Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

tak bez sciemy czy za granicą żyje się lepiej

Polecane posty

Gość gość
Anglia nieeee Dawniej to jeszcze można tam było wyżyć, a teraz jest kicha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mieszkam w burton i za 2 pokojowy dom daje 550f. Da sie zyc. Ale male miasto. My akurat pracę tu mamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pisałam o Niemczech -Freiburg dla mnie życie bez porównania, a o pracę z czasem coraz łatwiej, znając język, mając lepsze rozeznanie, znajomości... sprzątanie to nie zawsze najniższa, na początku trudno o legalne zatrudnienie u osób prywatnych ale z czasem i to można załatwić po ludzku a nie jak w PL tylko na czarno a za pensję jak po odliczeniu składek, jak idę do pracy na czarno to wiem ze zarobię dużo więcej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znajomi mowia, ze spokojnie w Anglii czy Niemczech na sprzątaniu sie 2000 mc zarobi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W anglii chyba na sprzataniu domow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak- żyje się lepiej. Już pisałam na podobnym wątku Mieszkamy w Niemczech- mąż zarabia ponad 3tys euro, ja dopiero szykuje się do pracy, do tej pory byłam z córką. w Polsce w przypadku gdy tylko jedna osoba zarabia w rodzinie, mieszkanie się wynajmuje i jest dziecko to nie oszukujmy się- jest bieda. Tutaj starcza nam na wszystko- jeszcze sporo odkładamy. Mieszkanie razem z wodą -400e, prąd, tel, internet, tv- 150 czyli 550. na jedzenie i chemie wydajemy ok 600e za m-c. dodatkowo ze 200-300 na ciuchy, wyjścia itp. wychodzi 1500e miesięcznie wydatków gdzie naprawdę nie żyjemy na niskim poziomie. dostajemy 200E od państwa na dziecko czyli ok 2tys nam zostaje i to odkładamy. Kończymy w pl budowę domu, kiedyś w przyszłości zamierzamy wrócić ale na swoje i z pełnym kontem w banku. Nie zarabia się tu 2tys na sprzątaniu chyba, że zaczepisz się u prawdziwej elity, stawka to ok 8e/h a mieszkam przy francuskiej granicy gdzie te stawki są wysokie. chyba, że pracuje się 12h dziennie ale na sprzątaniu się nie da. kwestia psychiczna- ciągle jest tęsknota, jak ktoś słabo zna język to też nie czuje się pewnie. Jest to uczucie, że jest się obcym w kraju. ale jak jest się tu ze swoją rodziną to jest dobrze. Nigdy nie wybrałabym tej biedy w pl, małego mieszkanka na kredyt, życia od 1-go do 1-go. Dziękuje losowi, że tu jesteśmy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość wczoraj za granica jest latwo o dobra prace wystarczy miec dobra szkole(ich szkole wyzsza) .Wszyscy moi znajomi po szkole znajduja prace bez wielkiego wysilku I za godziwe pieniadze. V P********z jak poltuczony/a Moj maz ma dwa kierunki studiow jest obywatelem kraju w ktorym mieszkam , nie takim obywatelem przyjeszdym tylko rdzennym mieszkancem a dziada pradziada z typowym dla tego narodu nazwiskiem , ma 12 lat doswiadczenia w duzej korporacji a jak sie firma zawinela to pracy sobie znalezc nie moze . O tak ogloszen jest tysiace ale odpowiedz zawsze jedna - dziekujemy ale wybralismy kogos innego ( no coz nikt niechce 45 letniego dziadka do pracy)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziwne to co piszesz i mija się z prawdą nie wiem o jakie państwo chodzi ale w europie ceni się ludzi właśnie w wieku twojego męża bo mają doświadczenie i są stateczni. Wiec chyba ten twój mąż to nieudacznik

