Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mama już nie karmiąca

Tydzień temu zakończyłam karmienie piersią i wreszcie czuję, że żyję!

Polecane posty

Gość gość
nie zabieram glosu w dyskusji-opisze swoj przypadek. Gdy moje dziecko bylo noworodkiem, bylam zszokowana jak wiele mam wolnego czasu. Dziecko UMIALAM nakarmic, tzn karmienie i do lozeczka, dziecko spi. To ja mezowi szykowalam obiady, bo on normalnie jak mezczyzna pracowal, a ja normalnie jak kobieta urodzilam dziecko i bylam w domu. Po 3 czy 5 czy 7 tygodniach nie umieralam z rozpaczy, ze jestem odcieta od swiata,chcialam sie nacieszyc dzieckiem i modelem rodziny dwa plus jeden. Nie tęsknilam jakos strasznie za ludzmi. Bylam zwyklą, zaradną kobietą, która miala czas sie umyc, ugotowac, odpocząc i zjeść.AMEN

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie ty umiałaś nakarmić, tylko dzieciak z promocji ci się trafił, co ssać efektywnie szybko się nauczył

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tylko sie przechwalaja ktora sie bardziej umeczyla szkoda mi tylko waszych dzieci na chama pchacie im te suty a te biedne niedojedzone bo mamausia leniwa nie chce jej sie wstac i przygotowac butelke sytego mleka a jak czasem widze jak sie takie matki karmiace zywia to tym bardziej mi zal bo dzieci nie maja nawet witamin jak sie zywicie frytkami zupkami chinskimi popijacie to litrami kawy koli pijecie palicie ale to nic wasze cudowne mleczko jest pewnie najcudowniejsze i zadna nikotyna czy alkohol tam nie dociera tak tak wmawiajcie sobie dalej zauwazcie ze nie meczycie tylko siebie ale i dziecko bo nie dojada czesto sie budzi w nocy biedne dzieciatka ale co zrobic najwazniejsze wepchac sutek bo sie nie chce sypac mleczka czy wyparzac butelek nad miloscia przewaza lenistwo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a w ogóle te co tutaj piszą to raczej piersią nie karmiły skoro piszą o WISZENIU dziecko od momentu wprowadzenia STAŁYCH pokarmów nie wisi cały dzien tylko co najwyżej DWA RAZY więc darujcie sobie DE/BILKI

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do gość dziś miałaś bardzo prosty przypadek - a weź się w ogóle schowaj bo wyczuwam, że zaraz owładnie mną wszechobecna zazdrość :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość callineczzkaaaa
Wy na łeb dostałyście z tym kp :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
SKĄD W WAS TYLE JADU KOBIETY? Najlepiej wg was,żeby dziewczyna się nie myła, nie sikała, nie czesała tylko całymi dniami zajmowała sie dzieckiem bez chwili wytchnienia. To,że jest matką nie oznacza,że jest niewolnicą! Potem widze na ulicy takie zaniedbane matki polki, które ważą 150 kg mają tłuste włosy i noszą workowate ciuchy. Macierzyństwo ma dawać też radość a nie być wiecznym obowiązkiem i licytowaniem sie która więcej robi przy dziecku!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Nie tęsknilam jakos strasznie za ludzmi. Bylam zwyklą, zaradną kobietą, która miala czas sie umyc, ugotowac, odpocząc i zjeść.AMEN " Byłaś zwykłą kurą, która nie miała zainteresowań, pasji, a jedyne co umiałaś zrobić w życiu to umyć się ugotować i zjeść i co najzabawniejsze uważała to za bycie zaradną:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wykarmiłam dwójkę dzieci, jedno karmiłam 15 m-cy drugie 9, ze względu na konieczność brania leków musiałam odstawić. Karmienie było totalnie bezproblemowe, wygodne. W nocy cucuś i w kimono, bez wstawania, bez wyparzania butelek, mieszania etc. Podczas wyjazdów, np. na piknik, nad jezioro, rewelacja, wyciągasz pierś i maluch najedzony i szczęśliwy. Ja wspołczułam mamom, które zabierały butle, proszki, mieszadła, pojemniki