Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Sebik1978

Zakochałem się w pracownicy

Polecane posty

Gość Sebik1978

W ostatnim czasie zakochałem się w pracownicy, ona ma 26 lat a ja 35. Kocham ją i jej o tym powiedziałem. Ona powiedziała, że nie wie co ma z tym zrobić bo ma dylemat. Moja kobieta to jej oficjalny szef. Powiedziałem jej, że jestem gotowy poświęcić całe moje dotychczasowe życie, dom rodzinę i wszystko co tylko mam. Ona powiedziała, że potrzebuje czasu na to wszystko i boi się tego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Smieszne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzieci oddaj do domu dziecka, żonę .. no coś wymyślisz I zabieraj się za małolatę. No przecież sie lofciujecie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sebik1978
Najważniejsze, jak ją przekonać do mnie? Kocham ją i chcę z nią być, a ona nie wie czy chce czy nie. Nigdy nie byłem tak zakochany. Co dziwne pociąga mnie fizycznie, ale dla mnie ważniejsza jest jej obecność, jej bliskość, patrzenie w jej oczy..... Kocham ją z całego serca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a zony ni kochales:o stary i glupi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wow, super porady !!!! Jak nie macie nic sensownego do napisania to po co piszecie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Weź nam tutaj nie truj o miłości, bo to z miłością nie ma nic wspólnego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chcesz zniszczyć dzieciństwo swoim dzieciom, bo cie fiut swędzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
biedna dziewczyna - pewnie nie wie jak z tego wybrąć. Z pracą ciężko, a tu się do niej jakiś p*****lnięty dziad o wątpliwym kręgosłupie moralnym dopieprza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sebik1978
nie zniszczę dzeciom dzieciństwa, bo mam na to warunki i finansowe i bytowe. Z moją kobietą "mam kosę" od dwóch lat i dzieci są świadkami naszych awantur. Co jest dla nich lepsze? Widok cotygodniowych awantur i to nie kiepskich? Kur...a nie piszcie w ten sposób bo nie znacie sytuacji rodzinnej. Do tej pory byłem "dla dobra dzieci" w domu. Swojej kobiety nie kocham od czasu kiedy pierwszy raz mnie uderzyła, od kiedy mnie przy dzieciach poniżyła i zeszmaciła przy znajomych. Kiedyś jej powiedziałem, że poniży mnie o jeden raz za dużo, a ja znosiłem wszystko po to, żeby dzieci nie cierpiały. Huj mnie nie swędzi jak to ktoś napisał, bo jak napisałem bardziej pociąga mnie jej bycie przy mnie. Daje mi tego czego nie mam u siebie w związku od 2 lat. Nie wiedziałem, że aby zadać pytanie na forum trzeba opowiedzieć pół życiorysu, który jest nie potrzebny. Kuźwa ludzie, z***biście snobistyczni jesteście i .... kuźwa sorki, pytania nie było. Nie pierdziele o miłości bo jej nie ma jak inny z Was napisał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zboczeniec jakiś :-D :-D :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sebik1978
dodam, że ona również chętnie spędza czas ze mną, ale ma swojego faceta i nie chce być wobec niego nie fair. Ona również do mnie dzwoni i pisze, chodzi ze mną na kawę i piwko i rozmawia wieczorem przez smsy dość długo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Biedny miś z ciebie, kobieta cię bije. Dobro dzieci to nie tylko pieniądze i rzeczy materialne. Ręce mi opadają jak czytam takie historie. Najpierw chyba należy uporządkować swoje sprawy osobiste, a nie balamucić pracownicę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty masz żone, ona faceta. Ok, Tobie się małżeńśtwo rypło, ale ona ma kogoś. Jesteś jej szefem, ona pewnie boi się o pracę. Aj uciekam z tego tematu. Zdrada jest zdradą, nieważne jak i dlaczego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie udaje Ci się z partnerką, bo się pojawiła ta nowa. Prawie zawsze da się zawalczyć o rodzinę, ale Ty tego po prostu nie chcesz. To, że masz kasę nic nie znaczy. Dzieci będą cierpiały, kasą ich nie przekupisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sebik1978
