Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Nie musze sie juz prosic o seks. Ani na nic liczyc.

Polecane posty

Gość elysia79
Rozejść się z nim? Nie , niezrobie tego, w sumie bez seksu da się żyć. Ale muszę przyznać, że są dni, że mam wielką ochotę na zdradę, tylko dla seksu, bez uczuć, tylko dla fizycznej przyjemności... Ja też jestem tylko człowiekiem i mam zachciewajki. Gospodarzu, a jak tam Twoja sytuacja?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kiedyś miałem etap buntu, teraz już pogodzenie, a niedługo pewnie przyjdzie afirmacja ;) Pogodziłem się że niektórych spraw w łóżku nie będzie i tyle. Staram się cieszyć się tym co mam, a czasami partnerka potrafi zaskoczyć. Może już jestem w tym wieku że łatwiej się z pewnymi sprawami godzisz. Kochanki nie biorę pod uwagę, opcja miła ale nierealna w praktyce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
AUTOR: Ja tez zrozumialem ze zbyt wielkie oczekiwania = zbyt wielki bol przy rozczarowaniu. Na nic nie licze. Juz nie bede zagadywal o seksie. Nie bede marzyl o jakichs oralach I analach. Bede milszy itp. Zobaczymy co z tego wyjdzie. O pomaganiu w domu nie mowie gdyz robie duzo. Mimo wszystko nie bede sie powstrzymywal od masturbacji. Bede robil to jak czesto sie da. Chociaz czasami odczuwam juz znuzenie. Znudzenie. Nudza mnie te materialy na internecie. RObie to jak robot. Zeby tylko zniweowac napiecie i nic nie chciec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elysia79
Dziękuję za odpowiedź! Zastanawiam się ile Ty rzeczywiście masz lat, gdyż napisałeś to w taki sposób jakbyś był schorowanym wiekowym seniorem. A przecież ochota na seks niezależy od wieku. Ja mam 35 i na nowo odkrywam zainteresowanie seksem, po wyleczeniu się z dwuletniej depresji poporodowej. Pozdrawiam Gospodarza! :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Głupi jesteś. Trzep sobie jeszcze częściej. Jesteś już od tego uzależniony i nie chce Ci się wysilać dla żony. Lepiej łapą pomachać. O oralu faktycznie lepiej zapomnij bo facet na oral musi sobie zasłużyć. Jesteś życiową niedojdą, która wali konia w kiblu mając za ścianą miękka, ciepła kobietę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O wieku napisalem prawde. A co do innego komentarza to moze rzeczywiscie jestem frajerem ktory nie docenil kobiety i w pewnym momencie bezmyslnie dal jej podswiadomie do zrozumienia ze jest zwykla rzecza ktora chce sie tylko ******* I tu sie zgodze. Jestem niedojda. Ktora teraz musi latac po kiblu .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
elysia79, mój wiek 42+ ;) nie czuję się seniorem, po prostu lepiej się z pewnymi sprawami pogodzić, to w sumie szczegóły, nie przesadzajmy. Dla twojej ciekawości: ty chcesz więcej zdecydowania, mi za to na przykład brakuje trochę tego aby żona więcej zadbała o szczegóły w wieczornym seksie, czyli jakieś fajne ciuszki, aby było co potem z niej ściągać. Ale taki seksapil ma się albo nie, więc nic z tym się nie zrobi. Generalnie różnimy się kwestiach spojrzenia na kobiecy wygląd ;) Nie narzekam, zresztą teraz i tak jest super, kiedyś w ogóle bywało różnie, mniej więcej z podobnych powodów co u Ciebie. Pozdrawiam również!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niedojdą i totalną pierdołą. Może wyciągnij łapę z gaci i weź te swoją kobietę do kina i na kolację. Przestań się w końcu masturbowac to może wróci Ci NORMALNY popęd, potrzeba bliskości i przebywania z żoną. Jak można dobrowolnie roz******lać swój związek? Naprawdę wolisz swoją łapę od kobiety jęczącej z rozkoszy, obejmującej Cię udami gdy w nią wchodzisz ? Wątpię czy ona niema ochoty na seks. Myślę, że ma. Ale nie myśl, że ona jest ślepa. Dobrze wie o tym, że wolisz uprawiać seks sam ze sobą. Pewnie ją tym mocno ranisz. Każda kobieta chce być pożądana a Ty co robisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takaaaasobie32
