Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość paniJustyna

Da się wytrzymać bóle w trakcie rodzenia?

Polecane posty

Gość paniJustyna

Kobiety doświadczone z porodu. Da się wytrzymać ból jak rodzisz? I nacinanie krocza zszywanie i rodzenie łożyska? Do czego można porównać t. Bóle?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie da się,wszystkie kobiety w trakcie porodu z bólu umierają

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kajdek
Jak najbardziej do przeżycia, dla mnie lepsze niż ból zębów :-) Byłam nacinana akurat przy skurczu, więc nie czułam tego, zszywanie też nie bolało - widok dzieciątka pozwalał o tym zapomnieć. Ja właśnie jestem w drugiej ciąży i też mnie niebawem to czeka :-) Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
u mnie się nie dawało się wytrzymac, dostałam strasznych drgawek, w końcu ZZo, po którym ból był bardzo silny, ale już się chociaż nie darłam. Nacinanie zrobione prawidłowo w czasie skurczu nie boli, szycie też nie bolało, ani rodzenie łożyska. Bynajmniej u mnie, nie wiem na ile pomogło zzo, bo miałam jakąś małą dawkę. A;e do niczego tego bólu nie umiem porównać. Może rozciąganie na kole? Albo przecinanie piłą? Bo złamanie ręki to była przy tym przyjemność. Ale tyle matek po świecie chodzi, więc jakoś się udaje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
podobno najgorszym bólem na świecie jest ból podczas spalania się żywcem, a ból przy porodzie jest zaraz na drugim miejscu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
miałaś kiedyś zatwardzenie? to wyobraź sobie,że musisz wysrać arbuza...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Da się wytrzymać. Myślę, że dużą rolę odgrywa nastawienie psychiczne. Ja przy pierwszym porodzie krzyczałam, klęłam ( czego nigdy nie robię). Trwał 14 godzin, bolało jak diabli, bo miałam bóle krzyżowe. Nacięcia nie czułam, szycie tak, bo lekarzowi się spieszyło i nie podał znieczulenia. Rodzenia łożyska nawet nie czułam. Przy drugim porodzie, który trwał 40 minut od pierwszego skurczu ( miałam od razu skurcze co 2 minuty) ból był porównywalny do umiarkowanego bólu miesiączkowego. Bolało szycie, bo znów trafiłam na niemiłego lekarza. Po drugim porodzie śmiałam się, ze tak mogłabym rodzić jeszcze 10 razy :) Także jak widać żyję, mam się całkiem dobrze, a bólu nie pamiętam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pierwszy gosc prawdę pisze!!! :) A tak serio to zapytaj swojej mamy, babci, siostry jakie mialy porody, bardzo czesto jest tak, ze masz podobny. Samo naciecie nie boli bo robione jest podczas skorczu, lozysko wychodzi prawie samo, nic nie czulam, tzn czulam - ulge po arbuzie ;) eeheh osobiscie uwazam ze bylo spoko, trzeba tylko znalezc swoja pozycje, ja np podczas skorczu musilam miec cos twardego pod tylkiem, pilke czy krzeselko. A parcie to juz taka adrenalina ze do bolu sie przyzwyczajasz ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kobiety mają to w genach:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bzdura z tym ze ma sie taki sam porod jak mama . U mnie mama miala bardzo ciezki porod. Ja dostalam 2 punkty .Wogole nie dawali mi szans ma przeżycie a nawet jak to mialam być warzywem. Mam sie dobrze jestem zdrowa :-) moj poród obyl sie bez komplikacji. Jesli chodzi o ból to nie jest tak źle. Mi nie dzialalo znieczulenie ale nie mam traumy wrecz przeciwnie , planuje kolejnego malucha. tylko nastaw sie pozytywnie i nie czytaj krwawych historii. Będzie dobrze. Powodzenia :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zgadza się. Moja mama rodziła bardzo szybko ( i mnie i brata w 2 godziny), a ja pierwszy poród 14 godzin.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"bardzo czesto tak jest", co moje drogie oznacza ze nie Zawsze ;) autorko zapytac nie zaszkodzi, jesli mialy łatwy - miej nadzieje ze moje slowa sie potwierdza, jesli nie- obys miala inny ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
poród to koszmar, masaż szyjki , oxy , bóle kilkanaście godzin, potem parcie, nacięcie krocza czesto robią bez skurczu też boli okropnie , szycie krocza bez znieczulenia albo znieczulenie nie zadziała, a potem bol krocza przez kilka tygodni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Musisz wytrzymać, z bólu nie umrzesz. Ale będzie bolało cholernie mocno :-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rodziłam dziecko o wadze 4100 i samego wypychania dziecka nie wspominam źle, gorsze były skurcze, które nie dawały rozwarcia (poród wywoływany), nacinanie jest (jeśli jest konieczne) przy skurczu - nawet nie wiem kiedy. Do zszywania chyba czymś znieczulają, bo jak dziecko wyszło, to ból jak ręką odjął, położna mnie zszywała a ja sobie żartowałam i zadzwoniłam do mamy, jeszcze z łózka porodowego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość1341
O tak - masaz szyjki dla mnie gorszy niż parte i wypychanie dziecka, ale miałam upartą, zagiętą szyjkę, ale fakt pomogło manipulowanie przy niej, w godzinę z rozwarcia na 2 cm (które było o d 8 godzin) przeszłam pełne rozwarcie i mały był na świecie. Co do łożyska, to nawet nie wiem kiedy wypadło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ból porodowy jest straszny, ale to jest inny rodzaj bólu, bardziej do zaakceptowania, bo wiesz, że to jest cena za dziecko. Poza tym po wypchnieciu dziecka ból mija jak ręką odjal ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Brrrrr dobrze ze mialam cc ominely mnie koszmary parcia masazu szyjki rozcietego krocza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olaboga13
Gościu powyżej, mnie też ominął masaż szyjki choć rodziłam naturalnie. Autorko, nie panikuj, dasz radę :) zawsze powtarzam, że kobiety rodzą od zarania dziejów i to naprawdę nie jest nic wielkiego. Większość porodów przebiega bez komplikacji, więc nastaw siępozytywnie. Łatwo powiedzieć, wiem. Ale spróbuj:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja nie mialam wywolywanego porodu. Bol byl dopiero jak mialam 7cm rozwarcia. Dalo sie wytrzymac. Lekarz mowil ze mam krzyczec. Bo sie dotlenia wtedy czlowiek. Ale ja nie krzyczalam nie chcialo mi sie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Esen
Zapomnilam o masazu szyjki - to byla masakra, skrocil znacznie porod ale chyba wolalabym dluzej miec skorcze hehehe ale jak widac i o takim bolu mozna zapomniec ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rowniez nie zgodze sie z teoria ze jaki porod babki i matki taki i nasz. Moja babcia miala trzy rozne porody,pierwszy lzejszy,drugi tragiczny,trzeci normalny. Moja mama dwa miala lekkie,drugi to blyskawiczny. Aja pierwszego bym nie przezyla. Bol nie do zniesienia ale znioslam jak widac. Zzo ledwo ulge przynosilo. Masaz szyjki nie taki straszny bo moment trwal,mialam robiony ze 2 razy. A skurcze ciagnely sie w nieskonczonoac. Rodzilam 16h w koncu zrobili cc,ktore bylo wrecz przyjemnoscia po wszystkim. Ale nie zaluje ze np.nie poszlam prywatnie na cc bo moglam. Przynajmniej wiem co to jest porod:Pja z tych ciekawskich i nic co ludzkie nie jest mi obce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×