Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

co myślicie o zachowaniu mojego męża?

Polecane posty

Gość gość

- jesteśmy ze sobą 10 lat - mamy dziecko, dom i ślub cywilny - ja nie pracuję, tylko wtedy chodzę do pracy kiedy mogę pogodzić to z pracą męża, nie brakuje nam, a ja mam mnóstwo pomysłów na swój wolny czas (dziecko w przedszkolu, mąż w pracy) - w domu gotuję, zaprawiam słoiki, dbam by każdy był pojedzony, oprany i zadowolony, organizuję wycieczki itp robię to z uśmiechem na twarzy - staram się być pomocna i użyteczna. a mój mąż -nie gada ze mną, tzn nie interesują go dłuższe rozmowy tylko podstawy typu 'kupić chleb?' - nie ma potrzeby 'przeżywania' życia tzn żadne wyjazdy (weekend), choćby raz w roku quady czy wspinaczka, już nie wspomnę o wakacjach - ma problem nałożyć sobie gotowy obiad na talerz - mam włosy do połowy pleców bo w krótkich wg niego źle wyglądałam, zapuściłam i dalej nie zwraca uwagi - nie chwali mnie - olewa życie rodzinne - każdy seks zaczynam ja, muszę zapytać czy idziemy się bzyknąć bo on się nie domyśli, że może byłaby pora - przyjdzie z pracy i śpi - kiedy organizuję imprezę z przyjaciółmi, to sama szykuję wszystko, a on siedzi i się nie odzywa, a co najlepsze co chwilę usypia bo jest zmęczony (!) i świecę oczami przed ludźmi. Nie reaguje kiedy mu mówię o rozwodzie, nie jestem jakąś szarą gęsią, jestem ładna, codziennie mam makijaż, czyste włosy i jestem szczupła, faceci się za mną oglądają, a on jest takim sobie normalnym facetem. Zawsze był poukładany i nie ważne było dla mnie że nie jest z niego przystojniak, kochaliśmy się i wspieraliśmy, a teraz? Nawet jego kuple pytali się go czy ja aby nie jestem dla niego za ładna, a na nim to wrażenia nie robiło. Nie jestem typem męczennicy i coraz bardziej zastanawiam się czy aby tak mam marnować sobie życie. Mamy dziecko (5l.), które kiedy jesteśmy osobno pyta 'kiedy będzie mama/tata w domu' ma wielką potrzebę rodzinności i nie chcę zrobić mu krzywdy tymże zbyt pochopnie się rozwiodę. pomoże ktoś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jest ewidentnie przemęczony ...a ty tego nie dostrzegasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pracuje 5 dni w tygodniu, śpi zawsze 8 - 9h.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przyczyn tych zachowań jest wiele,może powinnaś przestać zabiegać o dom,odpuścić sobie,niech poczuje że sa dni w których może być głodny i nie mieć świeżych koszul.Spać tez z nim nie musisz skoro on nie zabiega o uczucie.Proste? niczego nie wymyślisz a radze ci go nie oszukiwać uciekając po cichu w ramiona innego.Bo jak sie wyda to nie on bedzie zły a ty. Rób tylko to co musisz,przy dziecku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciężko tu coś doradzić. Bo tragedii jako takiej nie ma bo ani nie pije nałogowo, ani nie bije ani nie zdradza... może zapytaj go co robi w pracy że jest taki zmęczony tylko nie z jakimiś żalem w głosie tylko tak jakby nigdy nic. A w jakim zawodzie pracuje jeśli można wiedzieć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja wiem, że nie mogę po nim krzyczeć bo się zamyka w sobie. Kiedy rozmawiam z nim spokojnie to on na mnie patrzy. Nic nie mówi i patrzy, czuję się jak debilka bo moje dziecko jest bardziej komunikatywne niż on. Jest zastępcą kierownika w fabryce aut. Staram się być o 2 kroki do przodu, a on ciągle nie potrafi się zmobilizować do czegoś więcej..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo oni tacy są. Albo namiętni i problemowi albo tacy mierni-bierni-wierni :( Trudno o takiego który zachowa równowagę między ułańska fantazja a odpowiedzialnością. Ale ty wybrałaś. Chciałaś spokoju i równowagi - i to masz. Teraz musisz się zastanowić czego ci najbardziej brakuje. Jeśli seksu i zainteresowania twoja kobiecością -to się rozwiedź. Twój facet w tej kwestii nie rokuje. I nie oczekuj że nagle zacznie cię zdobywać skoro dotąd to ty go informowałaś że jest pora na "bzykanie". Jeśli aktywnego życia - to się nie rozwódź tylko żyj swoim życiem. Bawcie się z córką same. Na ich relacje nie masz dużego wpływu. Ale jak widzisz, twoja córka kocha ojca takiego jakim jest. Ty też musisz zaakceptować jego temperament. Nie oczekuj, że w zamian za twoje poświęcenie on się zmieni. Bo on nie odbiera tego jako poświecenie tylko normę. Sama go przyzwyczaiłaś że dbasz o niego wiec on to odpuścił. Po tylu latach nie oczekuj że się zmieni. Zresztą w ogóle nie mamy chyba prawa oczekiwać od drugiego człowieka, że się zmieni dla nas. Bywa, że się tak dzieje ale zazwyczaj to jest udawane i chwilowe. Myślę że przez twoją aktywność, opiekuńczość i oczekiwania, że on się dostosuje do twojej wizji rodziny - twój maż może się czuć osaczony i jeszcze bardziej się wycofywać. Pomyśl, że jest mu ciężko bo stale ściera się z twoimi oczekiwaniami a nie zakłada sprawy o rozwód. Zatem rodzina ma dla niego jakieś znaczenie - tylko inaczej to życie rodzinne pojmuje. I ma do tego prawo. Moim zdaniem nie ma sensu przekreślać rodziny z powodu różnicy temperamentów. Ale jeśli uważasz że do szczęścia brakuje ci mężczyzny bardziej aktywnego - to walcz o swoje szczęście i szukaj takiego mężczyzny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziękuję za porady, przemyślę to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×