Kryzysy w malzenstwie,parach

Hej kafetarianki:)! jak w temacie-moim kryzysem sa czeste klotnie z moim mezem akurat w okresie weekendu. nie wiem czy to skumulowanie emocji z tygodnia, ale nie jest za dobrze , a raczej bardzo zle, nasze malzenstwo balansuje na bardzo stromej krawedzi, ciagle klocimy sie o jakies malo istotnie p*****ly a to o jakies sprztanie , a to o bliskich(chociaz tak nie powinno byc) i o nne sprawy malo istotne. Dziewczyny jak wychodzicie z takich sytuacji?

bezradna ile lat jesteście po ślubie ?

To najzupełniej normalne. Najlepszym lekarstwem jest zmiana miejsca, chociaż na kilka dni. Razem lub wyjazd jednej osoby, żeby dać sobie oddech i zatęsknić :)

potwierdzam, chwila odpoczynku od siebie dobrze robi. tez mielismy taki okres ze sie klocilismy, wiec sie spakowalam, wzielam przyjaciolke i pojechalysmy do spa nad wodospadem. troche sie wyciszylam, odpoczelam i zrelaksowalam. moze te klotnie byly powodowane tym, ze po prostu bylam juz troche przemeczona :)