Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy wasz facet kiedyś przy was lub z waszeg powodu płakał?

Polecane posty

Gość gość

Jak wyżej. Moze panowie tez sie wypowiedzą :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość VERONIQED
Mój były mąż popłakał się przy mnie gdy dowiedział się o romansie:( Szybko jednak się otrząsł i wniósł o rozwód

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
otrząsnął, nie otrząsł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, nie zdarzyło sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mój facet płakał jak zerwal ze mną po alkoholu jak widział jak tanczyłam z jego kolegami w klubie (nie wiedzialam, ze go to zrani)... Nie moge uwierzyc, ze bylam taka idiotka. Dziewczyny, nigdy nie zdradzajcie swoich facetów, jak tak mozna. Teraz juz ok miedzy nami, ale i tak masakra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój facet ryczał ale to dosłownie ryczał, wyjąc przy tym okropnie gdy z nim zerwałam. Darł się łkając "co ja ci takiego zrobiłem??", potem błagał, klękał i prosił abyśmy dali sobie drugą sznasę. Byłam w szoku gdy zobaczyłam tą histerię

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mój były płakał jak zrozumiał,że mnie stracił. i to przez własną głupotę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćeliza
Moj tez plakalam strasznie glosno jak sie rozstawalismy. Niestety musielismy isc oboje wlasna droga. On jest innego kraju. Oboje siebie kochalismy, moze wciaz kochamy ale nasze rodziny zadecydowaly inaczej Nigdy nie slyszalam zeby mezczyzna tak plakal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
miałam 3ech mężczyzn w życiu, z czego płakało dwóch. pierwszy... no to był w ogóle romantyczny i histeryk. najpierw płakał z miłości, nie mógł uwierzyć, że tak mnie kocha i ja go i że jest taki szczęśliwy :) ale potem, rozstaliśmy, on się okazał stalkerem i wtedy już płakał non stop, przy różnych okazjach, np. grożąc samobójstwem. obecny mój narzeczony czasem mu się zdarzy uronić łzę w kłótni. jak mu przykro z jakiegoś powodu, np. kiedyś - bo nie byłam na jego urodzinach (ale naprawdę nie mogłam). raz też przy okazji rozstania. wyjeżdżałam i ryczałam jak bóbr, że go przy mnie nie będzie i on się w końcu też popłakał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×