Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

chciałabym być... silniejsza

Polecane posty

Gość gość

witam, mam 20 lat. Od przyszłego tygodnia zaczynam drugi rok studiów. Bardzo się boję.. sama nie wiem czego, rok temu tak bardzo nie obawiałam się jak teraz i dlatego chciałabym prosić o pomoc. Wiem, że mieszkając w tygodniu w innym mieście będę tęsknić, będę czuć się samotną.. tutaj mam rodziców, rodzinę i jestem w takim bezpiecznym świecie jeśli mogę to tak nazwać. Nie jestem też jaką wstydliwą i nieśmiałą ale obawiam sie, że moja "odwaga" wynika stąd, że obok mam zawsze kogoś bliskiego (zakupy z koleżanką, wypad z mamą itd.). Często też zadręczam się, że jestem tą gorszą, brzydszą, głupszą, że mniej wiem i nie potrafię się zachować (ponoć to wszystko jest bzdurą ale ja nie mogę w to uwierzyć). Jestem też sama, bardzo chciałabym kogoś poznać ale obawiam się, że to nierealne. Kiedyś miałam chłopaka, byłam taka szczęśliwa, czułam, że ze wszystkim sobie doskonale radzę. Jednak on okazał się zwykłym draniem, zdradził a potem jeszcze mnie próbował obarczać winą i mnie obrażać od najgorszych... widziałam też jego dziewczyną kiedyś i wiem jaka jest ładna.. to też mnie dobija, ciągle się do niej porównuję, nawet moja mama mi o niej mówiła, że jest fajna i urodziwa!!! :( ja bardzo chciałabym wyjechać, zostać pilotem wycieczek ale teraz tak myślę jak ja to zrobię skoro boję się nagle przeprowadzić do innego miasta? Proszę pomóżcie jak sobie poradzić, przełamać się. Z góry dziękuję :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gdzie studiujesz ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w Warszawie. A czemu pytasz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mógłby ktoś poradzić? jak przestać się przejmować, uwierzyć w siebie a przede wszystkim mniej smucić i rozmyślać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiem Ci tak, mam 29 lat. Nie przeszło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość dobra rada
Powiem Ci tak. Wzmocnienie psychicznie jest całkowicie możliwe i realne. Po prostu nauczyłaś się żyć w ten sposób. Przyjęłaś powszechny depresyjny wzorzec myślenia. Tylko od Ciebie zależy czy pozostaniesz w tym czy zyskasz psychiczną niezależność. x Dużo pisać. Podaj swój numer gg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja też, chciałabym, czasem jestem, taka s*******nka we mnie wstępuje, a czasem bardzo słaba, tak jak ty opisujesz tutaj. Ale powiem Ci ze to realne, jak najbardziej, jeżeli chvcesz się usamodzielnić być silniejsza to podstawowy watrunek bys opuściła dom rodzinny. Inaczej zawsze będziesz polegała na innych i czuła się nieporadna. Kiedy nie będziesz miała wyjścia, będziesz musiała sobie poradzić sama, to dasz sobie rade na pewno. Choć ja myślałam podobnie, ale jak zobaczylam , ze własciwie to ze wszystkim jestem w stanie sobie poradzic sama, bez pomocy rodziców, siostry itd.. zaczęłam myslęc, że nie jest tak źle ze mna jak uważałam i ja mi inni wciąż wmawiali. Tylko wszystko kwesta przełamania się. Ja mam 25 lat i w dalszym ciagu czasem boje się życia tak jak ty, ale wiem, ze jesli chce życ tak jak chce osiagnąć to co chce, to musze się przełamywać na każdym kroku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość dobra rada
Boisz się życia? No i po co. Fajna metoda na życie: banie się. Hehe, totalnie nie czaje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dobra rada, Nie wiem co w tym śmiesznego. Gdyby nie to że trafiłam na terapie, do dobrego psychologa, który pomógł mi się uporac z emocjami, i zmienić niektóre przekonania na swój temat, to nie wiem jakby się to skończyło dla mnie. Doprawdy ludzkie problemy są przezabawne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość dobra rada
No to wszystko jest bardzo "zabawne". Jak społeczeństwo wspiera się w lękach, wyrzutach sumienia i innym szambie :D x Tylko osoba niezależna psychicznie może żyć spokojnie i odważnie. Podziękujcie swoim rodzicom, nauczycielom, znajomym, że nauczyli was takiego stylu życia depresyjnego. A najbardziej podziękujcie sobie sami, że to zaakceptowaliście. :D x A tak na prawdę, to po prostu zacznijcie wewnętrznie pracować nad własną siłą i odwagą, niezależną od tego kim jesteście w społeczeństwie itp. Pozdro 600

