Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

problemy z pasierbem jak je rozwiazac

Polecane posty

Gość gość
Autorka naprawde to kawal francy. O coreczce w samych superlatywach no normalnie zlote dziecko. Ale pasierb? Tłuk i tyle. Typowa zła macocha z kopciuska.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakbys znala jej sytaucja, to bys wiedziala, ze te jej "problemy i krzywdy" ona sobie sama stworzyla....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale zrozumcie, ze ona jest tam tylko i wyalcznie na zasadzie ukladu - on jej dach nad glowa i zarcie, a ona gary, sciera i seks.....ani facet, ani jego rodzina nie traktuja jej jak partnerki... Babcia kontroluje, bo nie raz pozapominalas lekow itp.....to co sie dziwisz....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moją 4letnia corke mam wg mojego partnera uczyc: -odnoszenia talerzy i kubkow do zlewu/ -odnoszenia brudnych jej rzeczy do kosza na pranie -ona ma tez wycierac sciereczka podloge gdy np rozleje sok itp -ona ma sie sama ubierac -ona ma nieplakac, niehalasowac, nie ma prawa wymuszac zabawki w sklepie/// a pasierb moze: niesprzatac po sobie, nieodnosi naczyn do kuchni, nie pomaga w domu w niczym, bo gdy go o cos popropsze ma fochy, nawet sie go doprosic nie mozna by sie wykapal wieczorem raz na 3 dcni boi leniwy i wie ze tato powie:" a skoro dzis nie masz sily to sie nie kąp"/ tato daruje ksieciowi wszystko, od klsiecia sie nie wymaga... NAPRAWDE CHCIALAM I CHCE DOBRZE DLA TEGO CHLOPCA, BY MIAL KOLEGOW, BY SIE UCZYL, BY UMIAL SIE BAWIC, BY SIE CO CHWILE NIE OBRAZAL O WSZYSTKO, JA NIE WYMAGAM BY SPRZATAL DOM ODKURZACZEM ALE WYMAGAM JEDYNIE SPAKOWANIA SIE NA KOLEJNY DZIEN DO SZKOLY, WYMAGAM BY STARE KANAPKI Z PLECAKA WYRZUCIL, BY SIE SLUCHAL. A Z NIM NIE MOZNA O NICZYM INNYM POROZMAWIAC TYLKO OPOWIADA NON STOP O TYM JAKI FILM NA YOUTUBIE OGLADAL.ALB0 W CO GRA. (PUSCILAM MALEMU GFILM NA YOUTUBIE O DZIECIACH UZALEZNIONYCH OD KOMPUTERA) I PODZIALALO NA DWA DNI A POTEM JUZ WROCIL DO DAWNYCH NAWYKOW, A JEGO TATUS POWIEDZIAL ZE TO GRANIE NIE JEST SZKODLIWE WIEC NIECH DZIECIAK GRAA/ mial zadane przez nauczycielke codziennie w domu pisac jedno dyktando a nawet dwa lub przepisywac teksty obojetnej tresci do zeszytu by nauczyc sie pisac w liniach i bez błędow. partner tylko jeden dzien zrobil mu takie dyktando, kolejne dni juz olal i zapomnial, a jak ja przypomnialam to wyszlo ze ja sie czepiam i niech biedak gra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jakby czlowiek wiedzial ze sie przewroci to by sie polozyl.... kazdy sobie swoje problemy i krzywdy twrzy sam co nie znaczy ze ma tego swiadomosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to niestety pozostaje pedagog szkolny i rozmowa. Powinnaś porozmawiać z partnerem i mu powiedzieć, że to dla dobra jego syna jest. Przekazać mu to na poważnie, dotrzeć jakoś do niego bo to są poważne problemy. Ja wiem jakie są problemy z takim dzieckiem w szkole bo sama mam córkę w tym wieku i wiem, że się nie chce, często jest plącz bo dużo pisania jest, dużo lekcji, lektury trzeba czytać itp... Więc wierzę, ze może być problem. A może więcej serca, może skoro on widzi twoje relacje z córką to też chciałby mieć od Ciebie trochę czułości? Rozmawiasz z nim na inne tematy niż tylko zrób to zrób tamto?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
aa i jeszcze najbardziej mnie zabolalo ze partner zarzucił mi ze to ja sie nie umiem zajac jego synem, ze nie umiem sobie z nim poradzic! ja nigdy nie pozwolilabym na to by moja corka grala calymi dniami na komputerze, nie miala kolezanek, znajomego nikogo, widze po innych dzieciach jak rozmawiam z kobietami np na placu zabaw ze ich synowie sa normalni, bawia sie z kolegami, ukladaja lego, roboty hero factory i inne, maja swoje zabawy, graja w karty, czytaja komiksy itp a on nic! wszystkie czynnosci nawet komiks czy klocki traktuje jako m ekę i kare!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kolejne dni juz olal i zapomnial, a jak ja przypomnialam to wyszlo ze ja sie czepiam i niech biedak gra. :D, :D, :D, :D, :D no i o tym caly czas gadam :D bawisz sie z tym kolesiem w zabawe pod tytulem: kto ma sie zajac JEGO bachorkiem i kto ma zostac z tego ROZLICZONY czy TY TEGO NIE WIDZISZ?