Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Powiedzcie szczerze

Polecane posty

Gość gość

! Co wyniesliscie z domu? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pół kilo boczku na zagrychę:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wszystko co bylo potrzebne do zycia: i sile i slabosc... i emocje i umiejetnosc ich opanowania, i wiatr w zaglach i sposob radzenia sobie przy bezwietrznej pogodzie to malo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no tak to naprawde duzo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiarę,uczciwość,szacunek do drugiego człowieka a zwłaszcza do ludzi starszych,empatię,wiarę w dobroć w ludziach ,choć to czasem zakrawa u mnie na łatwowierność.Wierność przykazaniom,umiłowanie do przyrody do przyrody i do zwierząt.Czułość do dzieci,dzielenie się z ubogimi tym co się ma oraz chęć niesienia pomocy tym którzy tego potrzebują.Ponadtto wstręt do nałogów ,przeklinania,przemocy,złodziejstwa i kłamstwa.oraz to ze mama świetnie nauczyła mnie gotować i robić przetwory na zimę,ciocia szydełkować a tato..pielić w ogródku i siać jarzynki i sadzić drzewa.umiłowanie do sztuki i czytania książek to tez zasługa ojca.wiele by tego wymieniać:-)S

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
prawie idealna kobieta :) a jakies wady? czyli masz kochajacych sie rodzicow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak,wierność jest u nich na pierwszym miejscu.Wspierają się zawsze.S

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wady?oczywiście ze mam,chyba nie ma ludzi bez wad.:-)S

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak tu czasami czytam zale doroslych juz ludzi to mnie pusty smiech bierze... nie nauczyli sie wybaczac (nikt nie jest doskonaly, twoi starzy trez nie sa) ale roszczenia maja pod niebiosa.... smutne nikt nie da ci tego czego sam nie ma, to chyba logiczne. Jak rodzice nie maja w swoim repertuarze pewnych umiejetnosci to chyba jasne ze cie ich nie naucza. Dlatego chyb niektorzydorastaja dopiero jak zmasakruja wlasna rodzine zalozona wylacznie na bazie buntu przeciw dominacji rodzicielskiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ok no to lepiej tutaj roztrzasac. Tu jest tez mlodziez. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
o czym ty piszesz gosciu 11,29?.S

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A i jeszcze dodam szczerość i wstręt do zboczeńców i wulgaryzmów.! i do materialistów skupionych jedynie na tym co posiadają.s

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś zauwazyl interesujacy aspekt konfliktu miedzy dzieckiem a rodzicami. Czasami prowadzi to do psychozy natrectw np. pisanie na forach spolecznosciowych lub innych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11.29 o czym? o tlukacych sie o spadek, o ziejacych nienawiscia do rodzica ktory odszedl, o przemadrzalych gowniarzach ktorym jeszcze sie wydaje ze wszystko co w domu to bylo be bo nie byl to dom idealny... wymieiac dalej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moi rodzice żyją i ja o żaden spadek się nie tłukę!S

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Warto posluchac opinii ludzi z rodzin patologicznych. Przeciez to jest zycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jedynie ...jedno czego moim rodzicom nie wybaczę to to ze stoją teraz po stronie kogoś kto zrobił/robi mi straszna krzywdę..ktoś bardzo namieszał w moim życiu i w życiu mojego syna .do tego oczernił dobrego człowieka a moi rodzice zamiast wierzyć mnie wola wierzyć tej osobie.On myśli ze jak będzie się kręcił ko nich to z czasem ze mną będzie.Kazałam rodzicom wybierać albo ja albo oni.Problem polega na tym ze oni mieszkają w jednej miejscowosci a ja z nimi nie mieszkam.Trochę popsuły się relacje pomiędzy mną a rodzicami poprzez fakt ze nie są ze mną fer.No ale temat był o czyś innym.Czyli o tym co wyniosło się z domu.S

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To zawsze jest problem kwestia wyboru. To wlecze sie za kims do konca zycia. Ale zdecydowanie to dobra cecha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak maja mi za złe ze kiedyś wybrałam kogoś innego ,ale to moje życie i sama je sobie układam tak jak chcę.Jestem dorosła.Kocham ich ale teraz zachowuję dystans,prawie wcale ich nie odwiedzam.Tak chyba jest lepiej.S

