Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

kochanek nie daje rozkoszy

Polecane posty

Gość gość
Do wiecznego romantyka, To jest bardzo trafne-seks zaczyna się już od samego rana ... Też tak uważam-udany dzień, to i udana noc. Mój niestety tak nie uważa-w dzień obojętność, czasem kłótnie, a w nocy zły,że nie mam ochoty :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pokarz mu jak robisz to sama to może czegoś się nauczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pewnie macie racje, ale chyba to siedzi w psychice także, być może za wcześnie zaczęłam współżycie, psychicznie nie dorosłam do tego, dodam że czasami jest mi naprawdę błogo ale za chwile orgazm sie ulatnia... po pierwszym miesiącu myślałam że jeszcze na tyle nie poznaliśmy swoich ciał i może dlatego nie szczytuje, ale to już ponad pół roku, nie wiem czego możemy jeszcze spróbować, sprawdzaliśmy różne pozycje, ale są tylko 2 czy 3 w których jest mi przyjemnie, a im dłuższy sex tym czasem gorzej, bo wtedy już nic nie czuje ;/ doradźcie coś :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co tu doradzić. nie kochasz go, za wcześnie na uniesienie. jak sie kogos kocha i jest sex to prawdziwa roskosz. chyba ze już masz doświadczenie w tym to wtedy możesz osiągnąc to z byle doświadczonym facetem, ale porządnym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
po czym stwierdzasz czy go kocham czy nie ?? jeśli masz tak doradzać (wypowiadając błędne teorie, nie znając prawdy) lepiej tego nie rób.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tylko spokoj nas uratuje hehe
Czesto facet,do ktorego nie czujemy tego czegos,nie da nam orgazmu chocby nie wiem co,bo kochasz sie z kolesiem myslac jaka bluzke jutro ubrac... taka prawda. Nie trzeba sie tez od razu zakochac,aby czerpac przyjemnosc z robienia sobie dobrze. Jesli go lubisz,popros o dluzsza gre wstepna i jesli bedziesz czula,ze jestes gotowa,ze za kilka chwil skonczysz,powiedz mu ,zeby wszedl w Ciebie i moze sie uda :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tylko spokoj nas uratuje hehe nie wiesz o czym mówisz, nie zrozumiałaś/łeś tematu, błędne myślenie, czyli twierdzisz że gdybym go naprawdę kochała to bym doszła ? bo innej opcji nie ma ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zbok piłuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Twój orgazm nie zalezy tylko od partnera ale równiez od ciebie. Za stan błogości nie sa odpowiedzialne tylko organy płciowe itp. ale w szczególności Twój mózg... Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kochanek to facet, który potrafi tak rozpalic kobietę, ze na sam widok jest jej dobrze:) nie rozumiem, masz kochanka, który cie nie zadowala? po co ci taki facet? osobiście gdybym szukała kochanka to napewno byłby to facet który by mnie niesamowicie kręcił a twój to widać takie ciepłe kluchy a w dodatku krótkodystansowiec, po co ci on?? naprawde po co??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
phii sama sie zastanawiam po jaka cholera takie ciepłe kluchy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
naucz albo zmieniaj!:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie czytałam wszystkich odpowiedzi wiec być może już ktos to napisał ...Jeśli sama sprawiasz sobie przyjemność to przyzwyczaiłaś swoje ciało do własnego rytmu i facet żeby Ci sprawić rozkosz musiałby dokładnie robić to co Ty a to niestety wcale nie jest takie proste...On nie czuje kiedy powinien zwolnic lub przyspieszyc bo nie wie kiedy zaczyna Ci się robić dobrze itd..... Spróbuj wstrzymać się z tydzień lub dwa z masturbacją i spróbuj z tym facetem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
p*********e! laska ma jakiś kompleks, problem z akceptacją siebie i nie potrafi otworzyć się przed nowym partnerem. może nie być tego świadoma, ale to tkwi w niej gdzieś tam głęboko. z poprzednim była 5 lat, pisze że ją zdradzał - to wystarczy by w podświadomości czuć się niedowartościowaną nie ma co się wpędzać w poczucie winy przed nowym, udawać orgazmów - to bzdura! wystarczy powiedzieć partnerowi o problemie a ten, jeśli rozumny będzie wiedział jak podnieść jej morale w łóżku i poza nim mam pytanie - sypiałaś jeszcze z tym poprzednim, jak dowiedziałaś się o zdradzie? jeśli tak, to jak wtedy się czułaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a co do miłości, wcale jej nie musi być aby seks był udany. wystarczy pożądanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Drogie Panie ... (piszę tak, bo jest Was chyba większość na tym forum) Mam już trochę lat (53) , od 23 lat udaną rodzinę i (myślę) spore doświadczenie w tym temacie. Do 30 roku życia "chodziłem" samemu i nieźle używałem życia czerpiąc rozkoszy ile się da. Nigdy nie miałem żadnych problemów z sexem - przeciwnie wszystkie partnerki były zadowolone. (bez megalomani). W czasie studiów, kiedy zdarzało przytulić nawet kilka dziewczyn w tygodniu mogłem kochać się długo , dbając przeważnie o swój orgazm - reszta była mniej ważna. Z biegiem lat każdego faceta coraz bardziej podnieca orgazm kobiety i to stawia sobie za cel. Zaczyna się traktowanie sexu mniej "sportowo", a bardziej uczuciowo. Może to zabrzmi górnolotnie, ale zaczyna się doceniać Waszą reakcję na dotyk, poznawać miejsca, w których lubicie jak się Was dotyka i pieści, sex francuski niemal bezdotykowo na początku i powoli coraz bardziej intensywnie. Kiedy widzimy, że rozkosz powoli Was ogarnia, zaczyna bardzo rosnąć również i nasze podniecenie. Tu często pojawia się nasz problem. Stopień podniecenia może być już tak duży, że kiedy chcemy dokończyć "klasycznie" , osiągamy orgazm dużo wcześniej - czasami przed Wami. Ciekaw jestem tylko, czy bardziej lubicie przezywać szczytowanie w czasie pieszczot francuskich , czy w trakcie normalnego stosunku (doświadczenia są różne) Reasumując - jeżeli Wasz facet bardzo się stara, a Wy nie możecie spokojnie dojść, zastanówcie się czasem, zwolnijcie, poszukajcie zadowolenia w zajmowaniu się nim. Pomyślcie, w jakim stopniu rośnie w Was podniecenie kiedy robicie dobrze jemu. Gra wstępna ważna jest również dla niego - nie tylko dla Was. Masturbacja - fajna rzecz, ale zbyt częsta zaspokaja Was na dłuższy czas i potem jest problem z orgazmem a facet zamęczy się na amen.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ooo no i świetna wypowiedź w temacie. Pan bardzo dobrze i konkretnie napisał. Sama bym lepiej tego nie ujęła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tag
Nie wiem jak robi ci ta minetke ale ja swojej podczas lizania namietnego myziam brzuszek okolice jej tak zwanej przez nas myszki jak lubie jej paluszka wlozyc wiecej sie moczy i nosek mineta z******ta efekt murowany przyjemnosc dla mnie i jej ona ma 2x orgazm nie wspomne ze potem bzykanko kolejny jej orgazm seks minimum 1*5godz z******ty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×