Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

waga stoi w miejscu mimo diety

Polecane posty

Gość gość

Witam forumowiczów :) W związku z tym, iż w ostatnim czasie zaczęłam niezbyt atrakcyjnie wyglądać, postanowiłam powalczyć z nadprogramowymi kilogramami. Na początku swojej drogi ważyłam 74 kg, dzisiaj moja waga go 71kg. No właśnie, w sprawie tej wagi piszę... Moja dieta nie jest wymyślnym gotowaniem śródziemnomorskich potraw i innych tego typu spraw - najzwyczajniej w świecie mniej jem, nie odmawiając sobie niczego poza słodyczami i białym pieczywem; ponadto spożywam 5 małych posiłków dziennie, ostatni o godzinie 19. Dotychczas traciłam ok. 1 kg na tydzień i uważam, że był to dobry bilans, jednak od ponad tygodnia moja waga uparcie stoi w miejscu - 71 kg widzę już od dobrych kilkunastu dni, co bardzo mnie niepokoi. Nie objadam się; moja aktywność fizyczna jest wciąż taka sama (codziennie skaczę na skakance przez 1,5h), ponadto od 3 dni wykonuję A6W oraz squaty, żeby ujędrnić skórę. Chciałabym więc zapytać - co może być przyczyną tego ,,stania w miejscu"? Jestem zaniepokojona, bo bardzo się staram, a celuję w wagę 65kg, więc jeszcze całe 6kg przede mną... Diety typu ,,nie jem smażonego'', czy też ,,śródziemnomorska kuchnia'' w moim przypadku się nie sprawdzą, mówię od razu. Nie jestem przyzwyczajona do takiego jedzenia i po trzech dniach rzucę się na stos kotletów. Dodam jeszcze, że dzisiaj mam 28 dzień cyklu menstruacyjnego i za ok.2 dni powinnam dostać miesiączkę. Czytałam kiedyś, że przed miesiączką organizm magazynuje wodę. Czy to może być przyczyna upartej wagi? Czy może ktoś poleca jakieś tabletki wspomagające odchudzanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przyczyną jest za mało ruchu, to wszystko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mniej aerobów
Tak, przed okresem możesz ważyć więcej i jest to najzupełniej normalne. Ile masz wzrostu? Waga to nie wszystko, bardziej miarodajne są pomiary obwodów (brzuch, udo, łydka, biceps etc.) bo mięśnie ważą więcej niż tłuszcz i może być tak że waga nawet wzrośnie chociaż tak naprawdę chudniesz. Musisz sama ocenić czy ćwiczenia przynoszą efekt, nie chodzi mi tu o wagę ale o to czy czujesz się silniejsza, sprawniejsza. Dobrze, że nie ograniczasz drastycznie posiłków, to najczęściej tylko pogłębia problem i funduje efekt jo-jo. Moim zdaniem popełniasz parę błedów: 1. wykonując za dużo aerobów, prawdopodobnie przez to (codziennie 1,5 h na skakance!!!) spalasz mięśnie 2. powinnaś dołożyć więcej ćwiczeń siłowych ale nie typu 6 weidera tylko bardziej ogólnorozwojowych (przysiady są jak najbardziej ok). Dziewczyny boją się takich ćwiczeń bo myślą że zaczną wyglądać jak kulturyści. Spokojnie, nie zaczną. Weź pod uwagę że sam fakt wzmocnienia mięśni wpłynie na spalanie kalorii (mięsień do "przeżycia" potrzebuje o wieeele więcej kalorii niż tłuszcz. Z tym , że przy ćwiczeniach, nie tylko siłowych musisz pamiętać o odpowiednim odżywianiu. Wyliczałaś w ogóle swoje zapotrzebowanie energetyczne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, nic takiego nie wyliczałam. Po prostu odjęłam trochę od ,,koryta'' i wydawało mi się, że wszystko w porządku, bo taki tryb życia zamierzam też prowadzić - po prostu mniej jeść. Z drugiej strony na pewno się nie głodzę, wiem o tym :) Ale fakt, chyba powinnam co nieco poprzeliczać. Myślałam, że im więcej aerobów, tym lepiej, ale widocznie się pomyliłam; to ,,spalanie mięśni" nie brzmi dobrze... Będę musiała chyba wrócić do starej aktywności fizycznej - bieganie codziennie przez pół godziny. Co do ćwiczeń siłowych - rzeczywiście, niemożliwe jest osiągnięcie wyglądu kulturystki w domowych warunkach, z ćwiczeniami bez siłowni. Ale nie celuję w to, chciałabym po prostu poprawić wygląd swojej skóry, trochę ją ujędrnić. Mam 176 wzrostu, a waga osiada mi głównie na biodrach. Generalnie mam taki problem, że mam bardzo szerokie biodra i dość grube nogi, w porównaniu z górą. Ale zauważyłam też, że od regularnego biegania moje nogi trochę się wysmukliły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ile jest kalorii dziennie? ile godzin spacerujesz, biegasz, uprawiasz inny sport?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W ciągu 11 miesięcy straciłam 15kg z 75kg do 60kg. Też nie miałam żadnej diety. Jadłam mniej, a nawet czasem chipsy czy fast foody. Rzadko kiedy biegałam, ale przede wszystkim pracowałam FIZYCZNIE! I zamiast dojeżdżać to kiedy mogłam chodziłam pieszo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mniej aerobów
każdy ruch jest dobry i każde jedzenie jest dobre :-) Chodzi o to żeby to jakoś ładnie zgrać i nie przesadzić w żadną stronę. Jeśli chodzi o ujędrnienie to siłowe wygrywają z ćwiczeniami aero. Nie biegałabym zresztą codziennie a np. co drugi dzień jogging i w dni kiedy nie aerobujesz ćwiczenia siłowe, nie ma co się zamęczać. Nawet przy samym bieganiu dobrze zrobi dzień czy dwa odpoczynku. Nie jestem ekspertem i jeśli mogę coś doradzić to przeczytanie tego tekstu: wizaz.pl/forum/showthread.php?t=666690 Przeczytasz tam właśnie o tych błędach, o których mówiłam. W bardzo prosty i przystępny sposób są wyłożone ogólne zasady dotyczące zapewnienia organizmowi dostatecznej ilości energii podczas odchudzania. A zapotrzebowanie wyliczysz tu: potreningu.pl/kalkulatory/bmr