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zrozum autorko on tak zostal wychowany. Synek tatusia i z nim nie wygrasz. On zawsze bedzie nr 1. Jak sie klocicie o dzieci, bo Wam przeszkadzaja ich wady to co to za rodzina? W rodzinie kazdy kazdego ma akceptowac bezwarunkowo a Wy macie z tym ogromny problem! Pelno wzajemnych zali. Bo jego syn jest glupi i nie sprzata a moja corka jego zdaniem tez jest zla...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak, czytalam np pasierbowi ksiazki odpowiednie dla jego wieku wieczorami przed spaniem, to wybral ze woli od 20-23 grac niz zebym czytala! jesli proponuje mu ze chetnie z nim poukladam klocki lego wg instrukcji lub wg wymysłu wlasnej wyobrazni to zacznie to robic i po 10min sie nudzi, ciagnie go do komputera., jak proponuje bysmy popisali angielski by wkoncu nauczyl sie pisac to olewa to i fochy, jak mu nawet mowie ze pani w dzienniku elektronicznym wpisala uwagi ze sie nie uczy to olewal to. spacery go nudza, place zabaw tez, sale zabaw tez złe. jak zabralam go do mojego kuzyna ktory ma 10lat to stwierdzil ze chce wracac do domu., bo tam mu sie nudzi, nie chcial z nim sie bawic, ani jezdzic na deskorolce, ani na hulajnodze, ani grac w pilke, ani bawic sie z psem nic!!!!!!!!!!! tylko zagadywal mojego kuzyna o gry caly czas, moj kuzyn chcial z nim sie bawic robotami lego, pokazywal mu ze umie grac na gitarze bo chodzi do skzoly muzycznej, ze ma duzo ksiazek komiksow, a moj pasierb olewal to uznal to za glupie nudne itd/ JEGO ZYCIE JEST TYLKO WTEDY UDANE GDY NIKT NIC NIE WYMAGA, GDY SIEDZI TYLKO I GRA NA KOMPIE LUB PLAYSTATION,. JAK NIKT MU SIE NIE KARZE KĄPAC MYĆ, POMAGAC ITP/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś moją 4letnia corke mam wg mojego partnera uczyc: -odnoszenia talerzy i kubkow do zlewu/ -odnoszenia brudnych jej rzeczy do kosza na pranie -ona ma tez wycierac sciereczka podloge gdy np rozleje sok itp -ona ma sie sama ubierac -ona ma nieplakac, niehalasowac, nie ma prawa wymuszac zabawki w sklepie/// a pasierb moze: niesprzatac po sobie, nieodnosi naczyn do kuchni, nie pomaga w domu w niczym, bo gdy go o cos popropsze ma fochy, nawet sie go doprosic nie mozna by sie wykapal wieczorem raz na 3 dcni boi leniwy i wie ze tato powie:" a skoro dzis nie masz sily to sie nie kąp"/ x i jaki z tego wniosek? Pasierb jest w swoim domu, a twoja córka jest tylko mieszkającą przez jakiś czas córką służącej. Autorko dlaczego pozwalasz traktować tak własne dziecko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no wiec pytanie na powaznie: to co do cholery mam z nim zrobic? jak sie zachowywac?? wymagac? czy olac i niech dziecko bedzie zaniedbane i bez przyjaciol?? co robic ?? pozwolic jemu grac od razu po szkole do 23? nie wymagac czy jednak wymagac? moze jakos odpowiednio porozmawiac z partnerem? boje sie zaczynac rozmowy z partnerem o jego synu, boi partner nie widzi bledow syna, uwaza ze to cudowne dziecko i jak ja moge cos na niego powiedziec!! z drugiej strony kocham partnera, chcialabym z nim byc, gdy nie poruszamy spraw dzieci to jest ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
MOJA CORKA JEST tymczasowo mieszkajaca w tym domu? i partner b y kupil im lozko pietrowe po to by za jakis czas mnie z corka usunac? pozwolilby mowic pasierbowi do mnie "mama" i sam mowi |"idz do mamy"" lub "zapytaj mamy".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli dziecko widziało, że prosiłaś jego ojca o ślub, o wyjście razem jak byliście na wakacjach, a jego ojciec te prośby ignorował to dlaczego oczekujesz, że to dziecko postąpi inaczej i Twoich próśb wysłucha? Przecież to jest kompletnie nielogiczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś MOJA CORKA JEST tymczasowo mieszkajaca w tym domu? i partner b y kupil im lozko pietrowe po to by za jakis czas mnie z corka usunac? pozwolilby mowic pasierbowi do mnie "mama" i sam mowi |"idz do mamy"" lub "zapytaj mamy". x A co z Waszym ślubem, na który "partner" jakis czas temu się zgodził?