Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Załamana000

Chłopak dotkliwie mnie obraził..

Polecane posty

Gość Załamana000

Kobietki, czuję się okropnie :( chłopak dziś przed wyjściem do pracy mocno mnie obraził.. Pokazywał mi jak obsługiwać się xboxem. Nigdy nie grałam na nim, więc skąd miałam wiedzieć, jak się go włącza, wyłącza, itd ? A nie chciałam go popsuć albo coś przez przypadek poprzestawiać. W pewnym momencie poprosiłam go, żeby mi pokazał jakie guziki wciskać, a on do mnie "aż taka tępa jesteś?", po prostu pękłam w środku :( Nigdy tak do mnie nie mówił.. Od ponad 2,5 roku jak razem jesteśmy, pierwszy raz usłyszałam z jego ust takie okropne słowa, adresowane do mojej osoby :( przestałam się do niego odzywać i poszłam do kuchni. A on wyszedł do pracy. Później zadzwonił, czy przyjdę po niego do pracy jak skończy, żeby iść razem na zakupy. I zaczęliśmy się kłócić, ja się rozpłakałam.. I wtedy mnie przeprosił.. I byłoby ok, gdyby nie późniejsze jego gadanie. Powiedział, że zachowuję się jak sierota, że nie potrafię prostej rzeczy zrobić. Rozłączyłam się.. Ale znów zadzwonił, z tym, że nie odbierałam. Nie miałam ochoty z nim rozmawiać. Napisał, żebym lepiej odebrała i znów zadzwonił. I znów zaczęliśmy się kłócić, mówił, że zachowuję się jak dziecko, a nie jak dorosła osoba. Odwracał kota ogonem. Powiedziałam wtedy, że po co mnie przeprasza, jak zaraz znów obraża, mówiąc, że zachowuję się jak sierota.. Dziewczyny, strasznie się czuję :( Co mam o tym wszystkim myśleć ? Czy ja robię coś źle, czy to on przesadził ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość FAJNIE JEST
Nie przesadzaj.Nie jedno uslyszysz o sobie i znów zaczniesz sie obrazać?! Miałam faceta któremu nie mogłam nic powiedzieć, tak jak Ty o wszystko obrazał się.Rozpieszczony jedynak.Nie wyrobiłam nerwowo i pozegnałam go.Uważaj zeby z Tobą nie postąpił podobnie, jak ja z facetem😡

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla mnie słowo tępa jest obraźliwe, jesli ktos czegoś nie obsługiwał nigdy to skąd ma wiedziec? U mnie były takie pocvzątki a potem leciały debilki, pacany, cepy p********e, k***y p***y k***iszcze p********e.... szaropaniny, pobicia....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
walcz o szacunek od poczatku, nie kłóc się, jest niegrzeczny nie rozmawiaj. Niech zrozumie to na samym poczatku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Załamana000
Chciałam wrócić dziś do domu, przed jego przyjściem z pracy, nic mu nie mówiąc, żeby zrozumiał, że nie będę z nim przebywać, skoro nie ma do mnie szacunku, ale jak zadzwonił i zapytał, czy przyjdę potem do niego do pracy, to się wygadałam, że nie wiem, bo nie wiem, czy w ogóle tu jeszcze później będę. A on, żebym nie żartowała i została, że nie chciał mnie obrazić itd. I potem mnie właśnie przeprosił, ale zaraz znów powiedział, że czasami zachowuję się jak sierota, że zawsze mówię, że nic nie wiem, nic nie umiem, zamiast próbować. I to znów mnie zabolało.. I powiedziałam w złości, że to tak, jakbym mu dała do ręki strzykawkę i kazała zrobić zastrzyk albo sprzęt do robienia lewatywy i kazała mu zrobić lewatywę (studiuję pielęgniarstwo). I mówię mu, że to taka sama sytuacja, że nigdy nie miał z tym do czynienia, a ktoś by mu kazał to zrobić i powiedział "aż taki tępy jesteś ? zachowujesz się jak sierota". I wiecie co on na to ? "To bym próbował, a nie załamywał ręce" a ja, że taaaak, mądry człowiek w teorii. Mówię, że próbować, to może na manekinie, a nie na człowieku. Tak samo jeśli chodzi o sprzęt, nie chciałam go popsuć, ani nic poprzestawiać. Ale jeśli ma takie zdanie to będę próbować i wciskać co wlezie, a jak się później na mnie wydrze, że rozwaliłam to powiem "korzystałam z Twoich wad - próbuj, a nie załamujesz ręce".