Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Zazdrość

Polecane posty

Gość gość

Cześć! Mam problem z moim chłopakiem. Jesteś razem rok, niestety mieszkamy w innych miastach, Ja w Warszawie, On w Łodzi. Mam kilku kolegow z ktorymi od czasu do czasu sie spotykam, kolezensko oczywiscie, na piwo na przyklad. Moj chlopak jest strasznie o Mnie zazdrosny i najlepiej jakbym nie miala zadnych kolegow tylko kolezanki. Niestety nie mam za bardzo kolezanek, tak jakos wyszlo. Ostatnio poszlam na piwo z kolega ktorego On nie zna. Nie zna moich wszystkich znajomych, byloby trudno gdyby wszystkich znal. I po spotkaniu z kolega mialam od razu telefon z awantura. Mam takie do Was pytanie, co Ja mam robic? Zande tlumaczenia nic nie daja. Nie rozumiem tego. Jezdze do Niego do Lodzi w te i wewte od roku. Zawsze mu mowie ze gdzies wychodze tym razem zapomnialam. No po prostu uwazam ze nie musze mu zawsze mowic ze gdzies z kims wychodze. Nie jest moim rodzicem albo cos takiego. Nie wiem co mam robic. Kocham Go strasznie ale w takich sytuacjach czuje sie jakbym musiala tylko miec kolezanki. A tak nigdy nie bedzie. Nie wiem co mam robic. Nie czuje sie swobodnie w ogole rozmawiajac z ktoryms z moich kolegow nawet na facebooku bo od razu mam pozniej telefon, kto to jest, gdzie go poznalas. I jakies chore przypuszczenia. Co ja mam robic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Akiska
Nie dziwię się, że jest zazdrosny, dzieli was wiele kilometrów i nie jest w stanie przybiec w 10 minut, choć na pewno by chciał. Postaw się na jego miejscu - jak Ty byś się czuła, gdyby to on codziennie wychodził z koleżankami, bo nie miałby żadnego kolegi. Ja bym się wściekła. Dlatego, oczywiście nie każę Ci kłamać bo kłamstwo ma bardzo króciutkie nóżki, spróbuj nie umawiać się po prostu z tymi kolegami, jeśli nie masz żadnego rozsądnego - nie wzbudzającego podejrzeń i zazdrości - wytłumaczenia. Poza tym, jeśli czujecie, że jesteście dla siebie stworzeni, zróbcie wszystko, żeby zamieszkać razem, nieważne czy w Wawie czy w Łodzi. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość małarudamaruda
ja byłam w takim związku w rozjazdach, na odległość przez jakiś czas. ale u nas może z moim wychodzeniem na miasto było lepiej bo mamy w tym mieście gdzie ja byłam wspólnych znajomych i że wychodziłam się napić ze wspólnymi znajomymi. to taki typ relacji gdzie trzeba ufać bo by się zwariowało, bo wiadomo człowiek nie widzi się nie co dzień nie wie co akurat w danej chwili robi druga osoba :P, po prostu trzeba ufać. wiadomo każdy czasem jest zazdrosny jak kocha, ale nie można być przesadnie. nie moglibyście zorganizować tego tak, żeby mieszkać w jednym mieście? ja ci nie poradzę tego co osoba wyżej, uważam że pozbywanie się kolegów jest bez sensu...teraz masz ich na studiach, potem będą w pracy...całe życie będziesz tak albo inaczej widywać się z facetami, musi trochę ogarnąć swoją zazdrość...może ty pobądź zazdrosna niech zobaczy jak to jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×