Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Moja dziewczyna jest niezaradna życiowo

Polecane posty

Gość gość
nie, oznacza tylko "naiwna", "infantylna" i "głupia" :D a o "miłości" prawią chyba faceci ;) gość_qwerty - i co? I tak kopnęła cię w dupę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość_niezły_patent
nie, to zawiłe... i tak zinterpretujesz to po swojemu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oczywiście, każdy kto wpakował się w tokszyczną relację i posłużył jako wiadro na pomyje z cudzego życia tak twierdzi. To zawsze jest "zawiłe".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość_bo_i_po_co
owszem to było toksyczne, ale tylko z jednego zasadniczego powodu o którym nie wspomnę, bo i po co... gdyby nie ten drobny szczegół wszystko było by proste i dziś byli byśmy razem bez względu na dzielące nas róznice

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
taaa...na pewno. Powiem tak - miałeś więcej szczęścia niż rozumu, że nie jesteś w związku z tą "ambitną" dziewczyną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak ci sie nie podoba to po co z nia jestes.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość_wulkan_emocji
tu nie chodzi o ambicje znam ambitne, one nie potrzebują mojej miłości kiedyś przeczytałem takie mądre słowa "kocha się tych co potrzebują naszej miłości" coś w tym jest owa dziewczyna dawała mi wielokrotnie odczuć jak ważny jestem jednak w końcu z ogromnym żalem musiałem odejść, nie było innej rady powiem tak, poznałem kobietę, która miała 3 firmy i jeździła luksusowym autem, ale mimo jej szczerych chęci wzbudzała mój brak zaufania... nie zawsze tajemniczość jest dobra, w pewnych okolicznościach i wieku istnieje podejrzenie o zwyczajny skok w bok w ramach zabawy... kolejna ambitna kobieta po medycynie okazała się dość cicha, nie przeczę, że to złe, ale jeśli ktoś się nie odzywa bez pytania po kilku latach znajomości i nie wykazuje inicjatywy w prostych banalnych kwestiach... to trudno siebie poznać... zwłaszcza jak się wiele oczekuje od faceta nic nie dając z siebie... te dwie ambitne i zapewne inteligentne kobiety teoretycznie są wybornymi kandydatkami i niczego im nie brakuje poza jednym... trudno to opisać, ale ta skromna i mniej ambitna osoba, która nieco toksycznie opętała moje myśli potrafiła jednym gestem i bez słów wypełnić mnie radością, wnieść w moje życie iskierkę, która tliła się bardzo długo... wiele słów pada o miłości, ale gdy trzeba ja opisać to wydaje się to wręcz nierealne bo jakich słów użyć by opisać coś co czuło się w głębi duszy... nadal myślę jakich słów użyć, ale od 4:30 jestem na nogach i coraz trudniej dobrać mi słowa... bo jak opisać najpiękniejsze i zarazem najtragiczniejsze doznania w swoim życiu? jak opisać te drobiazgi i niuanse? jak pokazać coś co nie wymagało słów... to tak jak byśmy byli na wyższym poziomie świadomości... często wystarczyła mi sama świadomość jej obecności... i choć wiedziałem już wówczas, że to jest skazane na niepowodzenie nie zważałem na to i udawałem, że nic się nie stanie... kurcze, nie wiem, nie wiem jak to opisać... jedno jest pewne, zrozumie to tylko ten kto sam tego doświadczy... może niepotrzebnie staram się wykrzesać z siebie tych kilka słów, które i tak nie odzwierciedlą drzemiącego we mnie wulkanu emocji... :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i spod opieki rodzicow ktorzy jej pilnuja i zalatwiaja za nia wszystko przejdzie pod twoje skrzydla. myslisz ze sie wtedy ogarnie? ja mysle ze nie, bo zawsze bedzie miala kogos kto za nia wszystko zrobi i zalatwi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ładny post, ale tekst o ambicjach był sarkazmem dotyczącym jej aspiracji do zostania prostytutką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość_z_serca
wiem, że to sarkazm... biłem się z własnymi myślami po tej informacji, ale wiesz co? przestałem w pewnym momencie, bo uznałem, że to nic nie znaczy, bo wierzę, że mogę mieć pozytywny wpływ na nią, że mogę jej dać wiele dobrego i pokazać, że można inaczej, wierzyłem, że oboje nadamy swemu życiu głębszy sens... miała nietypowe poglądy i trochę naiwne, ale dojrzała by do pewnych spraw... mam nadzieję, że jest teraz szczęśliwa i tego jej życze z całego serca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mówisz jak większość ofiar przemocy domowej. Ile kobiet tak twierdziło? "Zmieni się dzięki mnie!" Nie, nie zmieni, ale są ludzie którzy bardzo chcą być potrzebni więc wchodzą w bagno po uszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kocha sie tych ktorzy nas kochaja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niekoniecznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jestes z ta medyczka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość_z_myślą
ja nie chciałem jej zmieniać źle mnie zrozumiałaś/zrozumiałeś chciałem tylko dać jej swoja miłość pokazać jaki jestem i jak może być miłość nie jest warunkowa - jeśli jest to nie miłość, tylko kontrakt a ślub to fuzja 2 firm :P kocha się tych którzy potrzebują naszej miłości zdania nie zmienię :D i nie, nie jestem z nikim, jestem sam z sobą wygląda na to, że tak pozostanie, ale zaczynam się oswajać powoli z tą myślą :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tzn ze nie znalazles milosci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rzuć ją beznadziejna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autorze, jest takie mądre powiedzenie "każdemu się trafia to na co sobie zasłużył". A te argumenty a propos jej kierunku...po co jesteś z osobą, której wyborów nie akceptujesz ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość_figiel_migiel