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mój mąż tez wielu, nawet najprostszych rzeczy nie ogarnia, w wielu kwestiach radzi sobie lepiej niż ja, ale np. "obsługa dziecka" to totalna klapa, coś w domu naprawić- zawsze ja, zrobić przelew- ja, nawet kanapek nie potrafi porządnych zrobić bo nie umie rozsmarować równo masła, już się do tego przyzwyczaiłam, ale czasem jak mam gorszy dzień to jego nieporadność mnie drażni ale NIGDY go nie obraziłam z tego powodu. Czasem tylko powiem ze zniechęceniem coś w stylu :"Boże, Tomek..." a nawet to już mu sprawia przykrość. Myślę, że twój chłopak miał prawo się troszkę zdenerwować, każdy ma prawo do chwili słabości ale potem powinien cię przeprosić i po temacie, a nie dalej cię obrażać. dobrze to o nim nie świadczy. przemyśl waszą wspólną przyszłość bo jak on ma w nosie to że cie rani to później nie będzie wcale lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mi kiedys facet też coś takeigo powiedział, ale mnie to nei zabloało bo generalnie wiem jaka jestem i opinie innych ludzi mnie nie dotykają, ale żeby nie było tak łatwo ponad 3 tygodnie facet odczuł na własnej skórze, ze do mnie się tak nie mówi, 'kochanie zaświeć światło' - 'nie moge kotku jestem tak tepa, ze nie wiem co to światło'; 'kochanie weź też kluczyki jak będziesz szła' - 'kotus jestem tak tępa że nie wiem co to kluczyki'; 'rybko zrobisz mi kanapkę' - 'przepraszam skarbie, ale jestem tak tępa, ze obawiam się, ze nie dam rady' generalnie cokolwiek chciał ode mnie to kwitowałam to dosć dosadnie, ale niezwykle uprzejmie i miło, aż go skręcało i w końcu wybłagał zebym pzrestała. od tamtej pory ani razu nie obraził mnie niemiłym słowem, a to juz z 8 lat mineło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12.31 :) fajny sposób :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Załamana000
O kurcze, dobry sposób gość 12:31 ;) chyba go od dziś zacznę praktykować. Tyle, że mój chłopak szybko to zakończy mówiąc "Lepiej skończ się tak zachowywać, bo zobaczysz, co się stanie" .. On tak często mówi i ja zawsze mu ustępuję :( dziś też przez telefon mówiłam, że wracam dziś do domu, bo nie pozwolę sobie, żebyś tak mnie traktował i nie miał do mnie szacunku, a on jak zwykle "Zrób jak uważasz, ale wiedz, że wychodzę z pracy o 15:05 i jak Cię nie będzie, to idę sam. Tylko nie bądź później zdziwiona" :( no po prostu stawia mnie pod ścianą. Nie wiem już co mam robić. A jeśli chodzi o wypowiedź gościa 12:23, to chcę powiedzieć, że niestety chyba nie ma rzeczy, w której ja byłabym od niego lepsza :( np bywa tak, że jak robię coś w kuchni i on przyjdzie i zobaczy, że jego zdaniem powinnam robić to inaczej, to nie da sobie wmówić, że to on źle mówi. Zawsze musi postawić na swoim. Nigdy nie przyzna się do tego, że coś źle zrobił. Jak np z tą dzisiejszą kłótnią. Przeprosił, ale dalej uważa, że zachowuję się jak sierota. To jest bez sensu. Przeprasza, aby tylko przeprosić i żebym poczuła się lepiej. Gdzie tu logika ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
u mnie to podziałało tylko dlatego, ze byłam nieugięta i pewna swego, a ty ewidentnie się jego boisz poza tym jego teksty sa niepokojące już zwróciłam na to uwagę wczesniej , keidy pisałąś że nie odebrałas, ale on ci napisał, 'lepiej odbierz' i ty odebrałaś STRASZNE ja bym nie odebrała skoro nie miałam ochoty rozmawiać i co to za straszenie 'lepiej odbierz' , zapytałabym na milion procent 'bo co' a ty potulnie odbierasz... to samo w ostatnim wpisie... żenada, co sie stanie jak nie przyjdziesz i pójdzie na zakupy sam, niech idzie w chorele, pzrestań sie jego bać, on widzi, zę ma władze nad tobą, bo wzbudza w tobie lęk i manipuluje tobą, robisz coś, czego nei chcesz, bo boisz się...no własnie, czego się boisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i jeszcze ten tekst 'Lepiej skończ się tak zachowywać, bo zobaczysz, co się stanie" buahahha c o to ma niby znaczyć wielki pan sie znalazł, wyśmiałabym go prosto w oczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Załamana000
