to wszystko zapłaci, bo mamy do zaproszenia około 120 osób, najpierw kręcił,że moze kredyt weźmie, ale dorobi jeszcze, a w końcu powiedział,że najwyzej ja założę za jego rodzinę , a potem mi odda z kopert. Zbaraniałam powiem szczerze. Kocham tego człowieka i to jest chyba dla mnie największy dramat, bo na chwilę obecną jak pomyślę,ze to moze być finał, to mnie sciska, ale zostawic to tak jak jest, będzie pewna kraksa. Mówiłam, tłumaczyłam,że nie chce tam mieszkac, ze nie musimy, że spokojnie wystarczy nam na małe mieszkanie,ze kredyt będziemy bez problemu w stanie spłacać i normalnie żyć,ż enie ma opcji pracy dla brata itp, nic grochem o ścianę tylko rodzice, pomoc, mieszkanie z nimi. Pytałam też ile czasu chce dokładać kasę rodzicom, powiedział,że tyle ile będą tego potrzebowali, czyli chyba już do końca. Ja rozumiem, ze rodzicom trzeba pomóc, ale tutaj to nie jest pomoc, tylko stałe utrzymywanie, finansowanie i mieszkanie z nimi, zero własnego życia, nic . Czy ja jestem jakaś nienormalna,ze chcę mieć swoje mieszkanie, założyć rodzinę, mieć dzieci i żyć jak samodzielny człowiek. Dodatkowo ja nie ukrywam,że chcę mieć rodzinę, czyli dzieci, a mój chłopak a ma 18 lat twierdzi,że to stanowczo za wcześnie, że nie ma o czym teraz rozmawiać, ze zobaczymy. Stanowczo za dużo tego "zobaczymy","wszystko się poukłada" ja chyba nie potrafię tak planować, lubię mieć konkrety co, gdzie kiedy, a nie wieczna niewiadoma. Siedziałam wczoraj, słuchałam i byłam coraz bardziej załamana. Najgorsze jest dla mnei to,ze mój chłopak nie widzi absolutnie nic niestosowanego w ofercie swojej matki, pytałam jak on sobie wyobraża oddawanie kasy, powiedział,ze przecież dom kosztuje , a nie będziemy gotować na dwie kuchnie, mama będzie prowadziła dom, no bo my pracujemy i ja nie mam na takie sprawy czasu, więc będzie nam łatwiej.Tylko ja nie chce takiej łatwizny, bez przesady. Robi ze mnie jakąś pracoholiczkę, a ja normalnie pracuję 8 godzin czasem zrobię sobie okienko i wyskoczę z biura, albo podczas pomiaru wracam trochę później, mam w sumie i tak elastyczny czas pracy, nie siedzę na tyłu bite 8 godzin. Pytałam też o kwestię mebli dla jego rodziców, według niego, to żaden problem, przecież nie muszą być jakieś super drogie, tylko takie normalne i ze przy tej ilości mebli, 3 m , bo tyle potrzeba do kuchni niedoszłej teściowej, to chyba nie jest problem. No i szafa też mała 120 więc nie fortuna. Nie rozumiemy się zupełnie. W nocy nie spałam, nie potrafię sobie jakoś tego wszystkiego w głowie poukładać, bo z tego wszystkiego wynika tylko jeden wniosek, czyli zakończyć ten związek, a to dla mnie masakra, bo ja go kocham . z pewnoscią nie ustalę żadnej daty ślubu, bo nie chcę robić później cyrków, poczekam jeszcze, alby nigdy nie żałować pochopnej decyzji, tylko z drugiej strony nie wiem na co liczę, na to ,że się odkocham w trybie pilnym?Przecież to nierealne. Boje się ajk wcześniej pisałam,że nikogo już nie poznam, nie znajdę i zostanę sama, a taka wizja zycia mnie przeraża tak samo jak życie u na warunkach przedstawionych przez mojego chłopaka.Masakra jakaś.Rozum podpowiada mi zakończenie tego związku, ale jednak jestem bardzo zaangażowana i ie potrafię tego wszystkiego tak radykalnie zakończyć.Miałbym odejsc od faceta którego kocham, bo nie da sie z nim budować normalnej w moim pojęciu przyszłości. Gubię się w tym rozmyślaniach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
28 lat miało być, dopiero zauważyłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćjolka
Jako mezatka z 7 latnim stazem i 2 dzieci na karku powiem Ci uciekaj bo on i tak sie nie zmieni a faceta fajnego sobie znajdziesz. Ja mialam podobna syt do Twojej- facet byl zyciowym nieudacznikiem ktry zawsze mial pod gorke i wiecznie wszytsko mu sie nie ukladalo. Pogonilam w cholere i etraz mam super meza , zaradnego przystojego , pracowitego. Nie warto wchodzic w taka rodzinke ktora juz od poczatku chce cie wykorzystywac. Szczyt bezczelnosci z ich strony. Az brak slow na takich ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Prowo az trzeszczy D Cudowny, kochajacy facet z ktorym kobiecina zamierza brac slub. I raptem, tak nagle okazuje sie, ze facet dupa, rodzina hien, dzieci miec nie chce (ustalali slub a o tak wznych sprawach rozmow nie bylo? Oszukal ten podlec? :D) Owszem, mozna wpasc na takiego przyglupa ale takie dziwy "wylaza" wczesniej, nie przed samym slubem :D Przedobrzylas laska :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćjolka
przeciez autorka pisala , ze chce miec dzieci. czytaj kobieto ze zrozumieniem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Takie roszczenia jak twoja niedoszła teściowa ma to się zdarzają ale dopiero trochę czasu po slubie, bo teściowie zazwyczaj też grają kulturalnych itd. Ale jak ktoś już na wstępie startuje z tak szerokim wachlarzem ciężkich wymagań tzn. że musi być że się tak delikatnie wyrażę hmm.. szczególnym przypadkiem. Bardzo szczególnym. I ja w tej sytuacji to aż nawet nie chcę myśleć co będzie dalej kiedy będziecie już po ślubie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Dodatkowo ja nie ukrywam,że chcę mieć rodzinę, czyli dzieci, a mój chłopak a ma 18 lat " Chłopak ma 18 lat ? Czy to jakiś żart ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przecież napisała niżej że 28 lat. Pomyliła się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przeciez poprawila sie ze 28. ludzieee jakie wy te szkoly pokonczyliscie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sorki teraz doczytałam sprostowanie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Boisz się samotności a ja ci powiem jak ja to widzę. Jak za niego wyjdziesz oraz za jego matkę i całą jego rodzinę to będziesz co wieczór tęskniła za tą samotnością jak za rajem utraconym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To się aż wierzyć nie chce,że Twój chłopak cały czas na 1 miejscu stawia rodziców,którzy Waszym kosztem chcą się wzbogacić.Jak może już dysponować kopertami z wesela...to jest niepojęte. Argumentów jest mnóstwo za tym,że powinnaś definitywnie zakończyć znajomość z tą rodziną.Wiem,że go kochasz i to będzie trudne,ale lepiej teraz zakończyć niż brnąć w "środek bagna".Jesteś mądrą osobą i dobrze,że widzisz do czego może doprowadzić ten związek.Masz fajną pracę,spotykasz się z różnymi osobami,więc na pewno poznasz jeszcze kogoś wartościowego.Jak Twój chłopak pracuje w Waszej firmie,to może zda sobie z tego sprawę,że albo TY, praca,wspólne mieszkanie ,albo brak pracy/bo jak tu pracować z byłym/ i najważniejsze utraci Ciebie,ale będzie miał mamusię!Wynotuj sobie wszystkie argumenty,żeby widzieć czarno na białym.Bądż dzielna i asertywna.Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ALBO prowokacja,albo jak czytam,że macie do śmierci pomagać jego rodzicom i zrezygnować na razie z przyjemności i dzieci to może on Cię nie kocha,tylko chce wżenić się w rodzinę, która zapewni mu i jego mamusi dostatnie życie....To jest nienormalny człowiek.Życie jest za krótkie,żeby marnować je na takich nieudaczników!