Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gośćorka

Czy z depresji mozna sie wyleczyc

Polecane posty

Gość gośćorka

Mam depresje. Bralam leki ale przestalam glownie dlatego, ze zupelnie zniknal moj poped seksualny i czulam sie z tego powodu glupio wobec mojego chlopaka. I poza tym nie czulam, ze mi to strasznie pomaga. Czuje sie okropnie, bez energii, bez sensu zycia, nie mam sily zeby podniesc sie z kanapy, nie cieszy mnie praca ani dzien wolny od pracy, zdarza mi sie wpadac w taka wscieklosc ze trzese sie cala i wrzeszcze, nie moge tego powstrzymac... Zle sie czuje fizycznie. Okropnie, tak zyc to ja nie chce. Czy kiedys uda mi sie usmiechac i miec chcec, zeby zaczac zyc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Laki lekami, ale bez terapii nie poradzisz sobie- ja 2 lata byłam na koktajlu antydepresantów, przeciwlękowych i nasennych...dopiero po 2 latach trafiłam na mądrą lekarkę, która powiedziała, że leki tylko tłumią wszystko..natomiast jedyne co moze pomóc to psychoterapia - polecam, chodzę już pół roku, odstawłam tabletki- wiadomo, ze raz jest ok, a raz nie ok, ale ewidentnie widxze poprawę. Jesli terapia- to najlepiej cotygodniowe wiztyty- io nie idz do kogos bez uprawnien psychoterapeuty. Trzymam kciuki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćorka
Zaczelam tydzien temu chodzic do psychologa, mam nadzieje, ze to mi cos pomoze. Chociaz czuje, ze moze to byc tylko po to, zeby sie wygadac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilialuiza84
Żeby się wyleczyć, trzeba się leczyć. Dobry psychiatra, dobrze dobrane leki. Tylko, że czasami to niestety trwa i kosztuje-jedni są senni, inni jak Ty mają obniżony popęd. Ale samodzielne odstawianie leków, szkodzi w depresji. Porozmawiaj najlepiej z psychiatrą. Dziś jest tyle leków, że przy zaangażowaniu lekarza i pacjenta można osiągnąć dobre efekty przy jak najmniejszych skutkach ubocznych. A, jeśli takowe będą, to i tak warto wytrzymać. Mądry chłopak zrozumie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W odwrotną stronę też to może działać-czasami psychoterapia bez leków nie pomaga-musi być jedno i drugie. A czasami z kolei wystarczy sama psychoterapia lub sam psychiatra. Zależy od pacjenta i choroby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie da, mam 25 lat i od 2 lat mam depresje. Leki pomogly na chwile-uzaleznilam sie wiec odstawilam. Obecnie jest tak, że budzę się z obrzydzeniem do siebie i życia, cały dzien czuję obrzydzenie i idę spać. Wiem co jest powodem mojej depresji, ale tego nigdy się nie pozbędę-z czasem pewnie się przyzwyczaję. Mam pojedyncze dni kiedy wierzę, że bedzie lepsze jutro, że chcę coś robić-działaś, ale potem przychodzi dół. Nic nie ma sensu, a cokolwiek bym nie zrobiła i tak nic się nie zmieni...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćorka
Okropne samopoczucie. Strasznie to przykre ze tyle z nas jest tym dotkniete. Ja mam nadzieje, ze naprawde wreszcie mi sie uda tego dziadostwa pozbyc, zycie przeplywa mi przez palce, kazdy dzien zyje tylko po to, zeby trzetrwac a nie zeby sie z niego cieszyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
można, czasami jeszcze wraca, ale można. Mnie udało się bez leków - nie chciałam ich brać bo chciałam wyzdrowieć na stałe, a nie do końca opakowania i od następnej recepty. I udało się - czasem dalej łapie mnie "dół" (nie taki "zły humor", sama pewnie wiesz o co chodzi), nadal mam nerwicę, ale ciągnę dalej i jestem szczęśliwa :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przepraszam, dodam jeszcze, że ja miałam "stany depresyjne" związane z załamaniem nerwowym, nie chroniczną depresję. To chyba ważne w tym wypadku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja biorę na schizofrenię solian ale w małej dawce jest on ponoć bardzo dobrym lekiem przeciwdepresyjnym, lepszym niż prozac. Wczoraj sporo czytałem o pasożytach i ponoć bardzo wiele chorób w tym choroby psychiczne wywołane są przez pasożyty w organizmie. Cytat: Nie żyjąca od kilku lat p. dr Irena Wartołowska rozpoczynała leczenie każdego pacjenta, bez względu na to, z jaka choroba do niej sie zwracał, od kompleksowego odrobaczenia jego organizmu. Po odrobaczeniu w większości przypadków nie istniała już potrzeba leczenia dolegliwości, z jakimi pacjent sie do niej zwracał – choroba podstawowa i współistniejące całkowicie ustępowały....Ustępowały cukrzyce, kobiety wcześniej bezpłodne zachodziły w ciąże, zanikały guzy, torbiele, mięśniaki, polipy, ustępowały uczulenia wszelkiego rodzaju, astma, gościec, bóle kręgosłupowe, krańcowe postacie łuszczycy, ludzie uzyskiwali odporność przeciw chorobom zakaźnym, mijały choroby narządów wewnętrznych, normalizowało się ciśnienie, itp.. Mijały niektóre choroby psychiczne Jak jesteś wierząca to możesz też się modlić, mi modlitwa pomaga m.in. na lęki, możesz też skorzystać z mszy z modlitwami o uzdrowienie np. o. Daniela na stronie mimj.pl , wiele osób doznaje tam uzdrowień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam zdiagnozowaną depresje w stopniu umiarkowanym, a te stany depresyjne związane są z załamaniem nerwowym które przeszłam dość intensywnie. No, ale są do dziś. Brałam Triticco i Pram.