Nie wiem, czego się boję.. Może tego, że np przestanie się do mnie odzywać, a już tak było, że nie odzywał się tydzień, aż w końcu ja się ugięłam i napisałam pierwsza. A ja nie jestem aż taka pamiętliwa, szybko zapominam i odzywają się uczucia. I potem rozmyślam nad swoimi błędami, że ja też zrobiłam coś źle i powinniśmy się pogodzić i odzywam się pierwsza. Bo to dla mnie dziecinne nie odzywać się do siebie. Jesteśmy dorośli i w stałym związku, a widzę, że to tylko ja się dorośle zachowuje. Z tym, że on też twierdzi, że się zachowuję jak dziecko, bo się za byle co obrażam. Przecież nie obraziłam się za byle co, tylko za brak szacunku do mnie, a to zasadnicza różnica. I znów powtórzę, że pierwszy raz się do mnie tak odniósł, nigdy wcześniej przez te ponad 2,5 roku tak do mnie nie powiedział. Gdyby to się powtarzało, to jasne, że bym zakończyła ten związek, bo nie pozwolę tak siebie traktować. Ale to się stało pierwszy raz, dlatego tu do Was piszę :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też masz problem.. na sto stron co najmniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Uważam, że: 1) jesteś histeryczką, osobą rozchwianą emocjonalnie, która strzela fochy jak dziecko, zachowuje się niedojrzale, kłóci się, nie odbiera telefonów itp. 2) twój facet jest chamski, to nie typ dżentelmena, zależy mu na Tobie, ale tak bedzie się do ciebie odnosił, bo taki jest Dla mnie i przypadek 1) i przypadek 2) są nie do zaakceptowania w związku, zadaj sobei pytanie czy dla Ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
napisała fiku miku ktora nigdy nie miała faceta i doradza w zwiazkach :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
więc nie pozwól mu na to, niech dotkliwie poczuje że do ciebie sie tak nie mówi i nie bagatelizuj jego manipulacji bo obróci się to wszystko przeciwko tobie i jeszcze będziesz cierpieć, dla mnie to nie jest normalne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oczywiście i przypadłość 1) jak i 2) można przezwyciężyć, ale praca nad sobą to domena ludzi z charakterem, wątpię czy Wy macie tyle siły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Załamana000
Uwierzcie, że nie strzelam fochów za byle co. Mam dystans do siebie i potrafię na wiele tematów rozmawiać. Ale co Wy byście zrobiły, jakby Wam facet powiedział "Aż taka tępa jesteś ? Zachowujesz się jak sierota, nic nigdy nie wiesz i nic nigdy nie umiesz zrobić". To chyba jest brak szacunku, czy się mylę ? Byście udawały, że nic się nie dzieje ? Czy takie zachowanie jak moje można nazwać histeryzowaniem ? Nie sądzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Załamana000
I to nie jest problem na sto stron, tylko chcę, żebyście mnie dobrze zrozumiały i wiedziały jak wygląda cała sytuacja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko, porozmawiaj z nim szczerze, oboje nie jesteście bez wad, szkoda przekreślać tyle lat związku. Postaw twardo, że nei życzysz sobei takiego traktowania. I pamiętaj oboje nie jesteście idealni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Załamana000
