Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Rozumiem, że można nie mieć pieniędzy, ale bycia fleją nic nie usprawiedliwia

Polecane posty

Gość gość

Byłam wczoraj w skarbówce i zastałam taki widok, rodzice z dzieckiem , ok, że skromnie, ale grunt to czysto i schludnie a dziecko obraz rozpaczy, dres miało czysty, widać, że był już wcześniej używany, ale to nie ważne bo dzieci często chodzą w używanych, zastanowiło mnie to, że był wymięty, a spod spodni wyciągnięte półśpiochy i zapięte za jedno ramiączko na wierzchu bluzy, brak guzika u drugiego ramiączka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy biedni ludzie naprawdę nie przywiązują wagi do schludności swojego ubrania? Bo znam rodzinę z bloku obok, ale oni zawsze schludnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
raz byłam w banku,akuratnie kładłam kafelki gosciowi ,cała upaprana klejem i fugą-ludzie patrzyli na mnie jak na zielonego kota,bo wszycy albo pod krawatami albo jak do opery-w sumie mam gdzieś ,co sobie o mnie pomysleli ,bo nie mialam ochoty na zadne przebieranki a tym bardziej prysznic,bo musiałam do roboty lecieć...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ma co oceniać, czy biedni czy nie, bo zdarzają się i bogate fleje. To czy ktoś wygląda schludnie i czysto nie zależy od stanu portfela, ale od tego co ma w głowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja byłam na dożynkach w Częstochowie i spacerując Alejamu zobaczyłam parę z 2-letnia na oko dziewczynka. Oni wystrojeni, widać że bogaci, a dziewczynka obraz nędzy i rozpaczy. Miała jakąś podniszczona sukienkę, speczkowane grube rajtuziska, a zestawu dopełnialy czarne buciory wyglądające jak ortopedyczne. Sama bogata nie jestem, ale ubranie dziecka czysto i schludnie to dla mnie podstawa. Wygląd dziecka wystawia mi jako matce opinię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a może to były buty ortopedyczne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tyle, że dla każdego to schludnie znaczy coś innego :) moje dziecko notorycznie wyciąga rękawy w koszuli, bluzce, swetrze... ktoś powie że jestem fleja bo nosi takie wyciągnięte ubrania ale nie stać mnie by co tydzień kupić mu nowe... może kiedyś z tego wyrośnie, zauważy że ubrania z wyciąganymi rękawami nie wyglądają estetycznie, teraz chodzi w takich, podobnie jak z wytartymi kolanami w spodniach, zazielenionymi z trawy bo nie mam na to by co chwila mu kupić nowe spodnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A niech sobie to były buty ortopedyczne. Ale rajtuzy i sukienka wyglądały jak krowie z d**y wyjęte.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jak wyglądaja speczkowane rajstopy? :P I jak mozna zapiąc na ramieniu półśpiochy? Nawet na jedno rzmie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój też nieraz szaleje na zewnątrz, kiedy kończymy spacer jest brudny, z ubrudzonymi ciuchami, wymiętymi też zwykle bardziej niż jak wychodził z domu, ale jeśli w ramach spaceru mam zaliczyć zakupy to robię to na koniec, żeby nie biegać później za dzieckiem ze śmietaną i proszkiem w torebce. Więc dziecko i w tym sklepie jest brudne. Nigdy nie zdarzyło się żeby chodził w potarganych, rozdartych ubraniach, dziurawych skarpetkach, z brakującymi guzikami czy sprzączkami, natomiast bywa że ma zdarte buty- głównie jeśli są skórzane, wszystkie zadrapania i przetarcia w moment widać, próbuję je pastować i czyścić ale i tak nie wyglądają porządnie. Staram się kupować inne, ale kilkukrotnie takie miał, i po miesiącu już wyglądały jak wyglądały. Nie mam zamiaru zmieniać dziecku butów po miesiącu jeżeli jest dobry rozmiar dalej, bo za dwa miesiące nowy sezon i znowu będzie kolejnych potrzebował.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Domyslam sie co chcialaś przekazać, ale nie ma takiego slowa w słowniku :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ktgos w Polsce gdyby popatrzyl na mojego syna kiedy go odbieram ze szkoly,tez by sobie pomyslal ze fleje za matke ma :P heheh Na szczescie w Polsce nie mieszkam i tu nikt na nikogo uwagi nie zwraca jak kto ubrany.Troche tej obojetnosci na wyglad angole naduzywaja,bo np.do sklepu w pizamie i w szlafroku to bym juz nie wyszla :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakie speczkowane, one są zmechacone!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorko powiedz mi i co z tego że ta matka jest fleja? co cie to obchodzi,zajmij się sobą dulska kołtuniaro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko wiesz co to są półśpiochy?One nie mają ramiączek:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzieci sie brudza ;). moja dzis wrocila z przedszkola w poplamionym podkoszulku, bo cos malowali, do tego zielone kolana w spodniach, bo byli na spacerze. jeszcze ma buzie poobijana, bo wczoraj uderzyla sie na hustawce. faktycznie fleja ze mnie, powinnam wozic w wozku, zeby byla nieskazitelna ;).