Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość brzuchowata84

jestem sama męża nie ma

Polecane posty

Gość gość
kobieto ja widze ze ty sobie sama stwarzach problemy,a brak czasu jest konsekwencja braku organizacji,świeży obiad codziennie,czesanie córki,pomaganie w lakcjach 9 lat to juz duze dziecko i powinna być bardziej samodzielna,obiady można mrozic jest wiele innych uroszczeń zycia codziennego które powinnas zastosowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja nie rozumiem dlaczego żony nie wyjeżdżają z mężami tylko decydują się na osobne życie? Co to za funkcjonowanie? Potem dziwić się rozkładowi pożycia i częstym zdradom przy takim trybie życia. Mnóstwo małżeństw żyje za granicą i jakoś sobie radzą. Ja bym się zatęskniła na śmierć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
też mnie zastanawia to rozdzielenie się- on tam , Ty tutaj... ja bym tak nie mogła... mój mąż teraz jedzie do pracy zagranicę, a my jakiś miesiąc czy dwa później do niego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiekoszc z matek yak ma, ze ojcowie pracuja i wracaja na wieczor do domu. Wiec nie ma na co narzekac. Napalenie w piecu zajmuje 15 minut. Ja mieszkam poza Polska , nie mam nikogo do pomocy, dwoje dzieci. Maz wiecznie w pracy. Jesli masz chociaz jakas babcie obok, ktora czasami w czyms pomocy to nie masz prawa narzekac. Ale rozumiem, ze Ci ciezko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wolałabym albo wyjechać z mężem,albo żyć skromniej w Polsce. co z tego, że zarobi na remont, jak dzieci nie widzą ojca? dla mnie to bez sensu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jesteś albo niezorganizowana
albo nieporadna. Palenie w piecu to żadna trudna i straszna rzecz. Moi rodzice mają kotłownie i musza palić w domu, ja nie raz jak byłam młodsza to paliłam jak zostawałam sama na dłuzej. Rozpalenie może zając te 15 minut, ale podłożenie potem to naprawdę kwestia kilku minut. Po co córke czeszesz w te francuzy i koszyczki jak jesteś przemęczona? W kucyku tez może iśc do szkoły, grunt żeby schludnie wyglądała. Naucz ją jeszcze robic warkocza i tyle. ja w jej wieku miałam włosy do pasa i się w warkocze, kucyki czesałam sama. Obiad jak ci już napisano na dwa dni, a córkę zaangażować w prace domowe, niech np. sprząta po obiedzie, włozy nacyznia do zmywarki a potem wyjmuje. W lekcjach nie musisz jej pomagać, niech sama się uczy, całe życie będziesz pomagać? Jak ma jakieś poważniejsze wątpliwości to niech poprosi o sprawdzenie przez ciebie, a nie ty z nią lekcje całe odrabiasz, przecież to faktycznie pochłania masę czasu. Sprzątać też codziennie nie musisz i córka w drobnych porządkach raz na jakiś czas może ci pomóc, a swój pokój to już powinna sama sprzątać. Kobiety maja po dwójce dzieci, są samotne, pracują i dają radę, a ty się tak ze sobą pieścisz:O A co do znajomych to jak robisz grilla to wypadałoby by każdy coś przyniósł, faceci rozpalili i jakaś koleżanka zotała potem i pomogła ci posprzątać. A jak znajomi wpadają tylko by się najeść, wypić i uciekają to chyba nie warto podtrzymywać z nimi kontakt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiecie co Wam powiem? że jesteście dziwnymi ludźmi na tym forum i niesprawiedliwymi. Na innym temacie gdzie babka pisze że jej 3 miesięczna córka jest absorbująca i ona nie ma już sił bo nie moze obiadu zrobić ani nic, wszyscy jej współczują i doradzają. No i właśnie tak jest w moim życiu. Siedzę z małym sama od jego 3 miesiąca. Też nie spał nigdy i ciężko było cokolwiek zrobić w domu, ne mówiąc o czasie dla siebie. Nie został sam ani na chwilę. Teraz jest lepiej ale i tak chwilkę poleży na brzuchu a potem wyje i mnie szuka. Nie umie się zająć sam na dłuższy czas. Ale jej wszyscy współczujecie i ło matko jaka biedna. A ja mam dwoje dzieci i w ciul roboty. W lecie jak mały spał kosiłam trawę, jak się obudził to niestety musiał chwilę sam się zająć. Do tego przetwory i inne pierdoły. Teściowa mi nie pomaga pomimo tego że mieszka blisko. A i tak nie wymagam od nikogo dużo. Mogłaby zapytać przynajmniej jak sobie radzimy. Do kościoła też go brałam jak było ciepło w niedzielę. Ale nie zaproponowała że mogłaby zostać. Miałam rocznicę komunii córki i męża też przecież nie było. Nie piszę po to żeby się wybielić tylko śmieszą mnie niektórzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Aj bo jesteśmy wszystkie baby p******a decydując sie na założenie rodziny. Nie wiem lub zapominamy ze cały ten bajzel będzie tylko na naszych głowach. Ja z mężem mieszkam i mamy 3 dzieci wszystkie malutkie. 3.5 roku i 4 mies. Blizniaczki i codziennie płacze nad swym losem co ja sobie narobilam. Cóż.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Planowalam 2 dzieci a tu takie bonusy ze hej. I jak tu nie wyc ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko ja podziwiam CIe serio:) Ja bez pomocy męża i przy dziecku jednym skonczylabym juz dawno w wariatkowie .Tutaj na tym forum sa same idealne matki które zawsze z uśmiechem na buźce ogarniają 5 dzieci , prace , obiadki + pieczenie chleba gratis:) Kobieto jestes bardzo zasadna naprawdę :) szacun .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×