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Och teściowa czuje, że znalazła sponsorkę dla całej rodziny :( Wiesz to nie chodzi jedynie o pieniądze, prawda? Chodzi o to, że on i cała jego rodzinka nie szanują w ogóle Twojego zdania, nie masz w ogóle szans na negocjacje - własne mieszkanie - nie, bo on się nie zgadza na kredyty, ale to, że TY się nie zgadzasz na mieszkanie u jego rodziców to go w ogóle nie interesuje. Możesz sobie mówić co chcesz, a oni i tak są głusi.. Pomyśl sobie co będzie np. jak urodzisz dziecko i teściowa Ci je będzie wychowywać, bo Ty przecież będziesz pracować, żeby pomagać teściom - chciałabyś, żeby teściowa opiekowała się Twoim dzieckiem i wpajała mu swoje życiowe motta? Zastanów się czy chcesz w tej rodzinie spędzić całe życie. Niestety, Twój chłopak musi się określić, albo Ty albo oni - oczywiście nie podawaj mu tego w tak brutalnej formie, ale musi się zdecydować, czy chce tworzyć rodzinę z Tobą i być lojalny wobec Ciebie, czy z mamą :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gdańśzczanka29
Wolalabym wynająć mieszkanie niż mieszkać z teściową, nawet nie wiesz na co się piszesz !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja niedoszla tesciowa jak przychodzi do domu w którym mieszkam z jej synem i prowadze go już od wielu lat (a to duzy dom i pelno obowiazkow mimo,ze nawet do niedawna nie miałam tam meldunku ) to zagląda do każdego pokoju,zaglada nawet pod meble, zwraca mi uwagę nawet jak wszystko błyszczy, muszę na tę okazję ,że ona przyjedzie prać nawet firanki, wysprzątać niemalże jak na święta a i tak zawsze ma pretensje czepi się i wyjdzie obrażona !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jezu, nie wchodz do tej rodziny, to mnie przeraza co ty piszesz, powaznie. ja sie wyprowadzilam z domu i zamieszkalam ze swoim chlopakiem dlugo przed slubem, mamy to szczescie ze nikt sie nie wtracal i nie wtraca do tej pory, zadnej presji, a jak ja chce mamie pomoc finansowo albo moj maz swojej to one nie chca od nas ani grosza i mowia ze mamy myslec o sobie i naszej rodzinie bo dziecko w drodze. oczywiscie nie zostawimy ich na pastwe losu jak nie beda mieli kasy, nie o to chodzi... ale to co sie dzieje u ciebie to juz jest jakis wyzysk. w co ty sie wplatalas....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gośćjolka "przeciez autorka pisala , ze chce miec dzieci. czytaj kobieto ze zrozumieniem" :D No wlasnie kobieto czytaj ze zrozumienim i wnioski wyciagaj. Przynajmniej sie staraj :P Ona napisala, ze chce miec dzici a owy narzeczony "chce poczekac, zobaczy sie" itd. O takich sprawach normalni (podkreslam, normalni :P) ludzie rozmawiaja wczesniej, zanim ustala date slubu :D Slub jest "ukoronowaniem" (ze sie tak gornolotnie wyraze :D) wspolnych planow, decyzji, dazen i pragnien. Ustalajac slub wiemy co druga osoba lubi, jak chce spedzac wakacje, czy chce miec dzieci, czy moze woli psa lub kota, ewentualnie moze marzy o chomiku :D To sa podstawowe sprawy, na tym sie zycie buduje. Wiec.....albo to prowo albo autorka to glupia dziewucha, ktora o niczym nie rozmawia z narzeczonym, nie dyskutuje, nie spedza wspolnie czasu, urlopow, zlych i szarych dni....itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czy naprawdę nie da się obejść bez nazywania autorki głupią dziewuchą? Sama taka idealna jesteś? Nie popełniłaś nigdy błędu? Nigdy nie byłaś zakochana? Bez wyzwisk proszę. Dziewczyna się otwiera, prosi o radę, wsparcie a taka ją od głupich dziewuch wyzwie! No szczyt chamstwa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zostaw go, jesteś fajną młodą dziewczyną i znajdziesz fajnego faceta szybciej niż zdążysz się obejrzeć. Kobieto ! Otrząśnij się ! on Cię nie kocha bo nie akceptuje twojego zdania ani przekonań i stylu życia ! On kocha Twoje pieniądze i chce zapewnić byt całej swojej rodzinie kosztem twojej rodziny i Ciebie ! Pomysł ile wysiłku zajęło całej Twojej rodzinie stworzenie Waszego biznesu - a teraz pomyśl jak wpuszczasz do tego biznesu tą bandę leni i nierobów ! To nie jest możliwe