z wodą. Strasznie skomplikowane. Piersi są ok.wiadomo, że nie są to piersi 18-latki, ale nosiłam porzadne staniki i spałam również w staniku, bawełnianym bez fiszbin by piersi się nie rozciagały. I dbanie, kremy, ćwiczenia po karmieniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po co sie tak osmieszac???Autorko faktycznie problem jak nie wiem ,kanapke ciezko zrobic I nakarmic dziecko wlasna piersia jeszcze trudniej :D Ludzie... skad sie biora takie matki???Do toalety tez masz problem chodzic ,ktos musi chodzic z toba ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja karmic nie mogłam
chciałam spróbować chociaż jeden dzień a nie mogłam. Nie oceniajcie wszystkich tak samo:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I tu się mylisz, okres noworodkowy to tylko kilka tygodni w zyciu, chcialam sie tym okresem nacieszyc. Byl to tak cudowny okres w naszym życiu, że nie czulam potrzeby latac po ludziach, tak strasznie sie cieszylam z dziecka. To, że 7 tyg mnie nie ciągnęlo, by sie strasznie z ludzmi spotykac, raczej swidczy o tym, ze dziecko jest wyczekane i kochane. Nie siaedzialam 7 lat w domu bez przerwy sama z dzieckiem tylko 7 tygodni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
skoro szczyt zaradnosci to umiec sobie przygotowac posilek podczas kp, to kobiety, ktore bez meza podającego kanapkę są......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama już nie karmiąca
widać nie wiesz jak to jest jak dziecko ci na piersi wisi non stop. I obys nie wiedziała, bo nie zyczę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do 22;48 ales dowalila haha skoro kobieta sobie radzi, to ty bronisz autorki, bo nie jest taką kurą domową, jak ta kobieta radząca sobie haha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama już nie karmiąca
No i ja 7 tygodni siedziałam tylko z dzieckiem w domu, a jak chcesz dokładności to 7 tygodni i 6 dni, bo 6 dnia poszłam kupić mm.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale same tak dzieci nauczyłyście przykładając jej non stop do piersi jak tylko płakało.A może ono po prostu chciało trochę bliskości waszej a nie koniecznie karmienia? Może chciało,żebyście je przytuliły czy ponosiły na rękach? piszę to ,bo mam koleżankę, która z każdym płaczem dziecka przykładała je do piersi - nieważne czy bolał go brzuszek,czy ząbkowało ,czy miało mokrą pieluche. Jak płacze to głodne na pewno...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mialo byc do gosc 22;38 czyli autorka jest lepsza od tej zaradnej kury domowej jak ją nazwalas, bo sobie nie radzi jako kura domowa, dziwną masz logikę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama już nie karmiąca
ja akurat próbowałam wszystkiego, na pewno przystawianie do piersi było ostatecznością. Ale moje uspokajało się przy piersi tylko i ssało. I wiem,że jadło bo miałam nawał mleka, ale może mało wartościowe. nie wiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak można doprowadzić do tego, żeby 14-mies. dziecko budziło się w nocy co 2h na cyca???? Ludzie :O I taka jeszcze się z tego cieszy i jest dumna? Nie, kafe rynsztok nigdy nie przestanie mnie zadziwiać :O Zbiorowisko osobliwości :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ta matka krzywde dziecku robi ze poltora roczne co 2h na karmienie sie budzilo. Ale malo tego ta sama mama na poduszce spała na w pół siedząco:O Tragedia:O Jak tak można zaniedbać własne zdrowie i kręgosłup? P.S. tak głupia mamo poduszka rogal to zabójstwo dla twojego kręgosłupa:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko bez urazy ale mysle ze napisalas ten post po to by zrzucic z siebie poczucie winy. wybacz ale 