ja tez mam wiekszy temperament od swojego meza; dla niego raz/2 razy na tydz to optymalna liczba. uwielbiam sie z nim kochac pomimo ze zwykle trwa to za krotko ale musze co kilka dni dodatkowo dopieszczac sie sama. maz jest 100% samcem, wie kiedy ma byc ostry ale lubi sie tez poprzytulac, klepnie w tylek, prawi komplementy i ogolnie jest super ale raz na tydzien majac seksowna gotowa na wszystko zone?? maz twierdzi ze po sexie jest wyczerpany (nawet na drugi dzien :/ ). czy produkcja plemnikow rzeczywiscie pozbawia Was sil witalnych?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takaaaasobie32
co do autora tematu- zgadzam sie z osoba powyzej: wykaz wiecej zainteresowania zonie a wszystko wroci z nawiazka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Masz racje. Poprostu tak jak pisalem wyzej . Najwiekszym bledem z mojej strony bylo wieczne gadanie o seksie. W nocy kiedy ja glaskalem to wieczne pchanie reki w majtki. Itp. Wieczne klepanie po tylku. Juz wszystko wiem. A masturbacja doprowadzilem do tego ze nic mi juz nie leci. JAkas kropelka plynu. Nic wiecej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
takaaaasobie32 dziś tez masz racje. wiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elysia79
Nawet teraz gdy czytam to forum i zaczynam myśleć o seksie mam ochotę na porządny ostry seks z napalonym facetem, który będzie wiedział, jak mnie odpowiednio traktować w czasie sexu. Ja potrzebuje widzieć to pożądanie w oczach, gwałtowne ruchy gdy mężczyzna pozbawia mnie i siebie ubrania, a potem niech się dzieje, co tylko pojawia się w marzeniach. Każda pozycja dozwolona, oralny, tradycyjny, analny i cała pozostała gimnastyka, tego mi trzeba. A mąż co? Raz za czas parę minut i koniec. A za minute już słyszę: a wiesz właśnie odkryli, że .... Buuu, bura rzeczywistość :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
elysia79, zaraz ci tu napiszą że widziały gały co brały. Ale faktem jest to że człowiek się zmienia i w miarę upływu czasu dopiero mu się układa to czego chce. Pewnie nieraz wspominałaś mu o swoich fantazjach no ale jak grochem o ścianę, tak to jest niestety. Niestety w takich sytuacjach czytanie forum działa destrukcyjnie. Może rozejrzyj się wokół siebie, czy wszyscy twoi znajomi mają taki udany seks o jakim by sobie marzyli? Chyba jednak niewiele jest takich par które naprawdę się realizują razem, zazwyczaj są pewne różnice, nieprzezwyciężalne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elysia79
Dzięki Gospodarz za rzeczowe podejście do mojej sprawy. Potrzebowałam się wygadać. Oczywiście wiedziałam na co się decyduje i niemam zamiaru rezygnować z mojego bądź co bądź cudownego męża. Dziękuję za wysłuchanie Gospodarzu :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elysia79
A tak jeszcze PS: Czy nie uwazasz Gospodarzu, że to jakaś ironia losu, że kobiety pragną delikatnych mężczyzn i mężów, a dostają "seksualnie niewyżytych samców", a ja potrzebuje sexu a dostałam męża anioła? :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak, na pewno ;) Kobieta z twoimi zainteresowaniami akurat mi by odpowiadała ;) No ale tak już jest w tym wszystkim, nie ma co brać do głowy i rozstrząsać za mocno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko ze przez samozaspokajanie się oddalacie się od siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo do tego właśnie prowadzi masturbacja. Skoro można zrobić to samemu to po co ta druga osoba? Kiedyś myślałam, że masturbacja to fajna rzecz, a teraz uważam, że to najgorsze co można sobie i drugiej osobie robić. Gdy już się sama zaspokoiłam za każdym razem czułam się jak śmieć. Nie chcę już tego robić bo nie chcę się tak czuć. Nie bawi mnie seks ze samą sobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A je jednak wychodzę z założenia, że idealny związek to taki, w którym partnerzy pozwalają sobie wzajemnie na skoki w bok i dzieje się to za ich wiedzą. Niestety, ale w końcu człowiek dociera do punktu, gdzie monotonię w życiu erotycznym można zastąpić tylko kontaktem z innymi