1500 to nie jest taka zła pensja

Witam wszystkich . Ostatnio napotykam wiele komentarzy, czy to tutaj czy na innych serwisach,ze za 1500 nie da się godnie wyżyć. Nieco mnie to zdziwiło ponieważ razem z mężem wydajemy miesięcznie na życie właśnie tyle na osobę i nie uważam aby źle nam się żyło. Kupujemy sobie dobre kosmetyki, ubrania, wychodzimy do restauracji, co weekend jeździmy na jakąś wycieczkę. Zdrowo się odżywiamy. Na rachunki również wystarcza. Jeśli nie ma się kredytu, dzieci oraz nie wydaje sie na używki ( papierosy czy alkohol) to jest dobrze.

Dodam jeszcze,że nie piszę tutaj o większych miastach takich jak Warszawa czy Wrocław ponieważ tam są inne standardy jednak większość Polaków mieszka w mniejszych miastach , wsiach i jednak tam koszta życia są inne.

Tusk byłby z ciebie dumny

Nie napisałam tutaj,że zarabiam 1500 zł. Razem z mężem mamy o wiele większe zarobki. Niemniej właśnie tyle idzie nam na życie. 3000 msc przeznaczamy na życie a reszta to wycieczki i oszczędności.

Glupio gadasz idz cos zjedz:-D

Wiecie po czym naszły mnie te sobotnie refleksje? Na jednym portalu był artykuł o tym że amazon zatrudnia bez żadnych kwalifikacji i daje pensję 1500 zł. Pod spodem rząd komentarzy o tym jak to niewiele i że jest to głodowa pensja. Moim zdaniem nie tak źle jak na stanowisko, które nie wymaga żadnego wykształcenia

z reguły osoby które dobrze zarabiają prowadzą życie na wysokim poziomie i nigdy nie powiedziałyby że 1500 to fajna pensja bo starczy na jedzenie

Babo widać że życia nie znasz. Ja zarabiam 1500 moj facet 2000. Wynajem mieszkania to 1000zl dla właścicielki, 350 czynsz plus prąd około 100zl. Internet i opłaty za telefony to kolejne 100zl. Czyli juz mamy 1550zl. Liczymy dalej. Jego paliwo pochlania 200zl. Nie ma innej możliwości dojazdu niż własnym autem. Środki czystości i inna chemia 150zl. Moje dojazdy 50zl. 1950 zl zostaje 1050zl na jedzenie przy dobrych wiatrach. A gdzie tu ubrania? Gdzie przyjemność? Gdzie wakacje czy nawet leki?

Właśnie nie. Często osoby, które dobrze zarabiają są oszczędne. Nam wiele na jedzenie nie idzie. Z jakiego powodu? Ponieważ odżywiamy sie bardzo zdrowo. Zero półproduktów, wszystko gotowane ( głównie z pewnych problemów zdrowotnych). Na rachunki i paliwo idzie nam 1000 zł miesięcznie. I po 500 zł tygodniowo na jedzenie, wyjścia do restauracji ( małe miasto tak więc nie jest to drogie), ubrania ( polujemy na promocje w dobrych sklepach). Nie palimy, nie pijemy alkoholu. Nie przepuszczamy kasy w klubach.

to co wy pijecie? jak żyjecie bez alkoholu? to wegetacja

Macie wlasne mieszkanie więc nie musicie oddawać ponad 1000zl na wynajem. Na przyjemności macie z reszty dochodu. Na wydatki związane np z autem też. A umieść w tym 1500zl łączne koszty życia plus np dziecko lub nawet glupiego psa... I na co masz? Na skromne jedzenie i opłaty. I nic nie zostaje.

500zl na jedzenie tygodniowo to jest oszczędność przy 2 osobach? :D ja mam 600 na cały miesiąc dla siebie. I mam 27 lat jestem po studiach i mam 6 lat doświadczenia. To jest polska

Też racja. 1500 zł na jedną osobę bez dzieci to nie jest źle. Jednak jeśli dochodzi potomstwo przydałoby się więcej.

500zl na jedzenie tygodniowo to jest oszczędność przy 2 osobach? smiech.gif ja mam 600 na cały miesiąc dla siebie. I mam 27 lat jestem po studiach i mam 6 lat doświadczenia. To jest polska Nie napisałam,że jest to czysta oszczędność. Po prostu wygodne życie. I te 500 zł tygodniowo to nie tylko na jedzenie ;) Również na wyjście na miasto , ubrania, środki czystości, kosmetyki.

1500 to wegetacja przy własnym mieszkaniu. Masz na oplaty i jedzenie. 1500 przy wynajętym pokoju bo na mieszkanie nie wystarczy to jeszcze wieksza wegetacja. Braknie na jedzenie nawet.

