Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Znacie księży którzy odeszli z seminarium i założyli rodzinę

Polecane posty

Gość gość

ja znam chłopaka, ale nie wiem jaki był powód odejścia. Wiem, że ma dziewczynę, pracuje i ma się dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Też znam faceta. Ma już dzieci. A co w tym niby dziwnego. Ludzie niekiedy się mylą przy wyborze profesji :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
On nie był księdzem, a alumnem. Księdzem zostaje się po skończeniu seminarium.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W 'sprawie dla reportera' była kiedyś prezentowana historia zakonnika, który odszedł z zakonu, ożenił się, ma dziecko. Piękna historia :) Piękna miłość :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja natomiast znam takiego, który ma 2 dzieci, ale nieoficjalnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
cos sie czepil ksiezy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
patologia :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no właśnie, ktoś wyraźnie uwielbia takie tematy. Ksiądz też człowiek a celibat jest nieludzki. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w seminarium z tego co mi wiadomo sa klerycy a nie ksieza znacie kogos kto rzucil studia humanistyczne bo stwierdzil ze po nich i tak pracy nie znajdzie a papierek ukonczenia nie jest mu do sczescia potrzebny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
teraz ksidza tez czlowiek :D? ale przeciez czesto zaznaczacie że jesteście ksieżmi i nalezy sie do was kłaniać w pas :D to w koncu w która sttrone ciągniesz :D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a co do celibatu - wybaczcie panstwo jesli ksiadz z ambony tlumaczy mi ze zyje w grzechu BO nie mam SLUBU KOSCIELNEGO to on jako ksiadz tez zyje w grzechu jesli nie ma SLUBU KOSCIELNEGO logiczne, prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie nie chce znać żadnego !!!!! mnie nie interesuje zycie tych ludzi ,zreszta wiekszość ma sukienkowych gdzieś ! Temat wyymyslił ksiadz :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak. byl moja wielka miloscia. ale nigdy nie dowiedzial sie o tym. uwiodla go inna, zaciazyla. wystapil z kaplanstwa, ozenil sie z nia, maja trojke teraz juz doroslych dzieci. sluch o nim zaginal.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
:D:D obłuda ,psychopata ,która poucza inteligentniejszych to jest najgorsze w tym wszystkim ,pacan ,analfabeta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
fascynująca historia ta powyżej. Pewnie często się zastanawiasz jakby potoczyły się wasze losy, gdybyś zdobyła się na odwagę. Jednak większość księży wybrała taką a nie inną drogę i raczej nie wystąpią z szeregów. Nie w imię kobiety/dzieci. Miłość do Boga jest silniejsza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie pozwoliłam ,.,.,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak alumnowi nie wystarczy onanizm, homoseksualizm albo pedofilia, to musi odejść z zawodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
alez on twojego pozwolenia wcale nie potrzebowal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo ty wiesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i jeszcze jedno siostro matematyko wstyd by ci bylo byc kochanka ksiedza?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie chodzi o pozwolenie,nie pasił mi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
siostro matematyko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli odszedł z seminarium, to chyba kleryk, a nie ksiądz... A jeśli ksiądz, to po seminarium...Mniejsza jednak o to. Pewnie chodzi i o pierwszych, i drugich. Tak znam takie historie. Pierwsza: Był sobie najstarszy syn w rodzinie. Nastolatek. Ministrant.Twierdził, że chce zostać księdzem, bo czuje powołanie. Matka i babcia, przeszczęśliwe, jaki to wspaniały syn i wnuk. Jaki to zaszczyt i honor dla rodziny będzie i już jest. Bo księdza mieć w rodzinie to takie szczęście i powód do domu. Ochy i achy nad nim. Skończył podstawówkę i poszedł do niższego seminarium, czyli odpowiednika szkoły średniej, przygotowującej do nauki w wyższym seminarium. Chłopak cały czas twierdził, że chce być księdzem,kiedy mógł, asystował przy mszach, procesjach. Jednocześnie znalazł sobie dziewczynę, z którą stworzył związek, aczkolwiek najpierw trochę na odległość, bo on uczył się w mieście, a ona pozostawała w rodzinnej wsi. Mało tego, specjalnie się z tym nie krył, w zasadzie, to wcale. Koledzy z seminarium dziewczyn nie mieli, to