Nie chce mi kupić pierścionka zaręczynowego

Mamy już swoje lata tzn. obydwoje po 30tce, jesteśmy ze sobą ponad rok, tak w luźnej rozmowie doszliśmy do wniosku, ze czas się pobrać. Ruszyły przygotowania do slubu, tzn. głównie moje, bo on dał mi wolną rękę, tylko pojawił się problem pierścionka. Powiedziałam mu, że bardzo bym chciała, a on na to, że to głupota, zbędny wydatek, itp. Co o tym myślicie? To normalne, a może ja już świruje

Powinien się oświadczyć,po co zaczynać rozmowy o ślubie skoro się nawet nie zaręczyliście ?

Hahaha następny żałosny facet. Faceci są daremni, nie warto dla nich się starać.

Uważam, ze to bardzo nietaktowne z jego strony... Jesteś pewna, ze oboje chcecie tego ślubu tak samo? Czy moze on raczej dla świętego spokoju?

dokładnie, popieram osobe powyżej. pierwsze powinny być zaręczyny a pozniej myślec o ślubie.

Nie było zaręczyn, uzgodnilismy, że się pobierzemy we dwoje podczas rozmowy

Znaczy ma klęczeć jak małpa i błagać księżniczkę o rękę :) Nie chce to nie, nie każdy lubi się tak poniżać

Hmmm chyba tak w sumie sam zaczął rozmowe, że może by się pobrać jeszcze w tym roku.

moim zdaniem to jest zbędny wydatek, ale to moje zdanie. wolałabym żeby mój przyszły mąż kupił coś fajnego do domu albo żebyśmy sobie zrobili jakąś wycieczkę, bo pierścionka i tak nie będę pewnie nosić dzień w dzień, bo nie uwielbiam biżuterii aż do tego stopnia i u mnie wszystko musi pasować na tip top do reszty stroju i dodatków, a taki pierścioneczek mógłby mi psuć szyki czasami. także ja tego nie chcę, ale jeśli tobie zależy, żeby mieć ten symbol, niekoniecznie kosztowny, to obstawaj przy swoim. no chyba, że jesteś po prostu pazerna na drogie gadżety, wtedy rozumiem gościa.

Ale ja już nie chce żadnego klękania. Po prostu jak większość mężatek chciałabym mieć pierścionek zaręczynowy, nie musi być drogi, po prostu żeby był :-)

Nie wychodź za faceta, bo nie warto! Za jakiś czas będzie latał za inną cipą.

do gość dziś : Ale widzisz, Ty nie chcesz i face szanuje Twoją decyzję, a ja chcę i mój ma mnie gdzieś, to chyba nie fair

Noo, co innego jak kupi błyskotkę - wtedy na pewno będzie wierny aż po grób :)

Twój facet też pewnie paru rzeczy chce i nie dostanie więc zejdź na ziemię

uważam że skoro chcesz pierścionek zaręczynowy to facet powinien to uszanować i Ci go kupić. pierscionek nie kosztuje przecież fortunę... wyjaśnij mu że dla Ciebie jest to ważne i że chciałabyś mieć pierścionek zaręczynowy tak jak większość mężatek. ja CIę rozumiem sama chciałabym dostać od swojego chlopaka który mi sie oświadcza pierscionek, uważam że skoro mają być zaręczyny to pierscionek tez powinien być. może niektórzy sobie pomyślą, że jestem materialistką, ale pierscionek podczas zareczyn powien być taka jest tradycja!

Dlaczego mam zejść na ziemię??? jest dorosłym męzczyzną, dobrze zarabiającym, jakby choć 200zł wydal, nic by mu się nie stało, a mnie by uszczęśliwił. Nie chodzi mi o błyskotkę a gest.

A ja uważam że jak twój facet zapragnie rolexa to też powinnaś mu go kupić. Bo on chce i już

Tu nie chodzi o to czy i ile zarabia tylko o to że facet ma swoje zdanie a ty prędzej się przekręcisz niż mu na to pozwolisz. Jak to, ja chcę a on nie? Jak ja chcę to on musi chcieć. Do tego się to wszystko sprowadza, kobiety po prostu nie potrafią pogodzić się z tym że facet od czasu do czasu śmie powiedzieć NIE. I poświęcą wszystko żeby go zzmusić do zmiany zdania

wy nie rozumiecie o co dziewczynie chodzi... i nie mówicie ze to jest jej zachcianka i że ona to chce i juz... skoro zaręczyny to facet powinien sie postarac zawsze i kupić ten pierscionek... a nie wypisujcie tutaj ze jakby facet cos chciał to jemu to trzeba kupić. skoro chce sie pobrać to powinien ten gest uczynic i kupić pierscionek.

