Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wpadlampouszy

Nie umiem sie odkochać w moim nauczycielu pomóżcie mi

Polecane posty

Gość gość
Co wy jej radzicie?? Powiedzenie mu to najgorsza możliwość, powie jej żeby spadała a jej będzie głupio potem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zaglądam tu od czasu do czasu i myślami też jestem z Tobą. To ja od tego nauczyciela któremu wyznałam miłość. Naprawdę wiem co przeżywasz i uwierz mi gdyby było na to uczucie lekarstwo to bym Ci je podała. Choć od tamtego czasu kiedy ja to przeżywałam minęło już ponad 10 lat to kiedy czytam to co piszesz coś się we mnie otwiera. Chciałabym móc przyspieszyć czas żebyś już mogła to mieć za sobą :( mogę Ci jedynie powiedzieć że ból z czasem mija. Wiem że teraz mówienie że kiedyś będziesz się z tego śmiała nic nie da jak i mnie nie dało kiedy mi wszyscy to mówili ale tak właśnie jest. Dziś śmieję się z tego że byłam takim głuptasem. Wiem że kiedy cierpimy nie da się logicznie myśleć ale czas leczy rany. Twój post skłonił mnie do refleksji i odnalazłam na nk tego nauczyciela o którym mówiłam. Przez te wszystkie lata nie chciałam tego robić bo bałam się konfrontacji ze swoimi uczuciami ale wczoraj jakoś to zrobiłam. Ma dziecko i jest po rozwodzie. Przykre to że tak mu się życie ułożyło. Ale szczerze Ci powiem że teraz jak tak na niego patrzę to naprawdę nie wiem co w nim takiego widziałam :) Wiem, że też przejdziesz przez te chwile zwycięsko. Wierzę w Ciebie :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki, że napisałaś.. Niestety w tej chwili okropnie się czuję. Przed lekcjami z nim, chcąc nie chcąc, jestem szczęśliwa..ale gdy przychodzi dzwonek na koniec lekcji to od razu coś we mnie zastyga, chcę mi się płakać.. I żyję, tak żeby tylko przeżyć do kolejnej lekcji z nim..A to strasznie męczy..Wiem, że kiedyś będzie lepiej, czas leczy rany itp, ale szkoda, ach szkoda, że nie ma lekarstwa na teraz... Weekend jest dla mnie męczarnią, bo myślę o nim i nic nie mogę zrobić by go zobaczyć. Ale lekcje też, bo one za szybko mijają i wiem, że zaraz się kończą. Tyle, co go widzę na lekcji mi nie wystarcza. Chciałabym go mieć przy sobie na zawsze..dlaczego to akurat on.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Eee chcialabys opiekowac sie jego wnukami?? :D i zeby jego dorosle dzieci zzarly Cie wzrokiem?? :D :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bylabys macocha mlodsza od jego wlasnych dzieci :D :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
OPAMIĘTAJ SIĘ! On ma 60 a ty? nawet 20 nie masz......co się dzieje na tym świecie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyna szuka wsparcia a Ty mówisz, że ma się opamiętać? Naprawdę trochę współczucia ludzie! Co Ty myślisz, że ona nie wie że 40 lat to dużo? Przecież pisała, że to rozumie i nawet nie robi sobie nadzieji. Czemu musicie pisać albo jakieś obraźliwe wiadomości albo rady typu myśl o nim źle czy opamiętaj się? Nie wiecie, że dla zakochanej osoby takie rzeczy nie działają? Nawet gdyby on był jakimś okropnym człowiekiem prywatnie to i tak ona nie przestanie go kochać bo jak się patrzy na kogoś przez różowe okulary to nie dostrzega się czyichś wad. Niestety takie rady jej nie pomogą bo ona wie co ma zrobić ale nie wie jak! :( oj gdyby tylko był jakiś sposób. Do autorki: Wiem, że nie jest Ci łatwo i nie mówię przestań o nim myśleć. Ale jeśli robisz to cały czas może spróbuj wyznaczyć sobie cel aby w ciągu dnia przez jedną godzinę zająć się czymś innym. I mogę Ci poradzić jako osoba która już to przeszła nie twórz w głowie nowych scenariuszy. Jeśli rozmyslasz o nim to niech to będzie coś co miało miejsce naprawdę. Nie pozwól sobie na marzenia w stylu co by było gdyby. Uchroni Cię to przed większym bólem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A nie możesz mu powiedzieć że Ci się podoba i poprosić o jedno przytulenie.? Będzie wiedział więc powinnaś już być spokojna. Jeśli ma żonę to nic się nie stanie jeśli jest wolny może się zastanowi na przyszłość. Ale z takim dzieci mieć nie będziesz więc lepsza będzie przelotna znajomość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorka-niezrównoważona psychicznie i tyle,nie miała ojca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gość 00:00 Dziękuję, że napisałaś..Trochę pociesza mnie fakt, że rozumiesz to, co przechodzę. To wszystko co piszesz to prawda..Muszę faktycznie próbować się czymś zająć. Ale np. dzisiaj znowu miałam lekcje z nim, a jutro jej nie mam..I po prostu jest. mi strasznie smutno. Jednocześnie dzisiaj w szkole myślałam ile to tutaj jest ładnych dziewczyn i ja naprawdę jestem zwyczajna i nawet nie miałby za co mnie pokochać...On nie zwraca na mnie uwagi...ja jestem nikim. Siedzę na tej lekcji i patrzę się na niego, bo nie mogę przestać, bo go kocham...a on patrzy, bo po prostu się patrzy, tłumaczy coś....a gdy przypadkiem idzie do ławki wyjaśnić coś jakiejś dziewczynie to mnie zżera..zazdrość, choć on nie jest mój i nic takiego nie robi..I znowu czekają mnie