watek bez tematu...prosze wejdzcie i napiszcie czy tez tak macie..załamka

ma dzis urodziny i tata mi powiedzial ze nie ma nic dla mnie i musi kupic dopiero i kazal mej siostrze czekolade kupic dla mnie i ona przyjechala ze sklepu i mu dala i wtedy mi zyczenia zlozyl mówiac ze nie ma kasy bo auto kupuje i kiedy indziej mi da..a do tego zerwal mi róze z ogródka jak co roku na kazde imieniny i urodziny zeby nie wydac kasy.. smutno mi sie zrobilo..bo on woli na auto skladac drogie a moglby chociaz mi 20 zl dac..bo wie ze kasy nie mam bo sracilam prace wlasnie... mama natomiast nie zlozyla mi zyczen bo mowila ze nic nie ma na razie i dopiero cos kupi a siostra powiedziala ze tez nie kupila nic i kupi mi krem dopiero jakis..i powiedziala tylko wszystkiego najlepszego...

u mnie tak jest zawsze... pocieszyłaś mnie, bo myślałam że to patologia

ja jak rano wstaje w urodziny to mi każdy składa życzenia a portfel rośnie :D

ale masz starego dobrego ze ci kwiatek dal..ciesz sie..:)

dobra, to ja też Cię pocieszę, w tym roku praktycznie cała rodzina zapomniała o moich urodzinach :P A prezentów nie dostawałam specjalnie nigdy bo kiepsko było z kasą i zazwyczaj był tort i ewentualnie jakiś drobiazg, albo nic