Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wpadlampouszy

Nie umiem sie odkochać w moim nauczycielu pomóżcie mi

Polecane posty

Gość wpadlampouszy

To już jest chyba obsesja. Nie wiem, czy przypadkiem nie powinnam udać się do psychologa. Całą pierwszą klasę liceum kochałam się w moim nauczycielu, nadeszła druga klasa i nic się nie zmieniło- oprócz tego, że teraz mam więcej lekcji z nim i częściej go widuję. Nie mogę się doczekać kiedy wreszcie go zobaczę, na lekcjach patrzę na niego i po prostu go kocham..I tak już cały rok..W domu myślę o nim, idę gdzieś myślę o nim, że może go spotkam, chodzę po szkole, myślę może go spotkam..śni mi się, marzę o nim, tak bardzo chciałabym go przytulić. No po prostu nie ma dnia, żebym nie pomyślałam o nim, choć przez chwilkę. Mówię sobie stop, koniec muszę się odkochać, przestać...ale to nic nie daje. Przychodzą lekcje z nim i ja wymiękam...Jak wychodzę z domu, to mam nadzieję, że może go przypadkiem spotkam w sklepie itp. Na lekcjach jestem taka szczęśliwa jak się do mnie uśmiechnie, dłużej popatrzy..Ale przychodzę do domu i płaczę, że przeciez nigdy nie będziemy razem...Chciałabym, żeby on coś do mnie czuł, ale ktoś taki nigdy i tak by się nie przyznał, poza tym jest za duża różnica wieku(ponad 40 lat) I tak żyję tylko myśleniem o nim, a to mnie już wykańcza...co ja mam robić? Czekać na zakończenie szkoły czyli jeszcze dwa lata...nie wiem pomożcie mi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hahaha 40 lat..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
40 lat to sporo Naprawdę aż tyle? Mogę Ci tylko przytoczyć prawdziwą historię dziewczynki ze szkoły podstawowej(wydaje mi się że szanse na powodzenie takiej miłości są jeszcze mniejsze) Miała zaledwie 8lat kiedy go zobaczyła i zakochała się w nim. Kiedy poszła do liceum często przychodziła do szkoły po młodsze rodzeństwo tylko po to by go zobaczyć i porozmawiać. Jeździła na obozy jako opiekun czy wycieczki szkolne i pisała listy miłosne. Po w sumie 10 latach wychodziła sobie małżeństwo ze swoim ukochanym nauczycielem i obecnie mają 3dzieci są 14 lat po ślubie:) Dzieli ich różnica wieku 16lat. Nie wiem może to Cię pocieszy, że jeśli się czegoś chce to można.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale 16 lat, a nie 40...Wy się śmiejecie, ale to prawda. To dojrzały, dorosły facet i to mi imponuje, to mi się podoba, dla mnie on jest po prostu fantastyczny, ktoś powedział by może na niego, ze to stary dziad, zsiwiały, ale to mi się tak podoba.. Poza tym jest zabawny, miły.... nie potrafię o nim przestać myśleć. ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wpadlampouszy
Dodam jeszcze, że zapamiętuje na której mniej więcej przerwie w tygodniu mogę go spotkać, jakim autem jeździ itp.. A on? nie wiem, pewnie jestem dla neigo zwykłą uczennicą, ale zawsze jak się ładnie ubiorę jakaś spódniczka,obcasy jak wstaję pod koniec lekcji to patrzy sięna mnie, czuję na sobie jego wzrok jak wychodzę. Jakby mierzył mnie z góry, jak wyglądam.. Na lekcjach patrzy się na mnie, ale tu można powiedzieć, że patrzy się na wszystkich, ale dla mnie to inny sposób... Dzisiaj np. jak stał przy tablicy to się popatrzył na dół na moje nogi..nie wiem...może mi się to wszystko wydaję..