Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mamammmiiii

Cesarka czy Naturalnie

Polecane posty

Gość mamammmiiii

Śmiało piszcie jakie są wasze DOŚWIADCZENIA i odczucia jeśli chodzi o poród naturalny lub przez cesarskie cięcie. 6 Lat temu rodziłam naturalnie i strasznie to przeżyłam.dziś staramy się o dziecko i rozważam cesarkę, bo to co przeżyłam przez poród naturalny nie da się opisać....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No ja raz rodziłam naturalnie więc porównania nie mam. Ale generalnie myślałam, że będzie gorzej. Poród wywoływany oksytocyną. W sumie trwał 4 godziny. Bolało strasznie ale i tak nastawiałam się na 12 godzin męczarni :p W sumie nie żałuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam, Miałam cc póltora roku temu, od poczatku naległałam zeby w ten sposób rodzić bo panicznei bałam się porodu naturalnego tymbardziej że z usg wychodziło ze syn będzie duży ( i faktycznei miał 4500g). Oczywiście pierwsza dobda po cc średnio fajna , jestes obolała jak to po operacji ale ja już po dóch dniach smiagałam bardzo sprawnie. Ogólnie z cc jestem bardzo zadowolona, nie rodziłam naturalnie więc nie wie m ale cc mogę polecić. Aktualnie jestem z męzem na etepie planowania drugiego dzieck ai również będę chiała isc na cc. Blizny po ranie prawei w cale nie widać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oczywiśc trzeba wziąć pod uwagę to że każdy organizm inaczej wraca do formy po takiej cc, ale ja sama po sobie widzę że dzięki cc nie boję się teraz myśleć o kolejnej ciązy czy porodzie, a mam koleżankę która przez bardzo bolesny poród naturalny nidgy nie zdecydowala się na drugie dziecko bo taka jej trauma pozostała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
super, dziękuję Wam za opinię. ja rodziłam 13 godzin w strasznych męczarniach, dlatego rozważam cc. Czy muszę mieć jakiś dokument, który wykluczy poród naturalny, np. od okulisty ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hmmm jesli stac Cie finansowo na to zeby chocić prywatnie do lekarza który pracuje w szpitalu w którym rodzisz to myśle ze jest duża szansa na to że sie z nim dogasz. Ogólnie do cc muisz miec "papierek" , ewentulanie jest szansa ze dziecko się nie przekręci bądź ułoży w poprzek, a tak to okulista, nerwica, ciśnienie, wady serca... itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja nie mam porównania-jedna cesarka. Ratująca życie, więc bez skurczy, rozwarcia. Jak dla mnie szybko i bezboleśnie. Śmieszyły mnie teksty "po cesarce długo będziesz do siebie dochodzić" 10 dni przeleżałam w szpitalu. 5 dni syn był w inkubatorze. Wstałam po 12h od operacji. Fakt nie było "normalnie" ale pani, która "uczyła mnie chodzić" była w szoku mówiąc, że mam zwolnić. Plusy cc (wg mnie): -szybko doszłam do siebie (po tygodniu żadnym wyczynem było podbiegnięcie do windy) -blizna szybko się goiła-szwy ściągnięte w 5 dobie -nie mam szycia tam-zero dyskomfortu podczas seksu -nie mam traumy (a czytałam że niektóre po sn miały) -nie mam problemów z utrzymaniem moczu (podobno po sn się zdarza) -zero bóli podczas porodu tak z grubsza chyba wszystko teraz minusy-oczywiście wg mnie: -byłam przyzwyczajona do spania na boku-niestety szwy na to nie pozwalały -problemy ze wstawaniem - ok 3 tygodnie trwało to wszystko z minusów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja rodziłam prawie 15 godzin i to był istny koszmar, dlatego na kolejne dziecko się już nie zdecyduję. Moje dziecko urodziło się w złym stanie, bo było duże (4kg). Chodziłam później do psychologa przez to wszystko. Nie macie pojęcia jakie to są gorzkie łzy kiedy widzicie własne maleństwo podłączone do kabli i macie świadomość że tego dało się tak łatwo uniknąć! zaraz na mnie będzie nagonka, że naturalnie lepiej i w ogóle że co ja tam wiem. Że to ja miałam pecha. Może i miałam. Nie roztylam się ani nic, mało przytyłam w ciąży moje dziecko po mężu miało mase urodzeniową. Rozmawiałam z ginem, sam mi powiedział wprost, że kolejne będzie podobne i nie ma co się