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dokladnie jak ktos napisal zdarzaja sie i bogate fleje! Bylam kiedys niania za mlodu i wyobrazcie sobie dziecko chodzilo w butach za 400zl wszystko markowe itp a jak sie zsikalo to matka kazala mi nie zapierac spodni tylko wywiesic na wannie i jak wyschly to wkladala je do szafy! W efekcie maly cuchnal ciagle moczem! Bo reszta ciuchow chlonela ten zapach! W koncu za jej plecami pralam recznie te spodnie i wywieszalam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do anabella: Wow! Ja niedawno byłam nianią u takiej rodziny, gdzie matka potrafiła wyjąć brudne pranie z kosza i włożyć do szafy. A też bywały tam niezaprane obsikane rzeczy, bo zabraniała zapierania, żeby jej wody nie marnować. Z czasem zaczęłam jak Ty zapierać mimo wszystko. Ale, co to dawało, jak np. dzidzia obsikała pościel, to matka i tak zabraniała gosposi zmieniać pościel póki nie była używana dwa miesiące. A ludzie spali na kasie. Tylko, że ja myślałam, że to megaoryginały, a Twój wpis pokazuje, że NIESTETY nie. Rozstałam się z nimi-mieli też inne wady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama35xxxxx
Autorko, a może celowo rozpięli jedno ramiączko, żeby dziecku było chłodniej? Mnie razi jak rodzice wchodzą do pomieszczenia z małym dzieckiem lub niemowlakiem (np do urzędu lub kawiarni), sami ściągają swoje kurtki, bo im gorąco, a dziecko poci się w kombinezonie, jeszcze nakryte kocykiem. Potem wychodzą na zewnątrz z takim spoconym dzieckiem i to pierwszy krok do zapalenia oskrzeli lub płuc. Albo np. na spacerze, matce gorąco, bo słońce grzeje, ściąga swoje wierzchnie okrycie i gdzie je kładzie? Oczywiście na dziecko w wózku! Bo to, że dziecku gorąco, to nie ważne, trzeba jeszcze położyć na nie swoją kurtkę. I jeszcze jedno. Sto razy wolę widok brudnych dzieci w zniszczonych ubraniach, niż takich odstawionych, którym nic nie wolno "bo się pobrudzą, bo zniszczą ubranko". BRUDNE DZIECKO TO SZCZĘŚLIWE DZIECKO!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość FilcRóżowy
Znałam kiedyś taką dziewczynkę. Zawsze była ślicznie ubrana w drogie, markowe ciuszki. Wszystko czyściutkie i idealnie wyprasowane. Matka chodziła za tą dziewczynką i ciągle było "tylko spróbuj się wybrudzić, to zobaczysz!". Ta dziewczynka była bardzo smutna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś - a co TY masz do butów ortopedycznych? To świadczy właśnie o tym, ze rodzice dbają o dziecko! A zmechacone rajtki? Każde dziecięce mechacą się! :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nic nie pobije tego co widziałam w zeszłym roku.Siedzę sobie z koleżanką na w lodziarni a obok nas idzie typowa patologia.Dwie kobiety ubrane jak pożal się Boże,dziewczynka kilkuletnia z nimi i chłopiec no oko ośmioletni w SPÓDNICZCE pchał wózek spacerowy z kolejnym dzieckiem.Nie było osoby,która nie obejrzałaby się za tym chłopcem.Ja byłam w szoku:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Brudne dziecko to szczesliwe dziecko :) daj swojemu paprac sie w blocie zobaczysz jaki uchahany bedzie,dzieciaki uwielbiaja sie brudzic,dlatego nie powinno sie ich ubierac w drogie markowe rzeczy,rozumiem wieksze wyjscia ok niech ladnie wyglada i modnie,ale na co dzien niech chodzi ubrany jak chce jak mu wygodnie i w rzeczach po ktorych my mamy"plakac" nie bedziemy gdy sie zniszcza czy poplamia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ludzie tu nie chodzi o to, że dziecko pobrudzi się przy zabawie. Moje tez się brudzi. Tu chodzi o zakładanie dzieciom na wyjście brudnych, niedopranych szmat, rozciągniętych z dziurkami (mała to nikt nie zauważy). Jak jeździłam jako dziecko na wakacje do dziadków to bawiłam się z kuzynkami, które zawsze były ubrane w byle co. I bynajmniej nie chodzi mi o to ze nie firmowki bo ja też wychowałam się w biednej rodzinie, ale ciuchy zawsze miałam czyste i w miarę schludnie wyglądające. A moim kuzynkom ich matka zakładała na grzbiet byle co, porozciagane, niedoprane jednym słowem ciuchy które nadawały się na czysciowo. Dziecko może się ubrudzic, jasne. Jak ktoś ubiera dziecko starannie to widać to mimo plamy na kolanie nabytej podczas zabawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Już uwierzę w tego ośmiolatka w spódniczce :P Też miałam w tym wieku krótko ścięte włosy, bo chodziłam na basen a miałam tak gęste że nie potrafiłam choćby odrobinę dłuższych schować pod czepkiem, był okres kiedy wszyscy brali mnie za chłopca, w spódniczkach może nie, ale w dziewczęcych bluzeczkach z kwiatkami, falbankami czy różowych spodniach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A po czym poznałaś że to chłopiec? Majtek nie miał pod spódniczką?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja córeczka ma krótkie, słabe włoski i często ludzie biorą ją za chłopca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No ja dziecko wszystko non stop piorę, czyli po dniu noszenia albo po zasikaniu do pralki i suszarki. Nie mogę wywiesić prania, bo nie mam gdzie. I większość tych plam po jedzeniu mi się nie spiera, w efekcie dziecko ciągle chodzi w czystych, ale miejscami zżółkniętych ubraniach. I co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja rowniez nie biegam do lazienki za kazdym razem, zeby zaprac kazda plamke. a nie kazda plama spiera sie po jednym razie. nie wiem, jak mozna stwierdzic, ze kilkulatek ma zaniedbane ciuchy na podstawie tego, ze jak sie przygladniesz, to widac, ze tam kiedys byla plama. przeciez nie bede wyrzucac ubran po jednym uzyciu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×