oj nie wiecie ile kobieta potrafi krzywdy zrobić. Fizycznej. Każdy facet by jej oddał, ja chciałem, ale w ostatniej chwili uderzyłem ścianę a nie jej twarz i to z takim dla niej szczęściem, że z siłą jaką chciałem ją uderzyć, połamałem kości nadgarstka w 3 miejscach. Nie mówcie, że biedny itp jak nie wiecie. Facet nie powinien dać się poniżać a ja dla dobra ogółu dawałem, czy jest coś złego w tym że się kogoś pokochało? Ona nie boi się o pracę bo ona pracuje u mojej kobiety (nawet nie żony bo ślubu nie mamy), a nie u mnie. Pracownicą moją jest w przenośni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sebik1978
z partnerką nie udaje mi się 2 lata, a kocham dziewczynę od 2 miesięcy - może 2 bo może i nawet nie będzie. Nigdy nie myślałem o znalezieniu sobie kogoś, po tym, jak moja mnie zraniła, fizycznie, psychicznie i jak się tylko da.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem czego się spodziewasz zakładając taki temat na kafeterii? Masz już tyle lat, że powinieneś wiedzieć jak postępować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sebik1978
właśnie nie wiem, 14 lat w związku i nigdy nie zdradziłem swojej partnerki. To jest dla mnie niemal nowe doświadczenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nic złego nie ma w pokochaniu kogoś, jeśli jest się wolnym i nie ma zobowiązań. Gdyby od początku było źle między Tobą a partnerką to skąd wzięłyby się dzieci??. Zamiast powalczyć odpuszczasz, zdradzasz i chcesz być za to jeszcze chwalony? Ok chcesz odejść to zrób to, ale nie stawiaj tej dziewczyny w takiej sytuacji. Skoro kogoś ma to znaczy, że jesteś dla niej jedynie znajomym i nikim więcej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sebik1978
Dzieci miają 7 i 14 lat. To drugie było planowane, pierwsze nie. Moja ma 43 lata ja 35, nigdy nie miałem powodzenia u dziewczyn / kobiet. Ta się mną zainteresowała i za to ją kochałem. Dała mi wspaniałe dzieci i zawsze będę ją za to kochał. Cała ta sytuacja nie jest prosta. Jak pisałem, 2 lata temu zacząłem być i bity i poniżany. Dzieci słyszały z ust swojej mamy epitety: ty gruba świnio, pedale, c***o, szmato itp. Miałem wbity widelec w rękę, bo nie chciałem po kłótni zjeść obiadu, nie będę się rozpisywał o tym co się nasze pracownice nasłuchały na mój temat, jakim to ja nie jestem nikim i w ogóle. Nie szukam pochwały, myślałem że znajdzie się ktoś kto był w podobnej sytuacji i może coś poradzi. Dziękuję, za odpowiedzi "normalne" z normalnymi słowami a nie obraźliwymi swierdzeniami. Co do dziewczyny to fakt, ma kogoś. Ale też nie jest za bardzo zainteresowana byciem z nim, ale nie chce go zranić, tak jak ja nie chciałem przez ostatnie 2 lata......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiecie co.. już abstrahując od sytuacji autora, bo nie chce mi sie zbytno zaglebiac i wydawac swoich osądów. powiem tyle wkrwia mnie takie pisanie w ciemno "skrzywdzisz dzieci jak odejdziesz" CO WY PIERTOLICIE??? ile jest takich rodzin, gdzie przez kilkanascie lat dzieci chowają się w miłosnej sielance i nagle ni z tego ni z owego rodzice sie rozstaja??? ja osobiscie nie znam takiej zadnej. zazwyczaj to są dlugoletnie zmudne awantury, ktorych biedne dzieci musza sluchac. i takie puste krowy jak wy beda na sile takie pseudo rodziny podtrzymywac i doradzac wszystkim wokol, ze trzeba dla dzieci przechodzic przez te osobistą gehenę i dodatkowe poprzez pikantne, coraz częstrze awanturki serwować ją własnym dzieciom. w wiekszosc przypadkow jakie ja znam ( w tym i moj osobisty) duzo lepiej jest jak się rodzice rozstaną i będą się dzielić opieką niż mają dzieci wychowywac w takim syfie. amen.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sebik1978