A i 1000 zł miesięcznie na jedzenie na dwie osoby miesięcznie to dużo. Nie oceniam ponieważ kiedyś sama tyle wydawałam. Ale teraz jak zakasałam rękawy i zabrałam się do gotowania, robienia przetworów - można wiele zaoszczędzić. Tylko fakt - zajmuje to wiele czasu. <<<<<<<<<<<< I proszę mi tutaj nie pisać,że jest to wegetacja. Bo tak nie jest.

Reasumując za 1500zl wystarczy na jedzenie i opłaty. Na ubrania, leki, oszczedzanie itp już miejsca nie ma. I to jest wg ciebie nieźle?? Do cholery jasnej życie bez żadnego zabezpieczenia bez możliwości pozwolenia sobie nawet na chorobe jest niezle?!

Ludzie czy Wy nie czytacie tego co piszę ? 1500 zł na wszystko : opłaty,jedzenie,paliwo, leki , ubrania, kosmetyki , wyjścia na miasto. Za wyjątkiem oszczędzania. Myślę,ze spokojnie rezygnując z winka 2 razy w tygodniu oraz jedzenia w restauracjach spokojnie moglibyśmy zaoszczędzić dodatkowe 500 zł miesięcznie. Tak więc jest to niezła pensja dla jednej osoby : bez kredytu, bez dzieci. Nie jest tak dobrze ale również nie jest tak źle . A na pewno nie jest to wegetacja.

Ty umiesz czytac? Kobieto ja za wynajecie pokoju place 500zl!! Bo na mieszkanie mnie nie stać.

Jednej osobie nie jest lekko. We dwoje jest lepiej.

A s********j durna suko. Zycze ci zyc za te 1500zl. Plus bachor którego wysrasz ze swojego kapska

Debilko nawet na dwie osoby te 3tys nie daja szans na lepsze jutro!! Zero możliwości zero zabezpieczenia i zero dzieci bo za co!!!

autorko, ale wiekszosc ludzi wynajmuje lub placi kredyt, a wtedy z tego nie wyzyjesz - nie starczy Ci nawet na jedzenie!!!

Nie ma co dyskutować z takimi imbecylami

No nie jest tak źle o ile żyje się we dwoje. Ma się własne mieszkanie i nie ma sie dzieci :P Wtedy jest nawet bardzo dobrze. Chociaż z drugiej strony bardzo wiele osób w Polsce żyje za takie pieniądze i ma jeszcze dzieci, kredyt.

Pewnie, że da się za tyle żyć. Ale nie o to chodzi. Jak już się tyle zarabia to dobrze chociaż mieć własną chatę, a nie bulić za wynajem :/

Taaak, tylko Autorka z automatu zalozyla, ze wiekszosc osob ma: - mieszkanie - nie ma kredytu - ma partnera - nie ma dzieci:o 4 zalozenia, zeby za 1500zl dal sie wyzyc:o oczywiscie na urlop czy pralke czy inne wydatki z tego nie odlozysz:o jasne jak ktos dostal mieszkanie i nie musi ciezko tyrac, to i ciezko mu zrozumiec reszte:o

ja zarabiam 2300 zł, mam własne mieszkanie, mieszkam sama, nie mam dzieci ani kredytów. Miesięczne opłłaty ( czynsz,woda,światło,gaz,telefon, internet) to ok.800 zł, zostaje 1500-1600 zł które wydaje na bieżąco, nic nie odkładam, staram się co miesiąc kupic sobie cos nowego do ubrania,oczywiście czasami jakieś wyjścia ze znajomymi do kina,na jakąś pizze,do pubu,żyje z miesiąca na miesiąc,nic nie odkładam. Może i dałabym radę odlożyc miesięcznie jakieś 300-400 zł,ale wtedy moje życie zamieniło by się w wegetację. Nigdy nie liczyłam ile wydaję na jedzenie ale dzienne przykładowe produkty na śniadanie i kolację na dwa dni : chleb razowy z ziarnami- 4 zł, wędlina 20 dag- 8zl, pomidor,sałata itp.- 4zł, ser żółty 20 dag. -6 zł, masła nie liczę, to jest 22 zł. Czyli 11 zł dziennie na śniadania, w pracy mam catering i obiad kosztuje 10-15zł. Czyli na jedzenie dziennie ok. 25zł minimum, bo zdarza się jeszcze kupić jakiegoś batonika, owoc,czy jogurt. Nie licząc produktów,które ciagle się dokupuje,żeby byly w domu tj. cukier, masło, majonez,ketchup itp. W ogóle to jestem zdania,że człowiek nie pracuje tylko na jedzenie i rachunki,ale też przyjemności, swoją pensje uważam za małą i nie zamierzam odmawiać sobie czegos ,żeby uciułać grosza.

1500 zł nie jest zła pensja???? To jest jałmużna a nie pensja!!!!!!!!!!!!

!!!!