Zaręczyn nie było. Facet chce przeskoczyć ten etap. Tyle. Nigdzie nie jest napisane że zaręczyny są wymagane do ślubu

Ale jakie zdanie??? To odwieczny zwyczaj są zaręczyny jest pierścionek!!! Są rzeczy nad którymi się dyskutują, a są rzeczy oczywiste. Myslę, że autorce o to chodzi, ze jeśli byłby biedakiem i dostała by kapsel od tymbarka też by się ucieszyła. Dawanie kobiecie pierścionka to piękny zwyczaj, nie ważne czy kosztuje on 1 zł czy 1000 zł, ale skoro pisze, że jej męzczyzna jest majętny to nie rozumiem jego braku chęci.

Dokładnie! Dziękuję Pani wyżej za komentarz, to żadna moja zachcianka! Kocham tradycję i jak większość kobiet chciałabym mieć pamiątkę :-)

dokładnie, gość powyżej ma racje. kobieta jesli dostanie od faceta pierscionek nawet ten najtanszy za marne grosze, nawet za 1zl czy tam za 5zł to jest to miły gest :)

Nic tylko pokręcić głową... Wy ciągle żyjecie mentalnie w jakiejś utopii gdzie wam się wszystko "należy" A autorka będzie tak długo truła aż facet się podda. Potem będzie zadowolona z faktu że pierwszy raz złamała jego zdanie jeszcze przed ślubem

Dziewczyna jest tradycjonalistką. Z resztą ja także... Sądze że jak są zaręczyny to pierscionek powinien być.. I to nie koniecznie mega drogi, po prostu zeby był symbolem ze są zaręczyny. Niektóre tutaj piszą ze by w pierscionku nie chodziły, wolalyby co innego, i nie wymagały by od faceta ze nie kupił pierscionka i by to uszanowaly. Tak szczerze watpie ze by tak było jesli byscie były w takiej samej sytuacji tez byscie bardzo chciały miec pierscionek, marzyłybyście zeby go miec.. a tutaj tak bronicie tego faceta ze jak nie chce kupic to niech nie kupuje, i ze to zachcianka dziewczyny.. skoro ślub, to pierwsze zaręczyny taka jest tradycja a dziewczyna chce według tradycji i facet to powinien uszanować i wpaść na to ze peirwscionek trzeba kupić..

gość dziś Nic tylko pokręcić głową... Wy ciągle żyjecie mentalnie w jakiejś utopii gdzie wam się wszystko "należy" A autorka będzie tak długo truła aż facet się podda. Potem będzie zadowolona z faktu że pierwszy raz złamała jego zdanie jeszcze przed ślubem Myslę, że nie powinna mu truć, on sam powinien na to wpaść, ale skoro nie wpadł to truje. Nie wiem kto pisał komentarz wyżej, ale mam wrażenie, że chłopak z gimnazjum, wychowany na place station, p****lkach, który myśli, że kobietę tylko za włosy i do łóżka. Drogi autorze, życie dwojga ludzi to spełnianie na wzajem swoich pragnień i marzeń. Jeśli autorka pragnie pierścionka, jego stać, powinien ją uszczęśliwić, a nie robić przykrość bo takie ma zdanie i go nie złamie.

Według "tradycji" kobieta do małżeństwa powinna wnieść posag. To gdzie to wasze zamiłowanie do tradycji skoro co druga do małżeństwa z "gołym tyłkiem" włazi? Ale pierścionek musi być, to ta dobra tradycja...

Drogi" gość dziś " od wielu lat mam dobrą pracę, oszczędności i własne mieszkanie, czy teraz wg Ciebie zasługuje na pierścionek, choćby za 200zł?

A twój kochany nie zasługuje na to żeby w tej kwestii mieć swoje zdanie?

Kobity!Ogarnijcie się! Jaka materialistka?Jaka zachcianka?Od dawien dawna tak było, jest i mam nadzieję, że będzie- taka tradycja. Najlepiej, to wszystkie stare zwyczaje wyrzucić do kosza!W ten kit, że najważniejszy jest gest, też nie uwierzę, że niby wszystkie by się cieszyły z pierścionka za "złotówkę," hehe, dobre.Nie oszukujmy się, większość kobiet nie wymaga pierścionka Bóg wie za ile, ale bez przesady. Można kupić ładny pierścionek za przyzwoitą cenę(oczywiście w miarę możliwości finansowych partnera). Autorko, twój partner jest chytry, albo wygodnicki, albo po prostu z braku laku chce się z tobą hajtnąć, żeby mieć darmową gospodynię i metresę, bo z tego, co tutaj napisać, widać, że on Ciebie nie kocha. Żal tylko, że prosisz się go o coś, co jest "oczywistą oczywistością". Pozdrawiam i życzę powodzenia.