Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Klarks

Dziewczyny nie wybierajcie męża z miłości

Polecane posty

Gość gość
Wiem, dałabym się za niego pokroić, wstawałam o piątej żeby lecieć do sklepu po świeże bułki dla niego bym zrobiła wszystko, ale wiesz ile mam żalu za to że nie stara się dla nas o lepsze życie? Że śpi do południa GDY ja mam po pachy roboty przy maluchach? Młodsze dziecko ma pół roku i miał je na rękach może 2 razy jak wypił. Że nigdy nie zapina ich w fotelikach, że nie zostaje z nimi nawet na chwile, to sa rzeczy które po ślubie zaczęly wychodzić, on wcześniej był sensownym facetem. Nikogo nie można być pewnym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DANIEL 24
Masz rację nikogo nie można być pewnym bo nikt ci prawdy nie powie a zresztą są takie prawdy których lepiej wcale nie mówić bo mmm można czasami tego pozalowac życie co prawda to prawda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do gościa z 16.58 tytuł topiku brzmi "nie wybierajcie męża z miłości". ale niestety zauroczenie to jeszcze nie miłość. mam nadzieję że cię nie uraziłam poprzednim wpisem i mam nadzieję że na prawdziwą miłość w końcu trafisz. wymądrzam się tutaj ale nie wiem czy słusznie. ja mam męża z którym jestem ponad 10 lat. jesteśmy biedni jak mysz kościelna, dajemy radę ale luksusów nie mam, żyjemy od pierwszego do pierwszego a nasz związek na wiele prób był już narażony, była i zdrada i borykanie się z ciężkimi chorobami naszych rodziców itp) a ja nadal bardzo go kocham i on mnie, wybaczyliśmy sobie wszystko i jest nam teraz dobrze, mimo braku większej kasy potrafimy sobie pożartować, zależy nam na tym by na wzajem sprawiać sobie radość. w związku moich rodziców było odwrotnie. kiedyś mieli dużo kasy, potem zbankrutowali (stracili ok 500 tyś, dom... wszystko) i mimo iż było bardzo ciężko to dalej się kochali. a gdy jednocześnie zachorowali na raka to tato miał próbę samobójczą żeby wszyscy skupili się na ratowaniu mamy a nie dzielili swojej uwagi na ich oboje. to jest prawdziwa miłość i takiej ci życzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja Wam powiem, ze dla mnie najważniejsze jest, by mężczyzna był romantyczny, bo miłość ponad wszystko. Oczywiście zdaję sobie jednak sprawę, że samą miłością nie da sie żyć, dlatego też kwestie finansowe mają u mnie pewne znaczenie. Romantyczny, ale biedny - odpada, bo ja nie jestem businesswoman, ale już z przeciętną ilością forsy - może być. Oczywiście gdy będzie bogaty to się nie pogniewam, ale romantyczny być MUSI.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
milosc ci wszystko przebaczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
milosc jest najwazniejsza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to prawda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mąż bez miłości?? to lepiej być samemu niż wybrać sobie takiego męża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zdecydowanie wolę żyć sama ,niż z facetem -tylko z tego powodu-bo ma kasę ,zresztą to niemożliwe,żebym w ogóle na "kasę" zwróciła uwagę,dla mnie ważny jest człowiek nie mogłabym się budzić przy mężczyźnie,który mnie nie jara,nie ma między nami tego 'czegoś" ..poza tym obserwuję wiele moich koleżanek,które są w takich "układach" siedzą w domu,wychowują dzieci,jak ostatnie podrasta to starają się o kolejne,żeby przypadkiem jej do pracy nie kazał iść,na pokaz są wyjazdy do Egiptu,a tak na prawdę wegetują obok siebie ,bo on ma rodzinę i obowiązki wobec niej,a ona ma zapewniony byt,czyli jedno wielkie oszustwo:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"gość 2014.08.28 przeczytalam tytul i pomysllam, o masz nastepna sfrustrowana wariatka, ehhehe , ja wybralam z milosci i nie zaluje, a meza mam z biednego domu, gdzie nie bylo nawet lazienki, jest super fajnym zaradnym facetem, moje serce dobrze wybralo! w dodtaku po 13 latach straasznie mnie ciagle kreci :P" xxx JEDEN Z ŁADNIEJSZCH POSTÓW NA TYM TOPIKU 🌻 xxx Miłość cierpliwa jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sluchajcie dziewczyny nie mialam czasu przeczytac poprzednich postow w watku, ale cos wam opowiem. Cale zycie nie ukladalo mi sie z facetami, baaa nie umialam zbudowac zwiazku. Cierpialam przez swoje preferencje bo lubie starszych, albo