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ludzie w każdym kraju jest bezrobocie, nie ma państwa z zerowym bezrobociem, w jednych zawodach praca jest dla każdego w innych nie, normalna sprawa, tak samo jak i w PL ofert pracy są setki ale... no właśnie albo kandydat nie teges albo pracodawca nie teges.. za granicą łatwiej jest wykształconym POlakom o prace bo godzą się na niższe stawki za które Niemiec, Francuz, Anglik się do pracy nie ruszy i tylko tyle, jeśli chce się konkurować o dobrą pracę to już tak kolorowo nie jest, niemniej znacznie lepiej niż w PL gdzie nie dość że duża konkurencja to niskie płace i pracodawcy skurw... jeśli chodzi o sprzątanie do najlepiej jest sprzątać domy prywatne bo zarabia się najwięcej ale aby tak żyć to trzeba mieć kilku stałych i dobrze płatnych klientów a od czegoś trzeba zacząć, wystarczy jeden taki dom a właściciele polecą komuś dalej, swoim znajomym, sąsiadom itd.. wtedy 12 euro czy 15 euro jest normą plus jakieś prezenty które pracodawcy lubią dawać na różne okazje :) moja bliska krewna tak pracuje i na początku pracowała po 10-12 godzin dziennie bo kasa i kasa, teraz ma stawki po 12-15e i pracuje po 3-4 godziny na dzień jak mówi więcej nie potrzebuje i nie dziwię się jej bo po co? 40-50 euro dziennie to aż za nadto dla 1 osoby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może i łatwiej jest zarobić za granicą łapiąc się za byle jaką pracę ale na pewno chcesz tak pracować? Do tego dochodzi później tęsknota za krajem, rodziną itd. Ja bym chyba wolała pokończyć tutaj jakieś kursy i spróbować znaleźć lepszą pracę, nie mówię że bym nie wyjechała, ale wyjazd to ostateczność. Czytałam też taki artykuł http://www.eioba.pl/a/4mjm/dobrze-tam-gdzie-nas-nie-ma, fajnie pokazany dylemat wyjazdu czy zostanie w kraju.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla tych ktorzy przyjechali do Anglii 10 lat temu jest dobrze ja tam nie narzekam,mam w sumie wszystko i niczego sobie nie odmawiam,no wiadomo ze szystko w granicach normy,ale zyje nam sie naprawde dobrze,lzej no i dzieciaki maja duzo lepiej starsze corki teraz beda na ostatnim roku studiow nie wiem czy bedac w Polsce byloby mnie stac na studia takie jakie koncza,a tu maja pomoc ogromna od panstwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak zyje sie lepiej! Nie pisze tu o robociarzach czy bezrobotnych Polkach co siedza na garnuszku mezow Marokanczykow we Francji. Moja siostra cioteczna mieszka w Paryzu. Jako opiekunka 2 dzieci zarabia 1900 euro . Sama sie zatrudnia, placi skladki. Nie sprzata, nie gotuje, ma pod opieka tylko dzieci. Potrzebowala jednak kilku ladnych ;lat aby przejsc ze zwyklej au pair do profesjonalnej niani. Teraz ma dziesiatki telefonow od chetnych bogatych rodzin bo ma super referencje. Jej maz Francuz zarabia 2200 euro w firmie. Efekt? zarabiaja troszke ponad srednia i sa wlasnie na wakacjach 2 tyg w Portugalii a potem Seszele tydzien. Ja zarabiam 2300 ,moj maz 2500 i nie stac nas nawet na Chorwacje w tym roku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wszystko jest kwestią zaradności, bez wątpienia w Anglii, Francji, Niemczech jest łatwiej o pracę niż w Polsce, moja bratanica wyjechała w październiku do Anglii, w okolice Londynu, mieszka tam ze swoim chłopakiem i jeszcze jedną parą w mieszkaniu, mają po 19-22lata, pracują, uczą się i jeszcze odkładają, pojechała niemal w ciemno bo jej koleżanka powiedziała przyjedź a praca się znajdzie, najpierw pracowała w hotelu jako pomoc kuchenna, potem dali ją na bar, widzieli ze sobie dobrze radzi od stycznia obsługuje imprezy, bankiety, koncerty w tymże hotelu a dodatkowo ma pełny etat pracę w kawiarni w centrum handlowym, dziewczyna zarabia 10x tyle co zarabiałaby w tych pracach w Polsce, uczy się w Anglii i ma ambicje nieco wyższe niżeli kelnerka i stać ją też na korzystanie z życia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja sprzatam w anglii i chocia do Portugalii na wakacje pojadę. A w Polsce? 1500 zl i nawet na polskie mkrze mnie nie bylo stac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Maz zarabia 2300 ja sobie dorabiam za 500€ I stac Nas na markowe ciuchy( ktore Oboje lubimy i dluzej sie nosza)wychodzimy do restauracji czy z dzieciakami do Mc-a,jezdzimy cos zwiedzac takze zyjemy. Kindergeld odkladamy( prawie 400€)...w POlsce ledwo wiazalismy koniec z koncem, mimo ze Oboje Mamy wyzsze wyksztalcenie...nie ma tu tego pedu, wyscigu szczurow,Stresu-zyje sie spokojnie,dzieciaki beda mialy lepszy Start w zycie niz my...na dzien dzisiejszy nie wracamy, choc Tesknie za rodzina..