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przeciez on sie zgodzil, tylko zeby juz zamknela jadaczke, bo ilez mozna sluchac i czekal pierwszy lepiej okazjo, zeby sie z tego wymigac....nawet jej zabronil o tym komumolwiek mowic. Poza tym jak ja wyzywa od glupich i grubych, wszczyna awantury o za slona zupe czy za duzo/malo ugotowanych ziemniakow do obiadu to o jakim slubie tu mowa? Tu widac, ze poprostu faceta juz irytujesz....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Zgoda, ale autorce tu wielokrotnie radzono, aby w końcu zadbała o siebie i własną córkę i wyniosła się z tego chorego domu, w którym jest tak traktowana. Ale jak grochem o ścianę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wymagac? czy olac i niech dziecko bedzie zaniedbane i bez przyjaciol?? TO DZIECKO JUZ JEST ZANIEDBANE. Przez wlasnego ojca. Ty walczysz jedynie o to czy machnac na to reka czy probowac cos zmieniac wymaganiami 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a dokad mam sie wyniesc? do babci po zawale serca ktora ma 80lat i do dziadka po 2ch wylewach?? i mam mieszkac w jednym pokoju ze schorowana babcia? niby tam bede miala lepsze zycie? tutaj mi chociaz pomoze w odebraniu corki z przedszkola partner i jego mama (ktorzy robia to bez łaski i są chetni), jego mama posiedzi z corka gdy ide na rozmowe w sprawie pracy, oni wiedza i widzą ze o prace w naszym miasteczku jest cięzko a szczegolnie dla samotnej matki ktora nie ma darmowej opieki do dziecka... gdybym miala darmowa opieke do dziecka np od 20-23ciej i na nocki to juz dawno bym mogla isc do fabryki na produkcje, a TAK NAWET MIESZKAJA C u partnera nie moge tego zrobic, \bo nawet on widzi ze to sie po pierwsze nie oplaca...\ bo co zrobie z corka od 16-22,30 jak bede miala druga zmiane/? co zrobie z corka gdy partner bedzie mial nocke w pracy i ja nocke? nmie znajde opiekunki na nocki.... nikt sie nie zgodzi by spac u nas na nocki w pokoju dzieci na podlodze/... przeciez to nielogiczne./ moge pracowac od rana 7-21 wszej (wtedy moge corke prowadzic do przedszkola, a o 16,30-21 moze byc z nia opiekunka... nie moge tego wszystkiegoi pogodzic nawet mieszkajac u partnera a co dopiero mioeszkajac u schorowanych dziadkow.... bylam w opiece spolecznej ... pytalam o mieszkanie socjalne., pytalam o pomoc, mowili mi ze na mieszkanie socjalne czeka sie latami, wynajac kawalerki nie moge. nie bedzie mnie stac, 1000razy obliczalam to sobie/. zarobek max 1400zł-300zł przedszkole=1100zł -1000zł za mieszkanie telefon czynsz nie zostaje nic na jedzenie, buty czy leki dla dziecka, na nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czuje ze nie ma dla mnie rozwiazania.... codziennie gdy dzieci nie ma w domu od rana do poludnia siedze na internecie i przegladam ogloszenia na portalach z praca oraz chodze do posrednnictwa p[racy, oferuja mi jedynie prace na 3 zmiany na produkcjach , gdzie zarobki sa okolo 1300-1500zł starczyloby to jedynie na wynajem kawalerki +czynsz i telefon zabrakloby na jedzenie, buty leki dla dziecka, niestety mops nie pomaga juz ludziom p[racujacym,/// nie interesuje ich to ze nie ma kto odebrac dziecka z przedszkola gdy kobieta pracuje na 3zmiany . nie dofinansowuja wynajmu nawet rudery/ oni pomagaja jedynie osobom ktore maja trudna sytuacje ale wlasne mieszkanie.wtedy dają na wegiel, na jedzenie pare groszy. wszystkie opcje przemyslalam, nie mam dokad isc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po pierwsze: nie odpowiedziałaś na pytanie dotyczące ślubu Po drugie: we wcześniejszych tematach wielokrotnie radzono Ci, żebyś robiła jakieś szkoły, kursy, szkolenia, które pozwolą Ci znaleźć pracę niekoniecznie zmianową. Co zrobiłaś w tym kierunku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