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mniej aerobów
cyt. 'przede wszystkim pracowałam FIZYCZNIE! I zamiast dojeżdżać to kiedy mogłam chodziłam pieszo.' I to jest właśnie to! Nie machanie po 500 brzuszków tylko angażowanie dużych pariii mięśni w wysiłek. Dlatego najlepsze na schudnięcie są treningi wzmacniające całe ciało. Mięśnie się wzmacniają i jakby same spalają tłuszcz. Trzeba im tylko dać odpowiedniego kopa (wysiłek) i dostarczyć paliwo (odżywianie). Voila!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moje jedzenie wygląda z reguły tak: Śniadanie: 1,5 kromki chleba z różnymi składnikami, zależy, na co akurat mam ochotę lub płatki z mlekiem II śniadanie: jogurt / serek homogenizowany + owoc lub bułka z margaryną Obiad: to, co jest, zazwyczaj łyżka zupy + drugie danie na małym talerzyku Podwieczorek: zazwyczaj to, co na II śniadanie Kolacja: Kanapki lub płatki z mlekiem Dzisiaj na przykład zjadłam: śniadanie: 1,5 kromki razowego chleba z serkiem topionym, 4 plasterkami parówki i musztardą II śniadanie: serek Danio truskawkowy z płatkami kukurydzianymi Obiad: spaghetti na małym talerzyku + 2 bułki z margaryną Dziękuję za linki, na pewno do nich zajrzę, żeby zmądrzeć i trochę sobie pomóc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale ja też chodzę pieszo lub jeżdżę rowerem, nie korzystam z komunikacji miejskiej. A że nie pracuję fizycznie, to już niestety... Staram się nadrobić po pracy, wykonując ćwiczenia, o których pisałam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
danio truskawkowy, serki homogenizowane itp.- nic dziwnego, że waga stoi w miejscu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mniej aerobów
ten temat powinnaś zatytułować "waga stoi w miejscu Z POWODU diety". Gdzie białko, gdzie tłuszcze? Nie jest tak jak ktoś wcześniej pisał, że waga nie spada z powodu serka homogenizowanego. Ona nie spada bo: 1. zwiększyłaś aktywność fizyczną (30 min joggingu na 90 min skakanki! + a6w + coś tam na dupkę) ale 2. równocześnie ograniczyłaś ilość spożywanych kalorii (przy czym jest to dieta mało urozmaicona. Jeszcze raz pytam: gdzie to białko? gdzie te tłuszcze?) Wynika z tego że jeśli obcięłaś tylko białe pieczywo i słodycze to i tak wcześniej Twoja dieta nie była zbyt zdrowa i pewnie również za mało kaloryczna. Co w takiej sytuacji (większy wysiłek, mniej kalorii) robi organizm? Przerzuca się na tryb oszczędny czyli to co mu dostarczasz w pożywieniu i tak magazynuje na ile może w postaci tkanki tłuszczowej bo nie wie jakie atrakcje mu jeszcze zafundujesz. Nadmiarem ćwiczeń i niewystarczającą ilością pożywienia spowolniłaś sobie metabolizm, jeśli pociągniesz to dalej to będzie jeszcze gorzej. Moja rada: rozhuśtać metabolizm więcej i zdrowiej jedząc. Dorzucaj do posiłków białka i tłuszcze (koniecznie policz przybliżone zapotrzebowanie energetyczne, np. z podanego wcześniej linka), do obiadów wrzuć jakąś rybę albo mięso, na kanapki też. Jeśli nie przepadasz za mięsem to może jajka, jakiś omlet na śniadanie, jest sporo możliwości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wg mnie nie schudłas tylko straciłaś wodę, wiele kobiet narzeka na to samo co ty , ja bym sie mogła wypowiedzieć ale musialabym zobaczyć twój jadłospis dzienny , co konkretnie zjadłaś, o jakiej porze i ilosć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przyczyną jest za mało ruchu, to wszystko x x cha cha, ale kretyni sami na tym forum, 1.5 godziny na skakance to dla was za mało ruchu... juz z tego ze traciłas 1 kg na tydzien widac, ze odchudzałas sie ostro, widocznie metabolizm ci siadł. jesz za mało w stosunku do ruchu ktorego masz b duzo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak samo jakis kretyn tez pisze, ze jedzenie danio czy serka homogenizowanego powoduje, ze nie chudniesz. Na co ludzie piszecie te głupoty? Dietetycy to nawet w dietach zapisuja słodkie, typu placek drozdzowy... Najistotniejsza rzecz to jest ilosc kalorii w diecie oraz czestotliwosc jedzenie. ilosc kalorii to najlepiej jak jest tylko 20 % mniej niz zapotrzebowanie, podzielone na 5 posiłków, ale tez rzadne niejedzenie po jakiejs godzinie- to bzdury

