Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Wzywaliście kiedyś karetkę do siebie lub kogoś bliskiego?

Polecane posty

Gość gość

Jak szybko nadjechała pomoc? Czy ratownicy medyczni mówili że np.była wezwana bezpodstawnie lub mieli jakieś inne zastrzeżenia odnośnie jej wezwania? Albo może komuś odmówili jej wysłania?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja wzywałam do ojca którego bardzo bolało w klatce pierś. myślał ze ma zawal,okazało się że to choroba wieńcowa,przyjechali po ok 15 min,zabrali go do szpitala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wzywalismy do babci,przyjechali po 24 min. babcia zmarła w drodze do szpitala ale nie mnie osadzać czy przyjechali za późno...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja wezwałem, gdy mogłem się już ruszać i podejść otworzyć drzwi wejściowe. Usłyszałem, że jak mogę już chodzić, to powinienem pójść do lekarza pierwszego kontaktu, albo zgłosić się do przychodni mającej dyżur :(.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, do taty, po opisaniu objawów powiedzieli że to padaczka alkoholowa (akurat kończył z chlaniem i nie pije od 10 lat), ratownicy byli grzeczni, nawet sobie pożartowali jak przyjemnie pobiegać po schodkach ze 100 kilogramowym załadunkiem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a, i przyjechali bardzo szybko, ale mieli do nas maksymalnie 500 metrów w bezkorkowym mieście

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do mnie mama wzywala jakieś 5 lat temu, bardzo bolal mnie brzuch w dole , nie moglam się ruszyc ani wyprostować,przyjechali b szybko,zabrali mnie do szpitala,jak dojechalam mialam już pol litra krwi w jamie brzusznej bo pękl mi torbiel na macicy,nawet nie wiedziałam że go mam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wzywalem do ojca alkoholika ktory dostał spazmów jak odstawiał alko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, do taty, przylecieli śmigłowcem, nie wiem po jakim czasie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adsadsa
Do mnie wezwano jak nogę złamałam. Wg.mnie jechali 5 godzin ale mąż twierdzi, że minęło nie więcej jak 15 min. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szczerze? wiecie co mnie denerwuje? gdy ludzie psioczą i wyzywaja ratownikow med dlaczego tak dlugo itd itp!! Sama na praktykach na pogotowiu doświadczylam jak pani zadzwoniła ze na ulicy lezy nieprzytomny pan z urazem głowy... Wyjechaliśmy na k1 oczywiście... Okazało się ze pan jest przytomny ale pijany i ma przetarte czoło, także już była zajęta karetka z jakieś poł godziny... tak na przyszlosc - zanim będziecie w takiej sytuacji wglebcie się w temat czemu np na karetkę czeka sie 45 minut. Dajmy na to ze karetek jest 5. Dwie 's' z lekarzem + 3 'p' nie licze transportowych. I dzwoni gość, bo jest pijany i potrzebuje wytrzezwienia. Do tego babcia, bo EKG ma za tydzień ale po co czekać jak może zadzwonić i powiedzieć ze ma zawał - zrobią od razu wszystkie badania. Dodatkowo ktos zadzwoni dla jaj, ktos inny bo dziecko mu umiera (a ma po prostu dziecieca 3 dniowa gorączkę) no i pani Basia bo paznokiec ja boli. I tym sposobem karetek brak. Lekarzy tym bardziej. Oczywiście - jeśli dyspozytor/lekarz czy ratownik zachowają się nie uprzejmie bez powodu mamy prawo zgłosić skargę. Ale pamiętajmy że wiele zależy od ludzi nie związanych z tym zawodem - od tych co dzwonią o byle g****o a pogotowie ma obowiązek wyjechać do zgłoszenia... Nie uwierzycie jakie rzeczy słyszy dyspozytor i do jakich spraw jedzie karetka wezwana tak na prawdę bezpodstawnie. A niestety nie ma w naszym kraju ustawy ze za bezpodstawne wezwanie należy zapłacic. Moze wtedy karetka do umierającej osoby mogłaby wyjechać natychmiast a tak zanim wróci od pijanego i wyjedzie ponownie... Poza tym minusem jest fakt ze gdy mamy zgon a na miejscu nie ma lekarza - trzeba zawiadomic jeszcze jedna karetke z lekarzem i tu mamy stracony czas, który mógłby uratować komuś innemu zycie... Ale tak to jest gdy na samej gorze piramidy są osoby nie mające pojęcia o tej pracy, które ustalają jak ma wyglądać system... kolejna anegdota... Podczas praktyk w dyspozytorni byla taka sytuacja. Odbiera kolega, my w ciszy i spokoju sluchamy. - Pogotowie Ratunkowe słucham. - Dzien dobry, chcialbym wezwac karetke. zona ma silne bole. - A w ktorym miejscu te bole? - Bałtycka 57...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hgg
due facce, pracowałam w pogotowiu ratunkowym i do dzisiaj w CV mam ochotę pisać "praca w cyrku". Nikt mi nieraz nie chce wierzyć do czego jechaliśmy na K1... Karetek nie brakuje, brakuje rozumu w ich odpowiednim wzywaniu (i mądrych dyspozytorni, bo to ich obowiązkiem jest jednak triage)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wzywałem! Raz do siebie: zawał, przyjechali po 30 min, pani "doktor"( z KOSZYKOWEJ) kazała zejść po schodach z II piętra i dotrzeć do karetki, ok, 300 m, potem jazda na sygnale, żyję! Super! Drugi raz do Żony. Przyjechali szybko, nie marudzili, odwieźli do Tworek ( chyba się bali, bo byli w składzie 4 osobowym)? Trzeci raz do Syna. Odwieźli na Kasprzaka! Narzekali, że traktuje pogotowie jak taksówkę, to powiedziałem że zapłacę. Po godzinie Syn był na stole operacyjnym. Sukces! ŻYJE! Wcześniejsze trzy wizyty w Szpitalu Bielańskim ( w środku nocy!) kończyły się odsyłaniem do domu bez postawienia diagnozy! Jestem wdzięczny Pracownikom Pogotowia, że nie odwieżli nas do Bielańskiego, tylko na Kasprzaka i dziękuję Personelowi Szpitala na Kasprzaka, że wykazał się profesjonalizmem! :) Zyczę szczęścia i dobrych zarobków! Niech żyje "służba zdrowia"!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Straszne z tym torbielem na macicy :-( od czego robi sie takie cos?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×