Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

macie tak że ktoś was nie chce a wy nie możecie wybić sobie

Polecane posty

Gość gość

tej osoby z głowy/serca?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co gorsza - myslicie, ze gdybyscie byli madrzejsi, bogatsi, ladniejsi, to ta osoba by was pokochala? ale wiecie, ze nie mozecie sie zmienic, bo sie nie da?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a co najciekawsze - prawdopodobnie wiecej sie nie spotkacie, a kontakt obecnie bylby mozliwy jedynie przez fb? ale on sie pierwszy nie odezwie, bo ma was gdzies?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak, mamy:( szkoda ze nie mozna jakims sposobem "wymazac" tej osoby z pamieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
masz spaczone pojęcie miłości uroda kasa tylko przyciąga drugą osobę ale to dla twojego charakteru osoba chce spędzić z tobą całe życie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
u mnie akurat nie chodzi o pieniadze czy urode, to by nic nie zmieniło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tez nie moge wymazac tej osoby z pamieci a jesteście z kimś związani?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak. Dokładnie e tej sytuacji jestem i najgorsze że ona też pokazywała mi że mnie lubi ale wiem że nie dojdzie między nami do niczego. Jest 10 starsza, ma faceta..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a jak długo to trwa to zapominanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niestety tak mamy ;-( nie jesteś sama, fatalne uczucie, ale z tym żyję...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja autorka nie jeste z nikim zwiazana, nie widze go od konca marca, ale pracuje blisko jego miejsca zamieszkania, tam tez chodze na kurs, takze czuje jego obecnosc; nie pozwolil mi sie do siebie zblizyc, tzn ja go deliktatnie probowalam podrywac- niejednoznacznie, on mnie delitaknie splawil ;) staram sie nie myslec, ale to wraca; najgorsze jest to, ze on traktowal mnie ironicznie jako czlowieka, smial sie za plecami, a to dorosly czlowiek jest po studiach, przykre