7 tyg kp podczas gdy maz pomagał to dla ciebie szczyt poswiecenia? a maz jak pojechał to juz poradzic se nie moglas bo nikt nie miał zrobic tobie kanapek? wybacz ale piszesz jak 17latka. nie oceniam ani nie krytykuję-smieszą mnie tylko te "kanapki" ale powiem ci moze to brzydko zabrzmi ale nie taki mam zamiar-poprostu totalnie panikujesz i jestes wychuchaną lalą ktora potrafi tylko leżeć i pachniec a juz bez pomocy to z niczym nie dajesz rady. ja zostałam samotną matką juz bedac w ciaży tak się stało i tyle. na poczatku bylam trochę w szoku jak sobie poradze zwlaszcza ze nie mam tu nikogo bliskiego a moi rodzice nie zyją wiec juz wogole nie ma mi kto pomoc. ale sie otrząsnęłam i zaczelam dzialac-robic wszystko zeby dac radę. i od razu po porodzie,juz w szpitalu wiedzialam-ze bede karmić jak długo się da. owszem jest to poswiecenie i nie ma mowy o zyciu towarzyskim ale albo jest się matką albo frustratką ktora dla dobra wszystkich powinna oddac dziecko niz je skrzywdzić. oczywiscie niekarmienie nie jest krzywdzeniem ale taka postawa "chcę pieknie wygladac i bywac w towarzystwie" zamiast poswiecic się przynajmniej w pierwszych miesiacach dziecku prowadzi do patologii. i powiem ci ze owszem na poczatku to było widzenie na cycu non stop. ale powiem ci ze wolałam głodem przymierac i wygladac jak zombie a dac dziecku to co najlepsze. zresztą nie było tak zle-na poczatku jak mala byla malutka to mialam ją przy cycu jedną reką a druga cos robilam. albo mialam przygotowane na stole rozne prace co moge robic jedną reką i jak karmilam to druga cos robilam. nauczylam się nawet tego ze jak cos np spadło to podnosiłam to nogą. mozna ze wszystkim dac rade jak się chce. a teraz sa efekty-moje dziecko jest idealnie zdrowe (karmię juz 9ty miesiac),przesypia od 2m. całe noce (w nocy pare razy jej daję-spię z nią) zasypiajac juz o g. 20. nie musze latac z butelkami,smoczkami,nie martwię sie ze mleko się skonczy albo skiśnie w upale. a ile kasy zaoszczedzonej. niewiem co to kolki ani kłopoty z ząbkowaniem bo moje dziecko jest spokojne i mądre. i jestem z niego dumna. nie zakladam zadnych watkow bo nic mnie nie gryzie ale jestem i zawsze bede zwolenniczką kp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość com
Ja karmiłam niecałe 3 tygodnie, bo mimo pomocy męża nie dawałam sobie rady. Dziecko non stop wyło, zamiast nawału mlecznego pojawiły mi się tylko jakieś ochłapy. Byłam po cesarce, prawie wcale nie spałam, bo a to karmiłam dziecko, a to siedziałam pod laktatorem. Na szczęście mam kochającego męża, kupił mm i butelki. Odetchnęłam. Autorko, nic się nie martw :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
powiem ci ze owszem na poczatku to było widzenie na cycu non stop. ale powiem ci ze wolałam głodem przymierac i wygladac jak zombie a dac dziecku to co najlepsze. No i chyba wygralas konkurs na najwieksze meczennice hahahah. A co do kolek itd nie osmieszaj sie kobieto bo karmienie piersia nie gwarantuje ze twoje dziecko bedzie zdrowe, spokojne i ogolnie cudowne. ja karmilam butla od urodzenia i moje dziecko zero kolek, zabkowanie bezbolesne, od 3 miesiaca wszystkie noce przespane, zero chorob . Idz sie doucz glupolu cierpietnico od 7 bolesci. Myslisz ze dasz cyca dziecku to juz nigdy nie zachoruje w doroslym zyciu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czywiscie niekarmienie nie jest krzywdzeniem ale taka postawa "chcę pieknie wygladac i bywac w towarzystwie" zamiast poswiecic się przynajmniej w pierwszych miesiacach dziecku prowadzi do patologii. HAHAHA, to mogl napisac tylko kompletny TŁUK!