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A wiesz że w miłości jak w tangu? Tam trzeba dwojga-wiesz chyba Piszesz że on Ci imponuje a czym Ty mu zaimponujesz? Tamta dziewczyna zaimponowała temu nauczycielowi dojrzałością swoją-pisała nie jak 18latka tylko jak 30latka! A Ty? -Czym zamierzasz go zdobyć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli myślisz że Twój wdzięk i nogi są w stanie go uwieść to długiego związku Wam raczej nie wróżę! Myślałam że naprawdę go kochasz i jest coś co Was łączy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myślę że topik zaraz zdechnie ze względu na niski poziom intelektualny autorki. Szkoda bo temat ambitny niestety możliwości malutkie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kocham go i wcale nie chcę go uwodzić..Po prostu czasem widzę jego zainteresowanie..Pożyczył mi kiedyś książkę, rozmawiałam z nim trochę, ale to tylko szkoła, ja nic więcej nie mogę zrobić... poza tym nikt nie tworzy związków z taką różnicą wieków..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wpadlampouszy
I nie mogę no ciągle o nim myślę od roku....gdziekolwiek jestem, cokolwiek robię, zawsze nadejdą myśli o nim. A jutro nie mam lekcji z nim...i jest mi strasznie smutno. Widziałam go dzisiaj i już chcę go zobaczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No pewnie a ja urodziłam się wczoraj i wszyscy którzy to czytają również. Może cierpisz na gerontofilię?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wpadlampouszy
Dlaczego tak mówicie? Dobrze, nie wykazałam się teraz wysokim poziomem, ale nie pomyslałam, przepraszam, poniosły mnie emocje. Nie wymyśliłam sobie tego, on i ja naprawdę istniejemy, tak jest taka różnica wieku. Siedzę na lekcjach i myślę, że on pewnie ma teraz lekcje, tłumaczy coś- boże jak on tłumaczy, co jakiś czas dorzuci te swoje żarty, nie potrafię się nie uśmiechnąć..A on wtedy też się tak uśmiecha..i co mogę zrobić..patrzę się tylko na niego i myślę, czy może się czegoś domyśla. Bo w końcu uczennica, która się ciągle w niego wpatruje..Czy to widać? Jak dyktuje nam notatki, a ja piszę, posłusznie i słucham jego głosu..i ten moment, kiedy kończy ja podnoszę wzrok i widzę jak on myśli, co dalej podyktować, jak się patrzy.. po prostu nie mogę przestać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wpadlampouszy
Tylko gerentofilia ma związek z seksem, a ja nie myślę o tym, żeby się z nim przespać..Chciałabym go tylko przytulić.. Raz dotknęłam jego ręki, własciwie to on mi ją podał, bo za coś gratulował. A ja byłam taka szczęśliwa. Do dziś pamiętam jaka ciepła była jego ręka..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to nie jest śmieszne
co ty sobie ubzdurałaś????? po studiach zaczęłam pracować w szkole sredniej nie zapomnę pierwszych dni:dyżuruję na korytarzu,a tu podchodzi do mnie uczeń z pytaniem:słuchaj,nie wiesz,gdzie jest sekretariat uczniowski? odp.oczywiście,ze wiem....wytłumaczylam mu, na odchodne zapytał się,w której jestem klasie? podałam mu klasę,która dostałam jako wych.kl jakiez było zdziwienie,gdy przyszłam na lekcję do jego klasy na przerwie podszedł i strasznie mnie przepraszał -niestety,draźniły mnie umizgi uczniów,a potem jakieś "przypadkowe"namolne spotkania,pytania tacy uczniowie byli na straconej pozycji,jestem n-lem i trzymam uczniów na dystans, to jest szkoła a nie klub! autorko,wydoroślij ,jestes młodziutka,w tym wieku tak ma się,kocha się platonicznie,bez wzajemności,ma się idoli z tego wyrasta się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kto mi pomoże?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jest żonaty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wpadlampouszy
Nie zaczepiam go, nie chodzę za nim, nie robię mu problemów.....Tak, kiedyś mi przejdzie, wyrosnę z tego, miłość bez wzajemności.. Wiem to wszystko. Ale teraz jest mi trudno..;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wpadlampouszy