a i jeszcze jedno dla tych co twierdzą że biedna pracownica - nie spałem z nią nie zmusiłem do niczego, niczego też nie wymogłem z racji tego że jest podwładną. Kocham ją bezinteresownie. Powiedziałem jej, że jeśli się zgodzi może coś być, jeśli nie uszanuję to,. Odpowiedź była, że na chwilę obecną nie, ale tematu nie zamyka i na pewno do niego powrócimy za jakiś czas. Nie zwolniłem jej, nie ma piekiełka przez to. Nic się nie zmieniło w jej zatrudnieniu i sytuacji zawodowej, poza tym, że ja mam ból w sercu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To dlaczego facet nie rozstanie się z partnerką, tylko romanse planuje. Może boi się, że jego pani spuści mu lanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A odszedłbyś, gdyby nie ta dziewczyna??? Mam nadzieję, że tak, bo ona może się nie zdecydować na bliższe relacje z Tobą. Zadbaj o siebie i dzieci, bo miłostki bardzo często tak szybko się kończą, jak się zaczęły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sebik1978
jeśli jest coś takiego jak czytanie ze zrozumieniem, to facet się z panią nie rozstawał ze względu na szeroko pojęte ogólne dobro dzieci z nadzieją na poprawę sytuacji, która się cholera jasna nie chce poprawić. I facet znalazł sobie nie chcący obiekt westchnień, który może mu tylko zastąpi pustkę w życiu, w sercu, może to jest namiastka kochania będąca ucieczką przed sytuacją domową. Nie wiem jak to jest. Mi się wydaje że ją w 100% kocham, ale czy to tylko wyrachowanie umysłu, czy uczucie będące w sercu? Nie wiem, nie potrafię odróżnić. Nie spodziewałem się że przez to wszystko co mi zrobiła moja obecna zakocham się jeszcze. Prędzej bym się spodziewał że gejem zostanę niż pokocham inną kobietę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hmm Sebik ja to wszystko rozumiem, tylko powiedz mi po czym oceniasz ze to jest miłość dwustronna tzn twoja i tej dziewczyny razem? W moim przekonaniu jesteś zauroczony, tym bardziej że w związku ci się nei układa i dałbys tamtej serce na talerzu żeby cie chociaż pogłaskała. A ona będąc w związku z kimś innym ciebie może lubi, może ją czymś fascynujesz, a może po prostu nie chce ciebie urazić lub lituje się nad tobą skoro i tak wszyscy w firmie wiedzą jakie masz życie, a może ma nadzieję ze poprzez dobry układ z tobą coś zyska? To tylko 2 miesiące, zbyt krótki czas by takie górnolotne słowa o miłości stosować. Trochę ochłoń i poczekaj co dalej będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sebik1978
nie wiem czy bym odszedł w sensie fizycznym, bo w psychicznym dawno mnie już nie ma. Seks z moją jest raz na miesiąc, za karę. Udaję że śpię jak ona w ciągu dnia "daje znaki" że chce zbliżenia. Zazwyczaj czekam aż zaśnie, wtedy idę do łóżka. Wstaję przed nią, albo dużo po. Unikam sytuacji bycia z nią sam na sam domu, żeby jej się nie zachciało. Jak już jest porządna awantura o sex to raz ją puknę bez namiętności i gry wstępnej, bez uczucia. Jest to wstrętne z mojej strony, ale nie umiem. Cały czas mam w pamięci te krzywdy, Od miesiąca mam spokój o tyle, że już się nie kłóci ze mną, stała się ugodowa, mówi że kocha, pisze smsy że kocha, ale już nie potrafię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Asiaea
Wiesz co jak masz takie wojny w domu, to czy się zakochałeś czy nie - uciekaj - dla dobra dzieci. Lepsi są rodzice spełnieni, szczęśliwi osobno niż wojujący razem. Co to dziewczyny, to nie wiem co Ci poradzić - sądzę, że mało która dziewczyna w tym wieku chciałaby sporo starszego faceta z dziećmi - skoro ona jest wolna i bez zobowiązań. Jeśli Ci naprawdę na niej zależy, to najpierw rozstań się ze swoją partnerką (skoro Cię poniża itp) a potem bądź cierpliwy. Jeśli będziesz oficjalnie wolny, to na pewno będziesz miał znacznie większe szanse.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sebik1978
dziękuję, tak zrobię. Ona z moją córką ma wspaniały kontakt, córką uwielbia ciocię. Czy to jest zauroczenie właśnie nie wiem. Powiedziałem jej, że będę czekał na jej decyzję o ewentualnym odejściu od swojego faceta. Dla jej dobra, dla jej bezpiecznego samopoczucia nie wymuszę na niej nic. Jednym z jej stwierdzeń było to, że ona lubi moją kobietę, bo traktuje ją niemal jak córkę (ona ma swoją córkę z pierwszego małżeństwa niemal w jej wieku) i jest jej głupio przed nią bardzo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×