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nikt nie pisze o akceptacji takiego stanu. I tak " dziękowałam" ojcu każdego dnia kiedyś, przez co o mały włos nie przepłaciłam własnym zdrowiem. Teraz wiem, ze to bez sensu, ale zanim doszłam do tego, musiałam przejsć, długie miesiące terapii. Tak więc łatwo oceniać kogoś z boku nie mając takich problemów. Moze Ty wcyhowałaś się winnym domu , to się ciesz, a nie wyśmiewaj innych na forum, za to, że funkcjonują trochę inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość dobra rada
Ja stwierdzam, że ludzie wspierają się w łzawym stylu życia. Stałe narzekanie itp. Każdy ma problemy wiesz o tym? Każdy. I każdy każdemu wiele współczuje itp. x Po prostu jakaś chora postawa wspólnej depresji. Więcej jaj dziewczyno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I tak potrzebna jest tutaj praca, dużo pracy, bo nie jest łatwo zmienic schematy myślenia, których używało sie przez ostatnie 20 lat. Co nie znaczy, że to co przeżyliśmy jako dziecka ma stale odbijać się na naszej przyszłości. Ale nie jest to łatwy proces, i wymaga wiele czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chyba ciebie rozumiem autorko. Mam 35 lat i strasznie boje sie zycia. Na mysl o pojsciu do pracy chocby jutro wszystko sie we mnie telepie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość dobra rada
Jesteście bardzo uroczym społeczeństwem :) Aż się człowiek dowartościowuje. x Paranoja wyssana z palca, gratulacje. 35 lat masz kobito? Boże, weź Ty dorosnij, czego tu się bać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No tak, często tak bywa, że głaszcemy innych po głowie zza to że sa tacy biedni i w ten sposób pozbawiamy ich odpowiedzialności za własne życie. Jak np pobłażanie alkoholoikwo, ze pije, bo w koncu jest alkoholikiem i miał trudne dzieciństwo. W ten spósb tacy ludzie,zawsze pozostają w swojej roli ofiary i nie mają motywacji by swój stan zmienić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A tak na prawdę, to po prostu zacznijcie wewnętrznie pracować nad własną siłą i odwagą, niezależną od tego kim jesteście w społeczeństwie itp v niby proste i oczywiste a jednoczesnie trudne i jakby nie do wykonania. Nie obudze sie ot tak z inna, lepsza swiadomoscia tylko dlatego ze tak sobie moge zyczyc. To jest cos co jest na chwile obecna poza moja kontrola..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość dobra rada
Ludzie wspierają się w bezradności, depresji, nałogach... x Wspaniałe dojżałe społeczeństwo :D x Twoja decyzja czy jesteś niezależny psychicznie czy ssiesz od tego pięknego nurtu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
35 lat masz kobito? Boże, weź Ty dorosnij, czego tu się bać xx czego tu sie bac? Niczego to fakt, ale lek istnieje. Nie zapraszalam go swiadomie do srodka. Zyje z nim od dziecka odkad pamietam. Tak dziecinstwo zrobilo tu swoje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładnie to nie jest, tak że wstane rano powiem, od dzisiaj jestem niezalezna psychicznna, będe sobie świetnie radzić sama. To nie jest proces który dokona się w przeciagu miesięscy, dwoch, tylko dla tego ze ktoś tak sobie zyczy by tak było. Do tego potzreba długich miesięcy czasem lat. Co nie znaczy oczywiście że nie jest to możliwie by takim się stać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość dobra rada
No teraz jak już daliście się omamić społecznej depresji - która jest w was ugruntowywana każdego dnia - każda rozmowa ze znajomymi, każde wiadomości, każde seriale i filmy pokazujące negatywizm na życie. x To teraz już pozostaje jedynie "wewnętrzna walka". Trzeba wiele świadomości żeby we własnym wnętrzu wprowadzić odwagę na miejsce lęku. I wiele książek może Ci opisać o co w tym wszystkim chodzi, natomiast w praktyce samemu musisz to zrobić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Od razu widać, że masz toksyczna rodzinę a więc pewnie też interesownych znajomych, których nie wybralas a się do ciebie przyczepili. Już ci matka mogła nie mówić jaka to jego nowa dziewczyna nie jest zajebista, ja pierdolę, takich rzeczy się nie mówi nawet jak to prawda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale powiedziała, dopiero potem się zorientowała, że to nie był najlepszy pomysł ale było trochę późno bo już ryczałam. Może nawet nie z samego faktu, po prostu przypomniałam sobie jaki był dla mnie i ile się wstydu najadłam i napłakałam. A tak wracając to ja jestem bardzo odważna, zadowolona, wygadana, pełna optymizmu i życia ale... wszędzie tylko nie w Polsce. Kiedy wracam z jakiejś podróży (może też przez to, że nie jeżdżę sama ale z rodziną) od razu wracam do punktu wyjścia.. czasem jest b. dobrze ale jeśli się odpowiednie nastawie. Np. niedawno miałam bardzo nieprzyjemne spotkanie ale chyba wyszło ekstra. Pracowałam długo nad emocjami i możne nawet z bezsilności przyjęłam postawę "a wszystko mi jedno" i chyba przez to było fajnie :). Ale z tym jakoś nie umiem sobie jeszcze poradzić do końca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mógłby ktoś jeszcze poradzić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja od października też zaczynam studia w Wawie i też mam stracha na maxa!!! Boję się, że pogubię się w tym mieście, że nie znajdę koleżanki z którą mogłabym pogadać, no i, że mój język jest za słaby (studia językowe) jak na oczekiwanego kandydata. Od miesiąca o niczym już nie myślę, tylko uprawiam w duszy czarnowidztwo!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja co prawda nie studiuję pod kątem języków ale uczę się dodatkowo dwóch i też się bardzo denerwuję- a to że wszystko zapomniałam a to że nie będę potrafiła odpowiedzieć jak mnie o coś zapyta i wyjdę na idiotkę itd. itp.... także wiem co czujesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a więc jesteś ambitną osobą i poradzisz sobie z pewnością. Strach jest naturalną rzeczą i towarzyszy wielu osobom, tylko, że czasem się do tego nie przyznają, lub dobrze się maskują. Najważniejsze wystartować, a potem pójdzie z górki. Ja tak się pocieszam. Z jakiego miasta jesteś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×