oszukiwać. Po nacięciu krocza miałam prawie 20 szwów 2 miesiące nie mogłam do siebie dojść. Dlatego bierz cesarke, nie patrz na nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A z jakiego jesteś województwa? bo może przypadkiem jesteśmy z tego samego i mogłabym Cikogoś polecić? Ps . Zgadzam się z Panią która wyraziła opinię wyzej, ja równiez nie rzoumeim osób które pisza że po cc się długo dochodzi, to indywidualna sprawa ale osobiście nie znam żadnego przpadku a dodam ze w moim otoczeniu wszytkie 4 koleżanki miały cc i już teraz wiedzą że w przyszłości zdecuduja się na jesczze jedną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anebella to straszne co piszesz, najgorsze jest trafić na lekarza który jest przeciwnikim cc a zwolennikim naturalnego porodu, taki wręcz Cie zmusi zebyś urodziła sama nie żadko kosztem zdrowia dzieka. U mnie dawna znajoma kiedyś właśne przez takiego lekarza straciła dziecka - ciąża wszystko super - pojechała rodzić, jużnie dawała rady przeć i tętno dzecka zanikało ale uporł się że nie zrobi jej cc i urodziła... sunek znarł po urodzeniu ... udusił się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
anulla 85 nie tylko od lekarza to zależy. Ciotka położna pracująca w szpitalu mi to powiedziała Lekarze MUSZĄ nalegać na sn tak mają z góry powiedziane (nie zapomnijcie, że dla NFZ to dużo tańsze rozwiązanie). Nie wiem jak jest przy porodach (ciocia na patologii) ale jak kobieta ma wybór cc lub sn (bo kiedyś rodziła cc) naciskają aby ten poród był sn... Takie skrajne przypadki to wina lekarzy, ale samo naleganie na sn-wina wyższych :]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Co najśmieszniejsze jak robili mi usg w dniu porodu (a to był 39 tydzien) to wyszło, że niby dziecko ma ważyć maksymalnie 3600g więc mam sama rodzić. Okazało się, że ważyło 500 g więcej. Skurcze miałam słabe, wody nie odeszły, rozwarcie szło jak krew z nosa, zamiast dać mi coś żeby to poszło szybciej, to tak leżałam 14 godzin pod ktg, bo oni muszą wielce tętno monitorować. Jak miałam pełne rozwarcie to z niechęcią lekarz zgodził się przebić wody, bo poród stanął w miejscu, a ja byłam już naprawdę zmęczona. Pamiętam jak ordynator mi nawrzucał, że cesarka gdyby była idealna to miałabym na brzuchu zamek błyskawiczny i że kobiety które tak chwalą cesarki nie mówią mi całej prawdy. Nie chce już więcej ciąży, nie będę błagać, żeby ktoś mi robił cesarkę żeby nie narażać zdrowia mojego kolejnego dziecka. Dałam sobie spokój na amen. Nawet psycholog mi powiedziała, że kolejna ciąża bardzo nasiliłaby zapewne moją nerwice.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja wiem, bo za cc szpital ponosi dodatkowe koszty jak za operacje... a tam na prawdę jak poród przebiega w miarę dobrze to uczestniczy w nim tylko położna, natomiast jak już zaxczynaja sie dodatkowe komplikacje to wtedy proszony jets lekarz.. wiadomo dla nich to dodatkowa robota, jak by na to nie patrzec operacja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Asif
Jestem z woj. dolnośląskiego :) Dziękuję za opinię dziewczyny !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ciezarna83
ja wybieram CC, strasznie sie boje porodu, to pewnego momentu nie chcialam miec dziecka z tego powodu...teraz pojawil sie instynkt macierzynski i jestem w ciazy:) tylko i wylacznie cc!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Anabela ja pisałam wyżej, że miałam poród wywoływany i łącznie trwał 4 godziny. Moje dziecko także ważyło 4 kg i wszystko obeszło się bez szwanku. Także różnie to bywa, zależy od kobiety, organizmu. A bardzo się bałam porodu bo z usg już wychodziło, że córka będzie spora. Na szczęście nie było tak źle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja jestem drobną osobą, wyparłam go na 2 skurcze, ale co to dało? kompletnie nic... zaraz inkubator, w ogóle szkoda pisać. Pierwsza faza trwała za długo, miał wycieńczenie porodowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też jestem drobną osobą dlatego dziwię się, że tak dobrze to się u