było nie do pomyślenia, a on miał. Rodzina, znajomi, ludzie ze wsi, ksiądz, wszyscy wiedzieli. Z jednej strony dalej deklaracja, że będzie księdzem, z drugiej -panna na boku. Skończył potem te niższe seminarium, no i trzeba było wybrać co dalej. No i wtedy, głupio by było jednak dalej brnąć w to wszystko tak na 2 fronty i stwierdził, że pójdzie na 'normalne' studia i wybiera związek z dziewczyną. No i studiował, ona dołączyła do niego, studiowali, mieszkali razem, zdawało się, że związek taki trwały, oczywiście żyli jak małżeństwo, seks i te sprawy, wspólne plany itp. Skończyli studia, chcieli się pobrać. Pozałatwiano formalności, miał być ślub kościelny, wesele, rodzina prezenty kupiła np. pralkę. A tu dokładnie tydzień przed ślubem, wszystko się rozwiało. Okazało się, że on tę swoją dziewczynę zdradzał/zdradził, z jakąś panną z nieślubnym dzieckiem, synem-kilkulatkiem, i ta druga jest w ciąży. Szok i niedowierzanie wszystkich dookoła. Narzeczona nie wybaczyła i od razu odeszła. Rodzina się ze wstydu paliła. A on, chyba z rozsądku, ale ożenił się wkrótce z tą drugą. Urodziła mu potem córkę, są małżeństwem do dziś. Czy szczęśliwi? Nie wiem, ale słodko nie jest. On kocha tylko swoją córkę, tylko na nią mówi 'moje dziecko', tylko z nią za rękę chodzi, tylko jej zdjęcia ma na np. nk. Pasierba za rękę nie weźmie, o nim, nie mówi tak jak o córce. Nawet ta jego żona, do kogoś z rodziny powiedziała, że nie jest on ojcem dla jej syna. Pewnie on się czuje, że jej łaskę zrobił, że ją wziął z dzieckiem. Generalnie egoista, materialista i cwaniak. Dziadkowie przez całe lata, od dzieciństwa aż do skończenia studiów sponsorowali, aby tylko wnuki (on i jego rodzeństwo), mogli skończyć szkoły, zdobyć wykształcenie, bo rodzice ich się rozwiedli i matka nie radziła sobie. A potem o dziadkach zapomnieli, i przypominają sobie np. gdy są jakieś uroczystości typu chrzest dziecka. Chyba tylko po to, aby dostać pieniądze. Jedna osoba z tej rodziny stwierdziła, że prawdziwym powodem, jego pójścia do seminarium, nie było tzw. powołanie, ale wiara, że będzie kiedyś bogatym księdzem, możliwość uczenia się np. francuskiego lub innych ciekawych języków oraz chęć bycia podziwianym, zachwalanym. Druga: Był sobie młody ksiądz, świeżo po seminarium, trafił do pewnej parafii. W tejże parafii była nastolatka - licealistka, młoda, ładna, mądra, z normalnego, tzw. dobrego domu. Wraz z koleżankami, czasami brała udział w czynnościach typu strojenie kościoła do jakichś uroczystości itp. Nie wiem, kiedy sobie wpadli w oko, ale wiem, że na pieszą pielgrzymkę do Częstochowy i szedł on, i ona w tłumie ludzi. I coś na tej pielgrzymce się między nimi zadziałało, że ludzi zbulwersowało, może nie seks, ale jakieś okazywanie uczuć ?Jakiś donos był i podobno ksiądz ten miał nieprzyjemności później od zwierzchników. Potem nie wiem co było dalej, ale ona poszła na studia i skończyła biologię chyba. Wiem, że on porzucił stan kapłański. Nie wiem czy w czasie studiów, czy już po, ale się pobrali. Była w zaawansowanej ciąży z nim, wzięli cichy ślub cywilny i urządzili sobie malutkie wesele w jej domu rodzinnym. I wyprowadzili się do innej miejscowości. Ona urodziła syna, on pracował, ona później też poszła do pracy. Generalnie to wszystko było w takiej niesmacznej atmosferze, ludzie się bulwersowali, jej rodzina się wstydziła za to wszystko, ona b. rzadko się w rodzinnym mieście pojawiała. Ale podobno on ją bardzo kochał i jako mąż, był bardzo dobry. Czyli chyba szczęśliwi ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
znam, w tym roku bral slub

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
* powód do dumy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w....c z takimi temacikami pedofile

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
skoro ci nie pasil nie pisz ze byl twoja wielka miloscia podpisano: siostra logika :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to psychopaci ,spójrzmy prawdzie w oczy :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do niedouczonych. Życie bez ślubu kościelnego nie jest grzechem o ile nie żyje się w jakimś związku z pożyciem seksualnym. Ksiądz ma święty obowiązek wypomnieć wam wtedy, że żyjecie w grzechu śmiertelnym. Inna sprawa, że księża unikają takich napomnień i to bardzo źle. Co do ślubów, to ksiądz składa śluby kapłańskie podczas święceń i to jak najbardziej kościelne...:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak moj narzeczony ..a ,co nie mogem :D :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×