Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość O urzędach pracy

Dlaczego urzędy pracy chcą wysyłać do ciężkiej pracy za słabe pieniadze?

Polecane posty

>>>a jak ktos jest po prostu pomocnikiem od noszenia cegiel, osoba do pracy przy tasmie lub sprzatania, to ma zarabiac ponizej najnizszej krajowej, jesli pracodawca nie chce dac wiecej i nie chce dac umowy o prace?<<< Pracownik powinien ZAROBIĆ NA SIEBIE. Jeżeli potrafi zrobić coś wartego 5zł, to nikt mu za to nie zapłaci dziesięciu. Przecież nikt nie będzie do jego pracy dopłacał. To nie jest wina społeczeństwa, że ktoś pracować nie potrafi. Znam dwudziestopięcioletniego "murarza", który ma umowę o pracę na czas nieokreślony i zarabia 4...6tys/m-c i kilku "murarzy" po trzydziestce, którzy dostają tylko umowę-zlecenie na najniższym wynagrodzeniu. Nie będę tu podawał szczegółów, ale ten młodzik zarabia na siebie i przynosi dobry dochód firmie, a do tych po trzydziestce trzeba czasami dopłacać :( (poprawiać, a nawet od nowa wykonywać ich robotę :( ). Znam firmę której i szef i pracownicy są kretynami. Pracownicy zarabiają po 5zł/godz. Niedawno robili remont mieszkania w bloku kolegi. Przez 10 miesięcy !!! codziennie kuli i tłukli się od szóstej rano, do ósmej wieczorem. Znienawidzili ich wszyscy mieszkańcy tamtego bloku. Remont spieprzyli (podobno naruszyli nawet ścianę nośną :( ). Dla kontrastu przedstawię firmę mojego znajomego. Przy takiej samej ilości pracowników potrafi ona wybudować piętrowy, podpiwniczony dom (stan surowy) w ciągu 6-ciu miesięcy W GÓRACH (tam mają większość zleceń). Czy teraz rozumiesz: skąd biorą się różnice w wynagrodzeniu i rodzaju umowy o pracę (czyli opłatach dodatkowych do pracy) ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do  misio1
jestes k***inista liberalem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość2529
Coś w tym jest. Ja kiedyś jak jeszcze PUP zajmował się jakimkolwiek szukaniem pracy, a nie tylko rozkładał ręce, to trafiłam do włoskiej firmy,a raczej obozu pracy. Najgorsza firma w województwie, gdzie nawet nie było gdzie rąk umyć i czym tyłka wytrzeć. Ktoś się zlitował i przyniósł na początku zmiany kostkę do kibla, to na przerwie śniadaniowej kostki już nie było, bo ktoś "zajemał" a koszyczek został :D Syf, brud, rozlane plamy z oleju silnikowego po podłodze. Kiepy z papierosów zacnego kierownictwa na hali leżały gdzie popadnie. Rękawice robocze raz"na rok" - robiło się w dziurawych albo bez jak się podarły całkiem. Mobbing, wyzwiska i o wypłatę trzeba było się prosić. Gdzie pracowałam? Tu ktoś dodał filmik na Youtube i całą prawdę napisał : .http://www.youtube.com/watch?v=jtUwyTUgAyw A tu artykuł, bo PIP się w końcu zainteresował : .http://www.dziennikzachodni.pl/artykul/65296,nieogrzewana-hala-i-na-dodatek-z-dziura,id,t.html A tu "perełki" z forum : .http://www.forum.czecho.pl/?page=forum&subpage=showthread&pid=176159&sid=13 TAKIE STANOWISKA URZĘDY PRACY PROPONUJĄ :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja się rejestrowałam, gdy pracodawca zwolnił mnie z powodu choroby. Nie proponowano mi niczego, i to długo - raz, że nadal byłam chora (tylko ZUS miał to w d***e), dwa, że w UP nie ma ofert dla osób z moimi kwalifikacjami, trzy - powiedziałam, że nic nie chcę, sama sobie poradzę. Jak już poczułam się lepiej, sama znalazłam dobrą pracę. UP był mi potrzebny tylko do ubezpieczenia. Zdobywajciw kwalifikacje, to nie będą Was wysyłać na taśmę produkcyjną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość2529
Kwalifikacje? Wykształcenie średnie mam. Technik w zawodzie. Doświadczenie w branży motoryzacyjnej, doświadczenie na produkcji, na magazynie. Kursy tj, frezer, operator wózka widłowego. I mój wyuczony zawód w którym pracowałam 6 lat fryzjer :D, (pasuje do tego zestawienia jak nos do pięści) Mam 28 lat i pracuję od 16 roku życia. Staż pracy - 12 lat. Słowo kwalifikacje, można w buty schować. Ciekawe jakie kwalifikacje i lata pracy w tym wieku mają ludzie po studiach??? :) Oczywiście, biorąc pod uwagę realną rzeczywistość,że nie każdy z nich ma plecy i w prestiżowej firmie, na wysokim stanowisku pracuje :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Misio jaki z ciebie odrazajacy zarozumialy cham i prostak. Ale pocieszajace jest to że zdechniesz tak samo jak taki robol i tak samo zezra cie robale wiec sie nie wywyzszaj i nie s/raj wyzej niż masz doope bo jestes zalosny smieciu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mandolinka90
No tak, bo ja też mam wątpliwości co do tego, czy urząd pracy, to sprzymierzeniec, czy wróg (polecam Wam zresztą artykuł o takim samym tytule - http://www.praca-brzeszcze.pl/porady-dla-pracownikow/255/urzad-pracy-sprzymierzeniec-czy-wrog ). Ja bardzo długo korzystałam z ich "usług", ale ostatecznie zrezygnowałam, bo albo nie mieli dla mnie pracy, albo "rzucali mi" jakieś ochłapy. Naprawdę, szkoda słów. Lepiej szukać pracy na własną rękę. A im chodzi o to, żeby odhaczyć kolejnego w ich rejestrze... Samo życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W naszej okolicy, w niedużym miasteczku w Wlkp jest tak, że do żadnej pracy fizycznej i zwykłej biurowej nie przyjmą cię nawet po znajomości, jeśli pierwsze nie przepracujesz pół roku prawie za darmo na stażu z UP. Taka moda jest od jakiegoś czasu i przez ostatnie 3 lata nie słyszałam o ani jednej osobie zatrudnionej inaczej. Wyjątkiem jest tylko jeden zakład pracy, który poszukiwał mężczyzn umiejących obsługiwać maszyny numeryczne, ale oni też musieli zatrudniać się przez UP, chociaż bez stażu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×