mnie skończyło. Jak czytam Twoje wypowiedzi to aż dreszcze mnie przechodzą.. Także drogie panie ile porodów tyle doświadczeń. Pewnie też bym nie chciała drugiego dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ty urodziłaś w 4 godziny, ja w 15 to jest różnica kolosalna. Ja przez ten czas nic nie jadłam, tylko piłam wodę, nie kazali mi chodzić, nie pozwalali na piłce usiąść bo ktg i ktg. A jak było u Ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jelenia Góra, Zgorzelec :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja po sn panicznie boje sie kolejnego porodu. Pierwsze skurcze jak na okres zaczely sie u mnie w piatek wieczorem a dziecko urodzilo sie w niedziele w poludnie. 2 noce nie spalam, nic nie jadlam, tylko pilam wode. Rozwarcie nie postepowalo a skurcze byly co 7 minut. Myslalam, ze zwariuje z bolu. Pod koniec przychodzilo mi nawet do glowy, zeby wbic sobie noz w brzuch i wreszcie zakonczyc te meki. To bylo jak tortury. Na ostatnie trzy godziny dostalam zzo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość cd
Tak mnie porozrywalo, ze skutki tego odczuwam do dzis (prawie rok czasu). Bol przy stosunku, obnizenie pochwy, nietrzymanie moczu, do tego jeszcze hemoroidy. Poza tym po porodzie szwy mi sie rozeszly i musialm byc jeszcze raz rozcinana i zszywana pod narkoza. Po porodzie przez 2 miesiace nie moglam siedziec, wstawanie z lozka tez bylo meczarnia, nie moglam stac ani chodzic, nie moglam sie smiac ani kichac, czy kaszlec. Wyczynem bylo wziecie prysznica, po ktorym juz nie dawalam rady nawet umyc zebow,bo wylam z bolu. Poza tym przy kazdym wyproznieniu szwy tak sie rozchodzily, ze leciala z nich krew. Bolalo niemilosiernie i juz w drodze do toalety zaczynalam plakac. No i w tych wszystkich ciaglych meczarnia trzeba bylo sie przeciez jeszcze zajac niemolakiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Samanta_90
Nie rodziłam nigdy dzieci, ale przeraża mnie myśl o porodzie naturalnym. Nie chodzi tylko o ból, przede wszystkim boję się tego, że po tym życie seksualne nie będzie już takie jak dawniej. Myślę, że będę dążyć do tego, żeby mieć cc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tez przezylam traume przy porodzie. Wspominam to jak 15 godzin tortur plus wczesniejsza odsiadka na patologii ciazy w sumie nie spalam prawie 40 godzin. Mamy ulozyl sie glowka do wschodu miednicy przez co mie mogl zejsc do kanalu rodnego. Moje skurcze parte trwaly 3 godziny krzyczalam do lekarza blagajac o cesarke krzyczalam ze mu zaplace a jak nie chcial sie zgodzic to krzyczalam zeby mnie w takim razie zabil ! Na lozku porodowym mialam mysli samobojcze do momentu gdy malemu zaczal spadac puls.. Cudem urodzilam naturalnie. Glowka mojego dziecka wygladala jak u obcego mial bardzo duzy obrzek, wiotkie miesnie, zaburzenia termoregulacji i trafil do inkubatora, dostalam go po 20 godzinach drzac o jego zycie. Sama nabawilam sie wielkiej blizny po cieciu, odparzenia, hemoroidow, peknietych ylek q oczach i zaburzenia laktacji.. Jesli zdecyduje aie na kolejny porod to tylko w prywatnej klinice i z cc na zyczenie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja zanim zaszłam w ciążę to miałam ustalone cc. Za żadne skarby nie zgodziłabym się na poród sn. Ktoś tu wyżej idealnie podał plusy, dodałabym jeszcze: mniejsze ryzyko utraty zdrowia dla dziecka, nie ma problemu niedotlenienia, włamania obojczyka itp powikłań. Większe ryzyko ponosi matka. Sam zabieg bezbolesny, trwa z 20 minut? Po 12 godzinach poszłam sama w asyście pielęgniarek pod prysznic i było już z górki. W pierwszej dobie pomaga paracetamol przy jakimś bólu. Na 4 dzień po cc wyszłam do domu i zajmowałam się wszystkim. Szew trochę ciagnie, strach jest się wyprostować. Moje cc i rekonwalescencje wspominam super i przy drugiej ciąży nie wyobrażam sobie innego rozwiązania. Aha, dostałam od mojego lekarza zaświadczenie o tokofobii. Nie trzeba kombinować, kłamać, płacić, tylko szczerze porozmawiać z lekarzem. Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×