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie oceniam ani nie krytykuję-smieszą mnie tylko te "kanapki" ale powiem ci moze to brzydko zabrzmi ale nie taki mam zamiar-poprostu totalnie panikujesz i jestes wychuchaną lalą ktora potrafi tylko leżeć i pachniec a juz bez pomocy to z niczym nie dajesz rady. ja zostałam samotną matką juz bedac w ciaży tak się stało i tyle. na poczatku bylam trochę w szoku jak sobie poradze zwlaszcza ze nie mam tu nikogo bliskiego a moi rodzice nie zyją wiec juz wogole nie ma mi kto pomoc. ale sie otrząsnęłam i zaczelam dzialac-robic wszystko zeby dac radę. i od razu po porodzie,juz w szpitalu wiedzialam-ze bede karmić jak długo się da. Zazdroscisz, ze inne maja mezow i probujesz robic z siebie bohaterke bo zostalas samotna matka? Inne maja wieksze nieszczescie uwierz mi, ze bys z ziemi sie nie podniosla gdybys miala takie problemy. A brak faceta to maly problem w obliczu wielkich tragedii. Sadze ,ze jestes brzydka depresyjna baba ktora nie dba o siebie i zazdroscisz innym, ze oprocz dziecka jeszcze mysla o sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ta baba z 01:17 musi byc wstretnym babsztylem !!!! Brzydka, glupia, plotkara osiedlowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Shug Avery
Zgadzam sie z autorka, ze pierwsze tygodnie karmienia to praca na okraglo i nie jest lekko. Nie potepiam nikogo, kto zrezygnowal z karmienia bo wazniejsze od kp jest zdrowie psychiczne, zawodolenie zarowno dziecka jak i matki. Pisze to, mimo ze sama karmilam piersia okolo roku. Na samym poczatku skorzystalam z porad konsultantki laktacyjnej i musze przyznac, ze chyba to pozwolilo mi karmic bezproblemowo. Ale co z tego jak i tak karmic trzeba czesto, siedziec z laktatorem, pierwsze spacery to max. 20 min itd.? Jesli ktos sie w tym nie czuje to nie powinien tego robic. Nie zyjemy w lesie, dzisiaj sa inne rodzaje mleka i nalezy smialo z tego korzystac. Nie pojmuje jednak jak mozna wypisywac takie rzeczy jakie sie tutaj czyta. Jedna i druga strona jest po prostu obrzydliwa. Jak mozna twierdzic, ze ktos kto karmi piersia jest kwoka bez ambicji i nie ma mozgu? Jak mozna uwazac, ze ktos kto karmi mm nie powinien miec dzieci i nie jest prawdziwa matka? Obrzydliwe sa te dyskusje, nie potraficie ze soba normalnie rozmawiac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
prawda, ta z 1.17 jest straszna,az strach to czytac, ja jeszcze jestem w ciazy i nie wiem jak to bedzie, ale wiem jedno, tak jak ktos napisal: jedne rodza kilkanascie godzin w bolach i mi opowiadaja jaki to koszmar, a drugie latwo i malo bolesnie. o karmieniu piersi tez sluszalam rozne opinie, ale na szczescie jedan strona nie potepiala drugiej. moja bratowa karmila tylko 2 miesiade, bo miala juz tak poorane brodawki, jak to widzalam to myslalam ze nigdy w zyiu, to dzoecko ciagle chcialo na cycku wisiec, i sie nie najadalo i ciagle malo i malo i ryk az po konsultacji polozna doradzila jej odstawic. i dziecko tez zaczynalo wreszcie byc spokojne. to taka wasa glupia wojna czy cesarka czy sn.... bo jak cc to juz nie wiesz co to bol i blablablbalablablab. boze zal to czytac. kobiety jestescie matkami do cholery jasnej :/ i tez pozostajecie ciagle kobietami wiec na waszym zdrowiu psychicznym czy fizycznym tez nie powinno az tak sie odbijac, mam na mysli te wasze bohaterskie doswiadczenia z rodzeniem,karmieniem itd ( ja jeszcze nie wiem jak bede rodzic bo mam problemy naczyniowe i groza mi powiklania, chce naturalnie , ale jak lekarz powie ze jest to ryzykowne, to nie bede probowac) karmienie: zobacze jak bedzie, nie kazda kobieta reaguje tak samo i noworodki tez sa rozne - z opowiadan kolezanek, a podobno tylko jedza i spia , taaaa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×