Wiem o tym, że oboje nie jesteśmy idealni, dlatego, tak jak pisałam wyżej, zawsze po grubszej kłótni, odzywam się pierwsza, bo robię sobie wtedy rachunek sumienia i zauważam, jakie ja błędy popełniłam. Ale on za to nigdy błędów w swoim zachowaniu nie widzi, tyle razy mu to mówiłam, nawet dziś jak rozmawialiśmy, a on swoje "ja tylko mówię jak jest". Już po prostu nie mam siły. Zawsze rozmawiamy, jak coś jest nie tak, tyle że on zawsze robi tak, żeby wina była moja. Tak od początku jest i nic nie daje gadanie :( to w gruncie rzeczy dobry chłopak, naprawdę. Ale każdy ma swoje wady, ja wiem, tyle, że ta coraz bardziej staje się nie do zniesienia. On dalej uważa, że przesadzam, z tym co on do mnie powiedział.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a uważa tak dlatego, że histerycznie na wszystko reagujesz. Nawet gdy racja jak w tmy przypadku lezy po twojej stronie, to histeryzowanie stawia Cie na pozycji osoby bez racji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Załamana000
Ale ja nie umiem bez emocji coś mówić. Z początku mówiłam ze spokojem, ale potem samoczynnie się rozpłakałam. Niestety emocje wzięły górę. Jestem bardzo wrażliwa. Możliwe, że przez moją przeszłość, ale tego nie powinno się w ogóle teraz brać pod uwagę, bo ważne jest tu i teraz. Skorzystam na razie z rady gościa 12:31, a jeśli będzie miał dość, to znów porozmawiamy na ten temat, tyle, że uważam, że i tak nawet ze spokojem nic nie wskóram. Bo on zawsze wie najlepiej, po prostu nie umie przyznać się do błędu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sądzę tak samo jak fiku. Facet to cham, ten tekst jest naprawde poniżej krytyki. Ale autorka to histeryczka, żeby o takie coś tyle ryczeć i drzeć koty? Powinna raz mu stanowczo powiedzieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pomijam zachowanie faceta bo jego tu nie ma i nie może się obronić. jesteś histeryczką, i to mega! az dziw, ze tyle z Toba wytrzymał. Zastanów się nad sobą przedw wszystkim, jak się zmienisz zobaczysz że i facetowi nerwy nie będa puszczaly BTW, też bym Cie nazwala tepą istotą w tamtej sytuacji. nie róbcie z siebie 2letnich dzieci co to pierwszy raz w zyciu widza daną rzecz, w pracy tez się tak zachowujecie? pracowałaś w ogole kiedykolwiek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Załamana000
Nie, nie pracowałam jeszcze, bo studiuję dziennie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i żeby nie było, znam podobna osobę i naprawdę po paru latach cała kultura i empatia umyka jak ktos znowu zachowuje sie jak dziecko. kazdy jest tylko czlowiekiem i NIGDY niczyim obowiązkiem nie jest chodzenie na paluszkach wokół drugiego jak sie zachować nie potrafi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Studia dzienne nie mają zwiazku z pracą :D to powodzenia w przyszlym zyciu, jeśli się nie zmienisz nigdzie nie dasz sobie rady a facet w końcu nie wytrzyma i znajdzie kogoś spokojniejszego i bardziej ogarnietego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym go op*********a ostro, choć kulturalnie. Ale jasno i rzeczowo powiedziałabym że nie życzę sobie tych głupich tekstów. gdyby to się powtarzało, zakończyłabym to. Ale płakać, kłócić się godzinami, rzucać słuchawką? Matko Boska, każdy facet miałby dośc takiej laski. Robisz z siebie straszna mimozę. xx Już widać, że będziesz kiedyś kiepską matką, zupełnie niekonsekwentną, będziesz się rozklejać, będzie Ci wszystko leciało z rąk, będziesz pozwalać dzieciom na zbyt wiele, płacząc jedynie, ale nie wyciągając konsekwencji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Ja bym go op*********a ostro, choć kulturalnie. Ale jasno i rzeczowo powiedziałabym że nie życzę sobie tych głupich tekstów. gdyby to się powtarzało, zakończyłabym to. Ale płakać, kłócić się godzinami, rzucać słuchawką? Matko Boska, każdy facet miałby dośc takiej laski. Robisz z siebie straszna mimozę." Dokładnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×