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jasne jedzenia dosładzanego jogurtu jest zdrowe jak cholera, jogurt jak najbardziej, ale z ziarnami zbóż- radze się dokształcić trochę, zanim zaczniesz komuś ubliżać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mniej aerobów
cyt. jasne jedzenia dosładzanego jogurtu jest zdrowe jak cholera, jogurt jak najbardziej, ale z ziarnami zbóż- radze się dokształcić trochę, zanim zaczniesz komuś ubliżać daj spokój gościu Przecież na pierwszy rzut oka widać, że największym problemem nie jest tu parę niezbyt zdrowych przekąsek a niedostateczna ilość jedzenia. Jak autorka nagle zacznie sobie do tego jogurtu sypać sezamu to i tak nie pomoże. O tym moim zdaniem są te dwie wcześniejsze wypowiedzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
asne jedzenia dosładzanego jogurtu jest zdrowe jak cholera, jogurt jak najbardziej, ale z ziarnami zbóż- radze się dokształcić trochę, zanim zaczniesz komuś ubliżać x x tu nie jest mowa o tym, co zdrowe na zasadzie, zeby nie jesc kompletnie cukru- który podobno faktycznie szkodzi, ale jak schudnac. A to nie ma zadnego znaczenia w tym przypadku, nawet przeciwnie, jesli ona jadła jogurt dosładzany, czyli b kaloryczny, to on pomagał, a nie szkodził, w przypadku za mało kalorycznej diety... generalnie kupa produktów teraz jest sztucznie odtłuszczana, co jest złe, w przypadku odchudzania lepiej jesc pełnowartosciowe produkty, i dostarczac organizmowi wszystkiego, bo on do dobrej pracy- i trawienia, potrzebuje zarówno, białek, weglowodanów jak i tłuszczy... przy wysiłku cukier tez jest wskazany, bo trzeba miec energie na cwiczenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
cukru jest wystarczająco dużo w owocach, nie trzeba go sobie sztucznie dokładać, odchudzam się z pomocą dietetyka i nie mam w swojej diecie żadnych placków drożdżowych ani jogurtów sztucznie dosładzanych ani wszelkiego innego badziewia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
placek drozdzowy to nie zaden badziew, co ty wypisujesz za głupoty. Moze ty nie masz takiego placka, ale wielu ma, dieta jest zreszta zawsze ustalana indywidualnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wielu czyli Ty??? weź się dziewczyno nie wymądrzaj aż tak, bo Twoja wiedza nie jest niestety powalająca, w zdrowej diecie powinny być produkty zbożowe, pełnoziarniste, białka, tłuszcze, owoce i warzywa, należy unikać tego, co zawiera niepotrzebne cukry, czyli w przypadku autorki serki homogenizowane, jogurty owocowe nie są wskazane, a kalorycznosć przynajmniej na poziomie 1600 kcal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
, w zdrowej diecie powinny być produkty zbożowe, pełnoziarniste, białka, tłuszcze, owoce i warzywa, należy unikać tego, co zawiera niepotrzebne cukry x to ty sie na razie wymadrzasz. nie do końca jest cos takiego jak zdrowa dieta, bo dla kazdego czlowieka co innego jest zdrowe, jest masa teorii na ten temat, chocby wg grup krwi, dla mnie zboza nie sa zdrowe, bo mam uczulenie na gluten. :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ojej, no i mi pojechałaś :P, z czego w takim razie robisz ten swój placek drozdżowy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mniej aerobów
ale się afera zrobiła ;-) Chodziło mi o to, że skupianie się na tych nieszczęsnych serkach, jakie by one nie były, omija istotę problemu jakim jest po prostu za mało jedzenia. I nie sądzę, żeby jakieś drobne grzeszki były tym nad czym warto się rozwodzić w sytuacji gdy autorka jest niedożywiona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak się pojawia ktoś, kto zaczyna dyskusję od wyzywania innych od "kretynów" to się robi afera