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Anglia czy Niemcy czy inny kraj jest dobry. Jak ma sie pracę to mozna spokojnie zyc. Wiadomo stolice sa drogie. Jak np Londyn jest bardzo drogi i lepiej w innym mieście sie osiedlic gdzie zamiast 800 dasz 500 f za wynajem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A wy jak zyjecie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kiedys sprzatalam i mialam bardzo dobra stawke godzinowa , moja przyjaciolka zostala przy sprzataniu pozniej polaczyla sily z partnerem i zalozyli firme , zaczeli zatrudniac ludzi , sprzataja domy prywatne duze posiadlosci , biura , robia przeprowadzki myja okna i zarabiaja sporo kasy. Karzdy kto mowi ze sprzatanie to najnizsza krajowa to debil do kwadratu , nie wie ile kosztuje godzina sprzatania ( o wiele wiecej niz godzina nauczyciela wiem bo ucze polskiego w szkolach i pracy na caly etat tez dlamnie nie ma ona ma zamowienia na 7 dni w tygodniu)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja od miesiąca jestem w pl i bardzo żałuje decyzji o powrocie. Nie tak to sobie wyobrażałam, tam gdzie mieszkałam i pracowałam było mi o niebo lepiej. Ceny tu są kosmiczne, o pracy szkoda gadać bo ani mąż ani ja nie znaleźliśmy, przez te 5 lat naszej nieobecności w pl wszystko tak drastycznie poszło w górę, że aż żal człowieka bierze. Wolę wrócić tam skąd przyjechałam i tyrać za najniższą krajową niż żyć tu. W urzędach problemy, z mieszkaniem problemy, ludzie tacy smutni, nadąsani, wszystko drogie.... ehhh nie za taką Polską tęskniłam. Teraz śmiało mogę napisać, tak za granicą żyje się o niebo lepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krótko  i na tematt
Niemcy MAz inzynier, ja w domu z 2 dzieci. Pensja plus dodatki na wychowanie dzieciakow to około 4 tysiecy euro. Zyjemy bardzo skromnie, dlatego ze naszym marzeniem jest powrót do kraju. I poniewaz teraz nie zyje na bogato, nie bedzie mi żal stad wyjezdzać. Ojczyzne ma sie tylko jedną i jak to mówia, wszędzie dobrze gdzie nas nie ma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a my wróciliśmy do Polski i jesteśmy zadowoleni. Odkładamy tutaj więcej pieniędzy bo życia jest zwyczajnie tańsze (tańsze mieszkanie i jedzenie).Zarabiamy trochę mniej niż za granicą, ale koszty są o wiele niższe. Tam gdzie mieszkaliśmy kupno małego mieszkanka gdzieś na wsi zabitej dechami to koszt 300 tys euro, za taką kwotę to w Warszawie mogę sobie kupić wypasiony 100 metrowy apartament w samym centrum...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ojczyznę ma się jedną ale swoje miejsce na ziemi każdy ma inne. Tak jak pisałam, żałuje powrotu i wracam tam skąd przyjechałam. właśnie wiem teraz jaka jest różnica w skromnym życiu za granicą a w pl. Bo nasze skromne życie wyglądało tak że kupowaliśmy sobie co chcieliśmy za wyjątkiem jakiś drogich perfum, ciuchów kosmetyków, raz do roku wakacje i i tak sporo odłożyliśmy a tu szok, tam za 50 euro miałam jedzenie i chemie do domu na cały tydzień a tu 50 zł na jedzenie dziennie to mało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krótko i na tematt
a kto przelicza w ten sposob, ze jedno euro ma wartosc jednej zlotówki ? 50 złotych to 12 euro wiec dokladnie tak jak piszesz, mozna za to kupic tylko cos na jeden dzien.... MOje skromne zycie polega na tym, ze kupuje tylko co niezbedna, ubieram siebie, meza i dzieci w uzywane rzeczy, zamiast perfum mam jedna wode toaletowa a na wakacje przyjezdzam do domu rodzinnego do Polski. Wiec żyje skromnie i bieda w Polsce mnie nie przeraza. Bede miec welasny dom, wybudowany za oszczednosci i nie potrzeba mi do szczescia wakacji 2 razy do roku czy nowych, markowych ubran. JKwestia charakteru mysle. Mój mąż ma dobre wykształcenie, prace i zarobki.Wie doskonale, ze w Plsce czeka go degradacja, szczegolnie jesli chodzi o zarobki a nie przeraza go wizja pracy za odpowiednik tysiaca euro...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mi chodziło o to, że na 50 euro pracuje się średnio 5 godzin i za te 5 godzin pracy masz te zakupy na cały tydzień. W polsce na 50 zł pracujesz też 5 zł ale za to masz zakupy na jeden dzień. wiesz już o co mi chodzi? widzisz różnice?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sorry miało być że na 50 zł pracuje się 5 godzin tak średnio