o kursy szkoly szkolenia darmowe pytalam w posreednictwie pracy. chcialam zrobic kurs obojetnie jaki: krawcowa, szwaczka, florystyczny, pomoc kuchenna cokolwiek... nie ma zadnych kursow szkolen z naszego posredniaka ,(pytam o nie co miesiac) szkoly policealne trwaja rok albo dwa lata, trzeba na nie pare złotych miec a po drugie jak bede 2 lata robila taka szkole to mam dwa lata mieszkac z partnerem i olewac pasierba? na studia mnie nie stac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dwa lata już mieszkasz z tym facetem, wiec szkołę policealną zdążyłabyś już zrobić. Co ze ślubem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co ze slubem? sama sie zaczelam zastanawiac czy slub ma sens,. czasami marze o wolnym facecie bez dziecka, ktory pokocha mnie i moja corke, z ktrorym bede miala wspolne drugie dziecko( nie od razu ale np po klilku latach bycia razem gdy bede miala prace i stabilizacje)... ale z drugiej strony kocham partnera chcialabym zeby nam sie wszystko ulozylo...tylko ze problemem jest pasierb... \chcialam traktowac pasierba jak wlasne dziecko np takie adoptowane, chcialam dla niego dobrze, nie patrzylam na niego kryteriami:"nie jestes moj" tylko "chce by bylo dobrze i chce cie traktowac jak swojego bys tez czul sie dobrze"...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No bo twoim problemem jest nie pasierb, ale ten facet. Pasierb widzi jak jestes traktowana, to i on cie tak traktuje. Postaw sie facetowi w wychowaniu gnojka, a nie....no, ale widac ty boisz sie cokolwiek zle powiedziec, bo wiesz, ze zaraz moze cie wyrzucic z domu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tobie się nie da pomóc. Teraz będziesz udawać, że to Tobie się ślub odwidział, podczas gdy jakiś czas temu bardzo Ci zależało, partner się zgodził, ale potem to odwołał. Poza tym poza "przyklejeniem się" do tego faceta nie szukasz innych rozwiązań. Skończy się ta historia tak, że on poprosi abyś opuściła dom, a Tobie zabiorą córkę. To Ty masz zapewnić jej dobre warunki życia, jeśli tego nie robisz to tracisz dziecko. Taka jest rzeczywistość. Temu facetowi nie zależy na Tobie i to widać w prawie każdej opisywanej przez Ciebie historii. A teraz wygląda to tak, jakby szukał pretekstu to rozstania (brak opieki nad jego synem).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
problemem jest pasierb? no to go rozwiaz wyjeb pasierba z domu :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i wiem i czuje ze to nie jest wina tylko pasierba ze taki jest... to wina tego ze tak zostawal wychowywany./.. przez 7lat powtarzali jemu ze jest najlepszy najladniejszy i ze wszystko umie i potrafi...\ wszysscy go wyręczali w prostych czynnosciach, jeszcze jako 7latek byl podcierany przez babcie i tate, jako 7latek byl kapany przez doroslego, (dopiero ja to ukróciłam:):) nikt od niego nic nie wymagal... mial tylko grac na kompie i nikomu nie porzeszkadzac, bo babcia wiadomo zajeta gotowaniem praniem, ogladaniem seriali, dziadek czytajacy gazety bez podejscia do dzieci, tato w pracy 12-13 godzin czasem wiecej, a biolog matka chodzaca sama na dyskoteki i zabawy , pijąca/... (tgeraz domyslam sie nawet ze zaczela chyba pic przez to ze byla na ostatnim miejscu w hierarchii rodziny, najpierw byl jej syn i tatus, potem babcia odgrywajaca role matki, a ona byla jedynie sprzatająca i wypelniajaca rozkazy i polecenia babci i męza/.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i wiem i czuje ze to nie jest wina tylko pasierba ze taki jest... to wina tego ze tak zostawal wychowywany./.. ciekawe... moja synowa to szmata robi synusiowi krzywde, kaze mu wlasnorecznie prasowac swoje koszule :P, :P, :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przestańcie jechać po autorce jak nie możecie pomóż to chociaż jej nie dobijacie ja myślę że twój pasierb ma jakieś zaburzenia emocjonalne, w końcu dziecko sporo przeszło w życiu, odejście biologicznej matki na pewno boli. myśle że powinnaś skorzytać z jakiejś poradni psychologicznej i porozmawiać na ten temat ze specjalista. Spróbuj też pasierba nagradzać a nie karać. zrób jakiś grafik że codziennie ma pościelić łóżko, odnieść talerz po obiedzie do zlewu, spakować plecak do szkoły.... na poczatek nie za dużo żeby go nie zniechęcić, takie rzeczy wybierz żeby był w stanie je samodzielnie zrobić. jeśłi to wszytsko wykona wieczorem dostaje jakiś znaczek, naklejkę. jak zbierze 5 naklejek dostaje nagrodę. np idzie z tobą do kina i tylko z tobą! bez twojej córki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×