patnerkami/partnerami. Nie wierzę, że znajdzie się tu chociaż jedna osoba, która nigdy nie fantazjowała o seksie z innymi. A jakie w gruncie rzeczy ma to znaczenie czy zdradza się w głowie czy fizycznie? Przyznajecie się mężom, że myślałyście o przystojnym koledze z pracy czy sąsiedzie? Nie. A dlaczego? Przecież to nie zdrada. To już uczciwiej uznać otwarcie, że taka jest nasza natura i od czasu do czasu pozwolić mężowi/żonie na spotkanie z kochanką/kochankiem. Tylko, że to wymaga spełnienia kilku warunków. Po pierwsze: ludzie muszą się naprawdę wzajemnie kochać i szanować. I to za jakieś inne przymioty poza wyglądem, chociaż jeśli o niego chodzi to oczywiście każde z osobna musi widzieć w partnerze kogoś bliskiego ideału. Po drugie: być w zbliżonym stopniu atrakcyjnymi dla obcych kobiet, mężczyzn. Jeśli jedno ma większe powodzenie to nieunikniona jest zazdrość. Po trzecie: podobny status materialny i społeczny. Po czwarte: niezachwiane poczucie własnej wartości u obydwojga. Tylko, że pary, które spełniają te warunki to rzadkość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zgadzam się z autorem. Uważam, ze seks nie jest potrzebny do życia. Mam 23 lata, nigdy nie uprawiałem seksu i nie potrzebuje go w życiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do "gość dziś " Ja tak nie uważam. Skoki w bok nie leżą w ludzkiej naturze, można to sobie tak tłumaczyć, ale to, że Ty zdradzasz nie oznacza, że wszyscy dookoła mają na to ochotę. Zdrada to zwykłe s.k.u.r.w.e.s.y.ń.s.t.w.o . Powoływanie się na zwierzęta jest chybione ponieważ istnieją gatunki, które łączą się na całe życie np. wilki, łabędzie, kondory. Jak ktoś się s.k.u.r.w.i.e.l.e.m. i ścierwem to zawsze znajdzie sobie wygodną wymówkę, którą usprawiedliwi swoją zdradę. Taka jest PRAWDA. Możesz się oszukiwać dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do gość dziś A kto ci powiedział, że ja zdradzam? I w którym miejscu powołuję się na życie zwierząt? Mówię o ludziach. Nigdy nie pomyślałaś o innym będąc w stałym związku? Stwierdzam tylko, że tego rodzaju hipokryzja skutkuje samymi nieszczęściami. Zgorzknieniem, wystawianiem intymności związku na publiczny pokaz - przed przyjaciółmi, na forach internetowych, wzajemnym okłamywaniem się, a niejednokrotnie ukrywaną przed partnerem zdradą. Ktoś kto twierdzi, że czego nie widać tego nie ma niewielkie wymagania względem samej miłości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość I am not looking
Od codziennego jedzenia"bulki z szynka" mozna sie zrzygac. To MONOTONIA zabija zwiazek , a w nastepstwie czlowiek musi radzic sobie w taki , czy inny sposob! Troche finezji , pikanterii I problemy same sie " rozejda sie po kosciach "

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
AUTOR: Ten chwilowy kryzys i moje samozaspokajanie obrzydzily mi i masturbacje i filmy porno. Wszedlem dzisiaj na strone z xx.x i juz mnie to nie rusza. Nie pobudza. Chyba dam sobie na wsztrzymanie. Aha caly czas realizuje zalozenia o ktorych mi wspomniano. A od dzisiaj koniec z wielokrotna masturbacja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorze jak tam twoje podboje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Każda kobieta chce być pożądana a Ty co robisz?" ch..ja prawda, ile nawet tutaj mozna przeczyac takich co piszą "seks nie sprawia mi przyjemnosci" albo "mam maly temperament, a on nie daje mi spokoju", albo "robie to z obowiazku" Tepa generalizacja i tyle. nawet sama madame Pompadour pisala kiedys w pamietnikach cos w stylu "mezczyzni uwielbiaja to robic, a ja w ta strone mam tak niewiele upodobania" - czy jakos podobnie. Wiec nie generalizuj, ze wszystkie chca byc uwielbiane, tak, ona chciala byc uwielbiana przy korycie, zeby sie napawac władzą, seks jej w ogole nie obchodził. jej 'dramat' polegal na tym, ze droga do koryta wiodła przez wyro (coraz to wyzszych urzednikow, na koncu króla), w ktorym sie diablo "męczyła".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×