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kocha się nie za pieniądze, mądrość i urodę, tylko za dobroć i lojalność, jeżeli jesteś podła to żadna uroda i żadne pieniądze ci nie pomogą ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a znasz go osobiście?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no znam, nie zakochalabym sie w kims zupelnie nieznajmomym, zawsze to ja inicjowalam rozmowe, probowalam sie do niego zblizyc, zawsze byl grzeczny, ale nigdy zachwycony moimi podchodami; wiem, ze to ponizajace dla mnie - bycie w nim zauroczona, ale nie mam na serce wplyw, obiektywnie patrzac (bez emocji) to on jest wartosciowym czlowiekiem; poprostu za pewne nie odpowiadam mu wizualnie (gdybym go powalila urodą, to bylby szczesliwy, ze go podrywalam i na pewno skorzystalby z zaproszenia na kawe)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przejdzie ci jak poznasz kogoś innego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
latami, a właściwie nigdy sie nie zapomina. mój facet sprzed 8 lat jest z moją dobrą znajomą, wiecznie podświadomie im zyczę żeby sie rozstali, jak mieli kryzys to świetnie sie czułam, myślałam, że może go sobie odbiję... eh...mimo, że byłam jeszcze w 2 związkach to o każdym pamiętam... a równocześnie znam jeszcze kilku fajnych facetów, oni mają dziewczyny i tu to dopiero jest mi przykro, ale co zrobię, oni mnie nie chcą, a widzę ich często i to sa męczarnie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jesli kiedykolwiek jeszcze przydazy m isie cos podobnego, tj serce zacznie bic szybciej do faceta, ktory mnie nie podrywa, nie biega za mna itd, to automatycznie zerwe wszystkie kontakty i nie bede robic podchodow - tego sie nauczylam z tej sytuacji; myslalam jakis czas, ze cos z tego bedzie - byl taki mily, wiec wyskoczylam z ta kawa - nigdy wiecej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Aktualnie tak mam. Przepracowuję to na dziesiątą stronę. I nie jest mi z tym dobrze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nigdy tak nie mialam.. zawsze mialam to szczescie, ze facet w ktorym się dużyłam, odwzajemnial zainteresowanie. teraz jestem z facetem, na ktorym mi zalezalo od poczatku znajomosci. cos tam probowalam, to odrzucal moje zaloty, potem byla dluga fala zwyklej przyjazni i znow cos zaczelam i znów klapa. jak sie potem okazalo, lubił sie we mnie od samego początku, ale myslal, ze dalej jestem z jego dobrym przyjacielem z dawnych lat. dopiero jak sie zblizylismy do siebie na tyle, ze się musiał siłą rzeczy dowiedzieć, ze jestem sama, a w miedzyczasie bylam jeszcze z kims innym, to od razu wziął się za mnie :) cale szczescie, bo nie wyobrazam sobie, ze mialabym cierpiec i wzdychać kolejne lata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zaluje, ze nie przestalam go unikac wczesniej, przedluzalam swoje męki tylko - ta nadzieja - slusznie mowią ze nadzieja to matka glupich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czasami głupio robię i zaglądam na jego fb, czy moze zmienił status, a tam ciągle jest napisane "wolny" :( i co z tego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja mam tak, że siedzi mi w głowie poznany niedawno mężczyzna, który traktuje mnie jak koleżankę. Najprościej by było zerwać kontakt, ale nie potrafię, bo mamy wspólnych znajomych, wspólne wyjazdy itd. Zresztą jako kolega też jest fantastyczny, ale coraz trudniejsze to dla mnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no i wlasnie - nie mozesz/nie chcesz zerwac znajomosci, odsunac sie, a uczucie sie rozwija i bedzie sie rozwijac niestety jak choroba... sa 2 opcje - albo bedzie dobrze albo zle, albo sama mu powiesz/delikatnie zasugerujesz, ze cos jest na rzeczy, albo bedziesz czekac na jego inicjatywe (jego inicjatywa moze sie nie pojawic nigdy)... ja nie zaluje, ze wyszlam z inicjatywa (kawa), ale zaluje, ze nie zwialam poprostu jak zauwazylam, ze sie pojawia uczucie - jak pisalam - nadzieja matka glupich; takie sprawy sa ciezkie, bo nikogo nie zmusimy do milosci, a siebie tez nie zmusimy, zeby akurat kogos nie pokochac, mozna tylko uciec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do nikogo nie wzdycham i nie wzdychałem jeśli mnie nie chciał. Nie mogę jedynie zapomnieć kochanek, z którymi miałem świetny sex. Ale nie chciałbym z nimi spotykać się na poważnie, jedynie sex. Ale one już kogoś mają, mężatki itd. A o swoich ex dziewczynach nie pamiętam zupełnie i nawet jak je spotkam od święta, to nawet nie chce mi się gadać. Nie interesowałem się, czy kogoś mają, czy nie. Chyba jestem strasznym czlowiekiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
01:43 Nie jesteś strasznym człowiekiem, normalnie się zachowujesz chorym jest wzdychanie do kogoś kto nas nigdy tak naprawdę nie chciał. Mi też nie przytrafiło się takie wzdychanie bo nie potrafię lubić osoby która mnie nie chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"bo nie potrafię lubić osoby która mnie nie chce." - nie masz znajomych, przyjaciół...? Przecież musiałabym się odciąć od większości znajomych, bo "mnie nie chcą" :p W aktualnym konkretnym przypadku ciężko pozbyć się z życia fajnej, wartościowej osoby tylko dlatego, że nie czuje potrzeby, żeby ze mną być, jako z "kobietą", a nie koleżanką... Bo koleżeńska relacja jest fantastyczna. Problem jest tylko w tym, że to JA poczułam coś więcej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miałam na myśli to że nie przepadałabym za mężczyzną który by ze mną zerwał i nie wzdychałabym za nim, o tym pisałam wcześniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Serce pęka i co z tego skoro on widzi w nas znajomą, dobrą koleżankę i nic więcej :) Można czekać w nieskończoność, dlatego trzeba brać nogi za pas i zwiewać! Wiem łatwo się pisze..wiem, bo sama w tym siedzę po uszy i nie potrafię skończyć. To nie jest nasza wina, że się zakochujemy...To się samo dzieje. Szkoda tylko, że czasem jedno głupie uczucie potrafi zabrać tyle dni, miesięcy, lat...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×