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krótko i na tematt
widze roznice, ale wyzej napisalas zupelnie cos innego i do tego sie odniosłam. Oczywiscie, ze dysproporcje w zarobkach sa ogromne ale W Polsce jestes u siebie, mowisz swoim jezykiem, masz rodzine blisko Sa rzeczy wazniejsze od wakacji czy ubran, chociaz oczywiscie pieniadze sa bardzo wazne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W pl 3 lata na wakacjach nie bylam a w uk mam co roku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W Anglii jest o wiele lepiej niz w Polsce. Jak ktos nie wybrzydza z praca to ja znajddzie raz dwa. Za najnizsza da sie wyzyc i to spokojnie. Zazwyczaj po 3 mies dostaje sie umowe na stale. Mieszkania nie sa drogie, ja place 260 za 2 bed. na miesiac. Nie wiem jak jest w innych rejonach,ale u mnie i praca jest i tani rent. Stafordshiere Stoke-on-Trent

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tanio ja w pl 1500 zarabiam a wynajem 1200 . Dobrze ze jeszcze pensja meza. Wakacji zero

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My mamt jakies 3700 euro na miesiac web Francji. Plus mas ma jeszcze jakies 8-10 000 euro premii na koniec roku. Zyjemy dosc skromnie.wakacje w pl co 2 lata. 1200 euro kredyti: dom w ktorym mieszkamy i remontujemy plus mieszkanie pod wynajem. Moglibysmy wiecej wydawac na co dzien ale zdecydowalismy sie inwrstowac. Ubrania kupuje sobie i dziecim na wyprzrdazach, buty tylko nowe.czesc ubran dostajemy. Mamy dwa samochody i motocykl. Na jedzeniu specjalnie nie oszczedzam, ale staram sie zmiescic w 100 euro na tydzien na 4,osoby. Nie narzekam ale i poczucia ze jestem bogata tes nie mam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×