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z tej strony autorka :P Dziękuję wszystkim za odzew, szczerze mówiąc troszeczkę mnie wmurowało, bo nigdy, przenigdy nie przyszłoby mi do głowy, że jestem NIEDOŻYWIONA... To nie jest tak, że jedynie się odwodniłam, chociaż to na pewno; aczkolwiek tkanka tłuszczowa również się zmniejszyła, niewiele, ale jednak. Widzę to w lustrze i czuję po spodniach. Wydaje mi się, że jak na 3kg ubytek tłuszczu jest w normie. Tym bardziej, że jest mnie raczej ,,sporo'' i te 3kg na początek nie zrobią jakiejś ogromnej różnicy w moim wyglądzie. Dlatego walczę o więcej. Co do serków - tak, jak powiedziałam, moja dieta nie jest ani dietą od dietetyka, ani niczym zaawansowanym, jest to najprostsza dieta świata pt. MNIEJ ŻREĆ, podzielona na 5 posiłków dziennie - w sam raz dla łasuchów, którzy nie potrafią odstawić jedzenia, do którego przywykli. Jestem w tej grupie i wiem, że nie zrezygnuję z przetworzonego nabiału, bo zwyczajnie go lubię. A serek homogenizowany raz dziennie nie jest chyba zbrodnią, tak przynajmniej myślę. Aczkolwiek chyba będę musiała pokombinować z jadłospisem, i to porządnie :) Zdarza mi się jeść wędlinę rano, nie powiem, ale raczej rzadko, bo za nią nie przepadam. Lubię za to mięso ,,obiadowe'', czyli wszelkiego typu staropolskie mielone, schabowe, sosy mięsne, których sobie nie odmawiam, po prostu zjadam mniej. Faktem jest jednak też, że rybę jadłam... Baaaardzo dawno temu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kto zaczyna dyskusję od wyzywania innych od "kretynów" to się robi afera x x a jakbys nazwała kogos, co uwaza skakanie 1,5 godziny dziennie na skakance za za mało ruchu, inteligentnym inaczej? Wyzywanie jest znacznie mniej złe, niz pisanie kompletnych bzdur, bo tylko oglupiacie ludzie własna głupota. Jak sie nie wie, nie piszemy. JEst takie powiedzenie- kto pyta, nie bładzi. Ale moim zdaniem kompletnie nieprawdziwe, bo zadanie jakiegokolwiek pytania na kafe to prowadzi do zbladzenia na 100 %

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja wędlinę robię sama- zajmuje mi to niewiele czasu, a jest o niebo zdrowsze od tych ze sklepu- pierś kurczaka czy indyka posypuję ziołami lub przyprawami typu curry, wrzucam do woreczka spożywczego, dodaję liść laurowy, ziele angielskie, zawiązuję i gotuję około 40-60 min

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zwyzywałaś również mnie bo, o zgrozo, napisałam o tych nieszczęsnych jogurtach, jak nie potrafisz rozmawiać bez wyzwisk, to napij się melisy i wyżywaj na domownikach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mniej aerobów
Zeby nie było, że się wymądrzam i daję Ci rady od czapy - w artykułach na dole jest nawet jeden dzisiejszy na pokrewny temat pt. "Skinny fat..." w którym przeczytasz o ryzyku związanym z nadmiarem aerobów. Btw. sama kiedyś byłam taka właśnie skinny fat, wychodziłam z założenia, że jak się za bardzo nie ruszam to i jeść zbyt dużo nie muszę. Ach, błedy głupiej młodości....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×