gdy ma się już pewne doświadczenie i jest się wyczulonym na pewne symptomy, to trudno o nową relację, zwłaszcza gdy po starej cierpiało się przez 5 lat... dziś mało kto jest na tyle łaskawy i cierpliwy by jego szlachetna wyrozumiałość była skłonna dać człowiekowi czas na oswojenie... kto czyta Małego Księcia ten wie jakie to istotne... dziś nie ma czasu na sentymenty, każdy chce wszystko szybko osiągnąć, a kobieta w pewnym wieku jest jak na bombie zegarowej - parcie na rodzinę i dzidziusia rośnie... mogło by się wydawać co niektórym, że wszystko im się należy, zwłaszcza miłość podana na tacy, ale ja tak nie potrafię, nie wykrzesam z siebie od tak iskierki, która niesie z sobą żar miłości... trzeba popracować nad tym, a nie każdy lubi wysiłek... trochę zastygłem, a i to co wiem nie ułatwia mi zadania... nie zaprzeczam mam tez swoje wady, które znacznie utrudniają mi życie, ale nie zrobię z siebie wariata i nie będę jak szczeniak biegał za jakąś suczką tylko dlatego, że ta sądzi iż to jej się należy... kurcze, życie płata nam figle na każdym kroku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie zawsze mamy to co chcemy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość_wysadzony
ja np. chciałem tylko tego by ona była szczęśliwa tylko tyla a może aż tyle wiedziałem, że ja tylko ja unieszczęśliwię odszedłem by nie byś problemem tamę czasami lepiej wysadzić w powietrze to była dziwna sytuacja i sam biłem się z własnymi myślami bo poniekąd krzywdziłem własna psychikę ta relacją... taka mała emocjonalna patologia :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
miłość zawsze jest warunkowa - kocham kogoś bo jest taki, a nie inny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość_zniesmaczony
chyba tylko ze strony kobiet jest warunkowa... bo facet jak się zakocha to nie odejdzie od kobiety tylko dlatego, że np. przytyje z powodu choroby, tak miał mój kolega, nadal są razem mimo iż jego kobieta wygląda jak balonik... miłość warunkowa? to chyba płytka miłostka nie godna trwania razem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale my nie mówimy o przytyciu w chorobie tylko o sytuacji kiedy ktoś zachowuje się jak skończony idiota jak partnerka autora.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość_pełna_złość
łatwo oczerniać ludzi których nie znamy partnerce autora współczuję takiego faceta który nie rozumie, że do wszystkiego trzeba dorosnąć zwłaszcza do dorosłego życia, a z tym różnie bywa zamiast marudzić i krytykować lepiej by się o nią zatroszczył a jeśli nie chce to niech odejdzie i nie marnuje czasu dziewczynie może mieć prawdziwy skarb u swego boku i nie docenia tego dziewczyna ma 21 lat, młoda jest i trochę jak to dzisiejsza młodzież lekkoduch, ale kto z nas taki nie był? z dojrzałością różnie bywa i nie każdy staje się od razu odpowiedzialny głupi ten temat i chyba pora się urwać z tego miejsca szkoda mi tej dziewczyny nie zazna wsparcia ze strony swojego faceta tylko cierpkie słowa krytyki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w wieku 21 lat powinna być dużo bardziej ogarnięta. I kto taki nie był? Np. ja. Ona nie jest dzieckiem, jak jest na tyle głupia/infantylna że ktoś się nią musi zajmować to niedojrzała do związku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to ją olej i nie płacz jak baba na forum jaką to masz złą kobietę żałosny jesteś czy tylko głupi? Ty taki nie byłeś, tak? jasne! kolejny co ma siebie za alfę i omegę a przychodzi na forum i pierdzieli 3 po 3 tak to jest bardzo dojrzałe i odpowiedzialny zaprzeczasz sam sobie, bo zakładając ten wątek udowodniłeś zupełnie coś innego dojrzały i odpowiedzialny mężczyzna nie roztrząsa swoich prywatnych spraw na forum internetowym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no ale zamiast ją kryrtykować, i dowartościowywać się jaki ty jesteś zaradny,i jak potrafisz wszytsko załatwić, a ona nie, to mozę po prorstu jej pomóż, ten problem rozwiązać. Wiesz to nie jest wylącznie, jej wina, ale jej matki, która ze wszytskiego ją wyręcza, na ten moment może to dla niej wydawac się wygodne, ale kiedyś jak przyjdzie jej się usamodzielnić, będzie przeklinać matke za to, że w ten sposób ją wychowywała. A ty zachowujesz się zupełnie podobnie, tylko potrafisz krytykowac i wytykać błędy co robi źle, zamiast jakoś zachęcić ją by np spróbowała to zrobić. Ona pewnie ma przekonanie, że wszystko powinna robić dobrze, a ty swoim zachowaniem jej nie pomagasz, tylko wzbudzasz w niej jeszce większy strach. Tak więc, moze ty też troche popracuj nad sobą, bo jak narazi tylko działasz na jej szkodze, nawet o tym nie wiedząc, i jeszcze masz o to pretensje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jestem od niej o rok starsza. Wyrobi się? Może. Ale chyba tylko wyprowadzka i życie na własna ręke pomoże. Studia? to niech pipa chodzi na praktyki, tacy ludzie po prostu mnie wkurzają. Ja też studiuje "nieprzyszłościowy" kierunek, ale jak starasz się, masz plan i działasz to wcale nie musi mieć trudno. A wkurza mnie jak tego typu pipy psuja opinie calym kierunkom. Chociaż osobiście nie wyobrazam sobie zycia z takim człowiekiem, 21 lat to dorosła kobita, ja sama szybko dojrzałam więc nie mogłabym czekac az ktos koło 30 sie ocknie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×