żeby taka osoba jak Ty potrafiła się zgodzić z taką osobą jak Twoja ewentualna teściowa, jeśli masz zamiar wyjść za niego za mąż i tam zamieszkać masz zagwarantowane wieczne wojny, krzyki, wrzaski, kłótnie z mężem itp. Czy naprawdę tego potrzebujesz ? Zostaw go i się nie zastanawiaj - to jedyna droga żebyś byłą szczęśliwa, jeśli teraz masz wątpliwości później będzie jeszcze gorzej ! Nie będzie lepiej i nie łódź się ze "jakoś się dogadacie" - skoro to niemożliwe teraz później Twój mąż postawi Cię przed faktem dokonanym - czyli zaniesie Twoje rzeczy do domu swojej matki a na Twoje wątpliwości machnie tylko ręką. Powodzenia Ci życzę i mądrej decyzji i to szybko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to ja gosc z 9.56 powiem ci tak , jesli to nie jest prowokacja, w co niesttey ciezko uwierzyc ze wzgledu na wyjatkowosc sytuacji, to pokaz mu to forum,jesli to co napisalas jest prawda to niech zobaczy ze inni ludzie tez mysla ze to co robi on i jego rodzina jest zlem ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
z tego co piszesz, to chlopak i jego mamusia zenia sie z Twoja firma rodzinną, a nie Tobą..... oj, ja poważnie bym się zastanowila, a zaczęłabym od wyceny szaf dla teściowej choćby po kosztach albo z rabatem, ale na pewno nie za darmo. I od kupienia swojego domu, mieszkania..czy co tam możecie sobie kupić :) Jeśli chłopak powie NIE....sama zrozum o co chodzi :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli zgodzisz się na takie życie, staniesz się siostrą Twojego męża, a córką teściowej...będziecie żyć jak dwójka dzieci pod ich dachem. Tak mi się wydaje, po opisie Twojego chłopaka :) Kontrola, gdzie chodzicie, obiadki pod nos, nawet może wam posprzątają pokój.... tylko by nie kazali spać w oddzielnych łózkach, bo na dzieck za wcześnie! :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiesz co myślę, że jedno trzeba sprostować, żebyś się zupełnie nie dołowała, bo to niepotrzebne - on zapewne Cię kocha, to nie jest tak, że jest zimny i wyrachowany. Gdyby tak było - podszedłby Cię sprytniej ;) Po prostu myślę, że teściowa zwęszyła w Tobie świetną partię dla całej rodziny a syn nie chce/nie umie się jej przeciwstawić; został tak wychowany, żeby tylko pasożytować na pracy innych osób. Ale taka miłość to za mało, on się musi zdecydować albo mama, albo Ty..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak jestem głupią dziewucha, bo wystarczyło mi,że w temacie dziec***adło"w przyszłości", nie wymagałam wpisania jak w kalendarzu daty poczęcia. To wszystko wylazło tak jawnie i ostro podczas mojej ostatniej wizyty u nich.Wcześniej rozmawialiśmy milion razy,że po ślubie trzeba pomyśleć o własnym mieszkaniu, to mi mówił" a no trzeba", dla mnie to byłą jasna opcja. Teraz pojawiły się detale i plan poszedł w drobny mak.Trudno mi było wcześniej z chirurgiczną dokładnością j jak nie było ku temu konkretnych działań zaplanować. Przecież nie spisywałam jakiegoś sztywnego kontraktu. Chłopak nie pracuje na szczęście u nas, więc tutaj nie ma problemu. Nie byłam w stanie przewidzieć, ze wszystko tak się poukłada, bo wcześniej dogadywaliśmy się całkiem dobrze. Mieszkamy z rodzicami, widujemy się często, problemów nie mieliśmy. Chyba nie ma już najmniejszego sensu moje dalsze pisanie w tym temacie, ale dzięki osobom które szczerze powiedziały, a nawet potwierdziły to co mnie tak zdołowało. Zdaję sobie sprawę z tego,że resztę sama już muszę rozwiązać, zdecydować. Dalej już się wywnętrzać chyba nie mam potrzeby , dzięki za odzew.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
miałam nadzieje ze napiszesz co dalej, bardzo trzymam za Ciebie kciuki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×