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZNAWCA EKSPERT
Jesteś normalnym obiektem tego społeczeństwa, rozumiesz? Tutaj DZIWNY jest człowiek szczęśliwy. :D Albo ktoś kto uważa, że może wiele osiągnąć to jest od razu wyśmiewany. itd. itd. x Można się wyleczyć z depresji, ale trzeba pewne rzeczy zrozmieć na własną rękę. Nie umiesz się pogodzić z tym jakie jest życie. Bo wmówiono Ci, że Twoje życie to będzie piękna bajka. :D A teraz jak jest inaczej to już płacz. x Szkoda gadać bo i tak mało zrozumiesz. Ale tak możesz się wyleczyć z tego. Poczytaj trochę też książek o tym dlaczego ludzie żyją i myślą tak góównianie jak żyją. Może Cię trochę oświeci, że sama powodujesz swoją depresję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gościu powyżej, nie wiem do kogoś był ten post. Z jednym się zgadzam, depresja bierze się z myślenia, że w życiu jest nie tak jak sobie to wymarzyliśmy. Ale nie mozna wrzucać wszystkich do jednego wora. Czasami przyczyną jest przewlekła choroba, która wsiada na psychikę, jeto to coś co bedzie już do konca życia, co zmienia życie i je ogranicza w jakimś stopniu. Powodem może byc też silny uraz, nagła, niespodzewana zmiana życia na gorsze-odwrócenie go do góry nogami, zniszczenie. Jeżeli jest to nagłe to bardzo cięzko odnaleźć się w sytuacji i znaleźć odpowiedź na pytanie DLACZEGO JA?!. Niektórzy ją znajdują, inni wpadają w depresję, w załamania nerwowe. Życie potrafi też zniszczyć drugi człowiek-świadomie bądż nie. Jest wiele powodów depresji/załamania nerwowego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZNAWCA EKSPERT
Podajesz wiele usprawiedliwień i wyżaleń. Można wszystkich wrzucać do jednego worka. Bo głaskanie się po główkach i współne żałowanie to jest to samo co wspieranie się alkoholików w nałogu. Tak samo ludzie w depresji się wspólnie wspierają w tym by tkwić dalej w depresji. A prawda jest taka, że ludzie dają się wmanipulować w depresję, są głupi i dają się w to wpędzić. A człowieka w depresji łatwo kontrolować. :D Weźmy na przykład Twoich znajomych, codziennie świadomie lub nie utwierdzają Cię w tym, że życie jest do d**y, A SZCZEGÓLNIE w tym kraju. :D Durne to wszystko, trzeba być niezależnym psychicznie. KAŻDY człowiek ma problemy. Takie jest życie i tak bardzo się smucicie z tego powodu. Większość depresji jest urojona. Jak ktoś ma raka i umiera to ok niech ma se depresje, ale większość depresji to wyssane z palca brednie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sorry, ale jak ktoś choruje na chorobę przewlekłą to tez może nabawić się depresji. Jeżeli nagle zmienia się jego życie z tego powodu to może dostać załamania nerwowego. I nie tłumaczę ani nie pocieszam nikogo w depresji, bo sama ze swoja walczę. Nie zrozumie tego ten kto nie przezył i doświadczył. Kiedyś myślałam jak ty. Nigdy nie wiesz co cb spotka więc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZNAWCA EKSPERT
Więc mówię wprost jaka jest prawda. Bo trzeba mówić twardo, bo właśnie depresja to takie rozmiękczenie. A życie jest brutalne więc albo się weźmiesz i będziesz walczyć o siebie albo nic nie będzie. Masz problemy to znoś je twardo, a nie płacz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znawco od siedmiu bolesci, idz sie wymadrzaj gdzie indziej. Nie zycze ci abyś tego doświadczał ale nigdy nie mow nigdy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZNAWCA EKSPERT
A na wieczorną depresję bardzo dobrze robi zimne piwo albo dwa, zamiast antydepresantów :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jezus leczy depresje w konfesjonale bo depresja jest objawem głodu duszy i ja jak przestaje sie modlic i zaczynam grzeszyc jak ty to terz wpadam wdepresje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZNAWCA EKSPERT
Ten ostatni post to nie ja, ale już zaczyna mi się podobać, że ktoś udaje mnie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×