Czy powinnam powiedziec chłopakowi ze spóźnia mi sie okres??

Spóźnia się 4 dni dopiero i liczę że to nie ciąża. Jest jednak minimalna szansa ze mogliśmy wpaść. Chce poczekaj jeszcze z 3 lub 4 dni i dopiero zrobic test. Mam jednak nadzieje ze okres w tym czasie dostane. Jestem troche smutna i przygnębiona. Ogolnie stresuje sie i chłopak to dostrzega. Pytał czy cos sie stało itp ale go zbywam i unikam kontaktu. Czy powinnam mu jednak powiedziec ze mam takie obawy czy dopiero jak bede pewna po zrobieniu testu a teraz przez kolejne dni go zbywac????

??

powiedz przeciez to tez jego sprawa

Wcześniej też się spóźniał? Dlaczego nie zrobisz testu tylko dalej z tym zwlekasz? Wynik powinien być już wiarygodny, jeśli wyjdzie jedna kreska, to będziesz mogła spokojnie czekać jeszcze kilka dni, jak wyjdą 2 to chociaż będziesz wiedziała na czym stoisz.

Własnie czasem mi sie spóźnił albo był za wcześnie ale różnice były zazwyczaj góra 2 dniowe. Teraz są już 4 dni i dodatkowo nie mam objawów zwiastujących okres jak zwykle. Z tym że okres od kilku miesiecy mam co 25 dni. Moze w koncu bedzie miesiac że się unormuje i bedzie co 29. Dlatego własnie chcę te kilka dni poczekać. Nie chce mu zbytnio mówić zeby tez nie panikował.

Tylko głupio mi go tak zbywać i unikac kontaktu.

powiedz mamie , ucieszy sie

Powiedz mu. Jeżeli okaże się to fałszywym alarmem, to dowiesz się o swoim chłopaku wielu interesujących rzeczy :D :D :D.

zrób test, nie zwlekaj z nim...4 dni sie jeszcze spokojnie może spóźniać, więc może to nie ciąża

Wydaje mi się ze to nie ciąża bo raczej to by było mało prawdopodobne ale zawsze jakaś nikła szansa jest. Dlatego własnie nie robie testu i chce poczekac jeszcze te 4 dni z jego zrobieniem. Nie chce go martwić. Poza tym jego reakcji i tak nie zobacze bo mieszka daleko