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorze/autorko, dokładnie o tym samym rozmyślałam wczoraj wieczorem gdy zasypiałam. myślałam o tym, że mimo strasznych rzeczy jakie przeżyłam, mimo ogromnego cierpienia jakiego zdążyłam już doświadczyć (mimo iż nawet 30 mi jeszcze nie stuknęła) ciągle jestem wspaniałym człowiekiem. zapewne wielu ludzi po takich doświadczeniach jak moje dawno już by sobie wisiało na sznurze, pocięło żyły albo łykało psychotropy. nie powiem, ja tez miałam jedną wizytę u psychologa, który uświadomił mi jedynie, że obcy ludzie g****o wiedzą o tym co siedzi we mnie i że sama muszę sobie poradzić. tak sobie leżałam i rozmyślałam i doszłam do tego, że przetrwałam tylko i wyłącznie dzięki rodzicom, dzięki temu w jaki sposób mnie wychowali. a zrobili ze mnie człowieka niesłychanie ciepłego i wrażliwego, człowieka dobrego i uczynnego. podobnie jak gość z 11:19 człowieka, który wręcz karmi się niesieniem pomocy innym, a któremu widok chamstwa, złośliwości, wulgarności i współczesnej głupoty odbiera radość. mieszkam w wielkim mieście ale jakiś czas temu bardzo krótko pomieszkiwałam na wsi. i kiedy wychodziłam na spacery na pola, z jednej strony widok na lasy, z drugiej zaś na góry to czułam się jak w niebie, potrafiłam płakać ze wzruszenia. to uczucie, że jestem z dala od tego zgiełku wielkich miast, od tej gonitwy szczurów... z domu na pewno wyniosłam tez miłość do starej muzyki. tak jak napisałam wcześniej jestem stosunkowo młoda, ale uwielbiam np. Queenów, Deep Purpleów czy Pink Floydów, ale też klasyczną czy filmową lub piosenki kabaretu Dudek, współczesnej muzyki nie mogę słuchać, uszy mnie od tego bolą. muzyka z resztą też wzbudza we mnie silne emocje i tez nie raz przy niej płakałam tylko i wyłącznie z powodu, że dźwięki tak a nie inaczej są idealnie ze sobą połączone że aż mam ciary. teraz jak siadam przed tv i widzę np. perfekcyjną panią domu, czy jakieś tam The Voice to zwyczajnie się nudzę, bo potrzebuję czegoś bardziej głębszego i wartościowego. jestem trochę przy kość, ładna ale nie idealna, strasznie kocham męża z którym czasem mnie wkurza a i tak uważam że jest wspaniałym człowiekiem, mam nawet wrażenie że o wiele lepszym niż ja, czasem wręcz myślę że zasługującym może na kogoś lepszego niż ja a i tak jestem przy tym wszystkim z siebie mocno dumna. nie potrzebuję mieć konta na fb z setką swoich zdjęć, nie potrzebuję ubierać się seksi, chodzić na balety i trzaskać na siebie tapety o centymetrowej grubości tylko po to by być kimś, by zaistnieć, by być chwalona i wielbioną. (ale to nie znaczy że się nie maluję, ładnie nie ubieram, czy nigdzie nie wychodzę... wszystko z umiarem). najgorszemu wrogowi nie życzyła bym tego co ja przeszłam, a nadal potrafię się cieszyć życiem. dlaczego? bo mnie rodzice tego nauczyli, bo nauczyli mnie być dobrym człowiekiem, który cieszy się z najdrobniejszych rzeczy. bo żyję po to by pomagać, by nieść dobro i bez względy na to jak jest źle to tyle zawsze mogę zrobić i to mnie raduje. dziękuję autorko że o to zapytałaś:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dodam tylko że nie rozumiem ani moich rodziców ani tego faceta ,bo nigdy mnie z nim nic nie łączyło.No może tylko szkoła ale nic poza tym.Nie wiem dlaczego rodzice tak go lubią i jego rodziców też.Nie wiem i nie chcę by mnie w to mieszali.Niech się kolegują byle z dala ode mnie i beze mnie.!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zapomniałam się podpisać.s.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×