kolejne beznadziejne 3 dni...bez niego, a jednocześnie z nim w głowie. Nienawidzę tego uczucia...Nie dam sobie rady. O czym ja mam myśleć? jaki cel sobie w życiu ustalić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiem, że Ci smutno kiedy dzwoni dzwonek i dochodzi do Ciebie że kolejnych kilkanaście a czasami kilkadziesiąt godzin minie jak go znowu zobaczysz :( wiem jaki to ból kiedy on podchodzi do innej uczennicy i poświęca jej uwagę. I choć wiesz że wykonuje swoją pracę to w środku rodzi się głupie uczucie zazdrości którego sama nie rozumiesz. Wiem, rozumiem wszystko co piszesz, przeżyłam to wszystko. Zamiast skupić się na lekcjach siedziałam wpatrzona w niego i nerwowo patrzyłam na zegarek pragnąc aby czas stanął w miejscu.Wiem że odczuwasz podobnie, jak nie tak samo. Ale uwierz mi rozmyślanie o nim niczego dobrego nie przyniesie. Tracisz lata młodzieńcze, lata szkoły. One już nie wrócą a Ty po latach będziesz miała naprawdę mało wspomnień, bądz nawet żalu do siebie. Zawsze kiedy wchodziłam do klasy myślałam że on patrzy na mnie i mnie podziwia, kiedy podchodził do mnie czułam się bardziej wyjątkowa niż inne dziewczyny. Czułam że ze mną lubi rozmawiać a z innymi po prostu musi. Jakie to było głupie i oczywiście było wymysłem mojej fantazji. To właśnie wyleczenie się z chorych myśli, czegoś czego nie było zajęło mi najwięcej czasu. Bo kiedy myślisz że coś by mogło być to potem bardziej Cię rani rzeczywistość. Poza tym ktoś nie kocha Cię za to jak wyglądasz a jaką jesteś osobą. Już na pewno nie mężczyzna w jego wieku i z jego doświadczeniem życiowym. To jest inne pokolenie ludzi. To nasze pokolenie teraz jest spaczone i myśli dolnymi częściami ciała w większości. Wartości moralne dzisiejszej młodzieży.. chyba nie muszę nawet tej sprawy rozszerzać. Nie myśl zle o sobie, wiem że masz uczucie takiej beznadziejności ale to że ktoś nie odwzajemnia Twoich uczuć nie czyni z Ciebie gorszej osoby. Pamiętaj że to nie inni mają wpływ na to jak się czujesz a Ty sama. To Twoje myśli powodują stan depresji czy euforii. Jeśli chcesz popisać prywatnie podaj mi meila i się odezwę a jeśli nie to życzę Ci wszystkiego dobrego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gość 20:02 No co mogę napisać? Idealnie trafiłaś, w to co czuję.. Też jeszcze nie dawno myślałam, że on na mnie spogląda, interesuję się mną...I wiesz? Jak tak myślałam to chociaż czułam się wyjątkowa, lepsza, a teraz czuję się jak totalne zero...Ale faktycznie..Taki mężczyzna nigdy nie pokocha takiej dziewczyny, zwłaszcza, że ma ich na pęczki.. Ale ja nie mogę przestać go kochać...chciałabym być wyjątkowa dla niego. A jestem jedną z wielu. Jestem nikim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a wiecie jak się czułam w ostatni weekend..Ostatnia lekcja z nim w czwartek.. Piątek bez niego, sobota pod wieczór pojechałam z mamą do sklepu. Zrobiłyśmy zakupy, wyjeżdzamy z parkingu, a tu patrzę on wjeżdża..wyjeżdzał jak my wjeżdzałyśmy..Widziałam go bokiem.. Wiecie jak mnie zamurowało, jakbym co najmniej ducha zobaczyła.. Jeszcze do tego tak super wyglądał. W trakcie jazdy nie mogłam wydusić słowa, a po dojechaniu do domu nie wiedziałam co mam ze sobą zrobić. Zaczęłam od razu pluć sobie w brodę, że gdybyśmy były troszkę dłużej to bym go w tym sklepie spotkała.... On robi ze mną coś, czego nie rozumiem. I o tym nie wie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może spróbuj go poderwać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to nie pisze uczennica szk.średniej! chora z urojenia,infantylność autorki nauczyciel nigdy takimi kategoriami nie myśli,przychodzi do szkoły aby uczyć a nie migdalić się jest miły,ale to nie znaczy ,ze daje przyzwolenie na bycie lovelasem, mój Boże.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zakochała się biedna, a ty na nią skaczesz. ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to jest moim zdaniem chore i tyle. nie pomogę ci idź się lecz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
lol, ale faza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś sobota, pewnie czekasz na lekcje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
POWIEDZ MU, POWIEDZ MU, a potem nam napisz tutaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No właśnie powiedz mu, nic nie masz do stracenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czekamy na opisanie jego reakcji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I co tam u ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie odpisze nam, bo już mu powiedziała i teraz spędzają ze sobą miłe chwile :D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jestem nauczycielem i takie dyrdymały nie bierzemy na poważnie ucz.przechodzi trudny okres w swoim rozwoju znam to i tylko westchnąć trzeba.... oj dzieciaki,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To przykre, co piszesz nauczycielu..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gość, nie jesteś nauczycielem, bo pisać nie umiesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×