Nie wiem, czy jest żonaty, ale zakładam, ze tak..bo kto nie jest w tym wieku.... dlatego też jestem zła sama na siebie,.. ciągle o nim myślę, a on już jest kogoś..jest jej. i to ją kocha..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak jest żonaty to ma obrączkę. Zwróć uwagę. Wiem, że nie jest Ci łatwo. Przechodziłam to samo i naprawdę Cię rozumiem. Naprawdę wiem jak Ci ciężko :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Naprawdę dzieli was 40 lat? To on już pod 60 podchodzi? No to sporo, naprawdę. Wiem że serce nie sługa ale on choćby był wolny to wątpię że nawet by się ośmielił cokolwiek w Twoim kierunku zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wpadlampouszy
Wygląda to żałośnie i głupio, ale to przytrafiło mi się na prawdę.. boję się tylko, czy to sie już obsesja nie zaczyna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wpadlampouszy
No właśnie nad tym też myślałam, że sam nigdy by się nie ośmielił, nawet gdyby coś czuł..Tyle lat, a zamieszał mi w głowie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No nie masz żadnych szans. Albo zmień szkołę albo czekaj...moze ci przejdzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to nie jest śmieszne
n-l doskonale wie,że imponuje uczniom inaczej my to rozumiemy, nawet jesli nas irytują zakochani w nas ucz. ,nie dajemy po sobie poznać przez grzeczność, chyba,ze mamy do czynienia z chorymi z urojenia-natychmiast reakcja ,działanie no cóż burza hormonów;jedni kochają się w n-lach, inni w aktorach itd itp po latach będziecie śmiać się z samych siebie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wydaje Ci się. To nie obsesja. Po prostu im dłużej trwa to co czujesz tym bardziej Cię to męczy i chciałabyś go w końcu zdobyć. Niestety różnica wieku jest kolosalna i myślę że będziesz musiała jakoś go z głowy wybić. Może porozmawiaj z nim. Powiedz mu co czujesz. Poproś o pomoc. Może jak usłyszysz od niego że nic z tego nie będzie to będziesz mogła ruszyć do przodu bo tak to na pewno strasznie się męczysz nie wspominając już o nauce która leży odłogiem. Zrzucisz ciężar z serca a on na pewno zachowa waszą rozmowę w sekrecie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wpadlampouszy
Mam pytanie do "to nie jest śmieszne" Skąd wy wiecie, że uczeń was kocha? Jakie sygnały o tym świadczą....trochę głupio mi , myśląc, że on nic do mnie nie czuje ale jednak wie, że taka głupia uczennica się zakochała w nim.. pewnie myśli, ze to żałosne.. I do gościa nizej- Czy powiedzenie mu to dobry pomysły ?Jakbym mu tak po prostu o tym powiedziała, to chyba potem nie byłam bym w stanie przychodzić na jego lekcje. Byłoby mi bardzo wstyd, nie wykluczając tego, co on mógł sobie o mnie pomyśleć..niee..chyb abym się spaliła za wstydu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale z drugiej strony chciałabym żeby wiedział, byłoby mi lżej..mogłabym dać sobie spokój na 100%,..Bo teraz niby wiem, że to nie ma szans, ale zawsze pozostają złudzenie, marzenia i sny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładnie mając złudzenia nie pozbędziesz się uczucia bo zawsze będzie to pytanie a co jeśli? Czy powiedzenie mu to dobry pomysł? Nie wiem. Ja tak zrobiłam ale w ostatni dzień szkoły :) żeby ochłonąć w wakacje jak coś. Z perspektywy czasu uważam, że to było najgłupsze co mogłam zrobić bo raz zakłopotało jego a dwa strasznie mnie poniżyło. No ale jak się kocha robi się głupie rzeczy i nie myśli racjonalnie. Dziś jak patrzę wstecz myślę że byłam głupiutka ale czy bym coś zmieniła? Chyba nie bo wiem że wtedy nie dałabym rady sama a jego podejście mi pomogło przetrwać. Tylko że nas dzieliło 11 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wpadlampouszy
No właśnie... Chyba też czułabym się okropnie, poniżona... i żałosna.. To wiem i raczej mu nie powiem... Ale chciałoby sie coś z tym zrobić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wpadlampouszy
Jak mu powiedziałaś? tAK PO PROSTU, że go kochasZ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×