Mam 103 tysiące euro, 169 tys. żłotych i pytanie

Mam 30 lat, jestem bezdzietną singielką. Przez parę lat pracy za granicą zaoszczędziłam 103 tysiące euro i 169 tys. żłotych. Nie zależy mi na luksusach, posiadaniu BMW i wielkiego domu. Chciałabym zyć spokojnie i mieć na jedzenie, ciuchy... Czy z moimi oszczędnosciami mogę już na zawsze przestać pracować albo zrobić sobie chociaż kilka lat przerwy? Będę miała problemy z powrotem na rynek pracy po tych kilku latach???

Czy jest ktos, kto doradzi??

Daj na lokatę i żyj z odesetek - nie będziesz musiała nigdy pracować

Ale to chyba trochę za mało, by żyć z odsetek? 2 mln złotych to by była inna sprawa, tu jest tylko 550 tys. pln...

Dla mnie wystarczyłoby. To kup 5 kawalerek i żyj z wynajmu

To nie jest kosmiczna kwota, a człowiek jest stworzony do pracy. Ja bym na Twoim miejscu w coś zainwestowała, np. w mały interesik, latem jakąś gastronomię w dobrym punkcie nad morzem albo nieduże mieszkanko na wynajem. Najbardziej zawsze odkąd świat opłaca się lokować w ziemię, działki... Poza tym jest to provo 4/10. Ktoś, kto dysponuje ''takimi'' oszczędnościami nie szuka porad na kafe

Chyba faktycznie prowo, autorka zniknęła

To nie jest prowokacja, pytam poważnie. Poza tym nie zniknęłam, ale nie przebywam na KAFE 24 godziny na dobę.

Jestem w podobnej sytuacji. Jakieś porady?