s*******i. Za szybko sie angazowalam, bylam niestabilna emocjonalnie, zawsze gustowalam w starszych wiec przez pryzmat tego stawalam sie dla nich infantylna przylepa (starsi kolesie boja sie angazowac w zwiazek z mlodsza w wiekszosci chca mlodsza zaliczyc bo zwiazki mieli x lat temu a teraz chca robic to co robili za mlodu czyli dupcyyyc). Postanowilam koniec BASTA Ogarnelam zycie zaczelam grac w nim pierwoplanowa role, z czulej uczuciowej kobiety zostalam czula, ale zolza, nie spoufalalam sie za szybko i nie bylam tak wylewna jak kiedys. Zaczelam kochac siebie najbardziej, nie poswiecac zycie dla kolesia jak to bylo kiedys. Mialam 20lat wyjechalam do Warszawy na studia, poznalam baaardzo zamoznego faceta byl 30lat starszy ode mnie. Bardzo dobrze nam sie rozmawialo, traktowal mnie z szacunkiem, jestem materialistka... to wystarczylo - bach zareczyny, ze slubu zrezygnowalam w ostatniej chwili bo jego synowie byli w moim wieku i mnie nie akceptowali, milosc to nie byla wiec tej walecznosci we mnie tez nie bylo i stawiania czola wszystkim przeciwienstwa - wydygalam nie potrafilam rodzicom powiedziec, ze chce dla kasy poslubic kolesia 30lat starszego ( to byly ogromne pieniadze, miliony w duzej ilosci). Pociagal mnie fizycznie, intelektualnie ale go nie kochalam. Potem juz tylko same takie relacje, moja miloscia sa pieniadze. Stalam sie pusta i wyrachowana, ale doszlam do wniosku ze to co faceta nigdy do konca nie bedzie moje. Dodam, ze wszystkie te machlojki mi sie udawaly bo jestem bardzo atrakcyjna i powiedzmy, ze blyskotliwa. Powiedzialam sobie a dupa, skonczylam sgh i sama zaczelam na siebie zarabiac, mniej wygodne i ogolnie nadal kocham $$ i bogatych mezczyzn ale tak zdegradowalo to moja hierarchie wartosci, ze nie potrafie juz kochac, oceniam faceta jak towar - ile zer na koncie, jak ubrany to co ma w glowie sie nie liczy, czy znak zodiaku nie sugeruje ze skapy - paranoja. Laski powiem jeszcze cos ja nie mowie o kolesiach zarabiajacych 10- 20 tys miesiecznie... tylko znacznieee wiecej... to jak narkotyk, miliony, willa i ferrari :) spotykalam sie z takimi 3, nigdy od nich kasy nie ciagnelam bo to bez sensu chcialam slubu zeby miec kase na papierku, a nie jakies sponsoringi i miesieczne kieszonkowe. Z jednym prawie sie udalo ale wiek byl przeszkoda, z drugim nie wyszlo bo mial bardzo ciezki charakter (facet ryby- ostrzegam was), do trzeciego zaczelam cos czuc i dezerterowal. Ale nie ma co zazdroscic, wozilam d**e maserati, ferrari i lambo ale nie zaznalam nigdy odwzajemnionej milosci, teraz jestem sama i nie potrafie juz kochac, mam 25lat na rowiesnika nawet spojrzec nie potrafie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
" mam 25lat na rowiesnika nawet spojrzec nie potrafie. " Tylko 25 lat i tak "bogaty" życiorys :O Gratulacje :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość STARY KAWALER BOBEK
A ja tam nie mam kolegów koleżanek dziewczyny bo jestem zwykłym śmieciem który nigdy nie wychodzi z domu i nikt mnie nie lubi bo jestem leszczem zawsze zabierali mi kanapki w szkole o dziewczynie mogę pomarzyć TAKA PRAWDA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jeżeli ktoś się zakocha i pokocha partnera to taka prawdziwą miłością to nie ma żadnej siły na ziemi która by sprawiła że jednak zdecyduje się na partnera przy kasie. jeżeli mamy dwie osoby do wyboru i jedna jest bogata a drugą (tak nam się wydaje) kochamy i dalej zastanawiamy się nad wyborem to w brew pozorom wcale tej drugiej nie kochamy. zdrowy psychicznie człowiek nie jest w stanie oprzeć się prawdziwej miłości, to jest tak uskrzydlające uczucie, które daje nam tyle radości i działa na nas jak narkotyk, że nie można się temu oprzeć. to tak jak by głodnemu ale zdrowemu człowiekowi zaoferować posiłek i nikt kto jest głodny (ale zdrowy) by nie odmówił. bulimiczka tak, ale jest chora, osoba z obolałym gardłem też może odmówić- ale jest chora, ale każdy normalny człowiek jak jest głodny to chce jeść i tak samo jest z miłością. jak już się ją spotka i poczuje i zaczyna ona wypełniać każdą szczelinę wygłodniałej duszy i napełnia się radością to nikt normalny tego nie odrzuci... wiadomo, jedzenie może się zepsuć dla tego trzeba o nie odpowiednio dbać:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×